000433a |
Previous | 32 of 64 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
ł? I?- - 1 $: a r? SB: t{ tól m ' t !H "H 'ii n iv BH r rK ! i£ iSłl JT LI-UrWjpWT-t- TFji a 1t 1 ' ! i ' Jl- - i 1 %t ir-- PII M i?l I irt v V4 i"i! ~ - ii '1f ?ff'drrff'i Pt - l sir r tit - ti- - 3 I 1 _Ł " -- fc J " t!K ' 'ł jlil ' 4ł~ v T --Et tal i 01 i i fe H VT i i ISSSSSSSSSSSSSS oin ox ZWIĄZKOWIEC —BOŻEf NARODZENIEiPCmas) 1964' R &ngnW5i3gg$gg%fe%$ "fil r~ i— r- - CT ifararanun'!! ~~- - Wesólych&wiytiBóżegoiNarodżenid Szczęśliwego 'Nowego RÓkiu w oraz Koło Polels — Delhi Oni BOŻEGO NARODZENIA i PÓmSINEGO NOWEGO ROKU ' - " 'życzy "'"' "AL "% Waterford- - Onf WESOŁYCH NARODZENIA Waterford 4 OntU - 'IMPERIAL 'AGENT ' zyczy 17 OIL "rf -- £'' Phone SZWEDÓ "i WESOŁYCH NARODZENIA tW) INSURANCE REAL' ESTATE 39' Norfolk Street fWaterfordOnK SIŁ xag3asCT°°g""r Związek' Pjjlalfów Kanadzie Grupa mnnnnnnnnnnnnnnnnnms WESOŁYCHŚWIĄT BROADLAY LIFE fit fil fil ® 'fil fit fit HI 3-53- 14 M fit SWIĄTBOŻEGO JJj '1'SZCZCSLIWEGO'NOWEGOROKU fi Tswedo"br'ósgarTge M 'JOEflŁTONY Tel HI 3-83- 43 SWIĄT:BOŻEGO i il szc"zcśliwegońÓwego''Roku J THOMAąiiHAMIliTON "— ' — +1 - North Simcoe Ont PRZYJEMNYCHjSWIĄTBOŻEGCNARODZENIA dużo s"żczcśćiaw NOWYM ROKU i ' ' ' życzy BRUCE A CHAMBERS INSURANCE i- -K GENERAL-- Tel HI 3-82- 39 &&&&TO& _ ~ fl PRZYJEMNYCH' ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I ' DUŻO SZCZĘŚCIA W NO WYM {ROKU życzy COLE'S ELORISTS LTD Jedyna lnvKiciarnia w Grimsby Grimsby — Ontario uatfij PrzyjeimSnzcyzcęhśliśwweigąot NBoożweeggoo NRaorkoidi zenia --iżyczy - STbMHGJLJŚE-WHITCÓM-B ' " FUNERAL HOME " Obsługujemy Grimsby od 1928 r UMountainSf - — Grimsby Ont NAJSERDECZNIEJSZE1 ŻYCZENIA 'WESOŁYCH ŚWIĄT T SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU zasyła HUNKIN FUNERAL HOME GRIMSBY ONLY- - FUNERAL CHAPEL K- Pwn'Sł — - Grlmjby Ońt fit # fi? fi? fit M 'fil fil fil fil fil 9 '&$ fil fit W fit fil- - fil fit1 fii fit fit- - SSSSegggŹSB' -- waDy (Dokończenie ze str30) x —"Tak tylko vstarjrch — przy-znała Teresa Ja nawet jizieci niemieckich ffiielubię One już mają wsobiećdśtakiego __Ste—fanPrrzy'szł"ość' — dopowiedział — Yłaśnie A' starych już nie trzeba się 'bać Niemcy'ódeszli!wkierunku wsi i' zniknęli za"lasem a"im się zda-wało że tą dolina razem z wą-dołami i kępamfdrzew stała się jeszcze bardziej vrożlegIejsza a oni 'jeszcze' bardziej samotni je-dyni w całej okolicy Słońce jesz-cze wysoko dofwiecźora daleko i to jest rzecz niepojęta że te godziny popołudniowe tak się dłużą natomiasttb co ma nastą-pić" za kilka dni może tygodni zbliża się prędko znacznie prę-dzej niżeli dzisiejszy wieczór i może dlatego Teresą jest tak za-słuchana że' nie słyszy' wołania kukułek" Minęli kilka krzaczastych kęp i 'zeszli na drogę w płytkim wą-wozie i tam natknęli śię na dwo-je ludzi którzy siedzieli na" szkar-pie- : fotografa Poganka" i zupeł-nie młodą dziewczynę córkę gó-rala Wiatra' Stefan' zauważył jak Teresa żachnęła się na ich widok pewnie wolałabysię cof-nąć ale jużbyłó za późno Jakże się wycofać kiedy tamci 'już pa-trzą na nich a czarna jakby za-skorupiała Jjrudem twarz i Po-ganka błyska zębami w uśmie-chu jemu Jylko właściwym u-śmie- chu który może równie do-brze wyrażać serdeczność- - jak i skrytemściwe myśli Stefan do-bćfrizweilę npaamzieębtarałnriutę gropmrzaedwzkleimkłą kiedy Poganek wobec przedsta-wicieli władz" powiatowych z ta-kim