000221 |
Previous | 21 of 32 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
h MS'4 j 'Ti i „ vft --r "& r
lmiuMns liiMipiilMM iffiti zWiĄJklCĆ- 1- fifób"D'A"fi'łiWICTMlX '19C1 ft? STR 13 Miiigiiiiw
-- ?n p
£
m
fe?
Życzenia z Windsor
tepiMiiiPm
Happy Easter
TO AU OUR CUSTOMERS AND FR1ENDS
MONFORTON'S
MENS' WEAR
Bogaty wybór meskitj galanterii
1 1 1 Ouellette Ave — Tel 254-588- 2 i
Windsor Ont N9A 4H5
Best Wishes Happy Easter
to all our Customers and Friends
Blondie Cleaners Ltd
DICK RIVARD — Manager
Plant: 909 Riverside Dr E 254-436- 4
Windsor Ont N9A 2T5
Branch: 3865 Dougall — 969-775- 5
(przy Cabanna)
Branch: 7911 Riverside Dr 948-043- 5
(przy Lauson)
Branch: 2050 Louzon Rd at Tecumseh
(nexł to ND) '
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzą
BOB i MARTHA CYBULSKI wlaśc
"THE PHOTOGRAPHER
STUDIO FOTOGRAFICZNE
Fotografia jest sztuką
a ja dobrze wykonujemy
Wesela — Portrety — Paszporty — Obiekty
przemysłowe — Kopiowanie I odnawianie —
Zaproszenia ślubne
859 Moy Aye — Windsor Ontario
Tel 253-453- 5 N9A 2N7
HAPPY EASTER
TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS
Windsor Vault Co Ltd
230 Eugenie St — Windsor Ontario
Tel 966-148- 3 N8X 2X8
Best Wishes Happy Easter
to all our Customers and Friends
St Pierre-Lenno- n PHARMACY
ia J B St PIERRE BScPhm L LENNON PhmB
my
Bogato zaopatrzona drogtria
i wielki wybór przyborów toaletowych
1600 Ottawa Windsor Ont N8Y 1R1
(przy Lincoln)
Tel 253-243- 9 & 256-713- 1
NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
składa
IVY ROSĘ MOTEL LTD
Całkowicie wyposażony
Ciepło w 7imic — chłodno w lecie
2885 Howard Aye — Windsor Ont
Tel 966-170- 0 N8X 3Y4
Best Wishes Happy Easter
!"3wfflp
from
pónfrftńAU —
FUNERAL HOME & MEMORIAŁ CHAPEL
68 Giles Boulevard East at Goyeau
At any hour phonc 254-863- 3
m
%
(i A leksandra Ziółkowska
M INIATURY
KSENIA
I
Mieszkali w innych miastach
Co dwa tygodnie odwiedzali sio
Nic mieli wobec siebie żadnych
zobowiązań lubili się i starali
się uprzyjemnić każde spotka-nie
Nazywali to dojrzałością i
tolerancją
Tego dnia Ksenia wstała póź-niej
Jan był w pracy miał wró-cić
wczesnym popołudniem Po-ciąg
powrotny miała następne-go
dnia Powoli przygotowywa-ła
śniadanie układając plan na
najbliższe godziny Usłyszała
"zgrzyt zamka wejściowego Za-raz
potem do mieszkania we-szła
dość ładna w średnim wie-ku
kobieta Zaskoczone przypa-trywały
się sobie Ksenia domy-śliła
się w prybyłej sympatii
Jana której istnienia dawno się
domyślała
— Co pani tu robi? — spyta-ła
przybyła — A co pani tu ro-bi?
— odpowiedziała pytaniem
Ksenia — Ja przyszłam do nie-go!
— I ja przyjechałam do nie-go
— Jakim prawem! Panią z
nim nic nie łączy! — Czy by
miała pani e sobą jakieś kło-poty
— odpaclła złośliwie Kse-nia
' Zagwizdał czajnik Ksenia we-szła
do kuchni pytając po dro-dze:
— Czy napije sio pani ka-wy?
Nie usłyszała odpowiedzi tyl-ko
po chwili trzask zamykanych
drzwi Zaparzyła kawę Wzięła
prysznic Spakowała walikę W
książce telefonicznej poszukała
numer telefonu do jedynego w
tym mieście hotelu Zamówiła
pokój Wzięła kartkę papieru i
napisała:
Ze mną możesz się rozmowy
nie obawiać bo nic zawiedzie
mnie ani poczucie humoru ani
poczucie rzeczywistości Mam
wrażenie że nic będziesz mu-siał
długo prosić o wybaczenie
bo całe odium spadło na mnie
a ponadto nic była aż'tak obra-żona
bo nie zostawiła kluczy
P S A w ogóle nie powinno
być potrójnych kluczy Miesz-kam
w hotelu pokój nr 106
"Walizki nic zabieram bo gorąco
i tłok w autobusie"
Kartkę przyczepiła do waliz-ki
Ubrała się zamknęła drzwi
Spacerowała po mieście poszła
do fryzjera Gdy przyszła do
hotelu Jan już czekał na nią' w
recepcji Byl zmieszany Miał ze
sobą walizkę — Dobrze że
masz walizkę Założę swoją dłu-gą
spódnicę której nie znasz i
wybierzemy się na kolację
Przecież to mi obiecałeś praw-da?
