000191b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
ri: — = Hanusi fet!j§2&tyn@wii - przedhistorycz- - r-a"- ch rtarsit-- n bałtckl był ce-- _ zuuumiiui r-cnPł-eni ŹCcsi t0 s'ojej Piekności _u„łii Pn7a tTni L-nfc- Ci o"'""1"- - " - vy rzeczywisty™1 pf- - biirsztynovi wiaiiius" uia- - K i lecznicze bursztynu bałtyckie-'iczion- o j- - z v egipskich i „Wh Erobach królewskich 'ruez hiszpańskich ja- - '- -cb cre bjł zamiesz5va" ckre£ie kamienia lupane- - biblijnego miasta Kjpc z „ 'którego śladów jedni holodz szukaj? u ujsLid rKUiwiru a aroazy w imm injp rtaisiai "- - =- hxnej - masto Tunis ) juz przeu wiekami handlo-- " -}-- nes'fC'U"burztynem sprowadzanym 1 Diniu Miasta śródziem- - nMpniam hłv w r-- w? ""w-- "' -- - n bałtycki w pozmej- - - okre=ie przez urehuw i yja3 a następnie przez nch kupców rzymsMcn ń-siace-m lat bliski Wschód j tan zaMipwać bursztyn Bałtykiem ODywając mc be? pośredników o czym jdcą dobitnie liczne i bo- - znaleziska nad nałtyKiem :et kufijhich i arabskich z M nicku nem ou ui-mh-- stuleci bursztyn bałtycki JmyJje w KierunKu pumumu- - Ł zachodnim ponianiowo- - bodnim ra-lo-na handlu Dursziynem -- ckim liczy sobie według udanych przez nas dowo- - co najmniej kilkanaście jej lat ale jest to znikomy ?s czasu jczen porówna go wiekiem samefo burszty- - W'""Ł ktor powstał w okresie i!ogcznjm umiejscowionym czaie przez uczonych na co imej kilkanaście muiunuw wstecz Ticmv wszyscy ze bursztyn 'kamieniała żywica drzew ach które rosły w okresie bdlodoucowym W eocenie i gdzie dzisiaj lozlewa swoie południowy Bałtyk były jiklne lasy składające Me fcsln paprociowcow wawrzy- - tui bardzo żywicznych ertmi Lasy te rozciągały się przestrzeni około 600 km od Skudli na zachodzie aż do w gdzie? Franek wew nie spierze ae] 1 Półwyspu Sambijskiego na wschodzie Owe świerki tropi-kalne (picea succinifera) wy-dzielały- żywice bardzo obficie i wielkie żywiczne łzy kapiąc z gałęzi zalewały nieraz istoty żyjące: przeróżne owady a na-wet jaszczurki Poza tym w bursztynie zachowały się szcząt ki roilin piórka ptasie itd Dzie--' ki tym reliktom uczeni dowie-dzieli się o charakterze przed-lodowcowy- ch lasów i naliczyli aż 1200 różnych owadów z tego okresu Należy przyjąć że tych ży-wicznych świerków było wiele wiele pokoleń a każde z nich gnijąc murszejąc ze staiości pozostawiało po sobie trwały siad w postaci brył i brłck żywicy która z biegiem czasu uległa skamienieniu czyli za-mieniła się w bursztyn W okresie lodowcowym lasv tropikalne uległy zagładzie gdy zalała je woda Bursztyn pokry ty został warstwą szaroniebies-kieg- o iłu Ił ten w którym prócz bursztynu spoczęły reszt-ki retkinów głowonogów i je-żowców z kolei pokryły piaski i kamienic Szaroniebieski ił zawierający bursztyn rozciąga się warstwą grubości od 125 do 9 m pod dnem Bałtyku na rożnych gle i lacem bokościach r i z i i t i i ziemi spowodowały ze warstwa tego iłu nie jest rozłożona ?u-pcłn- ie płasko Tylko miejscami warstwa iłu dotyka dna morza gdzie indziej zaś rozpościera się pod dzisiejszym lądem stałym W czasie gwałtownych sztor-mów północno-zachodnic- h gdy Tale kotłujące się na płyciz-nach wprawiają w ruch przy-denn- e warstwy wody kawałki bursztynu ulegają wyrwaniu wraz z morszczynami rosnący-mi na dnie i wydostają się na powierzchnię morza Korzystają z tego łowcy bursztynu i uzbro-jeni w specjalne siatki i widły stojąc po pierś w wodzie lub też z łodzi przy pomocy drąg wyławiają wodorosty i zapląta-ne w nie kawałki bursztynu Poza tym po każdym sztormie żony i dzieci tych łowców ob-chodzą dokładnie brzeg morski i zbierają bursztyn wyrzucony przez fale Tam gdzie warstwa szaro-niebieskieg- o iłu znajduje się Jerzy 1 MTTirri Seweryn 1 prawa Glos pana Dobskiego: — Trzymaj ją weniej Lolka Widzisz przewraca się Do lery Prowadzą Poddaje się bezwolnie prowa- - nm Zaczepiła nogą o próg Sięga ręką oczu dłoń ślizga się po lepkiej cuchną-- cetem mazi — O rany boskie — Jknął ktoś tuż obok Strzępy wrzawy od m dalej i głuszej Głos pana Dobskiego iii ją po-adz- ić Lolka pomoz A ten niby Pomocne ręce ustępują Marta siada ramerna ulga gdyż nogi zupełnie odma- - fi posłuszeństwa są bezwładne i jak z 7 Diauiący odór octu Powiodła rękami biodrach — śliska ciecz lepiąca się do 'i Jezus Maria jedyna sukienka jedy- - się -- Ocknęła sie teraz naprawdę: Jest Dma że znajduje się w kantorku roz-u- a glosy Wie że ktoś obek drze płótno p)ieś inne ręce bandażują jej głowę fium wprawnymi ruchami Poddaje się & tym ruchom Jest świadoma tego co &to: ten cios kufla był wymierzony w Anczak! Przerażający spazm lęku: zbli- - -- ? wrzaw a Nip tn ?a nrzenierzeniem w [imi brk odrzucanych na płycie ku- - łaje rek ""fc"' ''-zc- ze tu ieszcze tu — Głos brzmi t: ką — tu proszę pa-jęcze tu — Ciepły gałganek prze-- a si? po policzkach Martv po szyn za 2na — Jeszcze tu A to bydlak a to Zawsze mówiłam Dobskiemu: nie -- aezac go pijaneeo O jeszcze tu — J fece kończą upinanie bandaża i zna- - ' Mszany iuż zanlatuiacy się głos: — ffWwe Jak w szpitalu to grunnnt — "imięeiem gorącym wodczanym oaae- - 3 Fro?tn w tu 317 "2rta oniera sip Płnwn n ścianę 1 słabość i niemoc Straszliwa niemoc oddech jak tonąca tOtihpPn HiItIo nno9 AVio 'ea tenorek zna A więc przyszedł? ~-- Marnątko ta chce otworzvć ncrv ale udaie się eść tylko jedną powiekę Przez wąska v- - ręKaw jasnej sukienki Loli wiewa }Tąowy kufel piwa na plakacie na ście-J°- 5 skrzyni własny jej płaszczyk na - t"nennei — n-m-rfi- -n rrr7pm7liwie 3 B"131 nieosłoniętej żarówki A j":u so oą :T żJJesz Marciątko? Chwalebnie! vuneonie to jego ulubione słówko Ped sobą widzi jego twarz w oślepia--3 lżącym świetle: tiucołowata u- - --Ji- ęta pół-pij2Tvy- m uśmiechem ironi- - a oobrze tę twarz pamięta me jeai zupetme pijany Usmiecn osu-- a wsxg chucha na nia nrn-zrdliwy-m 'Sn odorem wódki bo oczywiście ruchy pod powierzchnią lądu stałego bursztyn wykopuje się po pro-stu z ziemi Od 50 lat większa część bursztynu bałtyckiego zdobywa się już tylko w ten kopalny sposób Naj większe nagi omadzenie bur- - i podróż lądem Korzysta sztynodajnego iłu istnieje — jak dotychczas iadomo — u zachodnich brzegów Półwyspu Sambijskiego w pobliżu dzisiej szego Kaliningradu Czynne są tam regularne kopalnie z me chanicznymi koparkami trans porterami wywrotkami itd W kierunku zachodnim od Półwyspu Sambijskiego fale zawsze murzie mirsztyn na cle bursztwiu było bardziej — obecnie — juz i ułatwione ze sam jest portu w St0sunkowo lekki wła-częs- te były wypadki że pogłę-śc- m wydobywały morza podroz okresy "o-wr- az biotem cnne stan vvod bjł tt duże kawałki bursztynu Uoj na które polowali portowi łan-- 1 roga cv Dna morza w okolicy Gdyniktóra rozpocz nała u'ujścia i Helu nie na zawarto Visl Zatoki mia-bursztyn- u i nie wiadomo czten I0zpałezienia jaKiej głębokości jest tam war-stwa szaroniebicskicgo iłu Na wschód od bur-sztyn poławiany Polądze a w dawnych kopany w majątkach lewiczow Daleko oii dzisiejszych brze-gów Morza Bałtyckiego bursztyn bałtycki znajduje się w ziemi na (w okolicach Tu-choli) w Wielkopolsce Mało-polsce i na Śląsku Wróćmy jednak do tych dawnych to burszty-nowych naszyjników pożądały egipskie księżniczki a mecha-niczne koparki transportery i czerpaki były nieznane Brak dowodów historycznych o zaopatrywaniu bursztyn bałtycki na miejscu przez kup ców morskich z Fenicji Hisz-panii i Anglii pozwala przy-puszczać że ci nabywali od pośredników i że pochodził on z zachodniej części Bałtyku Według zapisków kro- - Jnikarskich morze wyrzucało bursztyn w tak dużych że ludność nadbrzeżna używała go jako materiału opalowego skąd miała powstać n??'ui "Brennstein" z której znowu wywodzić się ma niemiecki "Bernstein" 1 polski "bursztyn" Bursztyn z zachodniej Bałtyku wędrował pi ze wiele 0T Wszelkie lutorsklo zastrzelona n Jeszcze Strasz- - blarku kupcy — Marciątko A to cię urządzili! Chwal Urywa na czkawce Białe rzęsy mrugają nad mętnymi oczami Panie Wojtku — mówi Lola głucho — niech pan nic żar-tuje To świństwo — Marciątko — zaczyna Wojtek Marta patrzy na pijany uśmiech Obrzy-dzenie chwyta ją za krtań okropnym duszą-cym spazmem — Idź precz — krzyknęła — idź kanalio CZĘŚĆ 3 STEFAN Milicjanci na skrzyżowaniu Nowego światu i Jerozolimskich z trudem utrzymy-wali rygor w tłumie lejącym się z trzech kierunków w Aleje Trzeciego Maja na Most Z masywu BGK zwisały olbrzymie mieniąc się wszystkimi odcieniami czerwie-ni w intensywnym upalnym blasku dnia Ten blask wyjaskrawiał i zakurzoną zieleń drzew a popielatą gromadę Muzeum Naro-dowego rozjaśnia! białością marmuru W migotaniu upalnej mgły niebo za Wisłą by-ło zupełnie białe Na chodnik Proszę przechodzić na chodnik Prawa strona na chodnik Proszę zejść z jezdni — Prośba lub rozkaz usłu-chane na chwilę lecz zaraz znów nowa fala psuła wyrównany szyk szpaleru wy-lewała się na jezdnię Ze wszystkich stron rozlegałysię różnogłose klaksony limuzyn pruiącvch ludzkie mrowie Leniwy powiew od Powiśla poruszał sztandary na masztach przed Muzeum Benzynowy czad mieszał się z zapachem kurzu rozprażonego asfaltu perfum papierosowego dymu Wysoko jsk gdybv zawieszone w migotliwej próżni żarzyły sie białym blaskiem wieżyce u wja-zdu na Wiadukt święto Nigdy dotąd w Warszawie odbudowywanej — święto nie było tak ogól-nym świat bvło tysiące lecz małych lo-kalnych w"obrebie jednego mieszkania jed-nego domu jednej dzielnicy lub ulicy świat mah-c- h lecz jakże uroczystych jakże często wyciskających łzy radości Mora pewnego dnia ukazała się w kranach kamienicy — świętem Latarnie rozbłysły pewnego wieczora na tej czy innej ulicy byłv świętem Pierwszy tramwaj na Marszałkowskiej był świąteczny uroczysty niezwykły Gaz„ W domu gdzie mieszkała dołączono pewnego dnia — gaz Pierwszy imbryk wody ugotowanej na tym g?zie był świętem dom tego dnia był świąteczny i "dumny — "Mamy juz gaz! Zbaczało sie z drogi aby przejść rym czy irmym odcinkiem ulicy i na własne oczy przekonać sie że ludzie nie kłamią: na tym odcinku ircczrwiśrie są już ułożone chod-niki- Stokrotnie w ciągu dnia tu i tam ogar-niałiLludzLwzTUSz-enie stokrotnie w ciągu rak do miast śródziemnomor- - Za najstarszy silak uważa się skich Najważniejsza droga burszty-nu miała charakter rzeczno-lą-dow- y i wiodła przez ziemie pol-skie i W owych bardzo odległych czasach nie było dróg bity cli a gęste lasy trzęsawiska dzicy i dzikie zwierzęta utru- - dniały no najwydatniej z naturalnych dróg wodnych i nie gardzono najskromniejszą rzeczką by ułatwić sobie posuwanie się na-przód Do celów tego rodzaju komuniacji doskonale nadawał się wspaniały wachlarzów aty polski system rzeczny który zachwyca wszystkich geografów Korzystanie nawet z mały cli rzeczek przy transpor-- wyrzucają tm brzeg rzadko burszu n Przy buaowie Gdyni (ciężar trocnc poniźllJ u a do biarki z dna wbierano z piaskiem i sz!a- - gd mem Pulska bursztynowa badano się j do Gdańskiej na'ia Sambn był w Inflantach Tyszł Pomorzu cza-sów kiedy się w bursztyn tam ilościach części — flagi — ludzi — Woda była które Marta Cały ruskie ludzie Pierwszy s?lak prowanzil Wi-słą Bugiem Muchawccm Pry- - pecią Dnieprem i częściowo Donem pi zez Kubań i Tygrys do Zatoki Perskiej Stamtąd bursztyn bałtycki dowożono na rynki perskie hinduskie i chiń-skie Drugi szlak wiódł: Wisła Sa-nem i Dniestrem do Morza Czar-nego skąd bursztyn bałtycki docierał do Grecji Egiptu i po-łudniowej ltaln Trzeci szlak torował sobie drogę najpieiw Wisłą do tego miejsca gdzie dzisiaj jest Byd-goszcz dalej poprzez Noteć i Goplo do Warty pi czym w gorę biegu Prosny — poprzez Kalisz — do Widawy prawo-bizezneg- o dopływu Odry tą zas rzeką do miejsca gdzie dzisiaj jest Wrocław Tam był skład główny a może nawet odbywały się jarmarki na bursztyn Z Wiocławia towar Odrą docierał do Bramy Moiawskiej : stamtąd przewożony był do północnej i środko" ej Italii Czwarty szlak prowadził Bał-tykiem Newą i Dnieprem — prczzicnpe ruskie — do Mo-rza Czarnego i łącząc się tam ze szlakiem drugim zaopatry-wał w bursztyn Bizancjum Gre-cję i Rzym Od Newy szlak ten miał odgałęzienie do Moskwy drugi a za najruchliwszy: trzeci Do VI wieku przed N Chr bursztyn wymieniano nad Bał-tykiem na wyroby z brązu i że-laza czym tłumaczy się liczne wykopaliska tych przedmiotów na wybrzeżach Morza Bałtyckie-go Później bałtyccy łowcy i sprzedawcy bursztynu poczęli przyjmować cudzoziemskie mo nety których znaleziono nad Bałtykiem bardzo wiele O ro:miarach wywozu burszty-nu bałtyckiego poprzez ziemie polsMe w samym tylko kierun ku południowym na Bzym dają pojęcie wielkie przedhistorycz-ne składy nieobrobionych brł bursztynu odkopane we Wro cławiu w dzisiejszej dzielnicy Patcnice (niedaleko autostrady) w latuch 1906 i 1936 W trzech skupieniach znaleziono tam ogo leni 1500 kg bursztynu njj większa bryla ważyła 175 kg Przed Wrocławiem