właśnie uśmiechem oskarżał młodego' Urygęże jestwrogiem naszego państwa1 i klasy robot-niczej Mniejsza z tym czyjego oskarżenia były uzasadnione młodyUryga 'jakoś się"z tego wy-grzebał tu chodzi o tenuśmiecłi kościsty" długotrwały zawsze je-dnakowy niezależnie od okolicz-ności i uczuć" tego człowieka W ' tejJ chwili" mógł1 naprawdę ozria-- i czać uczucie przyjazne i gest za-- t proszenia: "Chodźcie jużttu do nas" mi ale 'mógł także wyrażać skrytą złość: i "Po diabłaście tu 1 przyszli!" Mógł bo'prżecieżtwia-'- ) domo i że" jego żona wyjechała" ii na tydzień do matki do Nowego ' Targu a oń tymczasem1 zupełnie" zbałamucił 'tę dziewczynę i cią-ga' ją po ilasach Wszyscy o1 tym we" wsi wiedzą i mówią 'ale co' in nego jest wiedzieć a co innego być mimowolnym świadkiem Nie można się" było wycofać uSmiech trwał te wyszczerzone zęby do-magały się czegoś' nakazywały Stefanowi by podszedł 'bliżej — gdyby tego nie uczynił' mogłoby być "niezdrowo"' jak się niekie-dy wyrażał Poganek — 'Widzę że nie tylko my pa-siemy krowy — odezwał się Ste-fan'toriem'przjrwit-ania Dziewczyna nieznacznymi ru-chami poprawiała swoją figurę siedziała 'przyzwoicie z rękami o-pasują- cymi suknię i kolana Po ganek zgasił swój uśmiech — Krowy to się 'tam same pa-są" — powiedział wreszcie — a myJumilkł'J powolnym ruchem wyciągnął zza siebie flaszkę z samogonem '— Pani? — zapytał wysuwa-jąc flaszkę ku Teresie A gdy ona otrząsnęła się dając do zrozumienia że nie ma ocho-ty pić podał butelkę Stefano-wi: — Ano pociągnij Teraz już nie ulegało wątpli-wości że Poganek usposobiony jest przyjaźnie Sam też pocią-gnął umiarkowanie i z zadowo-leniem stwierdziła że w butelce sporo jeszcze zostało — Tonie z buraków to z ży- - taA jaKze-zytniówk- a Jak chce cie 'wiedzieć to mi już żytko szu mi w głowie — rozmarzony z właściwą sobie powolnością o-p- arł głowę o skarpę i patrzył w niebo — jak słowo daje widzę jak się to żytko chwieje wiate-rek kłosami kołysze sz-s- z sz-szŁ- „ — No no niedługo a już na-prawdę zacznie kołysać — powie-działa Teresa i odruchowo spoj-rzała w kierunku załomu góry gdzie widać było zielony łan który lada dzień wystrzeli kło-sami a potem zacznie kwitnąć i nabrzmiewać ziarnem i wtedy już będzie lipiec A będą się dziać różne rzeczy bo' przecież-zawsz- e sięcoś dzieje i może już w tej chwili zaczyna sie coś dziać ~=-- - M- -- _ - JoganeK podniósł głowę znad £S - zienu 1 T""1' sflichaj no— powie- - J£ dział do Stefana — słyszałem że £3 masz zapasowy motor fil - — Skądże! — zaprzeczył Ste: fi fan chociaż w rzeczj-vistóśc-i £5 mia"ł n? gospodarstwie1 zapasowy motor w dodatku -- nie reiestro- - --— Nie onasz? — 'Nie™ '_ — Hm A mnie ktośmówił że masz —'EgadanieJ — No- - jak nie masz 'to nie Szkodaja"bym potrzebował ku-piłbym' od ciebie Nć„ ale jak nie nfaśż: A może imasz tylko nie -- wiesz' gdzie on zadekowa-ny? — Ja bym' nie" wiedział! — Czasem tak bywa Gdzieś fani w szopie międzyrdrzewem — uśmiechnął' się biało-kościs- - to brunatne plamy mocniej się uwydatniły na policzkach Stefan -- już nic nie powiedział Teresa od pewnej "chwili niespo kojnie rozglądała się wokoło wreszcie' rzekła: --— Chodźmy już: Poganek nie zatrzymywał ich więc ruszyli przed siebie a gdy uszli kilkanaście kroków Stefan obejrzał się i zobaczył na ciem nej twarzy ten sam' uśmiech jakby umocowany na zawiasach 1 trwający niemal bez przerwy od chwili powitania aż do poże-gnania aż do momentu gdy