000375 |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
$ 1 IllpiwPiP t ftiVWirr)ilt U'PP ! -- & i # JW jkp J1M4 "2WIĄZK0WIEC" CZERWIEC (Jun) wtorek 4-- 1974 STR 7 mak Ji!łh Ich ii -- r 1011 u : Rozpisałam się o tym naj- - „większym polskim osiedlu w Jndjach a przecież były jesz- - jjcze innepiossarćoaKpoi daimimpzaarcęznę "S""iemro-ty- uratowa-n- j-e -"-tf- Rsopich-- gólnych cyfr — Dane 1946 roku - Na ogólną liczbę Tl HWu-i'- wj:„ ulww o-- unorw usuu iuyiu_ -- ?323 dzieci i młodzieży 2248 kobiet i tylko 515 męz- - CZyZn WŚrÓU dzieci 223 niAmiaJn nin nni młti ido dzieci rodzice zaginęli więc 363 uważane było za sieroty 874 dzieci to nółsierotv' maiace oira lnh małk--P w OjskudJ7towdow zdziec- - mi-- a tylko 254 stanowią peł- - no mri7inv OSIEDLE BALACHADI - JAMNAGAR dla dzie- - kraiu s11io- a- wprzyjaza_ u rtzowzpocszieyrnpa- - W±Llf Lo? VrT„ nową ino-°r?- bi inni wych nie przyjąć Wyrusza ją kolejno 3 "ekspedycje ra-bunkowe" Rosji zorgani-zowane przez Konsulat Gen tReePLTwrBmbaPCKAutaspmoi cięjarowymi przez Aszhabad Meizhed Quettę od kwietnia 1 1 1942 przybywają personelem nauczycielskim i wychowawczym w ogólnej j sumie 630 Opis tej podróży pierwsze- - daciach opiekunach wiele człon- - kach tej ekspedycji ej w miłej sercem pisanej książce (za- - pomnianej niestety nej-prze- ze mnie w pewnej za-- _niedbanej nieczynnej skiej dzieci" tej książecz- - kryjącą się pod pseudo- - nimem W Hert jest przedwo- - ienna ulubienica pieśniarka Hanka Ordonów-- 'Kiiv(Tv5zkiewicz) Przviecha- - 'łdi:bna transpor--' " sierot umieszczona na u- - śdić wychowawczyń dzieci nimi tylko wa- - 'vsie podróży i później przez czas gdy cho- - połączyła Ją zieci wysłanych mieiscowości 'jeśzcze resztka płuc 'Wllra --- :-r j — — Lemar t% 11 M szczenięce lata Nie tylko — trochę cyfr — — z z o- - z a własnym gdzie zakończyła 'życie w ajJ UUUM"UUC anj im w P™5zenie maharadży w osie- - dlu Ralarharli kołn Jamnu- - __ - - - Ktaau wycnowawczego oytKS ""wa-Ł- n 'li i"uj uniu przeszedł sowieckie więzienia l obozy pracy niewolniczej i wraz dziećrai fako ich opie- - kun' Rosji da-- Juz nawet P° zlikwidowa- - n'u osiedli polskich opieku- - e_ ?' ™- - Wvieżdża dwu- - Kromie w itcłD-- ir toku ao Stanów Zjednoczonych tam apeluje puka wszystkich organizacji i instytucji pol- - clrinh nr-1- 7 nrm-ntnv- h nsńli - Dz] w staraniom gru-- Pa 32 chłopców wyjeżdża do do obozie pt Historia uchodźstwa affjtiayity "swych wysuszało wszystko na kość! dwć będzie Indiach tvlkn nhiAronłv mi dostennymi jej drogami -- $£ u1choHdźcó'w gn°n?Zzl Vi cSheamrdinaLriaukmę Polskidegoo Polskie- - odnawizaałachorowzań jednak do i „„„„„J r sieroty z i Indiach o i ratunko- - znaleźć znalezio- - i pol- - bibliotece) pt "Tułacze Autorką ki Warszawy Byja z nie ale pewien Jróba z grupą gruźliczy na leczenie do układzie i : z przyjęć"3 z I leJ- - n i do go Kolegium gdyż nie było tu ko-Sprin- gs Sporo też dzieci w marów Czego niestety nie tym grupa panienek można było powiedzieć po-- wa do Stanów i Kanady na zaProszenie Pitnych osób it?_i_loii!rgawniyzłuacwjia_iiympoloniiujny- gchus Ks fluly sieroty znalaziy l" 0Piekunow wykształcenie i zawoa- - Nic też dziwnego że latem "h-T- : na uroczystości 40Jecia -- d " ' CI"ka Pluty w London zna" sie tez jego wychowań- - kowic którzy ze wzruszeniem wsnnminali Ęnnrl7nnp -- r~—— -- rr U01CU1U "& Wspominali też na pewno szkołę wychowawców i na-- uczycieli W osiedlu Jamna- - gar była siedmioklasowa szkoła powszechna i I ki gim- - nazjum Starsze dzieci prze-- noszone były do OBoZ PRZEJŚCIOWY KOŁO KARACHI 0bóz na pustyni powstał r Horiv łn n-wr-wt transporty uchodźcze z Iranu zacze]v nłynać do Indii Mek- - sykll j Afryki Przez ten światowy port przepłynęło ogółem 18000 ca naszej dziatwie Niejeden "wmrin" nHwipr!7nł nnipni -j- -- VMVVUH rw~ miesięcy uchodźców Często Tehe- - zostało ust-alała bajki byli zostało piosenki wymyśla- - statkami mHin! żatkom pracującym Hanka Ordonówna "Puławski" ixr„„i„„„„ Palesty- - dołValade potem nagrała ninsenpk hnHaiip ky— — — — ——————— ~ Stefan W Valivade Valivade (b'm Najpierw towar potem — cośWiadczyła — nie pralka ani telewi-zor Otóż dyrektor przyzwyczajenia chyba zwrócił uwagę niektórzy wycho-wankowie dostojne zgromadzenie przed czasem Podał mi nawet nazwiska aby zakład nasz nie wysyłał zdjęć tym 'ktepy nie wytrwali posterunku tym bardziej fotografiach ich osoby — 4$ — 'nie figurują Przede ''fyśźystkim inżynier Lisik który niewiele 'czasu spędził dawnymi kolegami Po dru-(i- e' niejaki zdaje się adwokat ''Dyrektor jest ogóle oburzony Kalic-"rklieg- o Gdyby mógł postawiłby mu spra-'wowan- ia stopień niedostateczny ów Ka-'liij- ki ośmielił się jak pięknie nadmierną ilość alkoho-nufzani- m zaczęło się spotkanie' Doszło do Kęstoń" musiał wyprowadzić Kalie- - iikiegolz lokalu zerwał się równe nogi — mówisz" jest-bardz- o ] zrozum bardzo ważne! yAii'21 bez twoich wybuchów!" "Kalicki nie wrócił już do "restauracji-- — 'spokojnie Hanka — Kęr rs't(jn pojawit się ponownie bardzo późno #1103 wiedział jak na-'zy- Wa się zamordowany! '{1ini C2y ty coś wiesz? — z wra- - 'ż'eh'ia 'uniosła się fotela v 4 nie odpowiedział Wielkimi 'kami" przechadzał się po pokoju pociera-frjijć- w # zapamiętaniu dłonie wgL Gdyby fto Kalicki-- : szeptał — co? — odezwała się Hanka — TZ&flbyłbyś dowód' żejesteśTgeniuszem? Wodziła oczyma krążącym po pok-oju Jharżecz6nyml Ropan ukła- - całość wszystko czego1 się 'dowiedział właśnie Kalicki 7?iśta 'zamordowany! Teoria nosiła wszel- - sierocińce posyłał paczki i pi- - sał listy swych małych przyjaciół tvm nrzebvwało ' „„„i™ ni" czegośjcustiatałiesgomBLiuudnzuiewa- - llgt6wP_otem nawet 'nr7Plnktinlikea pfeęiIkSa7tyw tonmiekpesejów włeku "Or- - WiZttoliyni" (Twayne rak u ob Par? e" New York Autorka ze r" w dolik&d- - by rozje- - ondynie8 m Nadany i pokonaniem 0 „: hĄutp 7 w Or- - się sną się u w tern w było przyby- - lałn Jai w 1047 w z}ez z tam Malir i "Koś- - 1 t---- -- o " w To pan kro- - dał' "— 7 r gieiskicn Fustynia rozciąga- - ia jdA UAicni ajcguąt zwojami drutów Nocą brzynne niebo przykrywało obóz jak czarny klosz Wśród odmiennego konstela-- jedyny znajomy — "Wielki Wóz" miał głupi zycza3' ??zies siawac aeDa