który u waiac należy za najważniejszy ośrodek handlu bursztynem na ziemuch poKkich składy tego surowca znajdowały się w Ka-liszu a za Wrocławiem — na Morawach Wykopaliska archeo logiczne na Morawach wykazu ją ?e bursztyn bałtycki docho tlził pol-- t skie jeszcze przed założeniem Rzymu Bursztynu bałtyckiego przechował) się w niektórych miejscowościach na Morawach tyle ze przez cale sredniowie cze wydobywając go z ziemi myślano ze jest to kopalniana myrra używana w kościołach jako składnik kadzidła Gdy Rzym panował nad ów-cześnie znanym światem o dro dze hm sty nuńoj znad Bałtyku wspomina Pliniusz Za czasów Nerona jakiś rycerz rzymski zorganizował wyprawę lądem nad Bałtyk po bursztyn i piy wiozl go do Rzymu w wielkiej ilości min bryłę ważącą prze-szło 4 kg (największa znalezio na dotychczas bryla bursztynu bałtyckiego ważyła G75 kg i znajdowała się w muzeum w Okulista OKULISTKA BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Ronccsvalles Avo (przy Gcoffrev) Tel LE 2-54- 93 Godziny przJcć: codlonnle od 10 rrno do 8 wlec W soboty ód U rano do 12 u południc 1)2 W T dnia tu i tam zaczerpnęło się łyk otuchy gdyż abstrakcyjne niewiarygodne nie do pomyślenia — "odbudowa!" — ziszczało sio w tysiącach małych niepozornych faktów Ł k otuchy — "jeżeli na mojej Szustra palą się już latarnie — znaczy że to jest możliwe i że zapłoną w całej Warszawie Jeżeli już jest jedna linia tramwajowa to znaczy że będzie ich więcej dwadzieścia trzydzieści Tysiączne naoczne fakty u-twierd- zały co dzień że z tych gruzowisk rośnie i rośnie i wyrośnie — Warszawa! Most To święto powszecline I o-gó- lne Ileż tysięcy ludzi wędrujących do-tąd przez 'wysokowodny" spoglądało na żałosny wrak mostu Poniatowskiego i — nie wierzyło Mówiło się: — będzie odbu-dowany na dwudziestego drugiego lipca To zdawało się niemożliwe za ogromne za niewiarygodne — "Lipa proszę pani — usilnie tłumaczy} Marcie sąsiad z Szustra — to nasz polski słomiany ogień proszę pani Widziała pani to loiy? Prawda? Budowali ten most proszę pani coś dzie-sięć lat W piętnastym roku go zwalili i wie pani ile czasu wtedy trwała odbudowa Osiem lat proszę pani I to w czasach nor-malnych kiedy był i dojazd i forsa i do roboty A teraz? Ten Hempel — może to i dobry inżynier ale człowiek bez żadne-go poczucia rzeczywistości Każdy przytom-ny fachowiec powie że to jest absurd — w osiem miesięcy zrobić to co się z trudem osiągnęło w osiem Z motyką na słońce proszę pani Lepiej-b- y ten "wysokowodny" poszerzyli trochę a nie jakieś tam mrzon-ki Mrzonki Była gotowa zgodzić się z są-siadem z Szustra w kilka dni potem z ramienia firmy w której pracowała była na terenie odbudowy mostu Właśnie był i inżynier Hempel i jakaś grupa osób któ-rym pokazywał poszczególne etapy prac Skorzystała z miejsca w motorówce która { wiozła Hempla jego gości na praski brzeg Zielono-szar- y nieprzyjazny nurt wodny spychał motorówkę na filary sterczące resztkami poszarpanego betonu w niebo Wysoko w górze zwisały rusztowania po-przedzielane pustką Ta pustka "Wydawała się być nie do wypełnienia nie do pokona-nia Słuchała objaśnień inżyniera Hempla Zakreślał łuk w próżni i mówił: — "Tu jesz-cze przed nastaniem mrozoA-- " a dalej: — "To przęsło już w styczniu " — Zimny październikowy wiatr rwa! nad rzeką o zwaliska filarów biła spieniona fala Wylą-dowali na gruzowisku praskiego brzegu inżynier Hempel prowadził po ocalałych schodkach na górę wieżycy Szczątek jezdni urywał się nagle pod próżnią Na dźwigu poruszało się sylwetek w plątaninie żelastwa było sennie i pusto — "Wczesna wiosna — mówił inżynier Hempel i zakre-ślał ruch ręką nad próżnią — przystąpi się tu do układania jezdni" — Ktoś z słucha-jących r'eznacznie wzruszył ramionami Warszawski hrzeg był niezmiernie daleko w siwej półmgle październikowego popołu-dnia nieosiągalny A tu — "wczesna wi-osna"? Ten sąsiad z Szustra zdaje się nie był 'pozbawiony zdrowego rozsądku Przyj-rzała się uważnie inżynierowi Hemplowi — niewysoki w wyświechtam paletku bar-dzo mały na tle tej ziejącej próżniwype"-nione- j szumem wody i wiatru We mgle i T"S"nrlinił w" -T- c—Sf fHnm tiip-- m-przeczonym że od czasów- - Jc-ron- a datują się znajdowane licz-nie nad Bałtykiem rzymskie wy-roby przemysłowe i rękodziel-nicze W średniowieczu gdy bur-szt- y nem sanibijskim w ładali Krzyżacy bursztyn nadal wę-drował przez Polskę w kierun-ku południowym i południowo-wschodni- m Krzyżacy utrzymy-wali nawet specjalną placówkę bursztynową we Lwowie Prócz Krzyżaków i po nich bursztyn przez Polskę wozili kupcy gdań-scy W średniowieczu ośrodkiem handlu bursztynem była Norym-berga i Wenecja Wschód więk szość swojego zapotrzebowania pokrywał bezpośrednio nad Bałtykiem i również przez zie-mie polkie transpoitował bur-sztyn w wiekach średnich i na stępnych Dzisiaj gdy rozwinięta sieć komunikacyjna zataiła dawne szlaki ciekawe byłoby dla nas Mwieidzenic jak daleko na za-chód od Półwyspu Sambijskiego rozciągają się pod dnem Bałty-ku pokłady bursztynodajnego iłu i na jakiej głębokości znaj dują się one po przeciwległej tam drogą przez ziemie slronlc Zatok Gdańskiej tam dziesięć było jak ręce lat gdy kilka gdzie Gdynia Helski Puck i Półwysep S Bernatł W 1953 loku Ilaiald Tourne kupił używaną maszynę lito-cnaiicz- ną od Duncana Mac- - pherson a (który później stał sp znanym karykaturzystą politycznym) Pierwsze swe odbitki htonraficzne Townc sprzedaioat po $15 00 W na-stępny- clt trzecłia latach roz-uni- ął on nową technikę odbi-jania Uważa sie go poioszc-dmi- e za jednego z najbardziej poważnych i cchiohjci lito-'grafó- w świata jak straszliwy miraż leżał ccglasto-różow- y pejzaż ruin Posłyszała strzęp rozmowy z in-żynierem: — "Czy to jednak nie za opty-mistyczny termin panie inżynierze? — roz-legło się czyjeś jak gdyby nieco ironiczne pytanie — "Nie — odpowiedział inżynier — To jest termin nie podlegający dysku-sji " Nazajutrz spotkała sąsiada z Szustra O-powicd-ziała o zwiedzeniu odbudowy mostu o inżyniere Hemplu O tym że są dokła-dnie wiadome etapy odbudowy Powtórzyła zasłyszane terminy "To jest wielkie — po-wiedziała — "Wielkie — zaperzył się — Owszem wielkie bujanie" Zdaje się że w tłumie zbitym przed Mu-zeum mignęła sylwetka owego sąsiada z Szustra lec zaraz straciła ją z oczu A spol-kalŁb- y się 7 nim z satysfakcją Przypomnia-łaby mu jego motykę i słońce Starała się przedostać najbliżej