oni znikną za najbliższym pagórem A oni chcieli zniknąć odejść da-leko od tej rozkochanej pary Teresa przyspieszała kroku Ste-fan podążał za nią i nie wstrzy-mywał jej ani nie starał' się per-swadować że jej pośpiech jest daremny bo nie zdoła' umknąć przed sprawami które dotych-czas działy się daleko po tamtej stronie góry a teraz' wtargnęły w'tęuzamkniętą dolinę dotarły aż tu pod sani las a potem wtargną' i w głąb' lasu albowiem po wysiedleniu Niemców nastę-puje ponowne zaludnienie tych okolic i przyjdzie" czas kiedy ludzie przenikną sobą każdy skrawek pola każdą kępę drzew w tej dolinie — 'Dlaczego on nas częstował wódką? — zapytała' Teresa — Nie"5 wierni Tali sobie zo-chot- y- — Wolałabym żeby niek czę-stował v — Dlaczego? 5 — _ (Niedobrze jest kiedy on częstuje Szli znów pod górę ale już w kierunku wsi-Popołudn- ie jesz-cze trwało słońce stało wysoko ajoni wcale nie mieli ochoty wra cać mnaomu zięjącego pustlcą szczególnie w górnych pokojach które tak" niedawno zaludniali Hattwigowie1 if gdzie 'wieczorami rozlegał się głos małego Walte-ra i Jeszcze i mniejszej Rity To piętro jest teraz zupełnie zby teczne pełne jakiegoś oczekiwa-nia" które najmocniej Teresa odczuwa gdy zachodzi tam w godzinach popołudniowych Oto granica' gdzie kończą się łąki a zaczyna -- pole osadnika Mitręgi człowieka niezwykle pracowitego któremu we wsi nadano przezwisko "Sobek" O-t- o jego koniczyna bujna i gęsta jak na innych polach oto jego owies wiotki i delikatny jak wiosenna trawa a dalej kartof le które już ładnie powschodzi obozach kdncehiracyjnych Buchenwald (Dokończenie ze str 31)' brego a przede wszystkim wy- trwania i jak najwcześniejszego zwolnienia z obozowego piekła 43 kolegów' nie doczekało się tej szczęśliwej chwili Padli za mordowani przez 'buchenwaldz- - kich zbirów Pozostali' czekali na wolność 6 długch lat Po opłatku nasz chór śpiewał kolędy po czym siedliśmy" do skromnej -- wieczerzy Dalszą część 'wieczoru dogo dżiny 21 wypełniliśmy' śpiewa-niem kolęd Duchem ciągle by- - %Si%3j3lSi9iSW)Sł%:i%2iS!iSi3pi£S:S)SIi: l liści mocno trzymają isię ziemi Nie spodziewali się że isame-go5Iitrę- gę zobaczą 'na tym 'po-lu tego Mitręgę z którym nie umieli a raczej nie chcieli roz-mawiać- bo nie miał on w sobie-ni- c ' pociągaj ącego "wydawał im się do cna schłopiały i w tym schłopieniu zacieśniony jak"tża-denosadn- ik we i wsi Co prawda tamci inni może nie znali się na rolnictwie niektórzy skrycie- - u-cz- yli się uprawy roli z podręcz-ników' agronomicznych ale za to wjedzieli coś o świecie moż-na było z nimi rozmawiać Mi-tręga natomiast poza swoją obo-rą' i polem nie widział nic T oto gdy się wynurzyli z za-łomu góry gdzie rósł pękaty krzak głogu zobaczyli tego czło-wieka w pozie tak niezwykłej że mimo woli zatrzymali się Mitrę-ga klęczał Bokiem do nich zwró-cony" klęczał na kartoflisku tuż przy łanie żyta z głową pochy-loną i dłońmi nabożnie złożony-jni- f Modlił się Teresa przytrzymała' Stefana za rękę "ale to było zbyteczne bo on też znieruchomiał i pa-trzył na klęczącą postać i 'równo-cześnie obejmował wzrokiem ro-zległe łany zbóż ścielące się aż po wieś pod same dachy które niby czerwone kwiaty tkwiły w bukietach drzew Widział też swój wielki dom stojący zupeł-nie na uboczu jakby zagniewa-ny tyłem odwrócony do wsi I przyszło mu na myśl że już kie-dyś gdzieś doznał podobnychu-czu- ć jakie w tej chwili przeży-wał jużraz tak było że znienac-ka