uysziu wietrze było chłodnawe płot-- namiotów mokre jak zla- - wodą dzień słoń-- nrziuln ninmilncinrnio WłWłfc WWAWIHJ się potem Nic dziwnego w Persji malaria przednio Jam naganę Walka z malarią trwała tam stale Nauczanie początkowo od- - bywało się w pustych namio- - _ jczniowie siedzieli hinduskich łóżkach ple- - cionych sznurów kokoso- - wych Mimo łóżka były i i jcu- - nak było lekcJ'' ?y nie przerwało jej uroczyste wy-- noszenie tych "miłych ciHn-m lM-a- c„7™n nn—iipwpiplkn angielskiego — stara Angiel ka — zwała delikatnie "fiat Widzę jak dziś Jur-ka Kowalskiego z ręką odsu-niętą obrzydzenia i trzymającego coś mjędzy dwoma palcami — 'Trzepa ni! Pani Psorka! Czy można wynieść?"' — Podejrzewałam ninra7 7P mnin narineała aln -—- -—- -- - ---- — — — -- 'no-j-- ii - nie ochoty spraw-dzać Na pewien czas część mieszkańców przeniesiono niedalekiego obozu wojsko- - wego w Malir gdzie warun- - były lepsze Tam Xei )iZorgapiZowano gimnaz- - i„m j-- n- ncnnai 1 Kin zjazd w ub r w uvMtw — ~"~~ mieszkaniu Kalickiego Bvł -'-łsatęgprnyie udała sie łcyiuszkot"ycih wodach a ppłoylwsca-y- ™ a do Libanu gdzie marynarze okazali wiele ser-- teJ szkoły zor- - zapłata z że na że na z Kalicki że na to' 'dyrektor wypić że na Hanka! To a 2ole RÓraan) z To że "josenh °połno' na je do TnnHvnip i o dwunastej ma się odbyć identyfikacja zwłok — czy już wyniki sekcji? — Właśnie chciałam powiedzieć' Orzeczenie lekarskie brzmi: serce nie dawki alkoholu i szoku przy zde-rzeniu samochodu z drzewem — Bzdura! — Roman uderzył pięścią stół --7- Zupełna bzdura Jakiś idiotą prze-- prowadził sekcję Jestem Czy nie znaleziono śladów żadnej trucizny? -- — Fiu! Nie przypuszczasz chyba ko-bieta otruła twego podopiecznego bo statystyki kobiety — — Roman — — Dokąd? — Powiem po drodze Dochodzi je-denasta Mamy tylko godzinę czasu wy-jaśnienie' czegoś" może okazać się — Nie ruszę się póki mi nie powiesz — Haneczko — wyraz twarzy Romana mówił więcej niż słowa — Błagam cię Po-wiem coido joty Ale teraz chodź-my Musimy tam być zanim zjawi" się mi-licją Inaczej wszystko diabli wezmąT — Ale gdzie musimy być? — —"Skoro przyp'u'szczasz jego za-mordowano' poco Powiem po drodze teraz bie-giem! 'w Wchodząc po schodach domu którym mieszkał Kalicki Roman pomyślał ter raz zaczyna~si dobje więjką grai znią hazard Jeśli f jego' przypuszczę niasą słuszne albo przynajmniej-prawdo-'podpbn- e milicja [ wpadnie ten sam trop' niu drzwi przed nósem Tylko Ł' błędne orzeczenie lekarskie wizy milicji'-- w (3) nnMi -- aa1 nwi-nntn- A W tu wymieniłem vv pt Malir był też sierociniec liczący 700 dzieci z których ponad 500 udało się Mek- - ! nn w a ivhi ir --~ — cji obozu w końcu 1945 rt nia}a niemal normalnie -- pra- ' ' te - ' tJ Po]skim szereg znawslwem pol-- 8° --:„ - oic jju- - ol- - układu dobry Ko ro- - ne to AMUMłAU że na że „„_ b" miałam k'i ~~ do są że to że wed-ług na ' ci na co U że to to j— ci - że na na tę W do i Rezolucja Federacji Kobiet PUt waur7-- Federacji Kobiet Polskich Kanadzie uchwaUł wiązankę „i„ft „-irA-H ''" k—tórvch znajdują sie następujące: Federacja Kobiet Polskich w Kanadzie jako ko hioca działająca tCrCrtie lC- - -- - - wraz z siostrzanymi cjami kanadyjskimi aby: 1 Kobiety nie pracujące zawo-dowo włączone zostały w ra my Canada Pension Plan i Quebec Pension Plan 2 Unemployment Insurance Act obejmował kobiety „urlopie macierzyńskim" 3 Canada Pension Plan przy-znał wdowom po pracują-cych mężach pensje w wyso-kości pełnej emerytury 4 Pension Plan przy znał wdowcom po żonach same przywi-leje które wdo-wom mężów 5 Kobiety zamężne w razie se-paracji lub rozwodu miały prawo do połowy wspólnie z mężem majątku Kobiety zawodo-wo ubiegające się o kę w banku nic musiały przedstawiać aplikaci pod pisainej przez męża-lu- b ojca 7- - D?ieci mtek "ua'y ip-iiu- jii i wo opiekę w domach dzie cka lub podobnych instytu-cjach 8 Wprowadzane zostały w u- - zmiany zno szące dyiskryminacjęłkóbfel w dziedzinie praw i praepisów dotyczą-cych imigracji robków wynagrodzenie za ich pracę w domu Federacja Kobiet Polskich w Kanadzie stając w obronie pra- - - ¥a 'tUŁiuiv~viic„Airt (łoiijiiiujc-- _ m-- iiijuvi„i:' Panchgańi Opbwia- - polskich wu 9' wProwadzo:na dzieciom oni polskimi ranu 2 ono wodawstwo nic fśBiewała "Batory" nńioemno n™- - ojie za opuścili ''tego Rozumiem kontynuowała gdybym' T-"Rom-an był logiczną cji W ne gestem znacznie na vvf — w ze co g za vt Gwiżdżę wszystko zwią-zany pracujące cująca szkoła powszechna i I ki gimnazjum Urządzano też tam jak i Malir różne wieczory akade-- ła monografią nh n zobaczyłem r?zpar? razy uszelki-skieg- o pierwszym Cambridge iorskiej gimnazjów przewożeni powiedział powiedział """Roman tymczasem zakładając "" za na na za KJ4W podleczona wymienionym ze in- - ganizowali na- - A ci wy-trzymało w przekonany zabójstwo przeważnie statystykę! wybuch-nął Chodźmy! de-cydujące- Kalickiego A w i"zatrzaśnie "opóźnia1 notn re -y- - organizacja na na pracujących te przysługują pracujących wypraco-wanego 6 Pracujących vi stawodawstwie obywatel-skich przyznające w rnie wystawy organizowano "iniijut x qiucvaui ic- - " cór Mirkipwiranwski" 5 Szpze- - snę deklamującą z ekspresją "Burzę" z "Pana Tadeusza" Atmosfera przejściowości nie uiiac się ao roznyca luajuw nigd się nie spotkać sko „ŁCtic eutanazji r- -~ rj a caaży na żądanie i prze- - rj-wanl-u ciąży nieletnich dziew- - czat w dv rodziców o- -- MIESIĘCZNIK KULTURA Numer 4 — kwiecień 1974 r zawiera min następujące pozycje: Kazimierz Dziewanowski: Naród jak lawa M Broński: Władimir Nabo- - kow Grażyna Nowak: List z Lor dynu Dominik Morawski: Kores pondencja z Antoni Gutowski: Handel Wschód - Zachód Roman Krukowiecki: Blisko-- --wscholnia kwadratura kola Brukselczyk: Widziane z Bru kseli Adam Kruczek: W sowiec kiej Jerzy Dobrostański: Emi-granci w Australii Adam Zawieja: Którzy są Leszek Kołakowski: Irena Krońska Czesław Miłosz: O Irenie Krońskiej Irena Krońska: O Izydorze Dąmbskiej Ponadto w numerze arty-kuły:Mar- ka Żuławskiego Jć zefa Czapskiego Marii Czap-skiej Marii Danilewicz-Zi- e lińskiej Wita Tarnawskiego W arkuszu poetyckim wiersz niedawno zmarłego poety i pisarza naszego współpracownika Czesława Dobka Numer