000448b |
Previous | 7 of 74 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
I TlźgsgfgSftgHMgsrcg SWSaKSJRKSJWaJWSJKrif UtiuU #"- - WL I-- A -- " _ yczenia z Toronto Iw? NARODZENIA "l SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzy swoim Grankshaft Seruioe & Suppiies ijozjskami i wszelkie części samochodowe Ceny przystępne 481 Dupont St — Toronto Ont i] Tel 537-252- 9 jj!S':sii2siees5'ff 1 5W4T BOŻEGO Klientom MARIAN KAWNIK Dużo Szczęścia i Radości okazji Świąt Bożego Narodzenia i Noiuego Roku zasyła BCJS Trairel Senriee Kompletna obsługa dla podróżujących 510 Queen St W — Toronto 3 Tel 531-71- 57 531-763- 3 rBfpt!5!cis!gisis'sis!stst2!sisgigtsi€is-se!g'€!S'C-s'S('S'e'-eis!g- j loc serdecznych życzeń Świątecznych i Noworocznych składa ARHOLD LMEE! LTD SPRZEDAŻ HURTOWNA I LUMBER - PLYWOOD - ROOFING DO DOMÓW I DLA PRZEMYSŁU j345 Dufferin St — Toronto Ont [powyżej Dupont) i właśc Ont Tel 537-21- 28 sićisiciecistgi DETALICZNA ptsisisiiigisiętsieisisisietgteigtgieisigtgijisieigisistsisicistgigts WIĄZANKĘ SERDECZNYCH ŻYCZEŃ f RADOSNYM DNIU BOŻEGO NARODZENIA i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU przesyła swym Klientom i całej Polonii PARKWAY AUTO BODY Naprawiamy samochody i karoserie 1 Si tf u u W u W % U W u U w m m 974 Dundas St W — Toronto Ont te naprzeciw Sorauren) Tel 531-122- 7 ff HwiRieisicigfgigicis-steicussisisrgisstctstsisipjisiStsieisstetsu- r UJEMNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA 25 l DUŻO SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU życzy S WALTER JAGIELLICZ & kupna lub sprzedaży samochodu jjfc zawsze rzetelnie udzieli wszechstronnych gg informacji w PARKWOOD MOTORS LTD 2340 Yonge St Toronto Ont nj 487-287- 8 — Res 463-551- 0 g lUSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH & Mr I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU g yrzesyia swym Klientom i całej Polonu V Dundas CIover Farm Markei & 1ł61 Dundas St W — Toronto Ont te Mippppes!6Irssc!ees!CPetocPCPPP5 Si - NAJLEPSZE ŻYCZENIA tf OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I NOWEGO ROKU g zasyła jł ADOLFS BARBER SHOP ] Właściciel: ADOLF CZERNIAKIEWICZ ! i283 Roncesvalles Ave Tel 535-370- 0 ] w 1 & ła sprawach Aleksander Grobicki (Fragment większej całości) — Tu mówi Radio British Honduras B-H-B- -S- jest go-dzina 1 po północy 30 paź-dziernika Ostatni komunikat Biura Metereologicznego w Miami Florida USA donosi że huragan "Jane" dotych-czas posuwający się z szybko-ścią 150 do 200 mil na godzi-nę w stronę Kuby nagle zmie-nił kierunek i obecnie zagraża całemu wybrzeżu jukatańskie-m- u i hondurańskiemu Tu mówi B-H-B- -S Stoimy w o-bli- czu bardzo poważnego hu-raganu Wszyscy mieszkańcy miasta szczególnie ci zamiesz-kali w "drewnianych" dziel-nicach powinni natychmiast udać się do schronów specjal-nie w tym celu przygotowa-nych Kolejne komunikaty nadawać będziemy w miarę napływania wiadomości o po-stępach huraganu "Jane" Kookie jak czarna kotka skulona na kolanach Antonie-go wystawiła w stronę radia różowy języczek: — June too soon July stand by August come it must September remember October all over! — wcale nieźle przedrzeźniła poważny pełen napięcia glos zapowiadacza — I oto mamy October i oto huragan na nas wali i oto rzeczywiście za kilka godzin wszystko może być "all over" Z nami włącz-nie! — Skuliła się jeszcze bar-dziej i kudłatą główkę przy-tuliła do piersi Antoniego — Oto widzisz ile są warte nasze przepowiednie Nie wiele wię-cej niż nasze narodowe ambi-cje Huragany nachodzą nas nie wtedy kiedy powinny ale wówczas kiedy chcą podob-nie jak nasi politycy i ich ha-sła Kookie była czynnie zaan-gażowaną w Zjednoczonej Partii Ludowej (o czym Anto-ni wiedział nim jeszcze ją po-znał ale o czym nie omiesz-kała mu powiedzieć już pierw-szej nocy) i nawet teraz sza-ra ze strachu (bo nie blada skórę bowiem miała koloru ciemnej kawy) nie była wsta-nie powstrzymać się od złośli-wości pod adresem partii jej przeciwników Robiła to zre-sztą nawet w łóżku i żaden najstraszniejszy huragan nie był w stanie skierować jej myśli w innym kierunku Antoni nie zwracał na nią uwagi — Pierwsza — ma-chinalnie spojrzał na zegarek — Godzina już minęła (my-ślał) jak George pojechał po doktora Czyżby miał jakieś trudności? Natknął się na o-pó- r? Tego by jeszcze brako wało! Drewniane ściany trzeszcza-ły pod naporem wichury Bu-da na palach czyli dom Kookie chwiał się jak pijany Nie ulegało wątpliwości że przy pierwszym silniejszym podmuchu huraganu wywróci się lub rozleci Przez okno widać było ulice a na niej lu-dzi obładowanych tobołkami zataczających się lub mocu-jących z wichurą Ciągnęli ze swoich drewnianych na pa-lach stojących domostw do cementowych śródmiejskich schronów Doświadczenia po-przednich lat poprzednich huraganów nauczyły ich już