MAREK
II
Marek ukończył Szkolę Mor-ską
Agnieszka szkołę średnią
SS Urszulanek w Gdyni i kon-serwatorium
w Warszawie On
został oficerem Polskiej Mary-narki
Handlowej ona zaczęła
śpiewać w Operze Warszaw-skiej
Koledy zazdrościli mu
atrakcyjnej żony dowcipkowali
że wiedzie zapewne ciekawszy
żywot w stolicy niż on na mo-rzu
Marek niby się tymi roz-mowami
nic przejmował Był
dobrym mechanikiem lubił
swoją pracę Do żony wysyłał
pocztówki z całego świata
Dawniej miał na statku psa
Był ulubieńcom wszystkich
szczególną sympatią i troską
darzył go jednak trzeci oficer
Pies przybiegał do niego i tulił
kładąc łeb na kolanach Kiedyś
Marek wyszedł psem na spa-cer
był to port Mcstre niedale-ko
Wenecji Wrócił sam powie-dział
że pies zagubił się w krę-- 1
tych uliczkach
Lubił być sam rzadko zacho-dził
do świetlicy gdzie koledzy
zbierali' się by pograć w brydża
porozmawiać Trudno powie-dzieć
czy był lubiany cy nie —
na pewno był dobrym mechani-kiem
Nic o nim więcej nie u-mia- no
powiedzieć
Tym razem statek zawinął do
Gdyni gdzie miał stać dziesięć
dni Marek decydował najbliż-szym
pociągiem przyjechać do
Warszawy Wccsnym świtem
wracał do domu Senny i zmę-czony
cicho otwierał drzwi Zaj
vi ? a 1$ r
rzał do sypialni zony Agnieszka
nic była w mu
Stał patrząc jakiś czas po
czym wycofał się do przyległe-go
pokoju Długo siedział w mil-czeniu
Kiedy usłysał rozmowę
poszedł do nich Poprosił żonę
by wysła Opuściła pokój a on
zwrócił się do mężczyzny:
— Ubierz się i idź do domu
Ale przedtem daj mi złotówkę
— Nie rozumiem
— Daj mi złotówkę — powtó-rzył
— Masz zapewne jedną w
kicscni
Przez następne dni Agniesz-ka
była jak zwykle ajęta
Prcd południem próby po po-łudniu
występy Zbliżały się jej
urodziny Jak zawse prysto
ich wicie Wcześniej Marek w
złotówce którą otrymał — zro-bił
otwór i nawleczoną w len
sposób zawiesił pry zegaikti
Na przyjęciu jeden e znajo-mych
spytał:
— Co ty masz pry zcgaiku?
— Złotówkę
— Jak to złotówkę?
— A tak zwyczajną złotów-kę
— powtórzył
— A po co? Co to jest?
— To jest zapłata a piesz-czoty
mojej żony — powicdial
spokojnie
Dni mijały Pytania o brelo-czek
przy zcgaiku spotykały się
zawsc z laką samą odpowie-dzią
Agnieszka pi zerwała wy-stępy
i iakiś czas przebywała w
spitalu Po jej powrocie roz-stali
się
Ona dalej śpiewa on dalej
pływa Ona nic wysła za mąz
jest pi i madonną opery warszaw-skiej
On ma nową żonę Przy
zegarku nosi aluminiową zło-tówkę
Nic udicla wyjaśnień
NIEUSTAJĄCE ŻYCZENIE
III
Sicdiala w sali kapitańskiej
do --której wstęp kosztował dro-żej
między innymi dlatego ze
tutaj odbywał się kabaret ze
swoim głównym programem:
strip leasem Sala wyżej korzy-stała
z tej samej orkiestry ale
zęby obejrzeć tańczącą w ryt-mie
tamtamów Vierę trzeba
bjło dojć do balustrady i pa-trzeć
w dół
Kiedy Teresa zaproponowała
wspólne spędzenie wieczoru
Anna poprosiła by przyjść do
„Kaskady" Slysala o niej wie-le
i była jej ciekawa Teresa
przysła ze swoim chłopcem
Jedli romawiali przyglądali
się tańczącym Muyka umilkła
zapowiedziano kabaret Naj-pierw
wystąpiła cicktowna Buł-gaik- a
refren piosenki śpiewa-jąc
po polsku: „Będziemy mieli
bobo takie małe bobo" Obok
nicj tańcł chudy o zmęczonej
twarzy Bułgar Potem był wy-stęp
pary żonglerskicj następ-nie
piosenki Karela Gola śpie-wał
jakiś Niemiec Na koniec
konfciansjer zapowiedział:
— A teraz specjalnie dla pań-stwa
taniec buszu zatańczy
Vi era! W pląsie świateł i w
takt głośno wybijanej muzyki
wyszła ładna zgrabna dziewczy-na
w słomianej szumiącej w
ruchu przepasce Na piersiach
miała nalepione dwa duże kwia-ty
Była boso poruszała się mia-rowo
w takt muzyki wyrzuca-jąc
biodrami do piodu i do ty-lu
do produ i do tylu Nieru-chomą
Iw arą patrzyła na sie-dzących
najbliżej mężcyn po
czym odrzuciła przylepione
kwiaty i odsłonięte piersi zako-łysał- y
sic lekko w rytm docho-dzącej
z głośników muzyki Na-stępnie
odpięła i odrzuciła spód-nicę
i tańczyła dalej Ostre
światło migotało na prcmian
ólcią i czerwienią Vicia tań-cząc
obeszła salę i wybiegła
szybko za kotarę Dostała bia-w- a
a konferansjer reklamowa!