objętości 160 str Cena pojedynczego nume-- ' ru $200 Do nabycia w Księgarni "Związkowca" Na składzie zinajdują się niektóre zaległe numery "Kultury" oraz "Zeszytów Historycznych" nie jest przejęta czenia Romana całej rozciągłości co zrobić dalej szukiwania sia nie mogąca problemem i powiedziała: — Cała Hanka Był to typowo hebanowe soki fotel szafy i półki wej stronie fotel i mały Nie ło Hankę i Romana W ktoś musiał za tym i liotecznych i papiery — Widzi zastałam porządkuje nie pozwala — Czy drzwi się Roman — Do sia — A po — Wejściowe i tłumiąc man Zamknięte pan myśli o dzieje to by o tym tu nie było ™Mpieiniitądze stonosz mnie — ~ ciw tej wizycie której przebiegu nie umiał sobie wyobrazić Nie wiedział nawet czy Kalicki ma rodzinę i czy kogoś w miesz-kaniu zastaną 'Zresztą wszelkie przypusz-czenia mogły się okazać jedynie grą wy-obraźni Ale wówczas zawsze jakiś wykręt się znajdzie 1 Mimo to gdy nacisnął dzwonek drzwi na których połyskiwała mosiężna tablicz-ka "Nikodem Kalicki — adwokat" po-czuł że serce bijś nul' znacznie szybciej niż zazwyczaj Po dłuższej chwili która wydała się Ro-manowi godziną rozległo się szurania po czym szczęknął zamek Zza drzwi wyjrzała starsza kobieta o spojrze-niu — Państwo do kogo? — Dq mecenasa Kalickiego — powie-działa Hanka wysuwając się przed Roma-na jakby biorąc na siebie ciężar wstęp-nej rozmowy — Nie ma Kobieta chciała zamknąć drzwi ale za-smucona twarz Hanki i-wyraż-ające ogrom-ną rozpacz westchnienie musiały ją widać usposobić nieco przychylniej bo zamiast tego spytała: - 5 — A państwo zamówieni? — Tak — odparła Hanka ściskając nie-znacznie Romana za rękę — Mieliśmy — Nie ma ipalia mecenasa — kobieta nie pozwoliła jej skończyć — Nie ma — otworzyła drzwi 'szerzej zapraszając oboje do środka — To pewnie zaraz wróci — Hanka uśmiechnęła się' jednym z tych uśmiechów które zawsze ułatwiały' jej nawiązanie zna-jomości ' — Czy ja wiem — kobieta rozłożyła rę-ce — Wczoraj pana mecenasa nie było dziś przyszłam' też nie ma Sama nie wiem co to może znaczyć Może po-jechał ale wtedy by choć kartkę zosta-wił Bo to i obiad zmarnowany j Nie wiem co "robić " — (ł -- Może się'co stało? —: Hanka 7nów ścisnęła dłoń' Romana' - Mecenasowi?! — ko-bieta- nie 'ukryyała swego Jęku — Led-wi- e "dziś przyszłam coś mnie tknęło Pra cuję u pananieceiwid irzeci„rpK 1 nigay ctegos laKiego nie uym aiateczny pprząu- - „ ni _ "nie miał z z Józefem Wittlinem Wittlinem- - spotkałem się po raz pierwszy przerabiając la JcLtnUHUVonlłLłnUmlllil wł 4A 1n1a1M1i 7Qio-- coną jako lekturę powieść wydana przed wojną a tłuma- - terosowanie Chętni do opra-"S-ól ziemi" Poznałem go czona na 13 języków rozesz- - cowania referatu względnie więc od strony najwłaściw- - ła się szeroko po świecie W dla JCarjadyj- - v"judM Yurien „_ Ra SLh111 1973) organiza Canada pożycz Rzymu prasie Hanka gdzie szej: od jego dojrzałego dzie- - „!„- - rWiumorrn L-in- rłu -- o-t — nooawoniorskninmfołneiAun„iw!„e„rs♦y„tec„ie pektach polskiej literatury £X fTO wyk0rzystać pełniej i odwie- - dzić od wielu at w Nowym Jorku pisarza i rnrWP sobie zasad- - nicze daty i wydarzenia w je- - go życiu Urodził się na Kre- - sach w 1896 r i do gimna-- zjum uczęszczał we Lwowie mninn n n Ol nininli łoi- - mv bitnych pedagogów jak Ta-- deusz Pini Juliusz Kleiner i Smolka "z 'tam- - wSLSrT Pomnieć ° niczyml Teraz pa-tyc- h lat wyniósł nie maiace ® % m°?arst mięć tej wizyty poświadczo no nigdy opuścić zamiłowanie klasycznej Egza- - niln dojrzałości zdał w Wied- - niu i na tamtejszym uniwer- - sytecie zaczął studia humani- - styczne przerwane wcielę- - niem do wojska austro-wę- - gierskiego Zwolniony dwa lata później jako inwalida wrócił do Lwowa i podjął przerwane studia W 1922 r przeniósł się do Łodzi jako kierownik literac- - ki Teatru i profe- - sor szkoły W 1927 r zamieszkał w Warsza- - wie Wybuch wojny zastał go we Francji Przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał w 1941 do Nowego Jorku gdzie osiadł na stale Juz w gimnazjum Wittlin dał się poznać jako poeta 1 wcześnie nawiązał kontakty z poetam języka niemieckie- - go aby przekładać ich utwo- - ai-SS- S ypi° S polski Wtedy też zetknął sie z poezją włoską zaczął tłumaczyć "Odyseję" Home- - Kiedy powstał tygodnik "Wiadomości Literackie" stał 'się od początku jego stałym współpracownikiem W 1920 r wyszły jego głę-bokie poezje religijne pt "Hymny" które miały trzy wydania ale od' 1929 czekają na wznowienie Trzy także wydania a raczej wersje miał jego przykład "Odysei" Po-- rTITTTITITTTyTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTffTTłłfTTTTtyTTyTyfyyTTTTyTTTTyitTTtłłtTTTTTT1 CZŁOWIEK SAMOCHODZIE Spotkania pisarzami: jkAAAAAAAAkAAAAAAAA a aa~~— u wystraszonym wczorajsza Jezus'iMaria! ŁU1L wprowadzenia HZ mieszkającego Przypomnijmy Franciszek' draniatycznej musiała nawet udawać że tym co usłyszała Przypusz- - zdawały się potwierdzać w Zastanawiała się tylko jak ułatwić Romanowi po-- mecenas kazał wian nipninrl7p liczku lampą Zawsze plik dwudziestozłotowych przyciśniętych papiero- - f fStcerS E&3 cSSSSSS cafcsŁToHankl wiec T'tvm kimś-n- a ujri a i A „" Z ra - ---- _ "'aniu™ SmJi-- P1V?ms?htej Mit wstawały różne szkice i eseje a w r wyszła powieść UUnlł łltiVoUmUi" PV7ittVoirvrntlirWmVtnłiłiPv 1963 r ukazał w Paryżu I iH lllllH I Cl h I ' I I' I Ilia stytucje inłO - ivA4n n Y X72U i YVJXU£U1U- - " zosti "" Academy of Arts and Letters JaS? SskS sekwencji ukazania się "Soli po Mgiebta W 1971 Akademia Poe- - r?Ł' Z]1 języKa wyorala 8° członkiem korespondentem m' wf !ię' ze J? f lrurniej en ]e?en P"ezyc niz na" P!sac & Powiedzenie to ™I?MŁ1?t0SUjeSsię do 'ST3' r-- w -£- - — wielkiego hartu ducha Księ- - g? napisał 1 to świetną 1 od- - wosc'e aoiziem ioiy- - ko rpUSecS' 2w " 7 ™Cne częsci f!?inęly '1 dS"S %E%&LISVJZfdSjŁ"t? konstTru°wac par- - lata lKiil f"wod2łłfa ?! P3"11 ?"