że cudów nie ma że tylko ka-mień i żelazo potrafią osłonić człowieka przed furią żywio-łów światło jeszcze nie zgasło Radio działało Siła wiatru nie przekroczyła jeszcze granicy bezpieczeństwa Nie było więc powodów do paniki Huragan jak to już nie raz bywało mógł w ostatniej chwili po-nownie zmienić swój kieru-nek i wyładować się gdzieś in-dziej na innych ludziach czy na innym mieście Niemniej Antoni wiedział że powinni się z tej drewnianej budy e-- w a k u o w a ć Szczególnie Kookie już teraz żyjąca na granicy paniki Ale — sama odejść nie chciała instynk-tem kobiecym wierząc że tyl-ko u boku mężczyzny jest bez-pieczną A on też nie mógł odejść Musiał czekać na doktora Waśnie ranny jęknął Leżał 'na łóżku pod ścianą nakryty brudnym prześciera-dłem od którego odbijała je-go blada obrośnięta bruzda-mi zorana twarz Był nieprzy-tomny — co nie dziwota bio-rąc pod uwagę stan w jakim się znajdowaŁ Otwartymi u-sta- mi łapał powietrze (— W jaki sposób uchował tak zdro-we zęby? — myślał Antoni — Ma przecież pod pięćdzie fw %}02®$ZGS$!0G&& tsaiłatskięe) pojękiwał i trzepo-- jak-ryb- a" wyciągnięta z wody O tym by go z tego łóżka ruszyć z tego pokoju wynieść z tej grożącej rozle-ceniem się lub runięciem cha-łupy ewakuować — nie było mowy Skonałby w kilka mi-nut Ale nawet O przenie-sieniu go do schronu bez zwró cenibayłonicnzaywjeej t umwaarzgvi ćme moż g Kookie leżała podłodze ™ Głowę miała oparta 111UUUU1 n chubę — w szpitalach bowiem mają brzydki zwyczaj pytania jakiej okazji pacjent J ' wyfasował trzy kule Trzeba właśnie więc było czekać Na Geor-ge który godzinę temu ru-szył "jeepem" w poszukiwa-niu doktora Gosa Antoni strącił Kookie z ko-lan — Zagrzej u odę Zmie-nimy mu bandaże Wyszczerzyła białe zęby i łypnęła białkami oczów — Immediatamente Senor! — odpowiedziała po hiszpańsku tym bowiem tylko językiem z Antonim mówiła złość Anglikom przodkom po mieczu) "Kreolom" ką-dzieli) i tym przy-błędom z Jamajki którym się zdawało że są mądrzejsi i wyżsi ponad wszystkich Trzę-sła się ze strachu — ale się trzymała Nie tylko prosty cienki nos odziedziczyła po dziadku pułkowniku angiel-skim Była dumna Nawet w swojej rozwiązłości nawet w wahadłowym ruchu poślad-ków Wyszła do sąsiedniej ku-chni i Antoni odprowadzając ja wzrokiem nie po raz pierw-szy stwierdzał że nic ma nic bardziej egzotycznego pod niecającego i drażniącego jak figura młodej mulatki bez żadnych "ale" rysująca się pod cienką perkalikową su-kienką Przed domem zazgrzytały hamulce Antoni zerwał się z krzesła wyjrzał przez okno i w dwóch skokach znalazł się przy drzwiach wejściowych Re-wolwer zupełnie automatycz-nie wsunął mu się do dłoni „Drzwi wichurą pchnięte od zewnątrz wystrzeliły do środ-ka Stanął w mężczyzna średniego wzrostu nieogolo-ny w zmiętym deszczowym płaszczu z czarną torbą w rę-ku Miał zwichrzone wiatrem siwizną przypruszone włosy worki pod głęboko osadzony-mi oczyma długi nos i dwie głębokie bruzdy wzdłuż niego biegnące Tuż za ukazała się krępa czarniejsza od hu-raganowej nocy postać Geor-gt'- a z rewolwerem w garści i cygarem w grubych war-gach — Doktor Gos? Przybysz skinął głową Przekornie Ironicznie — And you? — spytał spojrze niem bystrych oczow obejmu i eeo oroszę wzrostu bliznę policzku skudloną (przez Kookie) grzy-wę czarnych włosów wzruszył ramiona-mi: — To nie ważne — odpo-wiedział po polsku Doktor (podobnie drgał — pamiętał — gdy mu ciele gaszono papierosy) Otworzył by coś powie dzieć (wówczas krzyczał) i przełknął tylko ślinę I zmie-szał się Na wszystko bowiem przygotowany jadąc do Pnsoner Creek najbardziej zakazanej "czerwonej" dziel miasta z rewolwerem przytkniętym do boku — tyl ko me polską mowę — Acha To pan Polak — mruknął i rozejrzał się do-koła w poszukiwaniu czegoś realnego o mógłby się za-czepić i wrócić do rzeczywi-stości Co nie było łatwe bio-rąc pod uwagę tą noc dyszącą huraganem rewolwery (w tej chwili jeden skierowany w jego plecy a drugi w brzuch) i tą sytuację przypo-minająca wojenne czasy w okupowanej Polsce a nie chwilę obecną I tak dojrzał stojącą pod piecem Kookie I twarz mu się wypogodziła I uśmiechnął się szeroko — Hello sweatheart! — za-wołał — Co ty tu robisz? Pokazała zęby i różowy ję-zyczek między' nimL Z przy-zwyczajenia (gdy mężczyzna zwTacał uwagę) ruszy-ła biodrami: — Hello doc-tor! Przecież to dom Nie poznaje pan? Antoni zaklął w duchu — Znacie — spytał i wie-dział sytuacja poczyna mu się wymykać Najpierw ten niespodziewany huragan uniemożliwiający poniszanie odcinający odwrót a te raz komplikacja — coicom Już dwukrotnie byłem zrobić z doktorem poprzez (wzywany do' Niemiec by wy-zna jomość z Kookie trzymają- - istępować w procesach prze-cy- m w reku nitkę po której Jciwko oprawcom z "SS" Za on lub inni mogą dojść do ! tydzień mam jechać do Tegu- - kłębka Doktor zwrócił sie