Wiaduk-tu i bliżej jezdni aby nie przeoczyć Żuli która będzie szła w defiladzie niosąc cho-rągiew Dolaiła do pierwszej wieżycy u wy-lct- u Smolnej Dalej przejście było zamknię-te Limuzyny długim szeregiem wjeżdżały na gładką posypaną złocistym wiślanym piackiem jezdnie Wiaduktu Za szybami li-muzyn migały otoki czapek wojskowych czarne garnitury dygnitarzy mignęła zna-joma z fotografii twarz Tołwińskiego Za Wisłą na zakręcie Zielenicckiej długą pur-purową wstęgą rozciągały się tysiące cho-rągwi które mają ruszyć przez Most do Warszawy Unalnv szeroki powiew szedł od rzeki rozpościerał sztandary rozwiewał liliową mgłę spalinowych dymów Słońce przelewało się oblepiającym migotaniem na miedzi orkiestrowych trąb Od trvluny ustawionej o wylotu Wia-duktu na Most rozległy się dźwięki hymnu Znajome uroczyste postokroć słyszane dziś w tej chv'li miały inny ton inny wy-dźwięk i patos To nie był w tej chwili hymn oficjalny na oficjalnej uroczystości Patos miedzianych trąb sławił bohaterstwo i dzielność wytrwałość i odwagę Sławił męstwo wiszących na lodowatym wichrze i zgrabiałymi palcami utwierdz-ając cli nit na stalowej belce Sławił spokój stojących nad próżnią w której przelewa się żywioł wedny — z meslem młotem palni-kiem Sławił gromadę ludzką ze-p- ół i ko-leżeństwo Gromadę tych — od nitowania od lutowania od malowania od asfaltu i betenu i ko:tki brukowej i cyfr i wykresów j tych — spod młotÓA- - hydraulicznych w piekle stalowni śląskiej i tych z wilgotnych kopalń rud i tych na lewarach podnoszą-cych stalowe przęsła na lory wagonowe i tych z budek parowozowych w pociągach wiozących Most do Warszawy maszynistów z motorówek tysiące razy prujących rzekę — dla Mostu i tych których skórę na dło-niach przeżarła minia tych których oczy piekły od syczącego blasku bunzenowskich palników których płuca bolały od wyzie-wów kotłów asfaltowych Hymn ten brzmiał dziś jak bohaterska fanfara o tych wszy-stkich którzy byli zespołem gromadą i ko-leżeństwem dla jednego celu: — "Będzie Most! O tych którzy tworzyli i przeista-czali w fakt — dźwiganie z ruin "-y- %iB I® [i-taliiMiwiwii- iiiMirr-k i Do nabycia w "Związkowcu Polskie Towarzjstwo Historyczne na 'Obczyźnie Współcześni historycy brytyjscy!) wybór z pism Opracował J Z Kędzierski cena $700 1475 Queen St W Toronto 3 Ontario "] ELIZA ORZESZKOWA f WESOŁA TEORIA I SMUTNA PRAKTYKAlC Czas leci leci leci lata mijają świeżość twav rzy więdnie oczy gasną czoło marszczy się wlosjj'' siwieją Do tego czasu luba kochaneezko miałaś odoy ratorów wielu ale starających sio o twoją rękę na serio daleko mniej Dlaczego tak było? cena $125 'ZWIĄZKOWIEC" 1475 Queen StW Toronto 3 Ontni NOWOŚĆ VIII seria Polskiej Fundacji Kulturalnej "'" 1 A JANTA — Księga podróy przygód i przypomnień--' 2 R KIERSNOWSKI — Reportaż spod ciemnej gwiazdy'' 3 K MORAWSKI — Wczoraj 4 II KAGLEROWA — Wierność życiu 5 II PRZYBOROWSKI — Raport karny ''! CENA $500 ii 1475 Queen St W Toronto 3 On- - NOWOŚĆ KRONIKA GETTA ŁÓDZKIEGO: Tłumaczenie z niemieckiego Danuta Dąbrowska 2 tomy — Cena $865 1475 QUEEN ST W — TORONTO 3 ONT NOWOŚCI w księgarni "Związkowca" I51SKO W — Mówimy po polsku J - °'' °'": 'J' BOROEN J — My morłlcrey CHOROMAŃSKI M — 'Zazdrość 1 medycyna CZERNIK S — Z pod gołębia DĄBROWSKA M — Lucja z Pokucie DOBHZYCKA I — Język angielski dla poczat kujących DOROSZEWSKI J — Gramatyka opisowa języka polskiego DOROSZEWSKI J — Podstawy gramatyki cz I DZIĘCIOŁ W — J Flawiusz historyk żydowski — The Origin of 1'oland HERTZ A — Iteflekbje amerykańskie FREEL1NO N — Tajemnica białego Mercedesa KAPENIAK J — Ród Oqsleniców KILLENS J O — I usłyszeliśmy grzmot KONIC B — 2wir KRASZEWSKI J I — Barani kożuszek „ — Kopciuszek MACKIEWICZ J — Karierowicz MEISSNER J — Dla zwycięstwa „ — Trzy diamenty NarbulLuczyriski A J — U kresu wędrówki NOWAKOWSKI Z — Wiccory pod dębem ODOJEWSK1 W — Zmierzch świata ORKAN W — Utwory dramatyczne POPIEL K — Na mogiłach przyjaciół REMAROUE E M — Luk Triumfalny RÓŻEWICZ T — Wycieczka do muzeum SABATO E — O bohaterach i grobach SNOPKIEWICZ II — Drzwi do lasu SOSNKOWSKI K — Materiały historyczne SZOŁOCHOW M — Cichy Don TOPORSKA U — Siostry TUŁASIEWICZ L — Dag córka Kasi TWAIN M — Listy z ziemi URBAŃCZYK S — Polsczyna piękna i poprawna WHARTON E — Stary Nowy York WIERZYŃSKI K — Moja prywatna Ameryka WYCZóLKOWSKA J — Teresa — dziecko nieudane YOURCENAR M — Moneta snów Książki dla dzieci BAHDAJ A — Pilot i ja BERCIILEHOWA II — Jedna srebrna kropla BRZECHWA J — Kot w butach — Przygoda Króla Jegomości BUCZKÓWNA M — Motylku jak ci na Imię „ — Azor za kierownicą CZERKAWSKA M — W czas pogody FICOWSKI J — lustro i promyk KRUGER M — Było nie było MARIANOWICZ A — Kremowe abecadło OSTROWSKA E — Nocne kłopoty zabawek Doroty Autorzy z Kanady BIEŃKOWSKA D — Między liniami BRODA J — W cieniu kanadyjskiego klonu BROMKE K — Rymy moje GROBICKI A — Diamenty i aligatory „ — Wojenne błyski GROBICKI J — Bojowym slakiem pradziadów 1WAN1UK W — Wybór wierszy HEYDENKORN B — Monografia pisma polonijnego — „ „ „w oprawie KMIETOWICZ F — Kanadyjski oberek LESZCZYŃSKI W — Ostatnia przysługa latarni MAZURKIEWICZ K i W TUREK — Alfons J Stanicwski MICHALSKI S — Garbus i garby — Bij Żyda „ — Czarna maligna „ — Mord kapturowy „ — Wiersze wzgardzone : NOWICKI Z — Długa droga PODOSKI W — Młodzież a my TUREK W — Polonica Canadiana „ „„ ——— TTSihhree CPPaooslliiimsshhirLPSaanstgGuiaznogwcCskaPinreasdsa in Canada -- :k t 223 LCD 175 lfi) 0% 425 300 325" 475-- 700 3 50 180 i fl 50 I 225 ! O'0O 225 4 50 I 250 100 5 00 110-- 3® 2D4 071 2f(P 1KP DOf-r- 550' ! 300 ! 2 00 0 50 075 135 500 I 425 000J 11J) 010 140 0 85 0A5 130 lOO 100 100 C45 190 075 075": 125 ♦ 4oo : 330 20 175 i 2 50 : 350 1 153 j Ti 075 : 150 ? 1J50: 150 : 130 i i5o 500 t 075 i i5o : 150 I 240500 :: WARUNKI WYSYŁKI KSIĄŻEK: Zamówienia książek do $500 koszty przesjłki ponosi zama- - wiajacy doliczając 10% wartości zamówienia Zamówienia po- - nad $500 koszty przesyłki ponosi Księgarnia Do USA bez : względu na sumę płaci zamawiający Należność najlepiej prze-- - kazywac czeKiem Własnym iuo iuuney uruerera — uuuwjcnłr kierować do Księgarni: JK i" —TZWIĄZKOWIECyWi QUEEH-STpMteTORON-fOr ONT-- } m i mw fi K li % I ii 'i? wI P i i i I ts % K i 'i' Vi 1 %Xi hi m
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, May 31, 1967 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1967-05-31 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000399 |