!S ne sobie surowe wymagania Może doczekamy się jeszcze w bliżej nie sprecyzowanej przyszłości choćby fragmen- - tów kontynuacji "Soli ziemi" Sądze jednak że to co po- - śiadamy winno nam wystar-- czyć by Uvórczość Wittlina ocenic ™ko Na jakości je- - pQwieści poznali się frawni krytycy i znakomici Parze m in Toniasz Mann Także WSD6icześni uznali Jzen za kasznaafC ° zot jerce- - an ewu m ger 52 geis SriStSl ™ do nabycia Korzystając z tego faktu wprowadziliśmy Ja do programu kanadyjskie- - SQ Klubu I5siązkl P111?11' wersytecie western unwno 1 odtąd chyba należeć będzie ~ H u DŻENTELMEN Parni na przyjęciu: — Śnił imi pan tej nocy' Jej rozmówca raekł głosem pełnym niepokoju: — 'Pani mo'11 L Pcwn? zachowałem niewłaściwie? Ja siebie Błagam panią Wagam o przebaczenie! NIEOMYLNY SPRAWDZIAN szef służby bezpieczeństwa jednego z państw zakurtymo- - i - o PfzeroczoneJ PJW V"'4ł- - -- =j ' „yjU jf1 J'eJ ™Pvn przeciwień ?YeP: P?3 6e !lbra SU5mTł S"'1lrTl nTS && Ad iC- - &?& 5° ach 'Utarcz!k- - ' — ŁmcstjTU)! _— woja rano _„„ '„ _-CA- ńA4 rw L-- o 13£XLLX UU UU&U1UV1A1 — --r T II i tz: iułńe ń™v - r ę pani: — lygłos po-- do repertuaru ważnych po- - go ŁJ Miejskiego wieści naszego środowiska bo ulrwGtUi9M7Ulri!l W"JVivn% łflłfl 791)1 uhhw czyków mogą posłużyć się mówi o Wittlinie jako o po-wieściopisa-rzu poecie esei-ście i tłumaczu i pragnie go przybliżyć do czytelnika ję- - Zyka anSielskieS0' Wittlin przyjął nas byłem w towarzystwie powiesciop sarza Pawła Łvska i b™ tanka Jana f wie k życzll woscią W gabinecie urządzo nym ze smakiem ' uirzyiia- - nym we wzorowym iadzie go- - spodarz usadził mnie na ho- - norowym foteiu Wnet za-- opiekowała się nami Pani Ha- - "na czuwająca nad królest-- Witt innw z Dietvzniem dyskrecja 0 to rozmawialiśmy aby nie za- - j fotografią 0 serdecznej dedykacji poUyierdzaogól- - nie Wlfo °Pini? ° Wllth" nie-człowie- ku i nader łatwo dostrzegalną w jego dziele Już w r' Pawd Huka- - Laskowski nazwal g0 "P°elą koju j miłości# Także °kr£Ianie g0 p0etą tonów uwydatnia jego deli- - katność nieśmiałość obawę d zgrzytem przerysowa- - £iem czy zgoła halasem ye wszystkim co wyszło spod aQ iór'a widać Odp0wie- - jnoś artystyczną i mo-- ralna' Wobec teg° wszystkiego nie powinienem był dziwie się że wychodząc z jego miesz- - kania poczułem nieodparte pragnienie ująć gospoda- - rza za reke ł pocałować ją wiu]n owadzlł nas na korytarz Kiedy zamknęły się drzwiczki zwierzyłem wzruszenia to- - warzyszom Okazało się że czuli to samo Nie bywa Co dzień u znakomitego pisarza i pięk-- nego człowieka Floiian Śmieja m o r domu? Tu mówi jogo przyja-ciel — Przyjaciel? Omyłkowy nu-mer To jest mieszkanie inspek-tora podatkowego ALTRUISTKA Tego wieczora mąż przyszedł do domu wcześniej i wręczył żo-nie kopertę: — To polisa ubezpieczenio wa Na $100000 Teraz już be- - Y „„' ia n„ daray -- wWkiern A teraz wynoszę za t0 ciiittL wjarzenie! A kiedy odstawił opróżniony kielich zotyaczyŁ że jest w P°' MAŁA NIEDOLA POŻYCIA MAŁŻEŃSKIEGO Pjdawna marzę o podróży do0 ''sj & roku chciałem to marzenie urzeczy-- Z pomocą przyszła jej gospo- - UTCh padł-- ofiarą wypadku sa- - H d mi bJ sobie dać rady z trudnym mochodowogo w którego wyni- - ' ' fj' Otworzyła drzwi do pokoju ku stracił prawe oko ' 7 ' ' Natychmiast sprowadzono doń "" ' „ ' bieda że nie był okulistę z Moskwy i ten godny saną TOi™™- - weszła do pokoju za gosposią reprezentant przodującej me- - —Jesteś bardzo kochany urządzony gabinet Ciężkie y sowieckiej wstawił mu Cies2e sie- - zes to z™bł-- ° me- - biurko i wyściełany skórą wy- - sztuczne oko doskonale Wcale mi me chodzi o siebie stały pod oknem Wzdłuż ścian dobnione do naturalnego tJ™0 i wyfciczme o ciebie naj- - z książkami W rogu- - po le- - ie odróżnienie wydawało się ™isiy Teraz już nie będziesz stojąca lampa a przy niej niepodobieństwem A jednak musrał bieSac z bylc czm fl0 stoliczek szef służby bezpieczeństwa lefcarza- - umeblowanie jednak zainteresowa- - brał udział w przesłuchiwaniu NIESPEŁNIONE ŻYCZENIE zaglądającego ponad jej głową pewnego więźnia i — zapewne JjQs był j dla starego gabinecie panował nieład — chcąc uzyskać jeszcze jeden do-- Smitha Obdarzył go do-- tu czegoś szukać Przemawiały wód nieodróżnialności zastęp- - „jjen ogromnym ma- - otwarte drzwi jednej z szaf bib- - czego organu - zwrócił się do jątklem t trzema pasVtadiiyiBA i książki lezące na podłodze więźnia: synami Poskąpił mu wszelako rozrzucone na biurku _ Zmniejszą wam karę je-- teg0 go najbardziej pragnął: pani — narzekała gosposia — żeli potraficie 'wskazać które z wnuków przez których utrwa-T-o w domu Mecenas zawsze sam moich oczu jest prawdziwe a mjy sc jeg0 znakomity A swoje papiery ani dotknąć ' ich które sztuczne caja trojka acz pożeniona nie a tu taki bałagan Więzień przyjrzał się uwał-- ia}a ma upragnionego potom- - były zamknięte? — odez- - nie źrenicom dygnitarza i) po- - g-- ą -- wiec na jakiejś uroczy-wa- ł wiedział: 6t0£Ci rodzinnej w której pokoju? — zdziwiła 'Się gospo- - — Sztuczne jest oko prawe stmiczyli wszyscy trzej synowie — Prawda — rzekł tamten z żonami sędziwy milioner z — siląc się na uprzejmość ze zniechęceniem w głosie — kielichem w ręku wmiósł taki zdenerwowanie powiedział Ro- - Ale jak to poznaliście? toast: —"Bo w "spojrzeniu prawego ' — Dotychczas żaden z was — odparła gosposia — A oka przebija się tyle ludzkiego c obdarzył mnie wnukiem J złodziejacl}? Nie Przecjeż zło-- uczucia! — odpowiedział wic- - to jest "źrodłepi stałej mojej pieniędzy szukali Pomyślą- - zioń zgryzoty Chce więc powie-lam " jak to zobaczyłam ale złodziei KOLIZJA ZASAD dzieć że sporządziłem nowy Wczorej z poczty dla męce- - - festament czyniąc jedynym mo-nas- a przynieśli Czterysta dzie-- Daa iesK c?otUwa l wstyi"-- spadłtobiercą tego z moich wn 7łnło nrlphrałam hn li wa 1™ panienka którą zresztą - __„ „:„„-- „' nŁ "zna zosta- - 11 mtiip PnlfiTvłaTYi pod Jak — ręką wskazała bank-- notów kasetą "na wSć 5fS j! " " łiktoś ti bvł pw-- u c juz itnriairiami a oraz na sto- - 7 --iikuuu ivu„uuwu iuuuviiuu naweti łif rnmnnnnniriA iTtnrnTn 1935 "się IM M xle f T wy-- aiac się na się znam ach f3 _ - t nil7P lego czym nie 1928 by windy sie ' sam tak upo oka też ród ucze-- co? wam iIA A' -- Ai ~!-- A lALajlU %tZ LUZ ŁllM IL ULili tMCK łfae zawize robi trudności Powie- - :!? i - l i — i'~r v? im piała ze chce pojechać £dzie- - w indziej!' JJ0f® śmiało ""WKrer X'ł I
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, June 04, 1974 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1974-06-04 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000500 |