do An toniego: — Będzie chyba pięt-naście lub szesnaście lat (mó-wił po polsku ) ostatni raz w tej budzie byłem A może nie w tej tylko w innej tam tą bowiem napewno poprze-dni huragan rozwalił Ale one wszystkie podobne do siebie (rozejrzał się dokoła i skrzy wił) dzisiaj wezwano mnie nocą Tyle że nie siłą (spojrzał rewolw er w dłoni Antoniego) Do porodu Mat na osoie nie „„„„si S„zp_ital na na czyimś (po drgnął brzuchu w pokoju bowiem spało kilka osób światła elek- - przy &" ilub może nawaliło na (jej czarnym nich nim Już nie pamiętam Bl mój pierwszy rok pobytu tutaj 7 latarka w zębach wyciąga-łem świat dziewczynę (Uśmiechnął się w jej stronę Okiem znawcy jeszcze ob-jął jej młode jędrne ciało wyraźnie rysujące sio pod ob-cisła sukienką) Później dosyć często odwiedzała mnie w klinice Była przecież cór-ką Baltazara MacKenzie i wo-bec tego leczyłem za dar-mo Stąd ją Antoni wetknął rewolwer za pasek spodni tej chwili nie było sensu głowić się nad pytaniem co zrobić z doktorem lub zrobić z Kookie coś będzie trzeba zrobić — nie ulegało wątpli-wości) Znajomość ich tyl-ko dla nich była groźna: — Doktor pozwoli do następne-go pokoju — poprosił grze-cznie wskazując drogę Oględziny rannego nie trwały długo Diagnoza była piosta: — Jedna kula w ramię Str7askana łopatka Drobiazg Druga kula gdzieś pod żebra-mi Ale płuca nie naruszone więc nic poważnego Trzecia natomiast w brzuchu Wewnę-trzny krwotok Prawdopodob-nie uszkodzona nerka Gdzie tak dostali? — Przywieźliśmy dokto-ra by ratował a nie pytał! — Przywieźliście nie do-browolnie Mam vice prawo pytać — my mamy sutoje po-wody by nie odpowiadać — Mogę go nie ratować! — To byłoby wbrew doktor-skiej etyce i wbrew zdrowe-mu rozsądkowi — Antoni wskazał stojącego pod ścia-ną milczącego Georgc'a Re-wolwer który trzymał w ręku stale wymierzony w dok-tora Doktor wzruszył ramiona-mi — Oczywiście! — Pod-niósł ramię rannego i pokazał Antoniemu jego wewnętrzną stronę której widniały wy-blakłe już ślady tatuażu Dwie strzały stylizowane litery "S" — o tym wie? — spytał cicho — Wiem — Kolega? — Powiedziałem już dokto- - jąc rewolwer w dłoni Anto- - rowi- - to llie JCS? rzf niego i 6 stón i 2 cale i opatrywać u i- - na i Antoni na usta był nicy na co te na nią mój się? już że się nowa jak Tak jak na to to na tą raz mo-jej ją znam od W co (a że nie go tu A na był na jak Pan że mu — Doktor wyprostował się Obciągnął marynarkę Bruzdy wzdłuż nosa biegnące pogłę-biły się — Otóż właśnie że moja rzecz Pięć lat spędzi-łem w niemieckich obozach śmierci Że żyję to prosty przypadek I wobec tego jes-tem koronnym świadkiem przeciwko takim właśnie (wskazał na rannego) morder- - EkoHędzee polskiej CZakonC7cnie ze str 3) wiadomo Jak się rzekło wy-ginę- ły bo nie były zapisane Wielka to strata dla naszej kultury' Wymieńmy tu kilka z tych najdawniejszych kolęd polskich: "Zdrów bądź królu anielski" (1424) "Chrystus się nam narodził" (sprzed r 1435) "Zstałac się rzeczwiel-- mi dziwna" (1442) "Panna sy-na porodziła" (1460) "Augu-stu-s kiedy królował" W drugiej połowie w 16 do katolickiej twórczości kolędo-we- j dołączają się polskie wy znania protestanckie (jesteś-my przecie w roku szerzącej się reformacji) Zadziwia nas dzisiaj bardzo obfita twór-czość na tym polu protestan-tów: braci czeskich luteran kalwinów antytrynitarzy Nie wszystkie kancjonały prote-stanckie dochowały się do na-szych czasów wiele zaginęło choć przecież były drukowa-ne Jak już wspomniałem pol-ski dorobek kolędowy zebrał ks Mioduszewski Nie jest to oczywiście wszystko Od cza-su wydań ks Mioduszewskie-go ukazywało się mnóstwo tzw kantyczek w których i cipalga by tam ponownie ze znawać w poselstwie niemie-ckim I pan twierdzi że to nie moja rzecz? A kto pan jest? że mówisz po porku? Ja po niemiecku mówię jak Niemiec Czy to dowód że nim jestem? Może pan taki sam jak on Gorszy nawet bo zdro-wy i z rewolwerem w garści po dawnemu starymi metoda-mi narzucający swoją wolę Antoni nie przerywał Po-woli tylko odwijał rękaw na lewej ręce Gdy doktor przer-wał szukając słów — podsu-nął mu pod nos przedramię na którym widniały również już wyblakłe wytatuowane numerki Doktor patrzał długo Po-woli się uspakajał Językiem zwilżył wargi Sam odwinął rękaw koszuli i spojrzał na numerek wytatuowany na własnym przedramieniu Po-trząsnął wresrcie głową i w milczeniu otworzył torbę z której począł wyjmować na-rzędzia chirurgiczne — Gorąca woda — krzyk-nął w stronę Kookie ksząta- - jącej się w kuchni — A pan — 7vrócił się do Antoniego — niecli pomaga W pół godziny później wy-płukał dłonie w kuble wody czerwonej od krwi i ciężko zwalił się na krzesło — Będzie żył? — spytał An-toni — Ma większe szanse niż tysiące tych których miał w swoich rękach — Pytam konkretnie — Jeżeli przeżyje do rana będzie żył dalej — Wobec tego czekamy do