Description
Title | 000191b |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | ri: — = Hanusi fet!j§2&tyn@wii - przedhistorycz- - r-a"- ch rtarsit-- n bałtckl był ce-- _ zuuumiiui r-cnPł-eni ŹCcsi t0 s'ojej Piekności _u„łii Pn7a tTni L-nfc- Ci o"'""1"- - " - vy rzeczywisty™1 pf- - biirsztynovi wiaiiius" uia- - K i lecznicze bursztynu bałtyckie-'iczion- o j- - z v egipskich i „Wh Erobach królewskich 'ruez hiszpańskich ja- - '- -cb cre bjł zamiesz5va" ckre£ie kamienia lupane- - biblijnego miasta Kjpc z „ 'którego śladów jedni holodz szukaj? u ujsLid rKUiwiru a aroazy w imm injp rtaisiai "- - =- hxnej - masto Tunis ) juz przeu wiekami handlo-- " -}-- nes'fC'U"burztynem sprowadzanym 1 Diniu Miasta śródziem- - nMpniam hłv w r-- w? ""w-- "' -- - n bałtycki w pozmej- - - okre=ie przez urehuw i yja3 a następnie przez nch kupców rzymsMcn ń-siace-m lat bliski Wschód j tan zaMipwać bursztyn Bałtykiem ODywając mc be? pośredników o czym jdcą dobitnie liczne i bo- - znaleziska nad nałtyKiem :et kufijhich i arabskich z M nicku nem ou ui-mh-- stuleci bursztyn bałtycki JmyJje w KierunKu pumumu- - Ł zachodnim ponianiowo- - bodnim ra-lo-na handlu Dursziynem -- ckim liczy sobie według udanych przez nas dowo- - co najmniej kilkanaście jej lat ale jest to znikomy ?s czasu jczen porówna go wiekiem samefo burszty- - W'""Ł ktor powstał w okresie i!ogcznjm umiejscowionym czaie przez uczonych na co imej kilkanaście muiunuw wstecz Ticmv wszyscy ze bursztyn 'kamieniała żywica drzew ach które rosły w okresie bdlodoucowym W eocenie i gdzie dzisiaj lozlewa swoie południowy Bałtyk były jiklne lasy składające Me fcsln paprociowcow wawrzy- - tui bardzo żywicznych ertmi Lasy te rozciągały się przestrzeni około 600 km od Skudli na zachodzie aż do w gdzie? Franek wew nie spierze ae] 1 Półwyspu Sambijskiego na wschodzie Owe świerki tropi-kalne (picea succinifera) wy-dzielały- żywice bardzo obficie i wielkie żywiczne łzy kapiąc z gałęzi zalewały nieraz istoty żyjące: przeróżne owady a na-wet jaszczurki Poza tym w bursztynie zachowały się szcząt ki roilin piórka ptasie itd Dzie--' ki tym reliktom uczeni dowie-dzieli się o charakterze przed-lodowcowy- ch lasów i naliczyli aż 1200 różnych owadów z tego okresu Należy przyjąć że tych ży-wicznych świerków było wiele wiele pokoleń a każde z nich gnijąc murszejąc ze staiości pozostawiało po sobie trwały siad w postaci brył i brłck żywicy która z biegiem czasu uległa skamienieniu czyli za-mieniła się w bursztyn W okresie lodowcowym lasv tropikalne uległy zagładzie gdy zalała je woda Bursztyn pokry ty został warstwą szaroniebies-kieg- o iłu Ił ten w którym prócz bursztynu spoczęły reszt-ki retkinów głowonogów i je-żowców z kolei pokryły piaski i kamienic Szaroniebieski ił zawierający bursztyn rozciąga się warstwą grubości od 125 do 9 m pod dnem Bałtyku na rożnych gle i lacem bokościach r i z i i t i i ziemi spowodowały ze warstwa tego iłu nie jest rozłożona ?u-pcłn- ie płasko Tylko miejscami warstwa iłu dotyka dna morza gdzie indziej zaś rozpościera się pod dzisiejszym lądem stałym W czasie gwałtownych sztor-mów północno-zachodnic- h gdy Tale kotłujące się na płyciz-nach wprawiają w ruch przy-denn- e warstwy wody kawałki bursztynu ulegają wyrwaniu wraz z morszczynami rosnący-mi na dnie i wydostają się na powierzchnię morza Korzystają z tego łowcy bursztynu i uzbro-jeni w specjalne siatki i widły stojąc po pierś w wodzie lub też z łodzi przy pomocy drąg wyławiają wodorosty i zapląta-ne w nie kawałki bursztynu Poza tym po każdym sztormie żony i dzieci tych łowców ob-chodzą dokładnie brzeg morski i zbierają bursztyn wyrzucony przez fale Tam gdzie warstwa szaro-niebieskieg- o iłu znajduje się Jerzy 1 MTTirri Seweryn 1 prawa Glos pana Dobskiego: — Trzymaj ją weniej Lolka Widzisz przewraca się Do lery Prowadzą Poddaje się bezwolnie prowa- - nm Zaczepiła nogą o próg Sięga ręką oczu dłoń ślizga się po lepkiej cuchną-- cetem mazi — O rany boskie — Jknął ktoś tuż obok Strzępy wrzawy od m dalej i głuszej Głos pana Dobskiego iii ją po-adz- ić Lolka pomoz A ten niby Pomocne ręce ustępują Marta siada ramerna ulga gdyż nogi zupełnie odma- - fi posłuszeństwa są bezwładne i jak z 7 Diauiący odór octu Powiodła rękami biodrach — śliska ciecz lepiąca się do 'i Jezus Maria jedyna sukienka jedy- - się -- Ocknęła sie teraz naprawdę: Jest Dma że znajduje się w kantorku roz-u- a glosy Wie że ktoś obek drze płótno p)ieś inne ręce bandażują jej głowę fium wprawnymi ruchami Poddaje się & tym ruchom Jest świadoma tego co &to: ten cios kufla był wymierzony w Anczak! Przerażający spazm lęku: zbli- - -- ? wrzaw a Nip tn ?a nrzenierzeniem w [imi brk odrzucanych na płycie ku- - łaje rek ""fc"' ''-zc- ze tu ieszcze tu — Głos brzmi t: ką — tu proszę pa-jęcze tu — Ciepły gałganek prze-- a si? po policzkach Martv po szyn za 2na — Jeszcze tu A to bydlak a to Zawsze mówiłam Dobskiemu: nie -- aezac go pijaneeo O jeszcze tu — J fece kończą upinanie bandaża i zna- - ' Mszany iuż zanlatuiacy się głos: — ffWwe Jak w szpitalu to grunnnt — "imięeiem gorącym wodczanym oaae- - 3 Fro?tn w tu 317 "2rta oniera sip Płnwn n ścianę 1 słabość i niemoc Straszliwa niemoc oddech jak tonąca tOtihpPn HiItIo nno9 AVio 'ea tenorek zna A więc przyszedł? ~-- Marnątko ta chce otworzvć ncrv ale udaie się eść tylko jedną powiekę Przez wąska v- - ręKaw jasnej sukienki Loli wiewa }Tąowy kufel piwa na plakacie na ście-J°- 5 skrzyni własny jej płaszczyk na - t"nennei — n-m-rfi- -n rrr7pm7liwie 3 B"131 nieosłoniętej żarówki A j":u so oą :T żJJesz Marciątko? Chwalebnie! vuneonie to jego ulubione słówko Ped sobą widzi jego twarz w oślepia--3 lżącym świetle: tiucołowata u- - --Ji- ęta pół-pij2Tvy- m uśmiechem ironi- - a oobrze tę twarz pamięta me jeai zupetme pijany Usmiecn osu-- a wsxg chucha na nia nrn-zrdliwy-m 'Sn odorem wódki bo oczywiście ruchy pod powierzchnią lądu stałego bursztyn wykopuje się po pro-stu z ziemi Od 50 lat większa część bursztynu bałtyckiego zdobywa się już tylko w ten kopalny sposób Naj większe nagi omadzenie bur- - i podróż lądem Korzysta sztynodajnego iłu istnieje — jak dotychczas iadomo — u zachodnich brzegów Półwyspu Sambijskiego w pobliżu dzisiej szego Kaliningradu Czynne są tam regularne kopalnie z me chanicznymi koparkami trans porterami wywrotkami itd W kierunku