IWf:
iifflinsgiii
'l? "lV
otwierającą się w Szczecinie dy-skotekę
zachęcając: — Gdy bę-dą
tam takie dziewczyny jak
Vicra sam będę codziennie by-wał
Dochodziła północ Oikicslra
zagrała tango Do stolika pod-szedł
w nieokreślonym wieku
mężczyzna — Zatańczymy? —
zapytał
Anna wsiała bez słowa Wmie-sal- i
się w tłum tańczących
— Pani skąd? — zapytał
— Z Krakowa
— O! — powiedział — Gdzie
pani stacjonuje?
— Stacjonuję? — powtórzyła
— Mieskam w „Arconie"
— O? — powtórzył — Na
długo tu pani przyjechała?
Muyka prcsiała grać Anna
wróciła do stolika
— Nie już teraz nie tańcę
— odpowiedziała kiedy przy-szedł
ponownie Po chwili za-maszyście
ukłonił się miody
chłopiec w tenisów kkach Tań-cy- li
— Pani skąd? — To samo
piawie pytanie
— Tańcysz c wszystkimi
— powicdiala Teresa
— A lak celowo lo robię
Była rozdrażniona znudzona
zawiedziona Nagle poczuła ze
ktoś słoi obok Uniosła głowę
Zobaczyła granatowy garnilu-lc- k
szczupłą sylwetkę i przy-jemną
twar Patrzy! na nią
uwanic Wsiała i poszła tań-czyć
Nic nie mówił o nic nic
pytał Odpi owadił ją podzię-kował
— Ładny chłopiec — zauwa-żyła
Teresa Podobał się i An-nie
Była druga o trzeciej za-mykano
lokal W kolejnym tań-cu
zapytał jak ma na imię
Sam powiedział swoje: — Krzy-sztof
— Pani nie jest ze Scccina?
— Nic z Krakowa
— We wtorek przylatuję do
Krakowa — Znów przerwa
znów taniec
— Czy mogę dostać pani nu-mer
telefonu?
— Nie! — odpowiedziała On
po chwili:
— To może ja podam swó?
— Nie dziękuję
Pi ostali grać Odsuwając jej
kresło zapylał głośno ze i Te-resa
słyszała:
— Czy będę mógł panią od-prowadzić?
— Nie jestem ze znajomymi
Usiadła Chłopiec wciąż sial
obok Zapytał jeszcze raz:
— A może jednak?
— Nic1 — powióryla dość
stanów co Oclscdł ukłoniwszy
się Siedziała nic ruszając się
Teresa patrzyła na nią
— Mozę pójdziemy juz? Chodź-my
przed wszystkimi później
będzie I lok w szatni
— 'Jcscc jeden taniec do-brze?
Tcicsa poszła tańrzjć Krzy-szto- l
nie podchodzil siedział
przy stoliku Do Anny zbliżył
się chwiejnym krokiem mło-dzieniec
z bujnymi włosami
— Will jou dance with mc?
— No thank you! — odpo-wiedziała
Minuty mijały Teresa wróci-ła
Skierowali się ku wyjściu
Już w płaczeu zauważyła go
Stał i patrzył na nią W jasnym
ostrym świetle wydał jej się
starszym
— Do wiclcnia! — rzuciła
sybko i nic oglądając się w-ysła
Drzemała w autobusie wiozą-cym
ją na lotnisko drzemała
potem w samolocie W domu
połoy li się natychmiast Na-stępnego
dnia wróciły do niej
wiazcnia minionego wieczoiu
Pi7estraszyła się uświadomiw-szy
e cala historia jest juz po-za
nią Chłopca nie zobaczy
BEST WISHES HAPPY EASTER
TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS
Seary'$ FLOWERS
GIFTS
"3 locations to serve you"
ONE PHONE NUMBER — 258-340- 0
DEVONSHIRE MALL
TECUMSEH AłALL
1326 OTTAWA ST — WINDSOR ONTARIO N8X 2E8
jMliKJMlililK
AMD
5HM3
m
m
Myśli "o nim nie odstępowały
jej Przypomniała sobie że we
wtorek miał być w Krakowie
Dowiedziawszy się godziny przy-lotu
wyjechała na lotnisko Wpa-trywała
się w twarze przyjezd-nych
pełna nadziei że go roz-różni
rozpozna Nie nic było
go Następnego dnia też nic
przyjechał Nie przestawała o
nim myśleć Usypiała smutna
myśląc intensywnie: Co robić?