rana! Doktor westchnął: — Hu-ragan — Jeżeli uderzy w miasto to nas wszystkich zmiecie i nie będzie się czym przejmo-wać Jeżeli nie uderzy nie będę ryzykować by rannego stąd ruszać by mi umarł w drodze do nikąd Doktor na-pije sie czegoś? — Nie powinienem Miałem już dwa ataki serca Ale W tych okolicznościach w takiej sjtuacji każdemu bym zapisał dobrą dawkę wódki Antoni skinął na Gcorge'a który przez cały czas tkwił bez ruchu pod ścianą czujny na wszystko acz nie rozumiejący niczego po polsku bowiem nie umiał co zrozumiałe bio-rąc pod uwagę że był czarny i poza Karaibami i Ameryką środkową świata nie znał Te-raz jednak zrozumiał o co chodzi sięgnął bowiem do stojącego w kącie worka i wy-ciągnął z niego pękatą butelkę V69 Antoni nalał do stojących na stole kieliszków — Na zdrowie! — Jego? — doktor spojrzał na rannego wypił i skrzywił się — żeby pan wiedział jak niegdyś się piło — potrząsnął głową samemu sobie już nie wierząc ze mogło być inaczej — Ha! — parsknął — Byłem w Poznaniu prezesem Bratniej Pomocy To były czasy To bjli ludzie To było picie A pan skąd? — spytał nagle — Z Warszawy! — Odpo-wiedź padła machinalnie Nie przemyślana Jak na badaniu w policji By ją wycofać byłu już za późno — Ha! — zaśmiał się dok-tor — Warszawista A tutaj dawno? (Zakończenie na str 8) drukowano przygodnie dla celów praktycznych również i teksty pieśni Bożonarodze-niowych Spotykamy się z ni-mi w wickszycn bibliotekach krajowych ilychczas nie pomyślano o pełnym wydaniu i na zasadach naukowych polskiej twórczości kolędowej co jest rzeczą zgoła osobliwą jeżeli zważymy że jest ona chyba najbogatsza w całej Europie Zbiory ks Mioduszewskiego nie są oparte na zasadach na-ukowych bo miały na widoku cele praktyczne Siedemdzie-siąt lat temu wydane w serii Polskiej Akademii Umiejęt-ności "Polskie pieśni katolic-kie" Mikołaja Bobowskiego nie objęły całości naszego do-robku średniowiecznego i sze-snastowieczn- ego choć było to przez tego badacza zamierzo-ne Zadania tego podjął się Instytut Wydawniczy PAX W roku przyszłym ma się u-kaz- ać tom pierwszy pełnego zbioru kolęd polskich w o-pracow- aniu specjalistów: hi-storyków literatury polskiej i łacińskiej muzyki grafiki i języka Juliusz Nofrak-DIuzews- ki rsgsi :#nMMtKtfKMKM£WKMKm£TMOJ#3aJMtKHWMMP5WiaMMt(#Sa & ZirrAnurt y TorAnto !& 3BS $ B3 fc ł '" jam n't'wfritnk w Serdeczne życzenia Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku składa wszystkim Polskie Biuro Realnościowe E J K010BY Real Estate Ltd 153 RonccsYallcs Ave — Toronto 3 Tel 537-415- 6 ' "CISCtI'5tI:t51CSHitCtS!jt-l5lct5e(5l£15l5lClCtCtetSlCIClt!Cteiei2l5l- ci5 Z okazji świąt Bożego Narodzenia i Noiuego Roku moc serdecznych życzeń przesyła mmmm'M -- ~~ ~l iii' 'w IfWrSI sramaFES8—"sassas B wiwuoŁała&rftiiiłj~fi4SJtSeis6SE33fearfttait_ ji w&: piu gourt mm FR KOROWAJ właściciel Komfort — Wygoda — Dogodny dojazd — Niskie ceny 5 mu na wschód od Toronto pomiędzy Bus i Stop 30-3- 1 przy Highway Nr 2 (Westhill) JM 4ZZI Kinasron Kd — West Mili Un ' Tl OB) _ 9 bil AW-A%#- W# St5iicietei5t!eieiicici6tiitKriK:ict5ttite!Słs((5tcicK:itiiefi6(ieic mmi UJ — — ft Wszystkim Klientom ttó jak również całej Polonii w Toronto £5 zasyłam najserdeczniejsze powinszowania °3 i najlepsze życzenia z okazji M świąt Bożego Narodzenia i Nowego 1967 Roku HIGH PARK CLEANERS S§ 107 RonccsYallcsAve Toronto 3 Ont !g Tel 532-536- 5 W Szybka i rzetelna obsługa — Nowe kierownictwo Właśc ZYGMUNT FENDRYCH g Przyjemnych Świąt Bożego Narodzenia jjg i&ą i dużo szczęściażycwzy Nowym Roku tges FRANICS C0NFECTI0NERY I & Polski sklep w którym zawsze znajdziecie e wszystkie polskie pisma i gazety przybory !s piśmienne impoitowanc z Polski czekolady cc i cukierki ] ? Właściciel: FRANCISZEK KRAWIEC M 886 Queen St W — Toronto Ont SS Tel 531-920- 3 ! RS NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE i £ I NOWOROCZNE j 5 zasyła swej Klienteli i całej Polonii ' k PRECISION AUTO BODY ! Ę 2125-3- 1 Dundas St W — Toronto 3 j U (blisko Roncesva lles) Tel 537-157- 1 j £! i 'n Naprawiamy nadwozia wszystkich modeli samo- - chodów osobowych oraz malujemy Wszelka robo- - 23 ta gwarantowana Udzielamy bezinteresownie i informacji odnośnie kosztorysu reperacji M samochodów po wypadkach § ATOP KrRDFr!71srVriT 2VnZErt 7 OKA7TT ŚWTAT S BOŻEGO NARODZENIA I DUŻO SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU BP SERVICE 2 STACJE DO WASZEJ USŁUGI Kompletna mechaniczna naprawa samochodów Przeciąganie iamochodów i ciężarówek Pasqua:c & Nick's 1586 Queen St W przy Sorauren Ave Teł 535-515- 6 Ruberto & Mazze 636 Bloor St W Teł 531-44- 01 Toronto Ont ij-S-S -- ii W '8 B 1 1I w S § Kg m 3 '& i miWirmmmmmwk ml I:: fi' i ir tm m mlii
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 17, 1966 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1966-12-17 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000354 |