Description
Title | 000375 |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | $ 1 IllpiwPiP t ftiVWirr)ilt U'PP ! -- & i # JW jkp J1M4 "2WIĄZK0WIEC" CZERWIEC (Jun) wtorek 4-- 1974 STR 7 mak Ji!łh Ich ii -- r 1011 u : Rozpisałam się o tym naj- - „większym polskim osiedlu w Jndjach a przecież były jesz- - jjcze innepiossarćoaKpoi daimimpzaarcęznę "S""iemro-ty- uratowa-n- j-e -"-tf- Rsopich-- gólnych cyfr — Dane 1946 roku - Na ogólną liczbę Tl HWu-i'- wj:„ ulww o-- unorw usuu iuyiu_ -- ?323 dzieci i młodzieży 2248 kobiet i tylko 515 męz- - CZyZn WŚrÓU dzieci 223 niAmiaJn nin nni młti ido dzieci rodzice zaginęli więc 363 uważane było za sieroty 874 dzieci to nółsierotv' maiace oira lnh małk--P w OjskudJ7towdow zdziec- - mi-- a tylko 254 stanowią peł- - no mri7inv OSIEDLE BALACHADI - JAMNAGAR dla dzie- - kraiu s11io- a- wprzyjaza_ u rtzowzpocszieyrnpa- - W±Llf Lo? VrT„ nową ino-°r?- bi inni wych nie przyjąć Wyrusza ją kolejno 3 "ekspedycje ra-bunkowe" Rosji zorgani-zowane przez Konsulat Gen tReePLTwrBmbaPCKAutaspmoi cięjarowymi przez Aszhabad Meizhed Quettę od kwietnia 1 1 1942 przybywają personelem nauczycielskim i wychowawczym w ogólnej j sumie 630 Opis tej podróży pierwsze- - daciach opiekunach wiele człon- - kach tej ekspedycji ej w miłej sercem pisanej książce (za- - pomnianej niestety nej-prze- ze mnie w pewnej za-- _niedbanej nieczynnej skiej dzieci" tej książecz- - kryjącą się pod pseudo- - nimem W Hert jest przedwo- - ienna ulubienica pieśniarka Hanka Ordonów-- 'Kiiv(Tv5zkiewicz) Przviecha- - 'łdi:bna transpor--' " sierot umieszczona na u- - śdić wychowawczyń dzieci nimi tylko wa- - 'vsie podróży i później przez czas gdy cho- - połączyła Ją zieci wysłanych mieiscowości 'jeśzcze resztka płuc 'Wllra --- :-r j — — Lemar t% 11 M szczenięce lata Nie tylko — trochę cyfr — — z z o- - z a własnym gdzie zakończyła 'życie w ajJ UUUM"UUC anj im w P™5zenie maharadży w osie- - dlu Ralarharli kołn Jamnu- - __ - - - Ktaau wycnowawczego oytKS ""wa-Ł- n 'li i"uj uniu przeszedł sowieckie więzienia l obozy pracy niewolniczej i wraz dziećrai fako ich opie- - kun' Rosji da-- Juz nawet P° zlikwidowa- - n'u osiedli polskich opieku- - e_ ?' ™- - Wvieżdża dwu- - Kromie w itcłD-- ir toku ao Stanów Zjednoczonych tam apeluje puka wszystkich organizacji i instytucji pol- - clrinh nr-1- 7 nrm-ntnv- h nsńli - Dz] w staraniom gru-- Pa 32 chłopców wyjeżdża do do obozie pt Historia uchodźstwa affjtiayity "swych wysuszało wszystko na kość! dwć będzie Indiach tvlkn nhiAronłv mi dostennymi jej drogami -- $£ u1choHdźcó'w gn°n?Zzl Vi cSheamrdinaLriaukmę Polskidegoo Polskie- - odnawizaałachorowzań jednak do i „„„„„J r sieroty z i Indiach o i ratunko- - znaleźć znalezio- - i pol- - bibliotece) pt "Tułacze Autorką ki Warszawy Byja z nie ale pewien Jróba z grupą gruźliczy na leczenie do układzie i : z przyjęć"3 z I leJ- - n i do go Kolegium gdyż nie było tu ko-Sprin- gs Sporo też dzieci w marów Czego niestety nie tym grupa panienek można było powiedzieć po-- wa do Stanów i Kanady na zaProszenie Pitnych osób it?_i_loii!rgawniyzłuacwjia_iiympoloniiujny- gchus Ks fluly sieroty znalaziy l" 0Piekunow wykształcenie i zawoa- - Nic też dziwnego że latem "h-T- : na uroczystości 40Jecia -- d " ' CI"ka Pluty w London zna" sie tez jego wychowań- - kowic którzy ze wzruszeniem wsnnminali Ęnnrl7nnp -- r~—— -- rr U01CU1U "& Wspominali też na pewno szkołę wychowawców i na-- uczycieli W osiedlu Jamna- - gar była siedmioklasowa szkoła powszechna i I ki gim- - nazjum Starsze dzieci prze-- noszone były do OBoZ PRZEJŚCIOWY KOŁO KARACHI 0bóz na pustyni powstał r Horiv łn n-wr-wt transporty uchodźcze z Iranu zacze]v nłynać do Indii Mek- - sykll j Afryki Przez ten światowy port przepłynęło ogółem 18000 ca naszej dziatwie Niejeden "wmrin" nHwipr!7nł nnipni -j- -- VMVVUH rw~ miesięcy uchodźców Często Tehe- - zostało ust-alała bajki byli zostało piosenki wymyśla- - statkami mHin! żatkom pracującym Hanka Ordonówna "Puławski" ixr„„i„„„„ Palesty- - dołValade potem nagrała ninsenpk hnHaiip ky— — — — ——————— ~ Stefan W Valivade Valivade (b'm Najpierw towar potem — cośWiadczyła — nie pralka ani telewi-zor Otóż dyrektor przyzwyczajenia chyba zwrócił uwagę niektórzy wycho-wankowie dostojne zgromadzenie przed czasem Podał mi nawet nazwiska aby zakład nasz nie wysyłał zdjęć tym 'ktepy nie wytrwali posterunku tym bardziej fotografiach ich osoby — 4$ — 'nie figurują Przede ''fyśźystkim inżynier Lisik który niewiele 'czasu spędził dawnymi kolegami Po dru-(i- e' niejaki zdaje się adwokat ''Dyrektor jest ogóle oburzony Kalic-"rklieg- o Gdyby mógł postawiłby mu spra-'wowan- ia stopień niedostateczny ów Ka-'liij- ki ośmielił się jak pięknie nadmierną ilość alkoho-nufzani- m zaczęło się spotkanie' Doszło do Kęstoń" musiał wyprowadzić Kalie- - iikiegolz lokalu zerwał się równe nogi — mówisz" jest-bardz- o ] zrozum bardzo ważne! yAii'21 bez twoich wybuchów!" "Kalicki nie wrócił już do "restauracji-- — 'spokojnie Hanka — Kęr rs't(jn pojawit się ponownie bardzo późno #1103 wiedział jak na-'zy- Wa się zamordowany! '{1ini C2y ty coś wiesz? — z wra- - 'ż'eh'ia 'uniosła się fotela v 4 nie odpowiedział Wielkimi 'kami" przechadzał się po pokoju pociera-frjijć- w # zapamiętaniu dłonie wgL Gdyby fto Kalicki-- : szeptał — co? — odezwała się Hanka — TZ&flbyłbyś dowód' żejesteśTgeniuszem? Wodziła oczyma krążącym po pok-oju Jharżecz6nyml Ropan ukła- - całość wszystko czego1 się 'dowiedział właśnie Kalicki 7?iśta 'zamordowany! Teoria nosiła wszel- - sierocińce posyłał paczki i pi- - sał listy swych małych przyjaciół tvm nrzebvwało ' „„„i™ ni" czegośjcustiatałiesgomBLiuudnzuiewa- - llgt6wP_otem nawet 'nr7Plnktinlikea pfeęiIkSa7tyw tonmiekpesejów włeku "Or- - WiZttoliyni" (Twayne rak u ob Par? e" New York Autorka ze r" w dolik&d- - by rozje- - ondynie8 m Nadany i pokonaniem 0 „: hĄutp 7 w Or- - się sną się u w tern w było przyby- - lałn Jai w 1047 w z}ez z tam Malir i "Koś- - 1 t---- -- o " w To pan kro- - dał' "— 7 r gieiskicn Fustynia rozciąga- - ia jdA UAicni ajcguąt zwojami drutów Nocą brzynne niebo przykrywało obóz jak czarny klosz Wśród