zachodnim od Półwyspu Sambijskiego fale zawsze murzie mirsztyn na cle bursztwiu było bardziej — obecnie — juz i ułatwione ze sam jest portu w St0sunkowo lekki wła-częs- te były wypadki że pogłę-śc- m wydobywały morza podroz okresy "o-wr- az biotem cnne stan vvod bjł tt duże kawałki bursztynu Uoj na które polowali portowi łan-- 1 roga cv Dna morza w okolicy Gdyniktóra rozpocz nała u'ujścia i Helu nie na zawarto Visl Zatoki mia-bursztyn- u i nie wiadomo czten I0zpałezienia jaKiej głębokości jest tam war-stwa szaroniebicskicgo iłu Na wschód od bur-sztyn poławiany Polądze a w dawnych kopany w majątkach lewiczow Daleko oii dzisiejszych brze-gów Morza Bałtyckiego bursztyn bałtycki znajduje się w ziemi na (w okolicach Tu-choli) w Wielkopolsce Mało-polsce i na Śląsku Wróćmy jednak do tych dawnych to burszty-nowych naszyjników pożądały egipskie księżniczki a mecha-niczne koparki transportery i czerpaki były nieznane Brak dowodów historycznych o zaopatrywaniu bursztyn bałtycki na miejscu przez kup ców morskich z Fenicji Hisz-panii i Anglii pozwala przy-puszczać że ci nabywali od pośredników i że pochodził on z zachodniej części Bałtyku Według zapisków kro- - Jnikarskich morze wyrzucało bursztyn w tak dużych że ludność nadbrzeżna używała go jako materiału opalowego skąd miała powstać n??'ui "Brennstein" z której znowu wywodzić się ma niemiecki "Bernstein" 1 polski "bursztyn" Bursztyn z zachodniej Bałtyku wędrował pi ze wiele 0T Wszelkie lutorsklo zastrzelona n Jeszcze Strasz- - blarku kupcy — Marciątko A to cię urządzili! Chwal Urywa na czkawce Białe rzęsy mrugają nad mętnymi oczami Panie Wojtku — mówi Lola głucho — niech pan nic żar-tuje To świństwo — Marciątko — zaczyna Wojtek Marta patrzy na pijany uśmiech Obrzy-dzenie chwyta ją za krtań okropnym duszą-cym spazmem — Idź precz — krzyknęła — idź kanalio CZĘŚĆ 3 STEFAN Milicjanci na skrzyżowaniu Nowego światu i Jerozolimskich z trudem utrzymy-wali rygor w tłumie lejącym się z trzech kierunków w Aleje Trzeciego Maja na Most Z masywu BGK zwisały olbrzymie mieniąc się wszystkimi odcieniami czerwie-ni w intensywnym upalnym blasku dnia Ten blask wyjaskrawiał i zakurzoną zieleń drzew a popielatą gromadę Muzeum Naro-dowego rozjaśnia! białością marmuru W migotaniu upalnej mgły niebo za Wisłą by-ło zupełnie białe Na chodnik Proszę przechodzić na chodnik Prawa strona na chodnik Proszę zejść z jezdni — Prośba lub rozkaz usłu-chane na chwilę lecz zaraz znów nowa fala psuła wyrównany szyk szpaleru wy-lewała się na jezdnię Ze wszystkich stron rozlegałysię różnogłose klaksony limuzyn pruiącvch ludzkie mrowie Leniwy powiew od Powiśla poruszał sztandary na masztach przed Muzeum Benzynowy czad mieszał się z zapachem kurzu rozprażonego asfaltu perfum papierosowego dymu Wysoko jsk gdybv zawieszone w migotliwej próżni żarzyły sie białym blaskiem wieżyce u wja-zdu na Wiadukt święto Nigdy dotąd w Warszawie odbudowywanej — święto nie było tak ogól-nym świat bvło tysiące lecz małych lo-kalnych w"obrebie jednego mieszkania jed-nego domu jednej dzielnicy lub ulicy świat mah-c- h lecz jakże uroczystych jakże często wyciskających łzy radości Mora pewnego dnia ukazała się w kranach kamienicy — świętem Latarnie rozbłysły pewnego wieczora na tej czy innej ulicy byłv świętem Pierwszy tramwaj na Marszałkowskiej był świąteczny uroczysty niezwykły Gaz„ W domu gdzie mieszkała dołączono pewnego dnia — gaz Pierwszy imbryk wody ugotowanej na tym g?zie był świętem dom tego dnia był świąteczny i "dumny — "Mamy juz gaz! Zbaczało sie z drogi aby przejść rym czy irmym odcinkiem ulicy i na własne oczy przekonać sie że ludzie nie kłamią: na tym odcinku ircczrwiśrie są już ułożone chod-niki- Stokrotnie w ciągu dnia tu i tam ogar-niałiLludzLwzTUSz-enie stokrotnie w ciągu rak do miast śródziemnomor- - Za najstarszy silak uważa się skich Najważniejsza droga burszty-nu miała charakter rzeczno-lą-dow- y i wiodła przez ziemie pol-skie i W owych bardzo odległych czasach nie było dróg bity cli a gęste lasy trzęsawiska dzicy i dzikie zwierzęta utru- - dniały no najwydatniej z naturalnych dróg wodnych i nie gardzono najskromniejszą rzeczką by ułatwić sobie posuwanie się na-przód Do celów tego rodzaju komuniacji doskonale nadawał się wspaniały wachlarzów aty polski system rzeczny który zachwyca wszystkich geografów Korzystanie nawet z mały cli rzeczek przy transpor-- wyrzucają tm brzeg rzadko burszu n Przy buaowie Gdyni (ciężar trocnc poniźllJ u a do biarki z dna wbierano z piaskiem i sz!a- - gd mem Pulska bursztynowa badano się j do Gdańskiej na'ia Sambn był w Inflantach Tyszł Pomorzu cza-sów kiedy się w bursztyn tam ilościach części — flagi — ludzi — Woda była które Marta Cały ruskie ludzie Pierwszy s?lak prowanzil Wi-słą Bugiem Muchawccm Pry- - pecią Dnieprem i częściowo Donem pi zez Kubań i Tygrys do Zatoki Perskiej Stamtąd bursztyn bałtycki dowożono na rynki perskie hinduskie i chiń-skie Drugi szlak wiódł: Wisła Sa-nem i Dniestrem do Morza Czar-nego skąd bursztyn bałtycki docierał do Grecji Egiptu i po-łudniowej ltaln Trzeci szlak torował sobie drogę najpieiw Wisłą do tego miejsca gdzie dzisiaj jest Byd-goszcz dalej poprzez Noteć i Goplo do Warty pi czym w gorę biegu Prosny — poprzez Kalisz — do Widawy prawo-bizezneg- o dopływu Odry tą zas rzeką do miejsca gdzie dzisiaj jest Wrocław Tam był skład główny a może nawet odbywały się jarmarki na bursztyn Z Wiocławia towar Odrą docierał do Bramy Moiawskiej : stamtąd przewożony był do północnej i środko" ej Italii Czwarty szlak prowadził Bał-tykiem Newą i Dnieprem — prczzicnpe ruskie — do Mo-rza Czarnego i łącząc się tam ze szlakiem drugim zaopatry-wał w bursztyn Bizancjum Gre-cję i Rzym Od Newy szlak ten miał odgałęzienie do Moskwy drugi a za najruchliwszy: trzeci Do VI wieku przed N Chr bursztyn wymieniano nad Bał-tykiem na wyroby z brązu i że-laza czym tłumaczy się liczne wykopaliska tych przedmiotów na wybrzeżach Morza Bałtyckie-go Później bałtyccy łowcy i sprzedawcy bursztynu poczęli przyjmować cudzoziemskie mo nety których znaleziono nad Bałtykiem bardzo wiele O ro:miarach wywozu burszty-nu bałtyckiego poprzez ziemie polsMe w samym tylko kierun ku południowym na Bzym dają pojęcie wielkie przedhistorycz-ne składy nieobrobionych brł bursztynu odkopane we Wro cławiu w dzisiejszej dzielnicy Patcnice (niedaleko autostrady) w latuch 1906 i 1936 W trzech skupieniach