Description
Title | 000448b |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | I TlźgsgfgSftgHMgsrcg SWSaKSJRKSJWaJWSJKrif UtiuU #"- - WL I-- A -- " _ yczenia z Toronto Iw? NARODZENIA "l SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzy swoim Grankshaft Seruioe & Suppiies ijozjskami i wszelkie części samochodowe Ceny przystępne 481 Dupont St — Toronto Ont i] Tel 537-252- 9 jj!S':sii2siees5'ff 1 5W4T BOŻEGO Klientom MARIAN KAWNIK Dużo Szczęścia i Radości okazji Świąt Bożego Narodzenia i Noiuego Roku zasyła BCJS Trairel Senriee Kompletna obsługa dla podróżujących 510 Queen St W — Toronto 3 Tel 531-71- 57 531-763- 3 rBfpt!5!cis!gisis'sis!stst2!sisgigtsi€is-se!g'€!S'C-s'S('S'e'-eis!g- j loc serdecznych życzeń Świątecznych i Noworocznych składa ARHOLD LMEE! LTD SPRZEDAŻ HURTOWNA I LUMBER - PLYWOOD - ROOFING DO DOMÓW I DLA PRZEMYSŁU j345 Dufferin St — Toronto Ont [powyżej Dupont) i właśc Ont Tel 537-21- 28 sićisiciecistgi DETALICZNA ptsisisiiigisiętsieisisisietgteigtgieisigtgijisieigisistsisicistgigts WIĄZANKĘ SERDECZNYCH ŻYCZEŃ f RADOSNYM DNIU BOŻEGO NARODZENIA i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU przesyła swym Klientom i całej Polonii PARKWAY AUTO BODY Naprawiamy samochody i karoserie 1 Si tf u u W u W % U W u U w m m 974 Dundas St W — Toronto Ont te naprzeciw Sorauren) Tel 531-122- 7 ff HwiRieisicigfgigicis-steicussisisrgisstctstsisipjisiStsieisstetsu- r UJEMNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA 25 l DUŻO SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU życzy S WALTER JAGIELLICZ & kupna lub sprzedaży samochodu jjfc zawsze rzetelnie udzieli wszechstronnych gg informacji w PARKWOOD MOTORS LTD 2340 Yonge St Toronto Ont nj 487-287- 8 — Res 463-551- 0 g lUSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH & Mr I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU g yrzesyia swym Klientom i całej Polonu V Dundas CIover Farm Markei & 1ł61 Dundas St W — Toronto Ont te Mippppes!6Irssc!ees!CPetocPCPPP5 Si - NAJLEPSZE ŻYCZENIA tf OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I NOWEGO ROKU g zasyła jł ADOLFS BARBER SHOP ] Właściciel: ADOLF CZERNIAKIEWICZ ! i283 Roncesvalles Ave Tel 535-370- 0 ] w 1 & ła sprawach Aleksander Grobicki (Fragment większej całości) — Tu mówi Radio British Honduras B-H-B- -S- jest go-dzina 1 po północy 30 paź-dziernika Ostatni komunikat Biura Metereologicznego w Miami Florida USA donosi że huragan "Jane" dotych-czas posuwający się z szybko-ścią 150 do 200 mil na godzi-nę w stronę Kuby nagle zmie-nił kierunek i obecnie zagraża całemu wybrzeżu jukatańskie-m- u i hondurańskiemu Tu mówi B-H-B- -S Stoimy w o-bli- czu bardzo poważnego hu-raganu Wszyscy mieszkańcy miasta szczególnie ci zamiesz-kali w "drewnianych" dziel-nicach powinni natychmiast udać się do schronów specjal-nie w tym celu przygotowa-nych Kolejne komunikaty nadawać będziemy w miarę napływania wiadomości o po-stępach huraganu "Jane" Kookie jak czarna kotka skulona na kolanach Antonie-go wystawiła w stronę radia różowy języczek: — June too soon July stand by August come it must September remember October all over! — wcale nieźle przedrzeźniła poważny pełen napięcia glos zapowiadacza — I oto mamy October i oto huragan na nas wali i oto rzeczywiście za kilka godzin wszystko może być "all over" Z nami włącz-nie! — Skuliła się jeszcze bar-dziej i kudłatą główkę przy-tuliła do piersi Antoniego — Oto widzisz ile są warte nasze przepowiednie Nie wiele wię-cej niż nasze narodowe ambi-cje Huragany nachodzą nas nie wtedy kiedy powinny ale wówczas kiedy chcą podob-nie jak nasi politycy i ich ha-sła Kookie była czynnie zaan-gażowaną w Zjednoczonej Partii Ludowej (o czym Anto-ni wiedział nim jeszcze ją po-znał ale o czym nie omiesz-kała mu powiedzieć już pierw-szej nocy) i nawet teraz sza-ra ze strachu (bo nie blada skórę bowiem miała koloru ciemnej kawy) nie była wsta-nie powstrzymać się od złośli-wości pod adresem partii jej przeciwników Robiła to zre-sztą nawet w łóżku i żaden najstraszniejszy huragan nie był w stanie skierować jej myśli w innym kierunku Antoni nie zwracał na nią uwagi — Pierwsza — ma-chinalnie spojrzał na zegarek — Godzina już minęła (my-ślał) jak George pojechał po doktora Czyżby miał jakieś trudności? Natknął się na o-pó- r? Tego by jeszcze brako wało! Drewniane ściany trzeszcza-ły pod naporem wichury Bu-da na palach czyli dom Kookie chwiał się jak pijany Nie ulegało wątpliwości że przy pierwszym silniejszym podmuchu huraganu wywróci się lub rozleci Przez okno widać było ulice a na niej lu-dzi obładowanych tobołkami zataczających się lub mocu-jących z wichurą Ciągnęli ze swoich drewnianych na pa-lach stojących domostw do cementowych śródmiejskich