wtargnął w jakąś okolicę w chwili kiedy tanvsię coś działo To było milczenie i trwanie cze-goś co rosło i nagle przestało róść- - i teraz też działo tsię coś podobnego wszystko jakby ystrzymało oddech razem z M-itręgą'! który nieruchomo tkwił przyziemi- - Tylko wiaterek lekki jak westchnienie powiał nad krzakiem głogu potrącił o białe kwiatuszki-- i poleciał dalej usnął w polu t — Jak' ja si boję Teresa wyszeptała te słowa tak' cicho że Stefan raczej domyślił się„niżeli„usłyszałco ona powie-działa" I wszystko nadal trwało w milczeniu Mitręga przeżegnał śięwreszciej schylił śiędó Isa mej zie"mi„"jakJgdyby jącałował potem dźwignął się' ociężale i stał i( długo wpatrywał się v swoje pole — Gdzie?-—'zapyta- ł Stefan bo mu się1 zdawało- - że Teresa powiedziała "Chodźmy" —- Achwszystko jedno — wskazała ręką w prawo i pierw-sza"zesz- ła z drogi na kartoflisko w kierunkujlasu gdzie jeszcze nigdy nie byli "Wszystko 'jedno" — tak' ona powiedziała Czemuż "więc1 nie kierujecie ku swojemu domowi czemuźnie zawraca ku tym łą- - „ kom gdzie siedzi Poganek ze swoią' dziewczyną albo czemu nie idzie dalej polną drogąT przy MuiejiviurcKci'siui jaK siupwDi-ty- j w ziemie? ły i kępkami rozczapierzonych i HENRYK WORCELL W — spożycia liśmy wśród swoich" — daleko na Śląsku Opolskim Ciężko przeży-waliśmy ten wieczór wierzcie t mi Wieść o naszej Wigilii szybko rozeszła się pot obozie i żywo by-ła komentowana wśród wszyst-kich więźniów Buchenwaldu nie wyłączając więzionych tam rów-nież Niemców długo jeszcze ży ło wspomnienie o tym jak' to Polacy pięknieobchodżili "Weih- - nachtsabend hn Konzentratibns- - lager Buchenwald" asiŁ&aasaaass&siasiasjaaissiaftajł WS! #-'aŁv'j-ttT-fi- Tw w!siryevł'Jt5łia?a vfMvaiAO: ' & r?jr-i- ? "-s- -s 1 kmmrmmimmmww- - mwrmm && -- - W0°moaroizd - Szczęśliwego [Noiuego HoB-życz- y St Catharines Grimsby — Siaiv Gleąners & Shirl Launderers Lid SKLEPY w Hamilton Niagara Z okazji Śiuiąt Bożego Narodzenie' Noioego Roku składa życzenia swym Klientom i całej Poloni HODGINS PHARMACY LTD Właśc HODGINS Phm Wykonujemy każdą oraz dostarczamy lekarstwa do domu Tel 945-220- 6 mmmmn Najserdeczniejsze '- - $$ życzenia I® ŚWIĄTECZNE Jp i NOWOROCZNE $S Zarządowi Głównemu li Dyrekcji Prasowej- - faQ Radzie Edukacyjnej W Wyd ' iPkT-JSI- KI Bratnim Grupom' fe f° wszystkim Członkom taj' Związku Polaków '1 w' "" $$ Kanadzie i 'całej polonii ' Welland receptę Jy zasyła "~ ~"M4uu i A C B jsi MU 1 Grirnsbyd] OTTO} "Związkowca" -- STOM Związkowym l fi Zarżęd fSriipy 2#:2PwK $ 3051 CENT RD — ĆÓOKSVILLE ( gpTOOTSM Ł- -i "-fer '"'": - Z okazji" świt Bożego Narodzenia d Nowego Roku najlepsze życzenia składa swym Klientom i Polom" - V euroiTęan dęlic atesseh 41 M0SGROVEŁST !-- H — OTTAWA ONT -- PRZYJEMNYCH ŚWIĄT tBOŻEGO NARODZENI "INOVEGp'ROKU 'życzy CONTINENTAL DELICATESSEN Jan iJózef ' Zielińskiwłaściciejc Polecamy ?nani to cwbi ńlorwszorzednel I'" s I kiełbasy 5 S7vnfc J halDrnr0 -- cairpĆony' oarowl"8 " :j'l j'ri-t- vr uiai urou: inayKi Kury ™gę~si!:i Świeże miesoóżńycHfgątuńkówW ó Duriin!' nym posiadamy -- rówTuęż wielki 'wybórciasui 1 Mak grzyby suszone Y malynowane śledae-r- M różne delikatesy "'Pojmujemy 'zamówienia telefomczme 1 na1 miejscu -- _ -- tsU 1 — ~ -- iwiiirvc 1 — wiił--' — ' v : iSi h ł 1 lik ¥f „ - - Vll F' i kaaHi
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 23, 1964 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1964-12-23 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000253 |