O nieznajomym nie wiedziała
nic a tymczasem podkładała
cala treść piękną i ważną któ-rej
zdawała sobie sprawę praw-dopodobnie
wcale nic było zę-by
go jeszcze raz zobaczyć po-rozmawiać
choćby kilka minut
przekonać się Czasami wystar-czy
jedna rozmowa jedno zda-nie
i czar pryska A może istnia-ła
jakaś szansa może odsunęła
od siebie doś dobrego Nic po-dobała
się sobie laka — zamy-ślona
rozmarzona Podobna
historia zdarzyła się jej przed
laty Była w Instytucie History-cznym
na odczycie Obok sie-dział
młody człowiek Co jakiś
czas spoglądał na nia wpatry-wał
się intensywnie niby ukrad-kiem
Spotkanie dobiegło końca
Osoba z którą przyszła pode-szła
do niej
— Chodźmy już
Nieznajomy odprowadził ją
wzrokiem uśmiechnął się i po-wiedział:
— Do zobaczenia! —
Jakże jej się podobał Myślała
o nim kilka miesięcy
Teraz podobnie: zakochała się
w nieznajomym Nie teletono-wał- a
do przyjaciół nie umiała
myśleć o innych sprawach W
tej chwili nic" miała innych
spraw Wreszcie alelefonowała
i przysła do Jana Wiedziała
że ją wysłucha że go zaintere-suje
Oczekiwała pomocy
Jan wysłuchał uważnie opo-wieści
— Tak to interesujące Ale
intciesuje mnie głównie ze
względu na ciebie Bo to o cie-bie
idzie nie o niego nawet nic
o relacje: on — ty Coś popsu-łaś
zachowałaś się inaczej Te-raz
jesteś bezsilna Wiem że
nienawidzisz bezsilności Jesteś
osobą działania decyzji a tu
nic możesz nic poradzić nic
przywrócić Ładna i ciekawa hi-storia
Świadczy przede wszyst-kim
żeś gotowa do zakochania
się do wielkiego zakochania
się Co możemy zrobić Pomo-gę
ci Dajmy ogłoszenie do
„Kuriera Szczecińskiego': „Pan
Krzysztof który był w Kaska-di- c
tego i lego dnia proszony
icst o telefon Kiaków i podaj
mój numer" Jak się zgłosi wy-badam
o ile się nada oddam
ci go Zaufaj mi jeżeli to bę-dzie
ciekawe skontaktuję cię
Fakt że nic zatańczył z tobą
świadczy że jest wrażliwy Tyl-ko
jeżeli jest wrażliwy w ogóle
lo dobrze by o nim świadczyło
ale może jest rozpieszczony
przez kobiety i ty go uraziłaś?
— Nie nie jest — odpowie-działa
— Dlaczego? Skąd o tym
wiesz?
— Dlatego że nie chcę by
byl Wobec tego odrzucam two-ją
sugestię
„Kurier Szczeciński" nie przy-jął
notatki tłumacząc że ludzi
poszukuje się prcz Czerwony
Krzyż że podobnej treści ogło-szeń
się nie przyjmuje Zatele-fonowała
do Teresy i wszystko
opowiedziała Teresa przyrzekła
pomóc Miała pójść do „Kaska-dy"
może uda się jej spotkać
Krzysztofa Za kilka dni zatele-fonowała:
— Nie nie było go
Nic jest więc stałym bywal-cem
pocieszała się Anna Kie-dyś
obudziła się o szóstej rano
Pamiętała sen śniła że spacc-roł- a
po wybrzeżu i spotkała
grupę chłopców w granatowych
mundurkach Jeden z nich pod-szedł
do niej Był to jego brat
— Wiem pani go szuka Pro-szę
iść za mną Sli długo wstę-powali
po stromych schodach w
obcym jej domu Otworzył
drzwi Zobaczyła Krzysztofa i
obudziła się
Dni mijały Teresa zapraszała
do Szczecina Za miesiąc miała
przyjechać W ciągu tego mie-siąca
zakochała się na nowo
spotykała się ze swoim chłop-cem
Znów siedziała w sali kapitań-skiej
z Teresą i jej chłopcem
Sala zadymiona Nowy numer
kabaretu z nowymi ludźmi No-wa
slrip-tiserk- a tym razem wy-soka
blondynka Krzysztofa nie
było Czuła zawód Wpatrywała
się długo potem jednak wie-działa
że daremnie Właściwie
wszystko było tak samo Na
parkiecie tańczyły dziewczęta
Wyrzucały biodrami w przód i
w tył W powietrzu wisiała nu-da
Po prostu minął jakiś czas
Inny wieczór i ona inna Tak
myślała
Życzenia z Windsor
jTI!3ŁŁ3M
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
składa całej Polonii
Milan Pharmacy
Wysyłamy lekarstwa do Polski
pod gwarancją
1037 Drouillard Rd Windsor N8Y 2P9
Tel 253-406- 2 Tel 253-141- 6
TIVinMo~Ult1tIKr1l a!wtlMirt1n nłVllPftrijVriiMLLnVnmml W 1 lI V
życzy
GÓRSKI BULK
TRANSPORT INC
Właśc: TADEUSZ GÓRSKI z ŻONĄ i SYNAMI
"TRANSPORTATION
BETWEEN CANADA AND USA"
843 Central Ave
Windsor Ont N8Y 4R8
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
zasyła dla Przyjaciół i całej Polonu
Werners Shoes
Właśc BRONIA NOWICKI
Różnego gatunku obuwie męskie i damskie
szerokiego rozmiaru oraz sportowe
pantofle i dziecięce sandały
1528 Wyandotte St E Windsor Ont
Tel 256-654- 4 N9A 3L2
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
wszystkim swoim przyjaciołom i całej Polonii
składa
MACEDONIA BAKERY
Zawsze świeże: chleb bulki kajzerki
rogaliki i placki
Wypiekamy na sposób europejski
Tel 252-039- 2 N8W 1C2 £