schronów Doświadczenia po-przednich lat poprzednich huraganów nauczyły ich już że cudów nie ma że tylko ka-mień i żelazo potrafią osłonić człowieka przed furią żywio-łów światło jeszcze nie zgasło Radio działało Siła wiatru nie przekroczyła jeszcze granicy bezpieczeństwa Nie było więc powodów do paniki Huragan jak to już nie raz bywało mógł w ostatniej chwili po-nownie zmienić swój kieru-nek i wyładować się gdzieś in-dziej na innych ludziach czy na innym mieście Niemniej Antoni wiedział że powinni się z tej drewnianej budy e-- w a k u o w a ć Szczególnie Kookie już teraz żyjąca na granicy paniki Ale — sama odejść nie chciała instynk-tem kobiecym wierząc że tyl-ko u boku mężczyzny jest bez-pieczną A on też nie mógł odejść Musiał czekać na doktora Waśnie ranny jęknął Leżał 'na łóżku pod ścianą nakryty brudnym prześciera-dłem od którego odbijała je-go blada obrośnięta bruzda-mi zorana twarz Był nieprzy-tomny — co nie dziwota bio-rąc pod uwagę stan w jakim się znajdowaŁ Otwartymi u-sta- mi łapał powietrze (— W jaki sposób uchował tak zdro-we zęby? — myślał Antoni — Ma przecież pod pięćdzie fw %}02®$ZGS$!0G&& tsaiłatskięe) pojękiwał i trzepo-- jak-ryb- a" wyciągnięta z wody O tym by go z tego łóżka ruszyć z tego pokoju wynieść z tej grożącej rozle-ceniem się lub runięciem cha-łupy ewakuować — nie było mowy Skonałby w kilka mi-nut Ale nawet O przenie-sieniu go do schronu bez zwró cenibayłonicnzaywjeej t umwaarzgvi ćme moż g Kookie leżała podłodze ™ Głowę miała oparta 111UUUU1 n chubę — w szpitalach bowiem mają brzydki zwyczaj pytania jakiej okazji pacjent J ' wyfasował trzy kule Trzeba właśnie więc było czekać Na Geor-ge który godzinę temu ru-szył "jeepem" w poszukiwa-niu doktora Gosa Antoni strącił Kookie z ko-lan — Zagrzej u odę Zmie-nimy mu bandaże Wyszczerzyła białe zęby i łypnęła białkami oczów — Immediatamente Senor! — odpowiedziała po hiszpańsku tym bowiem tylko językiem z Antonim mówiła złość Anglikom przodkom po mieczu) "Kreolom" ką-dzieli) i tym przy-błędom z Jamajki którym się zdawało że są mądrzejsi i wyżsi ponad wszystkich Trzę-sła się ze strachu — ale się trzymała Nie tylko prosty cienki nos odziedziczyła po dziadku pułkowniku angiel-skim Była dumna Nawet w swojej rozwiązłości nawet w wahadłowym ruchu poślad-ków Wyszła do sąsiedniej ku-chni i Antoni odprowadzając ja wzrokiem nie po raz pierw-szy stwierdzał że nic ma nic bardziej egzotycznego pod niecającego i drażniącego jak figura młodej mulatki bez żadnych "ale" rysująca się pod cienką perkalikową su-kienką Przed domem zazgrzytały hamulce Antoni zerwał się z krzesła wyjrzał przez okno i w dwóch skokach znalazł się przy drzwiach wejściowych Re-wolwer zupełnie automatycz-nie wsunął mu się do dłoni „Drzwi wichurą pchnięte od zewnątrz wystrzeliły do środ-ka Stanął w mężczyzna średniego wzrostu nieogolo-ny w zmiętym deszczowym płaszczu z czarną torbą w rę-ku Miał zwichrzone wiatrem siwizną przypruszone włosy worki pod głęboko osadzony-mi oczyma długi nos i dwie głębokie bruzdy wzdłuż niego biegnące Tuż za ukazała się krępa czarniejsza od hu-raganowej nocy postać Geor-gt'- a z rewolwerem w garści i cygarem w grubych war-gach — Doktor Gos? Przybysz skinął głową Przekornie Ironicznie — And you? — spytał spojrze niem bystrych oczow obejmu i eeo oroszę wzrostu bliznę policzku skudloną (przez Kookie) grzy-wę czarnych włosów wzruszył ramiona-mi: — To nie ważne — odpo-wiedział po polsku Doktor (podobnie drgał — pamiętał — gdy mu ciele gaszono papierosy) Otworzył by coś powie dzieć (wówczas krzyczał) i przełknął tylko ślinę I zmie-szał się Na wszystko bowiem przygotowany jadąc do Pnsoner Creek najbardziej zakazanej "czerwonej" dziel miasta z rewolwerem przytkniętym do boku — tyl ko me polską mowę — Acha To pan Polak — mruknął i rozejrzał się do-koła w poszukiwaniu czegoś realnego o mógłby się za-czepić i wrócić do rzeczywi-stości Co nie było łatwe bio-rąc pod uwagę tą noc dyszącą huraganem rewolwery (w tej chwili jeden skierowany w jego plecy a drugi w brzuch) i tą sytuację przypo-minająca wojenne czasy w okupowanej Polsce a nie chwilę obecną I tak dojrzał stojącą pod piecem Kookie I twarz mu się wypogodziła I uśmiechnął się szeroko — Hello sweatheart! — za-wołał — Co ty tu robisz? Pokazała zęby i różowy ję-zyczek między' nimL Z przy-zwyczajenia (gdy mężczyzna zwTacał uwagę) ruszy-ła biodrami: — Hello doc-tor! Przecież to dom Nie poznaje pan? Antoni zaklął w duchu — Znacie — spytał i wie-dział sytuacja poczyna mu się wymykać Najpierw ten niespodziewany huragan uniemożliwiający poniszanie odcinający odwrót a te raz komplikacja — coicom Już dwukrotnie byłem zrobić z doktorem poprzez (wzywany do' Niemiec by wy-zna jomość z Kookie trzymają- - istępować w procesach prze-cy- m w reku nitkę po której Jciwko oprawcom z "SS" Za on lub