Description
Title | 000433a |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | ł? I?- - 1 $: a r? SB: t{ tól m ' t !H "H 'ii n iv BH r rK ! i£ iSłl JT LI-UrWjpWT-t- TFji a 1t 1 ' ! i ' Jl- - i 1 %t ir-- PII M i?l I irt v V4 i"i! ~ - ii '1f ?ff'drrff'i Pt - l sir r tit - ti- - 3 I 1 _Ł " -- fc J " t!K ' 'ł jlil ' 4ł~ v T --Et tal i 01 i i fe H VT i i ISSSSSSSSSSSSSS oin ox ZWIĄZKOWIEC —BOŻEf NARODZENIEiPCmas) 1964' R &ngnW5i3gg$gg%fe%$ "fil r~ i— r- - CT ifararanun'!! ~~- - Wesólych&wiytiBóżegoiNarodżenid Szczęśliwego 'Nowego RÓkiu w oraz Koło Polels — Delhi Oni BOŻEGO NARODZENIA i PÓmSINEGO NOWEGO ROKU ' - " 'życzy "'"' "AL "% Waterford- - Onf WESOŁYCH NARODZENIA Waterford 4 OntU - 'IMPERIAL 'AGENT ' zyczy 17 OIL "rf -- £'' Phone SZWEDÓ "i WESOŁYCH NARODZENIA tW) INSURANCE REAL' ESTATE 39' Norfolk Street fWaterfordOnK SIŁ xag3asCT°°g""r Związek' Pjjlalfów Kanadzie Grupa mnnnnnnnnnnnnnnnnnms WESOŁYCHŚWIĄT BROADLAY LIFE fit fil fil ® 'fil fit fit HI 3-53- 14 M fit SWIĄTBOŻEGO JJj '1'SZCZCSLIWEGO'NOWEGOROKU fi Tswedo"br'ósgarTge M 'JOEflŁTONY Tel HI 3-83- 43 SWIĄT:BOŻEGO i il szc"zcśliwegońÓwego''Roku J THOMAąiiHAMIliTON "— ' — +1 - North Simcoe Ont PRZYJEMNYCHjSWIĄTBOŻEGCNARODZENIA dużo s"żczcśćiaw NOWYM ROKU i ' ' ' życzy BRUCE A CHAMBERS INSURANCE i- -K GENERAL-- Tel HI 3-82- 39 &&&&TO& _ ~ fl PRZYJEMNYCH' ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I ' DUŻO SZCZĘŚCIA W NO WYM {ROKU życzy COLE'S ELORISTS LTD Jedyna lnvKiciarnia w Grimsby Grimsby — Ontario uatfij PrzyjeimSnzcyzcęhśliśwweigąot NBoożweeggoo NRaorkoidi zenia --iżyczy - STbMHGJLJŚE-WHITCÓM-B ' " FUNERAL HOME " Obsługujemy Grimsby od 1928 r UMountainSf - — Grimsby Ont NAJSERDECZNIEJSZE1 ŻYCZENIA 'WESOŁYCH ŚWIĄT T SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU zasyła HUNKIN FUNERAL HOME GRIMSBY ONLY- - FUNERAL CHAPEL K- Pwn'Sł — - Grlmjby Ońt fit # fi? fi? fit M 'fil fil fil fil fil 9 '&$ fil fit W fit fil- - fil fit1 fii fit fit- - SSSSegggŹSB' -- waDy (Dokończenie ze str30) x —"Tak tylko vstarjrch — przy-znała Teresa Ja nawet jizieci niemieckich ffiielubię One już mają wsobiećdśtakiego __Ste—fanPrrzy'szł"ość' — dopowiedział — Yłaśnie A' starych już nie trzeba się 'bać Niemcy'ódeszli!wkierunku wsi i' zniknęli za"lasem a"im się zda-wało że tą dolina razem z wą-dołami i kępamfdrzew stała się jeszcze bardziej vrożlegIejsza a oni 'jeszcze' bardziej samotni je-dyni w całej okolicy Słońce jesz-cze wysoko dofwiecźora daleko i to jest rzecz niepojęta że te godziny popołudniowe tak się dłużą natomiasttb co ma nastą-pić" za kilka dni może tygodni zbliża się prędko znacznie prę-dzej niżeli dzisiejszy wieczór i może dlatego Teresą jest tak za-słuchana że' nie słyszy' wołania kukułek" Minęli kilka krzaczastych kęp i 'zeszli na drogę w płytkim wą-wozie i tam natknęli śię na dwo-je ludzi którzy siedzieli na" szkar-pie- : fotografa Poganka" i zupeł-nie młodą dziewczynę córkę gó-rala Wiatra' Stefan' zauważył jak Teresa żachnęła się na ich widok pewnie wolałabysię cof-nąć ale jużbyłó za późno Jakże się wycofać kiedy tamci 'już pa-trzą na nich a czarna jakby za-skorupiała Jjrudem twarz i Po-ganka błyska zębami w uśmie-chu jemu Jylko właściwym u-śmie- chu który może równie do-brze wyrażać serdeczność- - jak i skrytemściwe myśli Stefan do-bćfrizweilę npaamzieębtarałnriutę gropmrzaedwzkleimkłą