d 1459 Tecumseh Rd E Windsor Ont
HAPPY EASTER
to alt our Customers and Friends jrom ALBEMNA
Fashions for the Elegant and Sophisticated
Women Chose from Most Famous
European and Canadian
FASHION HOUSES
Our Fine Italian Shocs Will Compliment Any Ensemble
465 Erie St E Windsor Ont N9A 3X6
Tel 253-832- 8
HAPPY EASTER
TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS
Robt W Purdy
FIRE — AUTO — CASUALTY
LIFE INSURANCE
Eąuity Chambers Building
52 Chatham St West Windsor Ont
Tel 253-697- 6 N9A 5M6
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
swojej Klienteli i Polonii
składa NATIONWIDE
INCOME TAX SERVICES LTD
Buchalteria prowadzenie ksiąg
wypełnianie zeznań podatkowych
R7J3TELNA OBSŁUGA CENY UMIARKOWANE
1177 Ottawa St — Windsor N8X 2E4
(Naprzeciw parku)
Tel 254-220- 2
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy
72Vttóersott
FUNERAL SERYICE
H S ANDERSON AND SONS LTD
Member the Order of the Goldcn Rule
895 Ouellette Ave Windsor N9A 4J5
Tel 254-322- 3
IMfiKTW
m
fci
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, April 06, 1981 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1981-04-06 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| Identifier | ZwilaD3000861 |
Description
| Title | 000221 |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| OCR text | h MS'4 j 'Ti i „ vft --r "& r lmiuMns liiMipiilMM iffiti zWiĄJklCĆ- 1- fifób"D'A"fi'łiWICTMlX '19C1 ft? STR 13 Miiigiiiiw -- ?n p £ m fe? Życzenia z Windsor tepiMiiiPm Happy Easter TO AU OUR CUSTOMERS AND FR1ENDS MONFORTON'S MENS' WEAR Bogaty wybór meskitj galanterii 1 1 1 Ouellette Ave — Tel 254-588- 2 i Windsor Ont N9A 4H5 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends Blondie Cleaners Ltd DICK RIVARD — Manager Plant: 909 Riverside Dr E 254-436- 4 Windsor Ont N9A 2T5 Branch: 3865 Dougall — 969-775- 5 (przy Cabanna) Branch: 7911 Riverside Dr 948-043- 5 (przy Lauson) Branch: 2050 Louzon Rd at Tecumseh (nexł to ND) ' WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzą BOB i MARTHA CYBULSKI wlaśc "THE PHOTOGRAPHER STUDIO FOTOGRAFICZNE Fotografia jest sztuką a ja dobrze wykonujemy Wesela — Portrety — Paszporty — Obiekty przemysłowe — Kopiowanie I odnawianie — Zaproszenia ślubne 859 Moy Aye — Windsor Ontario Tel 253-453- 5 N9A 2N7 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Windsor Vault Co Ltd 230 Eugenie St — Windsor Ontario Tel 966-148- 3 N8X 2X8 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends St Pierre-Lenno- n PHARMACY ia J B St PIERRE BScPhm L LENNON PhmB my Bogato zaopatrzona drogtria i wielki wybór przyborów toaletowych 1600 Ottawa Windsor Ont N8Y 1R1 (przy Lincoln) Tel 253-243- 9 & 256-713- 1 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa IVY ROSĘ MOTEL LTD Całkowicie wyposażony Ciepło w 7imic — chłodno w lecie 2885 Howard Aye — Windsor Ont Tel 966-170- 0 N8X 3Y4 Best Wishes Happy Easter !"3wfflp from pónfrftńAU — FUNERAL HOME & MEMORIAŁ CHAPEL 68 Giles Boulevard East at Goyeau At any hour phonc 254-863- 3 m % (i A leksandra Ziółkowska M INIATURY KSENIA I Mieszkali w innych miastach Co dwa tygodnie odwiedzali sio Nic mieli wobec siebie żadnych zobowiązań lubili się i starali się uprzyjemnić każde spotka-nie Nazywali to dojrzałością i tolerancją Tego dnia Ksenia wstała póź-niej Jan był w pracy miał wró-cić wczesnym popołudniem Po-ciąg powrotny miała następne-go dnia Powoli przygotowywa-ła śniadanie układając plan na najbliższe godziny Usłyszała "zgrzyt zamka wejściowego Za-raz potem do mieszkania we-szła dość ładna w średnim wie-ku kobieta Zaskoczone przypa-trywały się sobie Ksenia domy-śliła się w prybyłej sympatii Jana której istnienia dawno się domyślała — Co pani tu robi? — spyta-ła przybyła — A co pani tu ro-bi? — odpowiedziała pytaniem Ksenia — Ja przyszłam do nie-go! — I ja przyjechałam do nie-go — Jakim prawem! Panią z nim nic nie łączy! — Czy by miała pani e sobą jakieś kło-poty — odpaclła złośliwie Kse-nia ' Zagwizdał czajnik Ksenia we-szła do kuchni pytając po dro-dze: — Czy napije sio pani ka-wy? Nie usłyszała odpowiedzi tyl-ko po chwili trzask zamykanych drzwi Zaparzyła kawę Wzięła prysznic Spakowała walikę W książce telefonicznej poszukała numer telefonu do jedynego w tym mieście hotelu Zamówiła pokój Wzięła kartkę papieru i napisała: Ze mną możesz się rozmowy nie obawiać bo nic zawiedzie mnie ani poczucie humoru ani poczucie rzeczywistości Mam wrażenie