inni mogą dojść do ! tydzień mam jechać do Tegu- - kłębka Doktor zwrócił sie do An toniego: — Będzie chyba pięt-naście lub szesnaście lat (mó-wił po polsku ) ostatni raz w tej budzie byłem A może nie w tej tylko w innej tam tą bowiem napewno poprze-dni huragan rozwalił Ale one wszystkie podobne do siebie (rozejrzał się dokoła i skrzy wił) dzisiaj wezwano mnie nocą Tyle że nie siłą (spojrzał rewolw er w dłoni Antoniego) Do porodu Mat na osoie nie „„„„si S„zp_ital na na czyimś (po drgnął brzuchu w pokoju bowiem spało kilka osób światła elek- - przy &" ilub może nawaliło na (jej czarnym nich nim Już nie pamiętam Bl mój pierwszy rok pobytu tutaj 7 latarka w zębach wyciąga-łem świat dziewczynę (Uśmiechnął się w jej stronę Okiem znawcy jeszcze ob-jął jej młode jędrne ciało wyraźnie rysujące sio pod ob-cisła sukienką) Później dosyć często odwiedzała mnie w klinice Była przecież cór-ką Baltazara MacKenzie i wo-bec tego leczyłem za dar-mo Stąd ją Antoni wetknął rewolwer za pasek spodni tej chwili nie było sensu głowić się nad pytaniem co zrobić z doktorem lub zrobić z Kookie coś będzie trzeba zrobić — nie ulegało wątpli-wości) Znajomość ich tyl-ko dla nich była groźna: — Doktor pozwoli do następne-go pokoju — poprosił grze-cznie wskazując drogę Oględziny rannego nie trwały długo Diagnoza była piosta: — Jedna kula w ramię Str7askana łopatka Drobiazg Druga kula gdzieś pod żebra-mi Ale płuca nie naruszone więc nic poważnego Trzecia natomiast w brzuchu Wewnę-trzny krwotok Prawdopodob-nie uszkodzona nerka Gdzie tak dostali? — Przywieźliśmy dokto-ra by ratował a nie pytał! — Przywieźliście nie do-browolnie Mam vice prawo pytać — my mamy sutoje po-wody by nie odpowiadać — Mogę go nie ratować! — To byłoby wbrew doktor-skiej etyce i wbrew zdrowe-mu rozsądkowi — Antoni wskazał stojącego pod ścia-ną milczącego Georgc'a Re-wolwer który trzymał w ręku stale wymierzony w dok-tora Doktor wzruszył ramiona-mi — Oczywiście! — Pod-niósł ramię rannego i pokazał Antoniemu jego wewnętrzną stronę której widniały wy-blakłe już ślady tatuażu Dwie strzały stylizowane litery "S" — o tym wie? — spytał cicho — Wiem — Kolega? — Powiedziałem już dokto- - jąc rewolwer w dłoni Anto- - rowi- - to llie JCS? rzf niego i 6 stón i 2 cale i opatrywać u i- - na i Antoni na usta był nicy na co te na nią mój się? już że się nowa jak Tak jak na to to na tą raz mo-jej ją znam od W co (a że nie go tu A na był na jak Pan że mu — Doktor wyprostował się Obciągnął marynarkę Bruzdy wzdłuż nosa biegnące pogłę-biły się — Otóż właśnie że moja rzecz Pięć lat spędzi-łem w niemieckich obozach śmierci Że żyję to prosty przypadek I wobec tego jes-tem koronnym świadkiem przeciwko takim właśnie (wskazał na rannego) morder- - EkoHędzee polskiej CZakonC7cnie ze str 3) wiadomo Jak się rzekło wy-ginę- ły bo nie były zapisane Wielka to strata dla naszej kultury' Wymieńmy tu kilka z tych najdawniejszych kolęd polskich: "Zdrów bądź królu anielski" (1424) "Chrystus się nam narodził" (sprzed r 1435) "Zstałac się rzeczwiel-- mi dziwna" (1442) "Panna sy-na porodziła" (1460) "Augu-stu-s kiedy królował" W drugiej połowie w 16 do katolickiej twórczości kolędo-we- j dołączają się polskie wy znania protestanckie (jesteś-my przecie w roku szerzącej się reformacji) Zadziwia nas dzisiaj bardzo obfita twór-czość na tym polu protestan-tów: braci czeskich luteran kalwinów antytrynitarzy Nie wszystkie kancjonały prote-stanckie dochowały się do na-szych czasów wiele zaginęło choć przecież były drukowa-ne Jak już wspomniałem pol-ski dorobek kolędowy zebrał ks Mioduszewski Nie jest to oczywiście wszystko Od cza-su wydań ks Mioduszewskie-go ukazywało się mnóstwo tzw kantyczek w których i cipalga by tam ponownie ze znawać w poselstwie niemie-ckim I pan twierdzi że to nie moja rzecz? A kto pan jest? że mówisz po porku? Ja po niemiecku mówię jak Niemiec Czy to dowód że nim jestem? Może pan taki sam jak on Gorszy nawet bo zdro-wy i z rewolwerem w garści po dawnemu starymi metoda-mi narzucający swoją wolę Antoni nie przerywał Po-woli tylko odwijał rękaw na lewej ręce Gdy doktor przer-wał szukając słów — podsu-nął mu pod nos przedramię na którym widniały również już wyblakłe wytatuowane numerki Doktor patrzał długo Po-woli się uspakajał Językiem zwilżył wargi Sam odwinął rękaw koszuli i spojrzał na numerek wytatuowany na własnym przedramieniu Po-trząsnął wresrcie głową i w milczeniu otworzył torbę z której począł wyjmować na-rzędzia chirurgiczne — Gorąca woda — krzyk-nął w stronę Kookie ksząta- - jącej się w kuchni — A pan — 7vrócił się do Antoniego — niecli pomaga W pół godziny później wy-płukał dłonie w kuble wody czerwonej od krwi i ciężko zwalił się na krzesło — Będzie żył? — spytał An-toni — Ma większe szanse niż tysiące tych których miał w swoich rękach — Pytam