kiedy Poganek wobec przedsta-wicieli władz" powiatowych z ta-kim właśnie uśmiechem oskarżał młodego' Urygęże jestwrogiem naszego państwa1 i klasy robot-niczej Mniejsza z tym czyjego oskarżenia były uzasadnione młodyUryga 'jakoś się"z tego wy-grzebał tu chodzi o tenuśmiecłi kościsty" długotrwały zawsze je-dnakowy niezależnie od okolicz-ności i uczuć" tego człowieka W ' tejJ chwili" mógł1 naprawdę ozria-- i czać uczucie przyjazne i gest za-- t proszenia: "Chodźcie jużttu do nas" mi ale 'mógł także wyrażać skrytą złość: i "Po diabłaście tu 1 przyszli!" Mógł bo'prżecieżtwia-'- ) domo i że" jego żona wyjechała" ii na tydzień do matki do Nowego ' Targu a oń tymczasem1 zupełnie" zbałamucił 'tę dziewczynę i cią-ga' ją po ilasach Wszyscy o1 tym we" wsi wiedzą i mówią 'ale co' in nego jest wiedzieć a co innego być mimowolnym świadkiem Nie można się" było wycofać uSmiech trwał te wyszczerzone zęby do-magały się czegoś' nakazywały Stefanowi by podszedł 'bliżej — gdyby tego nie uczynił' mogłoby być "niezdrowo"' jak się niekie-dy wyrażał Poganek — 'Widzę że nie tylko my pa-siemy krowy — odezwał się Ste-fan'toriem'przjrwit-ania Dziewczyna nieznacznymi ru-chami poprawiała swoją figurę siedziała 'przyzwoicie z rękami o-pasują- cymi suknię i kolana Po ganek zgasił swój uśmiech — Krowy to się 'tam same pa-są" — powiedział wreszcie — a myJumilkł'J powolnym ruchem wyciągnął zza siebie flaszkę z samogonem '— Pani? — zapytał wysuwa-jąc flaszkę ku Teresie A gdy ona otrząsnęła się dając do zrozumienia że nie ma ocho-ty pić podał butelkę Stefano-wi: — Ano pociągnij Teraz już nie ulegało wątpli-wości że Poganek usposobiony jest przyjaźnie Sam też pocią-gnął umiarkowanie i z zadowo-leniem stwierdziła że w butelce sporo jeszcze zostało — Tonie z buraków to z ży- - taA jaKze-zytniówk- a Jak chce cie 'wiedzieć to mi już żytko szu mi w głowie — rozmarzony z właściwą sobie powolnością o-p- arł głowę o skarpę i patrzył w niebo — jak słowo daje widzę jak się to żytko chwieje wiate-rek kłosami kołysze sz-s- z sz-szŁ- „ — No no niedługo a już na-prawdę zacznie kołysać — powie-działa Teresa i odruchowo spoj-rzała w kierunku załomu góry gdzie widać było zielony łan który lada dzień wystrzeli kło-sami a potem zacznie kwitnąć i nabrzmiewać ziarnem i wtedy już będzie lipiec A będą się dziać różne rzeczy bo' przecież-zawsz- e sięcoś dzieje i może już w tej chwili zaczyna sie coś dziać ~=-- - M- -- _ - JoganeK podniósł głowę znad £S - zienu 1 T""1' sflichaj no— powie- - J£ dział do Stefana — słyszałem że £3 masz zapasowy motor fil - — Skądże! — zaprzeczył Ste: fi fan chociaż w rzeczj-vistóśc-i £5 mia"ł n? gospodarstwie1 zapasowy motor w dodatku -- nie reiestro- - --— Nie onasz? — 'Nie™ '_ — Hm A mnie ktośmówił że masz —'EgadanieJ — No- - jak nie masz 'to nie Szkodaja"bym potrzebował ku-piłbym' od ciebie Nć„ ale jak nie nfaśż: A może imasz tylko nie -- wiesz' gdzie on zadekowa-ny? — Ja bym' nie" wiedział! — Czasem tak bywa Gdzieś fani w szopie międzyrdrzewem — uśmiechnął' się biało-kościs- - to brunatne plamy mocniej się uwydatniły na policzkach Stefan -- już nic nie powiedział Teresa od pewnej "chwili niespo kojnie rozglądała się wokoło wreszcie' rzekła: --— Chodźmy już: Poganek nie zatrzymywał ich więc ruszyli przed siebie a gdy uszli kilkanaście kroków Stefan obejrzał się i zobaczył na ciem nej twarzy ten sam' uśmiech jakby umocowany na zawiasach 1 trwający