że nic będziesz mu-siał długo prosić o wybaczenie bo całe odium spadło na mnie a ponadto nic była aż'tak obra-żona bo nie zostawiła kluczy P S A w ogóle nie powinno być potrójnych kluczy Miesz-kam w hotelu pokój nr 106 "Walizki nic zabieram bo gorąco i tłok w autobusie" Kartkę przyczepiła do waliz-ki Ubrała się zamknęła drzwi Spacerowała po mieście poszła do fryzjera Gdy przyszła do hotelu Jan już czekał na nią' w recepcji Byl zmieszany Miał ze sobą walizkę — Dobrze że masz walizkę Założę swoją dłu-gą spódnicę której nie znasz i wybierzemy się na kolację Przecież to mi obiecałeś praw-da? MAREK II Marek ukończył Szkolę Mor-ską Agnieszka szkołę średnią SS Urszulanek w Gdyni i kon-serwatorium w Warszawie On został oficerem Polskiej Mary-narki Handlowej ona zaczęła śpiewać w Operze Warszaw-skiej Koledy zazdrościli mu atrakcyjnej żony dowcipkowali że wiedzie zapewne ciekawszy żywot w stolicy niż on na mo-rzu Marek niby się tymi roz-mowami nic przejmował Był dobrym mechanikiem lubił swoją pracę Do żony wysyłał pocztówki z całego świata Dawniej miał na statku psa Był ulubieńcom wszystkich szczególną sympatią i troską darzył go jednak trzeci oficer Pies przybiegał do niego i tulił kładąc łeb na kolanach Kiedyś Marek wyszedł psem na spa-cer był to port Mcstre niedale-ko Wenecji Wrócił sam powie-dział że pies zagubił się w krę-- 1 tych uliczkach Lubił być sam rzadko zacho-dził do świetlicy gdzie koledzy zbierali' się by pograć w brydża porozmawiać Trudno powie-dzieć czy był lubiany cy nie — na pewno był dobrym mechani-kiem Nic o nim więcej nie u-mia- no powiedzieć Tym razem statek zawinął do Gdyni gdzie miał stać dziesięć dni Marek decydował najbliż-szym pociągiem przyjechać do Warszawy Wccsnym świtem wracał do domu Senny i zmę-czony cicho otwierał drzwi Zaj vi ? a 1$ r rzał do sypialni zony Agnieszka nic była w mu Stał patrząc jakiś czas po czym wycofał się do przyległe-go pokoju Długo siedział w mil-czeniu Kiedy usłysał rozmowę poszedł do nich Poprosił żonę by wysła Opuściła pokój a on zwrócił się do mężczyzny: — Ubierz się i idź do domu Ale przedtem daj mi złotówkę — Nie rozumiem — Daj mi złotówkę — powtó-rzył — Masz zapewne jedną w kicscni Przez następne dni Agniesz-ka była jak zwykle ajęta Prcd południem próby po po-łudniu występy Zbliżały się jej urodziny Jak zawse prysto ich wicie Wcześniej Marek w złotówce którą otrymał — zro-bił otwór i nawleczoną w len sposób zawiesił pry zegaikti Na przyjęciu jeden e znajo-mych spytał: — Co ty masz pry zcgaiku? — Złotówkę — Jak to złotówkę? — A tak zwyczajną złotów-kę — powtórzył — A po co? Co to jest? — To jest zapłata a piesz-czoty mojej żony — powicdial spokojnie Dni mijały Pytania o brelo-czek przy zcgaiku spotykały się zawsc z laką samą odpowie-dzią Agnieszka pi zerwała wy-stępy i iakiś czas przebywała w spitalu Po jej powrocie roz-stali się Ona dalej śpiewa on dalej pływa Ona nic wysła za mąz jest pi i madonną opery warszaw-skiej On ma nową żonę Przy zegarku nosi aluminiową zło-tówkę Nic udicla wyjaśnień NIEUSTAJĄCE ŻYCZENIE III Sicdiala w sali kapitańskiej do --której wstęp kosztował dro-żej między innymi dlatego ze tutaj odbywał się kabaret ze swoim głównym programem: strip leasem Sala wyżej korzy-stała z tej samej orkiestry ale zęby obejrzeć tańczącą w ryt-mie tamtamów Vierę trzeba bjło dojć do balustrady i pa-trzeć w dół Kiedy Teresa zaproponowała wspólne spędzenie wieczoru Anna poprosiła by przyjść do „Kaskady" Slysala o niej wie-le i była jej ciekawa Teresa przysła ze swoim chłopcem Jedli romawiali przyglądali się tańczącym Muyka umilkła zapowiedziano kabaret Naj-pierw wystąpiła cicktowna Buł-gaik- a refren piosenki śpiewa-jąc po polsku: „Będziemy mieli bobo takie małe bobo" Obok nicj tańcł chudy o zmęczonej twarzy Bułgar Potem był wy-stęp pary żonglerskicj następ-nie piosenki Karela Gola śpie-wał jakiś Niemiec Na koniec konfciansjer zapowiedział: — A teraz specjalnie dla pań-stwa taniec buszu zatańczy Vi era! W pląsie świateł i w takt głośno wybijanej muzyki wyszła ładna zgrabna dziewczy-na w słomianej szumiącej w ruchu przepasce Na piersiach miała nalepione dwa duże kwia-ty Była boso poruszała się mia-rowo w takt muzyki wyrzuca-jąc biodrami do piodu i do ty-lu do produ i do tylu Nieru-chomą Iw arą patrzyła na sie-dzących najbliżej mężcyn po czym odrzuciła przylepione kwiaty i odsłonięte piersi zako-łysał- y sic lekko w rytm docho-dzącej