odmiennego konstela-- jedyny znajomy — "Wielki Wóz" miał głupi zycza3' ??zies siawac aeDa uysziu wietrze było chłodnawe płot-- namiotów mokre jak zla- - wodą dzień słoń-- nrziuln ninmilncinrnio WłWłfc WWAWIHJ się potem Nic dziwnego w Persji malaria przednio Jam naganę Walka z malarią trwała tam stale Nauczanie początkowo od- - bywało się w pustych namio- - _ jczniowie siedzieli hinduskich łóżkach ple- - cionych sznurów kokoso- - wych Mimo łóżka były i i jcu- - nak było lekcJ'' ?y nie przerwało jej uroczyste wy-- noszenie tych "miłych ciHn-m lM-a- c„7™n nn—iipwpiplkn angielskiego — stara Angiel ka — zwała delikatnie "fiat Widzę jak dziś Jur-ka Kowalskiego z ręką odsu-niętą obrzydzenia i trzymającego coś mjędzy dwoma palcami — 'Trzepa ni! Pani Psorka! Czy można wynieść?"' — Podejrzewałam ninra7 7P mnin narineała aln -—- -—- -- - ---- — — — -- 'no-j-- ii - nie ochoty spraw-dzać Na pewien czas część mieszkańców przeniesiono niedalekiego obozu wojsko- - wego w Malir gdzie warun- - były lepsze Tam Xei )iZorgapiZowano gimnaz- - i„m j-- n- ncnnai 1 Kin zjazd w ub r w uvMtw — ~"~~ mieszkaniu Kalickiego Bvł -'-łsatęgprnyie udała sie łcyiuszkot"ycih wodach a ppłoylwsca-y- ™ a do Libanu gdzie marynarze okazali wiele ser-- teJ szkoły zor- - zapłata z że na że na z Kalicki że na to' 'dyrektor wypić że na Hanka! To a 2ole RÓraan) z To że "josenh °połno' na je do TnnHvnip i o dwunastej ma się odbyć identyfikacja zwłok — czy już wyniki sekcji? — Właśnie chciałam powiedzieć' Orzeczenie lekarskie brzmi: serce nie dawki alkoholu i szoku przy zde-rzeniu samochodu z drzewem — Bzdura! — Roman uderzył pięścią stół --7- Zupełna bzdura Jakiś idiotą prze-- prowadził sekcję Jestem Czy nie znaleziono śladów żadnej trucizny? -- — Fiu! Nie przypuszczasz chyba ko-bieta otruła twego podopiecznego bo statystyki kobiety — — Roman — — Dokąd? — Powiem po drodze Dochodzi je-denasta Mamy tylko godzinę czasu wy-jaśnienie' czegoś" może okazać się — Nie ruszę się póki mi nie powiesz — Haneczko — wyraz twarzy Romana mówił więcej niż słowa — Błagam cię Po-wiem coido joty Ale teraz chodź-my Musimy tam być zanim zjawi" się mi-licją Inaczej wszystko diabli wezmąT — Ale gdzie musimy być? — —"Skoro przyp'u'szczasz jego za-mordowano' poco Powiem po drodze teraz bie-giem! 'w Wchodząc po schodach domu którym mieszkał Kalicki Roman pomyślał ter raz zaczyna~si dobje więjką grai znią hazard Jeśli f jego' przypuszczę niasą słuszne albo przynajmniej-prawdo-'podpbn- e milicja [ wpadnie ten sam trop' niu drzwi przed nósem Tylko Ł' błędne orzeczenie lekarskie wizy milicji'-- w (3) nnMi -- aa1 nwi-nntn- A W tu wymieniłem vv pt Malir był też sierociniec liczący 700 dzieci z których ponad 500 udało się Mek- - ! nn w a ivhi ir --~ — cji obozu w końcu 1945 rt nia}a niemal normalnie -- pra- ' ' te - ' tJ Po]skim szereg znawslwem pol-- 8° --:„ - oic jju- - ol- - układu dobry Ko ro- - ne to AMUMłAU że na że „„_ b" miałam k'i ~~ do są że to że wed-ług na ' ci na co U że to to j— ci - że na na tę W do i Rezolucja Federacji Kobiet PUt waur7-- Federacji Kobiet Polskich Kanadzie uchwaUł wiązankę „i„ft „-irA-H ''" k—tórvch znajdują sie następujące: Federacja Kobiet Polskich w Kanadzie jako ko hioca działająca tCrCrtie lC- - -- - - wraz z siostrzanymi cjami kanadyjskimi aby: 1 Kobiety nie pracujące zawo-dowo włączone zostały w ra my Canada Pension Plan i Quebec Pension Plan 2 Unemployment Insurance Act obejmował kobiety „urlopie macierzyńskim" 3 Canada Pension Plan przy-znał wdowom po pracują-cych mężach pensje w wyso-kości pełnej emerytury 4 Pension Plan przy znał wdowcom po żonach same przywi-leje które wdo-wom mężów 5 Kobiety zamężne w razie se-paracji lub rozwodu miały prawo do połowy wspólnie z mężem majątku Kobiety zawodo-wo ubiegające się o kę w banku nic musiały przedstawiać aplikaci pod pisainej przez męża-lu- b ojca 7- - D?ieci mtek "ua'y ip-iiu- jii i wo opiekę w domach dzie cka lub podobnych instytu-cjach 8 Wprowadzane zostały w u- - zmiany zno szące dyiskryminacjęłkóbfel w dziedzinie praw i praepisów dotyczą-cych imigracji robków wynagrodzenie za ich pracę w domu Federacja Kobiet Polskich w Kanadzie stając w obronie pra- - - ¥a 'tUŁiuiv~viic„Airt (łoiijiiiujc-- _ m-- iiijuvi„i:' Panchgańi Opbwia- - polskich wu 9' wProwadzo:na dzieciom oni polskimi ranu 2 ono wodawstwo nic fśBiewała "Batory" nńioemno n™- - ojie za opuścili ''tego Rozumiem kontynuowała gdybym' T-"Rom-an był logiczną cji W ne gestem znacznie na vvf — w ze co g za vt Gwiżdżę wszystko zwią-zany pracujące cująca szkoła powszechna i I ki gimnazjum Urządzano też tam jak i Malir różne wieczory akade-- ła monografią nh n zobaczyłem r?zpar? razy uszelki-skieg- o pierwszym Cambridge iorskiej gimnazjów przewożeni powiedział powiedział """Roman tymczasem zakładając "" za na na za KJ4W podleczona wymienionym ze in- - ganizowali na- - A ci wy-trzymało w przekonany zabójstwo przeważnie statystykę! wybuch-nął Chodźmy! de-cydujące- Kalickiego A w i"zatrzaśnie "opóźnia1 notn re -y- - organizacja na na pracujących te przysługują pracujących wypraco-wanego 6 Pracujących vi stawodawstwie obywatel-skich przyznające w rnie wystawy organizowano "iniijut x qiucvaui ic- - " cór Mirkipwiranwski" 5 Szpze- - snę deklamującą z ekspresją "Burzę" z "Pana Tadeusza" Atmosfera przejściowości nie uiiac się ao roznyca luajuw nigd się nie spotkać sko „ŁCtic eutanazji r- -~ rj a caaży na żądanie i prze- - rj-wanl-u ciąży nieletnich dziew- - czat w dv rodziców o- -- MIESIĘCZNIK KULTURA Numer 4 — kwiecień 1974 r zawiera min następujące pozycje: Kazimierz Dziewanowski: Naród jak lawa M Broński: Władimir Nabo- - kow Grażyna Nowak: List z Lor dynu Dominik Morawski: Kores pondencja z Antoni Gutowski: Handel Wschód - Zachód Roman Krukowiecki: Blisko-- --wscholnia kwadratura kola Brukselczyk: Widziane z Bru kseli Adam Kruczek: W sowiec kiej Jerzy Dobrostański: Emi-granci w Australii Adam Zawieja: Którzy są Leszek Kołakowski: Irena Krońska Czesław Miłosz: O Irenie Krońskiej Irena Krońska: O Izydorze Dąmbskiej Ponadto w numerze arty-kuły:Mar- ka Żuławskiego Jć zefa Czapskiego Marii Czap-skiej Marii Danilewicz-Zi- e lińskiej Wita Tarnawskiego W arkuszu poetyckim