znaleziono tam ogo leni 1500 kg bursztynu njj większa bryla ważyła 175 kg Przed Wrocławiem który u waiac należy za najważniejszy ośrodek handlu bursztynem na ziemuch poKkich składy tego surowca znajdowały się w Ka-liszu a za Wrocławiem — na Morawach Wykopaliska archeo logiczne na Morawach wykazu ją ?e bursztyn bałtycki docho tlził pol-- t skie jeszcze przed założeniem Rzymu Bursztynu bałtyckiego przechował) się w niektórych miejscowościach na Morawach tyle ze przez cale sredniowie cze wydobywając go z ziemi myślano ze jest to kopalniana myrra używana w kościołach jako składnik kadzidła Gdy Rzym panował nad ów-cześnie znanym światem o dro dze hm sty nuńoj znad Bałtyku wspomina Pliniusz Za czasów Nerona jakiś rycerz rzymski zorganizował wyprawę lądem nad Bałtyk po bursztyn i piy wiozl go do Rzymu w wielkiej ilości min bryłę ważącą prze-szło 4 kg (największa znalezio na dotychczas bryla bursztynu bałtyckiego ważyła G75 kg i znajdowała się w muzeum w Okulista OKULISTKA BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Ronccsvalles Avo (przy Gcoffrev) Tel LE 2-54- 93 Godziny przJcć: codlonnle od 10 rrno do 8 wlec W soboty ód U rano do 12 u południc 1)2 W T dnia tu i tam zaczerpnęło się łyk otuchy gdyż abstrakcyjne niewiarygodne nie do pomyślenia — "odbudowa!" — ziszczało sio w tysiącach małych niepozornych faktów Ł k otuchy — "jeżeli na mojej Szustra palą się już latarnie — znaczy że to jest możliwe i że zapłoną w całej Warszawie Jeżeli już jest jedna linia tramwajowa to znaczy że będzie ich więcej dwadzieścia trzydzieści Tysiączne naoczne fakty u-twierd- zały co dzień że z tych gruzowisk rośnie i rośnie i wyrośnie — Warszawa! Most To święto powszecline I o-gó- lne Ileż tysięcy ludzi wędrujących do-tąd przez 'wysokowodny" spoglądało na żałosny wrak mostu Poniatowskiego i — nie wierzyło Mówiło się: — będzie odbu-dowany na dwudziestego drugiego lipca To zdawało się niemożliwe za ogromne za niewiarygodne — "Lipa proszę pani — usilnie tłumaczy} Marcie sąsiad z Szustra — to nasz polski słomiany ogień proszę pani Widziała pani to loiy? Prawda? Budowali ten most proszę pani coś dzie-sięć lat W piętnastym roku go zwalili i wie pani ile czasu wtedy trwała odbudowa Osiem lat proszę pani I to w czasach nor-malnych kiedy był i dojazd i forsa i do roboty A teraz? Ten Hempel — może to i dobry inżynier ale człowiek bez żadne-go poczucia rzeczywistości Każdy przytom-ny fachowiec powie że to jest absurd — w osiem miesięcy zrobić to co się z trudem osiągnęło w osiem Z motyką na słońce proszę pani Lepiej-b- y ten "wysokowodny" poszerzyli trochę a nie jakieś tam mrzon-ki Mrzonki Była gotowa zgodzić się z są-siadem z Szustra w kilka dni potem z ramienia firmy w której pracowała była na terenie odbudowy mostu Właśnie był i inżynier Hempel i jakaś grupa osób któ-rym pokazywał poszczególne etapy prac Skorzystała z miejsca w motorówce która { wiozła Hempla jego gości na praski brzeg Zielono-szar- y nieprzyjazny nurt wodny spychał motorówkę na filary sterczące resztkami poszarpanego betonu w niebo Wysoko w górze zwisały rusztowania po-przedzielane pustką Ta pustka "Wydawała się być nie do wypełnienia nie do pokona-nia Słuchała objaśnień inżyniera Hempla Zakreślał łuk w próżni i mówił: — "Tu jesz-cze przed nastaniem mrozoA-- " a dalej: — "To przęsło już w styczniu " — Zimny październikowy wiatr rwa! nad rzeką o zwaliska filarów biła spieniona fala Wylą-dowali na gruzowisku praskiego brzegu inżynier Hempel prowadził po ocalałych schodkach na górę wieżycy Szczątek jezdni urywał się nagle pod próżnią Na dźwigu poruszało się sylwetek w plątaninie żelastwa było sennie i pusto — "Wczesna wiosna — mówił inżynier Hempel i zakre-ślał ruch ręką nad próżnią — przystąpi się tu do układania jezdni" — Ktoś z słucha-jących r'eznacznie wzruszył ramionami Warszawski hrzeg był niezmiernie daleko w siwej półmgle październikowego popołu-dnia nieosiągalny A tu — "wczesna wi-osna"? Ten sąsiad z Szustra zdaje się nie był 'pozbawiony zdrowego rozsądku Przyj-rzała się uważnie inżynierowi Hemplowi — niewysoki w wyświechtam paletku bar-dzo mały na tle tej ziejącej próżniwype"-nione- j szumem wody i wiatru We mgle i T"S"nrlinił w" -T- c—Sf fHnm tiip-- m-przeczonym że od czasów- - Jc-ron- a datują się znajdowane licz-nie nad Bałtykiem rzymskie wy-roby przemysłowe i rękodziel-nicze W średniowieczu gdy bur-szt- y nem sanibijskim w ładali Krzyżacy bursztyn nadal wę-drował przez Polskę w kierun-ku południowym i południowo-wschodni- m Krzyżacy utrzymy-wali nawet specjalną placówkę bursztynową we Lwowie Prócz Krzyżaków i po nich bursztyn przez Polskę wozili kupcy gdań-scy W średniowieczu ośrodkiem handlu bursztynem była Norym-berga i Wenecja Wschód więk szość swojego zapotrzebowania pokrywał bezpośrednio nad Bałtykiem i również przez zie-mie polkie transpoitował bur-sztyn w wiekach średnich i na stępnych Dzisiaj gdy rozwinięta sieć komunikacyjna zataiła dawne szlaki ciekawe byłoby dla nas Mwieidzenic jak daleko na za-chód od Półwyspu Sambijskiego rozciągają się pod dnem Bałty-ku pokłady bursztynodajnego iłu i na jakiej głębokości znaj dują się one po przeciwległej tam drogą przez ziemie slronlc Zatok Gdańskiej tam dziesięć było jak ręce lat gdy kilka gdzie Gdynia Helski Puck i Półwysep S Bernatł W 1953 loku Ilaiald Tourne kupił używaną maszynę lito-cnaiicz- ną od Duncana Mac- - pherson a (który później stał sp znanym karykaturzystą politycznym) Pierwsze swe odbitki htonraficzne Townc sprzedaioat po $15 00 W na-stępny- clt trzecłia latach roz-uni- ął on nową technikę odbi-jania Uważa sie go poioszc-dmi- e za jednego z najbardziej poważnych i cchiohjci lito-'grafó- w świata jak straszliwy miraż leżał ccglasto-różow- y pejzaż ruin Posłyszała strzęp rozmowy z in-żynierem: — "Czy to jednak nie za opty-mistyczny termin panie inżynierze? — roz-legło się czyjeś jak gdyby nieco ironiczne pytanie — "Nie — odpowiedział inżynier — To jest termin nie podlegający dysku-sji " Nazajutrz spotkała sąsiada z Szustra O-powicd-ziała o zwiedzeniu odbudowy mostu o inżyniere Hemplu O tym że są dokła-dnie wiadome etapy odbudowy Powtórzyła zasłyszane terminy "To jest wielkie — po-wiedziała — "Wielkie — zaperzył się — Owszem wielkie bujanie" Zdaje się że w tłumie zbitym przed Mu-zeum mignęła sylwetka owego sąsiada z Szustra lec zaraz straciła ją z oczu A spol-kalŁb- y się 7 nim