z głośników muzyki Na-stępnie odpięła i odrzuciła spód-nicę i tańczyła dalej Ostre światło migotało na prcmian ólcią i czerwienią Vicia tań-cząc obeszła salę i wybiegła szybko za kotarę Dostała bia-w- a a konferansjer reklamowa! IWf: iifflinsgiii 'l? "lV otwierającą się w Szczecinie dy-skotekę zachęcając: — Gdy bę-dą tam takie dziewczyny jak Vicra sam będę codziennie by-wał Dochodziła północ Oikicslra zagrała tango Do stolika pod-szedł w nieokreślonym wieku mężczyzna — Zatańczymy? — zapytał Anna wsiała bez słowa Wmie-sal- i się w tłum tańczących — Pani skąd? — zapytał — Z Krakowa — O! — powiedział — Gdzie pani stacjonuje? — Stacjonuję? — powtórzyła — Mieskam w „Arconie" — O? — powtórzył — Na długo tu pani przyjechała? Muyka prcsiała grać Anna wróciła do stolika — Nie już teraz nie tańcę — odpowiedziała kiedy przy-szedł ponownie Po chwili za-maszyście ukłonił się miody chłopiec w tenisów kkach Tań-cy- li — Pani skąd? — To samo piawie pytanie — Tańcysz c wszystkimi — powicdiala Teresa — A lak celowo lo robię Była rozdrażniona znudzona zawiedziona Nagle poczuła ze ktoś słoi obok Uniosła głowę Zobaczyła granatowy garnilu-lc- k szczupłą sylwetkę i przy-jemną twar Patrzy! na nią uwanic Wsiała i poszła tań-czyć Nic nie mówił o nic nic pytał Odpi owadił ją podzię-kował — Ładny chłopiec — zauwa-żyła Teresa Podobał się i An-nie Była druga o trzeciej za-mykano lokal W kolejnym tań-cu zapytał jak ma na imię Sam powiedział swoje: — Krzy-sztof — Pani nie jest ze Scccina? — Nic z Krakowa — We wtorek przylatuję do Krakowa — Znów przerwa znów taniec — Czy mogę dostać pani nu-mer telefonu? — Nie! — odpowiedziała On po chwili: — To może ja podam swó? — Nie dziękuję Pi ostali grać Odsuwając jej kresło zapylał głośno ze i Te-resa słyszała: — Czy będę mógł panią od-prowadzić? — Nie jestem ze znajomymi Usiadła Chłopiec wciąż sial obok Zapytał jeszcze raz: — A może jednak? — Nic1 — powióryla dość stanów co Oclscdł ukłoniwszy się Siedziała nic ruszając się Teresa patrzyła na nią — Mozę pójdziemy juz? Chodź-my przed wszystkimi później będzie I lok w szatni — 'Jcscc jeden taniec do-brze? Tcicsa poszła tańrzjć Krzy-szto- l nie podchodzil siedział przy stoliku Do Anny zbliżył się chwiejnym krokiem mło-dzieniec z bujnymi włosami — Will jou dance with mc? — No thank you! — odpo-wiedziała Minuty mijały Teresa wróci-ła Skierowali się ku wyjściu Już w płaczeu zauważyła go Stał i patrzył na nią W jasnym ostrym świetle wydał jej się starszym — Do wiclcnia! — rzuciła sybko i nic oglądając się w-ysła Drzemała w autobusie wiozą-cym ją na lotnisko drzemała potem w samolocie W domu połoy li się natychmiast Na-stępnego dnia wróciły do niej wiazcnia minionego wieczoiu Pi7estraszyła się uświadomiw-szy e cala historia jest juz po-za nią Chłopca nie zobaczy BEST WISHES HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Seary'$ FLOWERS GIFTS "3 locations to serve you" ONE PHONE NUMBER — 258-340- 0 DEVONSHIRE MALL TECUMSEH AłALL 1326 OTTAWA ST — WINDSOR ONTARIO N8X 2E8 jMliKJMlililK AMD 5HM3 m m Myśli "o nim nie odstępowały jej Przypomniała sobie że we wtorek miał być w Krakowie Dowiedziawszy się godziny przy-lotu wyjechała na lotnisko Wpa-trywała się w twarze przyjezd-nych pełna nadziei że go roz-różni rozpozna Nie nic było go Następnego dnia też nic przyjechał Nie przestawała o nim myśleć Usypiała smutna myśląc intensywnie: Co robić? O nieznajomym nie wiedziała nic a tymczasem podkładała cala treść piękną i ważną któ-rej zdawała sobie sprawę praw-dopodobnie wcale nic było zę-by go jeszcze raz zobaczyć po-rozmawiać choćby kilka minut przekonać się Czasami wystar-czy jedna rozmowa jedno zda-nie i czar pryska A może istnia-ła jakaś szansa może odsunęła od siebie doś dobrego Nic po-dobała się sobie laka — zamy-ślona rozmarzona Podobna historia zdarzyła się jej przed laty Była w Instytucie History-cznym na odczycie Obok sie-dział młody człowiek Co jakiś czas spoglądał na nia wpatry-wał się intensywnie niby ukrad-kiem Spotkanie dobiegło końca Osoba z którą przyszła pode-szła do niej — Chodźmy już Nieznajomy odprowadził ją wzrokiem uśmiechnął się i po-wiedział: — Do zobaczenia! — Jakże jej się podobał Myślała o nim kilka miesięcy Teraz podobnie: zakochała się w nieznajomym Nie teletono-wał- a do przyjaciół nie umiała myśleć o innych sprawach W tej chwili nic" miała innych spraw Wreszcie alelefonowała i przysła do Jana Wiedziała