niemal bez przerwy od chwili powitania aż do poże-gnania aż do momentu gdy oni znikną za najbliższym pagórem A oni chcieli zniknąć odejść da-leko od tej rozkochanej pary Teresa przyspieszała kroku Ste-fan podążał za nią i nie wstrzy-mywał jej ani nie starał' się per-swadować że jej pośpiech jest daremny bo nie zdoła' umknąć przed sprawami które dotych-czas działy się daleko po tamtej stronie góry a teraz' wtargnęły w'tęuzamkniętą dolinę dotarły aż tu pod sani las a potem wtargną' i w głąb' lasu albowiem po wysiedleniu Niemców nastę-puje ponowne zaludnienie tych okolic i przyjdzie" czas kiedy ludzie przenikną sobą każdy skrawek pola każdą kępę drzew w tej dolinie — 'Dlaczego on nas częstował wódką? — zapytała' Teresa — Nie"5 wierni Tali sobie zo-chot- y- — Wolałabym żeby niek czę-stował v — Dlaczego? 5 — _ (Niedobrze jest kiedy on częstuje Szli znów pod górę ale już w kierunku wsi-Popołudn- ie jesz-cze trwało słońce stało wysoko ajoni wcale nie mieli ochoty wra cać mnaomu zięjącego pustlcą szczególnie w górnych pokojach które tak" niedawno zaludniali Hattwigowie1 if gdzie 'wieczorami rozlegał się głos małego Walte-ra i Jeszcze i mniejszej Rity To piętro jest teraz zupełnie zby teczne pełne jakiegoś oczekiwa-nia" które najmocniej Teresa odczuwa gdy zachodzi tam w godzinach popołudniowych Oto granica' gdzie kończą się łąki a zaczyna -- pole osadnika Mitręgi człowieka niezwykle pracowitego któremu we wsi nadano przezwisko "Sobek" O-t- o jego koniczyna bujna i gęsta jak na innych polach oto jego owies wiotki i delikatny jak wiosenna trawa a dalej kartof le które już ładnie powschodzi obozach kdncehiracyjnych Buchenwald (Dokończenie ze str 31)' brego a przede wszystkim wy- trwania i jak najwcześniejszego zwolnienia z obozowego piekła 43 kolegów' nie doczekało się tej szczęśliwej chwili Padli za mordowani przez 'buchenwaldz- - kich zbirów Pozostali' czekali na wolność 6 długch lat Po opłatku nasz chór śpiewał kolędy po czym siedliśmy" do skromnej -- wieczerzy Dalszą część 'wieczoru dogo dżiny 21 wypełniliśmy' śpiewa-niem kolęd Duchem ciągle by- - %Si%3j3lSi9iSW)Sł%:i%2iS!iSi3pi£S:S)SIi: l liści mocno trzymają isię ziemi Nie spodziewali się że isame-go5Iitrę- gę zobaczą 'na tym 'po-lu tego Mitręgę z którym nie umieli a raczej nie chcieli roz-mawiać- bo nie miał on w sobie-ni- c ' pociągaj ącego "wydawał im się do cna schłopiały i w tym schłopieniu zacieśniony jak"tża-denosadn- ik we i wsi Co prawda tamci inni może nie znali się na rolnictwie niektórzy skrycie- - u-cz- yli się uprawy roli z podręcz-ników' agronomicznych ale za to wjedzieli coś o świecie moż-na było z nimi rozmawiać Mi-tręga natomiast poza swoją obo-rą' i polem nie widział nic T oto gdy się wynurzyli z za-łomu góry gdzie rósł pękaty krzak głogu zobaczyli tego czło-wieka w pozie tak niezwykłej że mimo woli zatrzymali się Mitrę-ga klęczał Bokiem do nich zwró-cony" klęczał na kartoflisku tuż przy łanie żyta z głową pochy-loną i dłońmi nabożnie złożony-jni- f Modlił się Teresa przytrzymała' Stefana za rękę "ale to było zbyteczne bo on też znieruchomiał i pa-trzył na klęczącą postać i 'równo-cześnie obejmował wzrokiem ro-zległe łany zbóż ścielące się aż po wieś pod same dachy które niby czerwone kwiaty tkwiły w bukietach drzew Widział też swój wielki dom stojący zupeł-nie na uboczu jakby zagniewa-ny tyłem odwrócony do wsi I przyszło mu na myśl że już kie-dyś gdzieś doznał