wiersz niedawno zmarłego poety i pisarza naszego współpracownika Czesława Dobka Numer objętości 160 str Cena pojedynczego nume-- ' ru $200 Do nabycia w Księgarni "Związkowca" Na składzie zinajdują się niektóre zaległe numery "Kultury" oraz "Zeszytów Historycznych" nie jest przejęta czenia Romana całej rozciągłości co zrobić dalej szukiwania sia nie mogąca problemem i powiedziała: — Cała Hanka Był to typowo hebanowe soki fotel szafy i półki wej stronie fotel i mały Nie ło Hankę i Romana W ktoś musiał za tym i liotecznych i papiery — Widzi zastałam porządkuje nie pozwala — Czy drzwi się Roman — Do sia — A po — Wejściowe i tłumiąc man Zamknięte pan myśli o dzieje to by o tym tu nie było ™Mpieiniitądze stonosz mnie — ~ ciw tej wizycie której przebiegu nie umiał sobie wyobrazić Nie wiedział nawet czy Kalicki ma rodzinę i czy kogoś w miesz-kaniu zastaną 'Zresztą wszelkie przypusz-czenia mogły się okazać jedynie grą wy-obraźni Ale wówczas zawsze jakiś wykręt się znajdzie 1 Mimo to gdy nacisnął dzwonek drzwi na których połyskiwała mosiężna tablicz-ka "Nikodem Kalicki — adwokat" po-czuł że serce bijś nul' znacznie szybciej niż zazwyczaj Po dłuższej chwili która wydała się Ro-manowi godziną rozległo się szurania po czym szczęknął zamek Zza drzwi wyjrzała starsza kobieta o spojrze-niu — Państwo do kogo? — Dq mecenasa Kalickiego — powie-działa Hanka wysuwając się przed Roma-na jakby biorąc na siebie ciężar wstęp-nej rozmowy — Nie ma Kobieta chciała zamknąć drzwi ale za-smucona twarz Hanki i-wyraż-ające ogrom-ną rozpacz westchnienie musiały ją widać usposobić nieco przychylniej bo zamiast tego spytała: - 5 — A państwo zamówieni? — Tak — odparła Hanka ściskając nie-znacznie Romana za rękę — Mieliśmy — Nie ma ipalia mecenasa — kobieta nie pozwoliła jej skończyć — Nie ma — otworzyła drzwi 'szerzej zapraszając oboje do środka — To pewnie zaraz wróci — Hanka uśmiechnęła się' jednym z tych uśmiechów które zawsze ułatwiały' jej nawiązanie zna-jomości ' — Czy ja wiem — kobieta rozłożyła rę-ce — Wczoraj pana mecenasa nie było dziś przyszłam' też nie ma Sama nie wiem co to może znaczyć Może po-jechał ale wtedy by choć kartkę zosta-wił Bo to i obiad zmarnowany j Nie wiem co "robić " — (ł -- Może się'co stało? —: Hanka 7nów ścisnęła dłoń' Romana' - Mecenasowi?! — ko-bieta- nie 'ukryyała swego Jęku — Led-wi- e "dziś przyszłam coś mnie tknęło Pra cuję u pananieceiwid irzeci„rpK 1 nigay ctegos laKiego nie uym aiateczny pprząu- - „ ni _ "nie miał z z Józefem Wittlinem Wittlinem- - spotkałem się po raz pierwszy przerabiając la JcLtnUHUVonlłLłnUmlllil wł 4A 1n1a1M1i 7Qio-- coną jako lekturę powieść wydana przed wojną a tłuma- - terosowanie Chętni do opra-"S-ól ziemi" Poznałem go czona na 13 języków rozesz- - cowania referatu względnie więc od strony najwłaściw- - ła się szeroko po świecie W dla JCarjadyj- - v"judM Yurien „_ Ra SLh111 1973) organiza Canada pożycz Rzymu prasie Hanka gdzie szej: od jego dojrzałego dzie- - „!„- - rWiumorrn L-in- rłu -- o-t — nooawoniorskninmfołneiAun„iw!„e„rs♦y„tec„ie pektach polskiej literatury £X fTO wyk0rzystać pełniej i odwie- - dzić od wielu at w Nowym Jorku pisarza i rnrWP sobie zasad- - nicze daty i wydarzenia w je- - go życiu Urodził się na Kre- - sach w 1896 r i do gimna-- zjum uczęszczał we Lwowie mninn n n Ol nininli łoi- - mv bitnych pedagogów jak Ta-- deusz Pini Juliusz Kleiner i Smolka "z 'tam- - wSLSrT Pomnieć ° niczyml Teraz pa-tyc- h lat wyniósł nie maiace ® % m°?arst mięć tej wizyty poświadczo no nigdy opuścić zamiłowanie klasycznej Egza- - niln dojrzałości zdał w Wied- - niu i na tamtejszym uniwer- - sytecie zaczął studia humani- - styczne przerwane wcielę- - niem do wojska austro-wę- - gierskiego Zwolniony dwa lata później jako inwalida wrócił do Lwowa i podjął przerwane studia W 1922 r przeniósł się do Łodzi jako kierownik literac- - ki Teatru i profe- - sor szkoły W 1927 r zamieszkał w Warsza- - wie Wybuch wojny zastał go we Francji Przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał w 1941 do Nowego Jorku gdzie osiadł na stale Juz w gimnazjum Wittlin dał się poznać jako poeta 1 wcześnie nawiązał kontakty z poetam języka niemieckie- - go aby przekładać ich utwo- - ai-SS- S ypi° S polski Wtedy też zetknął sie z poezją włoską zaczął tłumaczyć "Odyseję" Home- - Kiedy powstał tygodnik "Wiadomości Literackie" stał 'się od początku jego stałym współpracownikiem W 1920 r wyszły jego głę-bokie poezje religijne pt "Hymny" które miały trzy wydania ale od' 1929 czekają na wznowienie Trzy także wydania a raczej wersje miał jego przykład "Odysei" Po-- rTITTTITITTTyTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTffTTłłfTTTTtyTTyTyfyyTTTTyTTTTyitTTtłłtTTTTTT1 CZŁOWIEK SAMOCHODZIE Spotkania pisarzami: jkAAAAAAAAkAAAAAAAA a aa~~— u wystraszonym wczorajsza Jezus'iMaria! ŁU1L wprowadzenia HZ mieszkającego Przypomnijmy Franciszek' draniatycznej musiała nawet udawać że tym co usłyszała Przypusz- - zdawały się potwierdzać w Zastanawiała się tylko jak ułatwić Romanowi po-- mecenas kazał wian nipninrl7p liczku lampą Zawsze plik dwudziestozłotowych przyciśniętych papiero- - f fStcerS E&3 cSSSSSS cafcsŁToHankl wiec T'tvm kimś-n- a ujri a i A „" Z ra - ---- _ "'aniu™ SmJi-- P1V?ms?htej Mit wstawały różne szkice i eseje a w r wyszła powieść UUnlł łltiVoUmUi" PV7ittVoirvrntlirWmVtnłiłiPv 1963 r ukazał w Paryżu I iH lllllH I Cl h I ' I I' I Ilia stytucje inłO - ivA4n n Y X72U i YVJXU£U1U- - " zosti "" Academy of Arts and Letters JaS? SskS sekwencji ukazania się "Soli po Mgiebta W 1971 Akademia Poe- - r?Ł' Z]1 języKa wyorala 8° członkiem korespondentem m' wf !ię' ze J? f lrurniej en ]e?en P"ezyc niz na" P!sac & Powiedzenie to ™I?MŁ1?t0SUjeSsię do 'ST3' r-- w -£- - — wielkiego hartu ducha Księ- - g? napisał 1 to świetną 1 od- - wosc'e aoiziem ioiy- - ko rpUSecS' 2w " 7 ™Cne częsci f!?inęly '1 dS"S %E%&LISVJZfdSjŁ"t? konstTru°wac par- - lata lKiil f"wod2łłfa ?! P3"11 ?"