konkretnie — Jeżeli przeżyje do rana będzie żył dalej — Wobec tego czekamy do rana! Doktor westchnął: — Hu-ragan — Jeżeli uderzy w miasto to nas wszystkich zmiecie i nie będzie się czym przejmo-wać Jeżeli nie uderzy nie będę ryzykować by rannego stąd ruszać by mi umarł w drodze do nikąd Doktor na-pije sie czegoś? — Nie powinienem Miałem już dwa ataki serca Ale W tych okolicznościach w takiej sjtuacji każdemu bym zapisał dobrą dawkę wódki Antoni skinął na Gcorge'a który przez cały czas tkwił bez ruchu pod ścianą czujny na wszystko acz nie rozumiejący niczego po polsku bowiem nie umiał co zrozumiałe bio-rąc pod uwagę że był czarny i poza Karaibami i Ameryką środkową świata nie znał Te-raz jednak zrozumiał o co chodzi sięgnął bowiem do stojącego w kącie worka i wy-ciągnął z niego pękatą butelkę V69 Antoni nalał do stojących na stole kieliszków — Na zdrowie! — Jego? — doktor spojrzał na rannego wypił i skrzywił się — żeby pan wiedział jak niegdyś się piło — potrząsnął głową samemu sobie już nie wierząc ze mogło być inaczej — Ha! — parsknął — Byłem w Poznaniu prezesem Bratniej Pomocy To były czasy To bjli ludzie To było picie A pan skąd? — spytał nagle — Z Warszawy! — Odpo-wiedź padła machinalnie Nie przemyślana Jak na badaniu w policji By ją wycofać byłu już za późno — Ha! — zaśmiał się dok-tor — Warszawista A tutaj dawno? (Zakończenie na str 8) drukowano przygodnie dla celów praktycznych również i teksty pieśni Bożonarodze-niowych Spotykamy się z ni-mi w wickszycn bibliotekach krajowych ilychczas nie pomyślano o pełnym wydaniu i na zasadach naukowych polskiej twórczości kolędowej co jest rzeczą zgoła osobliwą jeżeli zważymy że jest ona chyba najbogatsza w całej Europie Zbiory ks Mioduszewskiego nie są oparte na zasadach na-ukowych bo miały na widoku cele praktyczne Siedemdzie-siąt lat temu wydane w serii Polskiej Akademii Umiejęt-ności "Polskie pieśni katolic-kie" Mikołaja Bobowskiego nie objęły całości naszego do-robku średniowiecznego i sze-snastowieczn- ego choć było to przez tego badacza zamierzo-ne Zadania tego podjął się Instytut Wydawniczy PAX W roku przyszłym ma się u-kaz- ać tom pierwszy pełnego zbioru kolęd polskich w o-pracow- aniu specjalistów: hi-storyków literatury polskiej i łacińskiej muzyki grafiki i języka Juliusz Nofrak-DIuzews- ki rsgsi :#nMMtKtfKMKM£WKMKm£TMOJ#3aJMtKHWMMP5WiaMMt(#Sa & ZirrAnurt y TorAnto !& 3BS $ B3 fc ł '" jam n't'wfritnk w Serdeczne życzenia Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku składa wszystkim Polskie Biuro Realnościowe E J K010BY Real Estate Ltd 153 RonccsYallcs Ave — Toronto 3 Tel 537-415- 6 ' "CISCtI'5tI:t51CSHitCtS!jt-l5lct5e(5l£15l5lClCtCtetSlCIClt!Cteiei2l5l- ci5 Z okazji świąt Bożego Narodzenia i Noiuego Roku moc serdecznych życzeń przesyła mmmm'M -- ~~ ~l iii' 'w IfWrSI sramaFES8—"sassas B wiwuoŁała&rftiiiłj~fi4SJtSeis6SE33fearfttait_ ji w&: piu gourt mm FR KOROWAJ właściciel Komfort — Wygoda — Dogodny dojazd — Niskie ceny 5 mu na wschód od Toronto pomiędzy Bus i Stop 30-3- 1 przy Highway Nr 2 (Westhill) JM 4ZZI Kinasron Kd — West Mili Un ' Tl OB) _ 9 bil AW-A%#- W# St5iicietei5t!eieiicici6tiitKriK:ict5ttite!Słs((5tcicK:itiiefi6(ieic mmi UJ — — ft Wszystkim Klientom ttó jak również całej Polonii w Toronto £5 zasyłam najserdeczniejsze powinszowania °3 i najlepsze życzenia z okazji M świąt Bożego Narodzenia i Nowego 1967 Roku HIGH PARK CLEANERS S§ 107 RonccsYallcsAve Toronto 3 Ont !g Tel 532-536- 5 W Szybka i rzetelna obsługa — Nowe kierownictwo Właśc ZYGMUNT FENDRYCH g Przyjemnych Świąt Bożego Narodzenia jjg i&ą i dużo szczęściażycwzy Nowym Roku tges FRANICS C0NFECTI0NERY I & Polski sklep w którym zawsze znajdziecie e wszystkie polskie pisma i gazety przybory !s piśmienne impoitowanc z Polski czekolady cc i cukierki ] ? Właściciel: FRANCISZEK KRAWIEC M 886 Queen St W — Toronto Ont SS Tel 531-920- 3 ! RS NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE i £ I NOWOROCZNE j 5 zasyła swej Klienteli i całej Polonii ' k PRECISION AUTO BODY ! Ę 2125-3- 1 Dundas St W — Toronto 3 j U (blisko Roncesva lles) Tel 537-157- 1 j £! i 'n Naprawiamy nadwozia wszystkich modeli samo- - chodów osobowych oraz malujemy Wszelka robo- - 23 ta gwarantowana Udzielamy bezinteresownie i informacji odnośnie kosztorysu reperacji M samochodów po wypadkach § ATOP KrRDFr!71srVriT 2VnZErt 7 OKA7TT ŚWTAT S BOŻEGO NARODZENIA I DUŻO SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU BP SERVICE 2 STACJE DO WASZEJ USŁUGI Kompletna mechaniczna naprawa samochodów Przeciąganie iamochodów i ciężarówek Pasqua:c & Nick's 1586 Queen St W przy Sorauren Ave Teł 535-515- 6 Ruberto & Mazze 636 Bloor St W Teł 531-44- 01 Toronto Ont ij-S-S -- ii W '8 B 1 1I w S § Kg m 3 '& i miWirmmmmmwk ml I:: fi' i ir tm m mlii |
Tags
Comments
Post a Comment for 000448b