podobnychu-czu- ć jakie w tej chwili przeży-wał jużraz tak było że znienac-ka wtargnął w jakąś okolicę w chwili kiedy tanvsię coś działo To było milczenie i trwanie cze-goś co rosło i nagle przestało róść- - i teraz też działo tsię coś podobnego wszystko jakby ystrzymało oddech razem z M-itręgą'! który nieruchomo tkwił przyziemi- - Tylko wiaterek lekki jak westchnienie powiał nad krzakiem głogu potrącił o białe kwiatuszki-- i poleciał dalej usnął w polu t — Jak' ja si boję Teresa wyszeptała te słowa tak' cicho że Stefan raczej domyślił się„niżeli„usłyszałco ona powie-działa" I wszystko nadal trwało w milczeniu Mitręga przeżegnał śięwreszciej schylił śiędó Isa mej zie"mi„"jakJgdyby jącałował potem dźwignął się' ociężale i stał i( długo wpatrywał się v swoje pole — Gdzie?-—'zapyta- ł Stefan bo mu się1 zdawało- - że Teresa powiedziała "Chodźmy" —- Achwszystko jedno — wskazała ręką w prawo i pierw-sza"zesz- ła z drogi na kartoflisko w kierunkujlasu gdzie jeszcze nigdy nie byli "Wszystko 'jedno" — tak' ona powiedziała Czemuż "więc1 nie kierujecie ku swojemu domowi czemuźnie zawraca ku tym łą- - „ kom gdzie siedzi Poganek ze swoią' dziewczyną albo czemu nie idzie dalej polną drogąT przy MuiejiviurcKci'siui jaK siupwDi-ty- j w ziemie? ły i kępkami rozczapierzonych i HENRYK WORCELL W — spożycia liśmy wśród swoich" — daleko na Śląsku Opolskim Ciężko przeży-waliśmy ten wieczór wierzcie t mi Wieść o naszej Wigilii szybko rozeszła się pot obozie i żywo by-ła komentowana wśród wszyst-kich więźniów Buchenwaldu nie wyłączając więzionych tam rów-nież Niemców długo jeszcze ży ło wspomnienie o tym jak' to Polacy pięknieobchodżili "Weih- - nachtsabend hn Konzentratibns- - lager Buchenwald" asiŁ&aasaaass&siasiasjaaissiaftajł WS! #-'aŁv'j-ttT-fi- Tw w!siryevł'Jt5łia?a vfMvaiAO: ' & r?jr-i- ? "-s- -s 1 kmmrmmimmmww- - mwrmm && -- - W0°moaroizd - Szczęśliwego [Noiuego HoB-życz- y St Catharines Grimsby — Siaiv Gleąners & Shirl Launderers Lid SKLEPY w Hamilton Niagara Z okazji Śiuiąt Bożego Narodzenie' Noioego Roku składa życzenia swym Klientom i całej Poloni HODGINS PHARMACY LTD Właśc HODGINS Phm Wykonujemy każdą oraz dostarczamy lekarstwa do domu Tel 945-220- 6 mmmmn Najserdeczniejsze '- - $$ życzenia I® ŚWIĄTECZNE Jp i NOWOROCZNE $S Zarządowi Głównemu li Dyrekcji Prasowej- - faQ Radzie Edukacyjnej W Wyd ' iPkT-JSI- KI Bratnim Grupom' fe f° wszystkim Członkom taj' Związku Polaków '1 w' "" $$ Kanadzie i 'całej polonii ' Welland receptę Jy zasyła "~ ~"M4uu i A C B jsi MU 1 Grirnsbyd] OTTO} "Związkowca" -- STOM Związkowym l fi Zarżęd fSriipy 2#:2PwK $ 3051 CENT RD — ĆÓOKSVILLE ( gpTOOTSM Ł- -i "-fer '"'": - Z okazji" świt Bożego Narodzenia d Nowego Roku najlepsze życzenia składa swym Klientom i Polom" - V euroiTęan dęlic atesseh 41 M0SGROVEŁST !-- H — OTTAWA ONT -- PRZYJEMNYCH ŚWIĄT tBOŻEGO NARODZENI "INOVEGp'ROKU 'życzy CONTINENTAL DELICATESSEN Jan iJózef ' Zielińskiwłaściciejc Polecamy ?nani to cwbi ńlorwszorzednel I'" s I kiełbasy 5 S7vnfc J halDrnr0 -- cairpĆony' oarowl"8 " :j'l j'ri-t- vr uiai urou: inayKi Kury ™gę~si!:i Świeże miesoóżńycHfgątuńkówW ó Duriin!' nym posiadamy -- rówTuęż wielki 'wybórciasui 1 Mak grzyby suszone Y malynowane śledae-r- M różne delikatesy "'Pojmujemy 'zamówienia telefomczme 1 na1 miejscu -- _ -- tsU 1 — ~ -- iwiiirvc 1 — wiił--' — ' v : iSi h ł 1 lik ¥f „ - - Vll F' i kaaHi |
Tags
Comments
Post a Comment for 000433a