!S ne sobie surowe wymagania Może doczekamy się jeszcze w bliżej nie sprecyzowanej przyszłości choćby fragmen- - tów kontynuacji "Soli ziemi" Sądze jednak że to co po- - śiadamy winno nam wystar-- czyć by Uvórczość Wittlina ocenic ™ko Na jakości je- - pQwieści poznali się frawni krytycy i znakomici Parze m in Toniasz Mann Także WSD6icześni uznali Jzen za kasznaafC ° zot jerce- - an ewu m ger 52 geis SriStSl ™ do nabycia Korzystając z tego faktu wprowadziliśmy Ja do programu kanadyjskie- - SQ Klubu I5siązkl P111?11' wersytecie western unwno 1 odtąd chyba należeć będzie ~ H u DŻENTELMEN Parni na przyjęciu: — Śnił imi pan tej nocy' Jej rozmówca raekł głosem pełnym niepokoju: — 'Pani mo'11 L Pcwn? zachowałem niewłaściwie? Ja siebie Błagam panią Wagam o przebaczenie! NIEOMYLNY SPRAWDZIAN szef służby bezpieczeństwa jednego z państw zakurtymo- - i - o PfzeroczoneJ PJW V"'4ł- - -- =j ' „yjU jf1 J'eJ ™Pvn przeciwień ?YeP: P?3 6e !lbra SU5mTł S"'1lrTl nTS && Ad iC- - &?& 5° ach 'Utarcz!k- - ' — ŁmcstjTU)! _— woja rano _„„ '„ _-CA- ńA4 rw L-- o 13£XLLX UU UU&U1UV1A1 — --r T II i tz: iułńe ń™v - r ę pani: — lygłos po-- do repertuaru ważnych po- - go ŁJ Miejskiego wieści naszego środowiska bo ulrwGtUi9M7Ulri!l W"JVivn% łflłfl 791)1 uhhw czyków mogą posłużyć się mówi o Wittlinie jako o po-wieściopisa-rzu poecie esei-ście i tłumaczu i pragnie go przybliżyć do czytelnika ję- - Zyka anSielskieS0' Wittlin przyjął nas byłem w towarzystwie powiesciop sarza Pawła Łvska i b™ tanka Jana f wie k życzll woscią W gabinecie urządzo nym ze smakiem ' uirzyiia- - nym we wzorowym iadzie go- - spodarz usadził mnie na ho- - norowym foteiu Wnet za-- opiekowała się nami Pani Ha- - "na czuwająca nad królest-- Witt innw z Dietvzniem dyskrecja 0 to rozmawialiśmy aby nie za- - j fotografią 0 serdecznej dedykacji poUyierdzaogól- - nie Wlfo °Pini? ° Wllth" nie-człowie- ku i nader łatwo dostrzegalną w jego dziele Już w r' Pawd Huka- - Laskowski nazwal g0 "P°elą koju j miłości# Także °kr£Ianie g0 p0etą tonów uwydatnia jego deli- - katność nieśmiałość obawę d zgrzytem przerysowa- - £iem czy zgoła halasem ye wszystkim co wyszło spod aQ iór'a widać Odp0wie- - jnoś artystyczną i mo-- ralna' Wobec teg° wszystkiego nie powinienem był dziwie się że wychodząc z jego miesz- - kania poczułem nieodparte pragnienie ująć gospoda- - rza za reke ł pocałować ją wiu]n owadzlł nas na korytarz Kiedy zamknęły się drzwiczki zwierzyłem wzruszenia to- - warzyszom Okazało się że czuli to samo Nie bywa Co dzień u znakomitego pisarza i pięk-- nego człowieka Floiian Śmieja m o r domu? Tu mówi jogo przyja-ciel — Przyjaciel? Omyłkowy nu-mer To jest mieszkanie inspek-tora podatkowego ALTRUISTKA Tego wieczora mąż przyszedł do domu wcześniej i wręczył żo-nie kopertę: — To polisa ubezpieczenio wa Na $100000 Teraz już be- - Y „„' ia n„ daray -- wWkiern A teraz wynoszę za t0 ciiittL wjarzenie! A kiedy odstawił opróżniony kielich zotyaczyŁ że jest w P°' MAŁA NIEDOLA POŻYCIA MAŁŻEŃSKIEGO Pjdawna marzę o podróży do0 ''sj & roku chciałem to marzenie urzeczy-- Z pomocą przyszła jej gospo- - UTCh padł-- ofiarą wypadku sa- - H d mi bJ sobie dać rady z trudnym mochodowogo w którego wyni- - ' ' fj' Otworzyła drzwi do pokoju ku stracił prawe oko ' 7 ' ' Natychmiast sprowadzono doń "" ' „ ' bieda że nie był okulistę z Moskwy i ten godny saną TOi™™- - weszła do pokoju za gosposią reprezentant przodującej me- - —Jesteś bardzo kochany urządzony gabinet Ciężkie y sowieckiej wstawił mu Cies2e sie- - zes to z™bł-- ° me- - biurko i wyściełany skórą wy- - sztuczne oko doskonale Wcale mi me chodzi o siebie stały pod oknem Wzdłuż ścian dobnione do naturalnego tJ™0 i wyfciczme o ciebie naj- - z książkami W rogu- - po le- - ie odróżnienie wydawało się ™isiy Teraz już nie będziesz stojąca lampa a przy niej niepodobieństwem A jednak musrał bieSac z bylc czm fl0 stoliczek szef służby bezpieczeństwa lefcarza- - umeblowanie jednak zainteresowa- - brał udział w przesłuchiwaniu NIESPEŁNIONE ŻYCZENIE zaglądającego ponad jej głową pewnego więźnia i — zapewne JjQs był j dla starego gabinecie panował nieład — chcąc uzyskać jeszcze jeden do-- Smitha Obdarzył go do-- tu czegoś szukać Przemawiały wód nieodróżnialności zastęp- - „jjen ogromnym ma- - otwarte drzwi jednej z szaf bib- - czego organu - zwrócił się do jątklem t trzema pasVtadiiyiBA i książki lezące na podłodze więźnia: synami Poskąpił mu wszelako rozrzucone na biurku _ Zmniejszą wam karę je-- teg0 go najbardziej pragnął: pani — narzekała gosposia — żeli potraficie 'wskazać które z wnuków przez których utrwa-T-o w domu Mecenas zawsze sam moich oczu jest prawdziwe a mjy sc jeg0 znakomity A swoje papiery ani dotknąć ' ich które sztuczne caja trojka acz pożeniona nie a tu taki bałagan Więzień przyjrzał się uwał-- ia}a ma upragnionego potom- - były zamknięte? — odez- - nie źrenicom dygnitarza i) po- - g-- ą -- wiec na jakiejś uroczy-wa- ł wiedział: 6t0£Ci rodzinnej w której pokoju? — zdziwiła 'Się gospo- - — Sztuczne jest oko prawe stmiczyli wszyscy trzej synowie — Prawda — rzekł tamten z żonami sędziwy milioner z — siląc się na uprzejmość ze zniechęceniem w głosie — kielichem w ręku wmiósł taki zdenerwowanie powiedział Ro- - Ale jak to poznaliście? toast: —"Bo w "spojrzeniu prawego ' — Dotychczas żaden z was — odparła gosposia — A oka przebija się tyle ludzkiego c obdarzył mnie wnukiem J złodziejacl}? Nie Przecjeż zło-- uczucia! — odpowiedział wic- - to jest "źrodłepi stałej mojej pieniędzy szukali Pomyślą- - zioń zgryzoty Chce więc powie-lam " jak to zobaczyłam ale złodziei KOLIZJA ZASAD dzieć że sporządziłem nowy Wczorej z poczty dla męce- - - festament czyniąc jedynym mo-nas- a przynieśli Czterysta dzie-- Daa iesK c?otUwa l wstyi"-- spadłtobiercą tego z moich wn 7łnło nrlphrałam hn li wa 1™ panienka którą zresztą - __„ „:„„-- „' nŁ "zna zosta- - 11 mtiip PnlfiTvłaTYi pod Jak — ręką wskazała bank-- notów kasetą "na wSć 5fS j! " " łiktoś ti bvł pw-- u c juz itnriairiami a oraz na sto- - 7 --iikuuu ivu„uuwu iuuuviiuu naweti łif rnmnnnnniriA iTtnrnTn 1935 "się IM M xle f T wy-- aiac się na się znam ach f3 _ - t nil7P lego czym nie 1928 by windy sie ' sam tak upo oka też ród ucze-- co? wam iIA A' -- Ai ~!-- A lALajlU %tZ LUZ ŁllM IL ULili tMCK łfae zawize robi trudności Powie- - :!? i - l i — i'~r v? im piała ze chce pojechać £dzie- - w indziej!' JJ0f® śmiało ""WKrer X'ł I |
Tags
Comments
Post a Comment for 000375