że ją wysłucha że go zaintere-suje Oczekiwała pomocy Jan wysłuchał uważnie opo-wieści — Tak to interesujące Ale intciesuje mnie głównie ze względu na ciebie Bo to o cie-bie idzie nie o niego nawet nic o relacje: on — ty Coś popsu-łaś zachowałaś się inaczej Te-raz jesteś bezsilna Wiem że nienawidzisz bezsilności Jesteś osobą działania decyzji a tu nic możesz nic poradzić nic przywrócić Ładna i ciekawa hi-storia Świadczy przede wszyst-kim żeś gotowa do zakochania się do wielkiego zakochania się Co możemy zrobić Pomo-gę ci Dajmy ogłoszenie do „Kuriera Szczecińskiego': „Pan Krzysztof który był w Kaska-di- c tego i lego dnia proszony icst o telefon Kiaków i podaj mój numer" Jak się zgłosi wy-badam o ile się nada oddam ci go Zaufaj mi jeżeli to bę-dzie ciekawe skontaktuję cię Fakt że nic zatańczył z tobą świadczy że jest wrażliwy Tyl-ko jeżeli jest wrażliwy w ogóle lo dobrze by o nim świadczyło ale może jest rozpieszczony przez kobiety i ty go uraziłaś? — Nie nie jest — odpowie-działa — Dlaczego? Skąd o tym wiesz? — Dlatego że nie chcę by byl Wobec tego odrzucam two-ją sugestię „Kurier Szczeciński" nie przy-jął notatki tłumacząc że ludzi poszukuje się prcz Czerwony Krzyż że podobnej treści ogło-szeń się nie przyjmuje Zatele-fonowała do Teresy i wszystko opowiedziała Teresa przyrzekła pomóc Miała pójść do „Kaska-dy" może uda się jej spotkać Krzysztofa Za kilka dni zatele-fonowała: — Nie nie było go Nic jest więc stałym bywal-cem pocieszała się Anna Kie-dyś obudziła się o szóstej rano Pamiętała sen śniła że spacc-roł- a po wybrzeżu i spotkała grupę chłopców w granatowych mundurkach Jeden z nich pod-szedł do niej Był to jego brat — Wiem pani go szuka Pro-szę iść za mną Sli długo wstę-powali po stromych schodach w obcym jej domu Otworzył drzwi Zobaczyła Krzysztofa i obudziła się Dni mijały Teresa zapraszała do Szczecina Za miesiąc miała przyjechać W ciągu tego mie-siąca zakochała się na nowo spotykała się ze swoim chłop-cem Znów siedziała w sali kapitań-skiej z Teresą i jej chłopcem Sala zadymiona Nowy numer kabaretu z nowymi ludźmi No-wa slrip-tiserk- a tym razem wy-soka blondynka Krzysztofa nie było Czuła zawód Wpatrywała się długo potem jednak wie-działa że daremnie Właściwie wszystko było tak samo Na parkiecie tańczyły dziewczęta Wyrzucały biodrami w przód i w tył W powietrzu wisiała nu-da Po prostu minął jakiś czas Inny wieczór i ona inna Tak myślała Życzenia z Windsor jTI!3ŁŁ3M RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa całej Polonii Milan Pharmacy Wysyłamy lekarstwa do Polski pod gwarancją 1037 Drouillard Rd Windsor N8Y 2P9 Tel 253-406- 2 Tel 253-141- 6 TIVinMo~Ult1tIKr1l a!wtlMirt1n nłVllPftrijVriiMLLnVnmml W 1 lI V życzy GÓRSKI BULK TRANSPORT INC Właśc: TADEUSZ GÓRSKI z ŻONĄ i SYNAMI "TRANSPORTATION BETWEEN CANADA AND USA" 843 Central Ave Windsor Ont N8Y 4R8 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH zasyła dla Przyjaciół i całej Polonu Werners Shoes Właśc BRONIA NOWICKI Różnego gatunku obuwie męskie i damskie szerokiego rozmiaru oraz sportowe pantofle i dziecięce sandały 1528 Wyandotte St E Windsor Ont Tel 256-654- 4 N9A 3L2 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH wszystkim swoim przyjaciołom i całej Polonii składa MACEDONIA BAKERY Zawsze świeże: chleb bulki kajzerki rogaliki i placki Wypiekamy na sposób europejski Tel 252-039- 2 N8W 1C2 £ d 1459 Tecumseh Rd E Windsor Ont HAPPY EASTER to alt our Customers and Friends jrom ALBEMNA Fashions for the Elegant and Sophisticated Women Chose from Most Famous European and Canadian FASHION HOUSES Our Fine Italian Shocs Will Compliment Any Ensemble 465 Erie St E Windsor Ont N9A 3X6 Tel 253-832- 8 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Robt W Purdy FIRE — AUTO — CASUALTY LIFE INSURANCE Eąuity Chambers Building 52 Chatham St West Windsor Ont Tel 253-697- 6 N9A 5M6 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH swojej Klienteli i Polonii składa NATIONWIDE INCOME TAX SERVICES LTD Buchalteria prowadzenie ksiąg wypełnianie zeznań podatkowych R7J3TELNA OBSŁUGA CENY UMIARKOWANE 1177 Ottawa St — Windsor N8X 2E4 (Naprzeciw parku) Tel 254-220- 2 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy 72Vttóersott FUNERAL SERYICE H S ANDERSON AND SONS LTD Member the Order of the Goldcn Rule 895 Ouellette Ave Windsor N9A 4J5 Tel 254-322- 3 IMfiKTW m fci |
Tags
Comments
Post a Comment for 000221