z satysfakcją Przypomnia-łaby mu jego motykę i słońce Starała się przedostać najbliżej Wiaduk-tu i bliżej jezdni aby nie przeoczyć Żuli która będzie szła w defiladzie niosąc cho-rągiew Dolaiła do pierwszej wieżycy u wy-lct- u Smolnej Dalej przejście było zamknię-te Limuzyny długim szeregiem wjeżdżały na gładką posypaną złocistym wiślanym piackiem jezdnie Wiaduktu Za szybami li-muzyn migały otoki czapek wojskowych czarne garnitury dygnitarzy mignęła zna-joma z fotografii twarz Tołwińskiego Za Wisłą na zakręcie Zielenicckiej długą pur-purową wstęgą rozciągały się tysiące cho-rągwi które mają ruszyć przez Most do Warszawy Unalnv szeroki powiew szedł od rzeki rozpościerał sztandary rozwiewał liliową mgłę spalinowych dymów Słońce przelewało się oblepiającym migotaniem na miedzi orkiestrowych trąb Od trvluny ustawionej o wylotu Wia-duktu na Most rozległy się dźwięki hymnu Znajome uroczyste postokroć słyszane dziś w tej chv'li miały inny ton inny wy-dźwięk i patos To nie był w tej chwili hymn oficjalny na oficjalnej uroczystości Patos miedzianych trąb sławił bohaterstwo i dzielność wytrwałość i odwagę Sławił męstwo wiszących na lodowatym wichrze i zgrabiałymi palcami utwierdz-ając cli nit na stalowej belce Sławił spokój stojących nad próżnią w której przelewa się żywioł wedny — z meslem młotem palni-kiem Sławił gromadę ludzką ze-p- ół i ko-leżeństwo Gromadę tych — od nitowania od lutowania od malowania od asfaltu i betenu i ko:tki brukowej i cyfr i wykresów j tych — spod młotÓA- - hydraulicznych w piekle stalowni śląskiej i tych z wilgotnych kopalń rud i tych na lewarach podnoszą-cych stalowe przęsła na lory wagonowe i tych z budek parowozowych w pociągach wiozących Most do Warszawy maszynistów z motorówek tysiące razy prujących rzekę — dla Mostu i tych których skórę na dło-niach przeżarła minia tych których oczy piekły od syczącego blasku bunzenowskich palników których płuca bolały od wyzie-wów kotłów asfaltowych Hymn ten brzmiał dziś jak bohaterska fanfara o tych wszy-stkich którzy byli zespołem gromadą i ko-leżeństwem dla jednego celu: — "Będzie Most! O tych którzy tworzyli i przeista-czali w fakt — dźwiganie z ruin "-y- %iB I® [i-taliiMiwiwii- iiiMirr-k i Do nabycia w "Związkowcu Polskie Towarzjstwo Historyczne na 'Obczyźnie Współcześni historycy brytyjscy!) wybór z pism Opracował J Z Kędzierski cena $700 1475 Queen St W Toronto 3 Ontario "] ELIZA ORZESZKOWA f WESOŁA TEORIA I SMUTNA PRAKTYKAlC Czas leci leci leci lata mijają świeżość twav rzy więdnie oczy gasną czoło marszczy się wlosjj'' siwieją Do tego czasu luba kochaneezko miałaś odoy ratorów wielu ale starających sio o twoją rękę na serio daleko mniej Dlaczego tak było? cena $125 'ZWIĄZKOWIEC" 1475 Queen StW Toronto 3 Ontni NOWOŚĆ VIII seria Polskiej Fundacji Kulturalnej "'" 1 A JANTA — Księga podróy przygód i przypomnień--' 2 R KIERSNOWSKI — Reportaż spod ciemnej gwiazdy'' 3 K MORAWSKI — Wczoraj 4 II KAGLEROWA — Wierność życiu 5 II PRZYBOROWSKI — Raport karny ''! CENA $500 ii 1475 Queen St W Toronto 3 On- - NOWOŚĆ KRONIKA GETTA ŁÓDZKIEGO: Tłumaczenie z niemieckiego Danuta Dąbrowska 2 tomy — Cena $865 1475 QUEEN ST W — TORONTO 3 ONT NOWOŚCI w księgarni "Związkowca" I51SKO W — Mówimy po polsku J - °'' °'": 'J' BOROEN J — My morłlcrey CHOROMAŃSKI M — 'Zazdrość 1 medycyna CZERNIK S — Z pod gołębia DĄBROWSKA M — Lucja z Pokucie DOBHZYCKA I — Język angielski dla poczat kujących DOROSZEWSKI J — Gramatyka opisowa języka polskiego DOROSZEWSKI J — Podstawy gramatyki cz I DZIĘCIOŁ W — J Flawiusz historyk żydowski — The Origin of 1'oland HERTZ A — Iteflekbje amerykańskie FREEL1NO N — Tajemnica białego Mercedesa KAPENIAK J — Ród Oqsleniców KILLENS J O — I usłyszeliśmy grzmot KONIC B — 2wir KRASZEWSKI J I — Barani kożuszek „ — Kopciuszek MACKIEWICZ J — Karierowicz MEISSNER J — Dla zwycięstwa „ — Trzy diamenty NarbulLuczyriski A J — U kresu wędrówki NOWAKOWSKI Z — Wiccory pod dębem ODOJEWSK1 W — Zmierzch świata ORKAN W — Utwory dramatyczne POPIEL K — Na mogiłach przyjaciół REMAROUE E M — Luk Triumfalny RÓŻEWICZ T — Wycieczka do muzeum SABATO E — O bohaterach i grobach SNOPKIEWICZ II — Drzwi do lasu SOSNKOWSKI K — Materiały historyczne SZOŁOCHOW M — Cichy Don TOPORSKA U — Siostry TUŁASIEWICZ L — Dag córka Kasi TWAIN M — Listy z ziemi URBAŃCZYK S — Polsczyna piękna i poprawna WHARTON E — Stary Nowy York WIERZYŃSKI K — Moja prywatna Ameryka WYCZóLKOWSKA J — Teresa — dziecko nieudane YOURCENAR M — Moneta snów Książki dla dzieci BAHDAJ A — Pilot i ja BERCIILEHOWA II — Jedna srebrna kropla BRZECHWA J — Kot w butach — Przygoda Króla Jegomości BUCZKÓWNA M — Motylku jak ci na Imię „ — Azor za kierownicą CZERKAWSKA M — W czas pogody FICOWSKI J — lustro i promyk KRUGER M — Było nie było MARIANOWICZ A — Kremowe abecadło OSTROWSKA E — Nocne kłopoty zabawek Doroty Autorzy z Kanady BIEŃKOWSKA D — Między liniami BRODA J — W cieniu kanadyjskiego klonu BROMKE K — Rymy moje GROBICKI A — Diamenty i aligatory „ — Wojenne błyski GROBICKI J — Bojowym slakiem pradziadów 1WAN1UK W — Wybór wierszy HEYDENKORN B — Monografia pisma polonijnego — „ „ „w oprawie KMIETOWICZ F — Kanadyjski oberek LESZCZYŃSKI W — Ostatnia przysługa latarni MAZURKIEWICZ K i W TUREK — Alfons J Stanicwski MICHALSKI S — Garbus i garby — Bij Żyda „ — Czarna maligna „ — Mord kapturowy „ — Wiersze wzgardzone : NOWICKI Z — Długa droga PODOSKI W — Młodzież a my TUREK W — Polonica Canadiana „ „„ ——— TTSihhree CPPaooslliiimsshhirLPSaanstgGuiaznogwcCskaPinreasdsa in Canada -- :k t 223 LCD 175 lfi) 0% 425 300 325" 475-- 700 3 50 180 i fl 50 I 225 ! O'0O 225 4 50 I 250 100 5 00 110-- 3® 2D4 071 2f(P 1KP DOf-r- 550' ! 300 ! 2 00 0 50 075 135 500 I 425 000J 11J) 010 140 0 85 0A5 130 lOO 100 100 C45 190 075 075": 125 ♦ 4oo : 330 20 175 i 2 50 : 350 1 153 j Ti 075 : 150 ? 1J50: 150 : 130 i i5o 500 t 075 i i5o : 150 I 240500 :: WARUNKI WYSYŁKI KSIĄŻEK: Zamówienia książek do $500 koszty przesjłki ponosi zama- - wiajacy doliczając 10% wartości zamówienia Zamówienia po- - nad $500 koszty przesyłki ponosi Księgarnia Do USA bez : względu na sumę płaci zamawiający Należność najlepiej prze-- - kazywac czeKiem Własnym iuo iuuney uruerera — uuuwjcnłr kierować do Księgarni: JK i" —TZWIĄZKOWIECyWi QUEEH-STpMteTORON-fOr ONT-- } m i mw fi K li % I ii 'i? wI P i i i I ts % K i 'i' Vi 1 %Xi hi m |
Tags
Comments
Post a Comment for 000191b