000271a |
Previous | 12 of 14 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
NR s4m5ó%wSw:SvLfh iyYlj„Ta iII r#i "ZWIĄZKOWIEC" LISTOPAD (NOVEMBER) 16 — 1952 jTn im5— pa r i -Ę'iuXe Redaguj' Barbara Głogowska PRZYGODA LALECZKI Po południu Halinka i jej lal-ka Kryłtynka w ogródku się ba-wt- łf ciepłym słonkiem cieszyły kecz pod wieczór mamusia Ha-linkę zawołała dziewczynka wnet pobiegła — o lalce zapom-niała Czeka Krystynka czeka i jesz-cze się nie smuci na peWno przed wieczorem Halinka po nią wród Ale mija godzina mija Sroga i trzecia i w oknie u Ha-linki już się nawet nie świeci — Ach poszła spać beze mnie? Ach o mnie zapomniała? — szepnęła smutnie lalka i ci cho zapłakała Tak się tu robi zimno tak wszędzie pusto dem--! nor ach tak się jakoś boję co sta-- ! nie się też ze mną? j Gdy tak płacze Krystynka [ 1 kuli się na chłodzie dwa zielo-ne światełka błysnęły tam w1 ogrodzie a gdy się przybliżyły! bloczka zobaczyła że to tak oczy! świecą kotki imieniem Miła i — Cóż ty tu robisz sama — mlaukneka Miła z gniewem — Kto słyszał żeby lalka spała w nocy pod drzewem! Ale kiedy się Miła o wszyst-kim dowiedziała zaraz w kodm serduszku Krystynce pomóc chciała — Oprzyj się lepiej o mnie to ej się ciepło zrobi a ja wnet po kociemu zamruczę do snu tobie ' Aż tu-słysz- ą po liściach szur szur pies Azor biegnie spieszy się do swej budki gdzie zaraz do snu legnie Gdy ujrzał lalkę jj kotkiem przystanął zadziwio-ny — Potargać1 trochę lalkę ugryźć kota w ogonek? Ale się wnet 7v4vdził Azorek figla te H''11" '"'""IM 3 ' Tadeusz DołcgaMosIowicz u n r wiat foltej ysaggąjjft iŁ-- l 1 go więc spytał najuprzejmiej czy stało się co złego — Ach mol drodzy — szczek-nął gdy mu opowiedzieli — pies Azor się swym domem zaraz z wami podzieli U mnie ciepło za-cisznie wiatr deszcz się nie do stanie i poduszkę mam wielką będzie dobre posłanie! A gdy rano Halinka wybiegła szukać lali pies kotek i lalecz ka w psiej budce smacznie spali! BIEDNE LALECZKI Zła to matka zła Która dzieci ma A w ogrodzie je zostawłr Gdy już nimi się nie bawi! Zła to matka zła' Taki straszny deszcz Aż mnie bierze dreszcz W ogród patrzę poprzez okno A tam lalki mokną mokną! Taki straszny deszcz! Ojejej! Ojej! Już z nich cieknie klej Odkleiły im się włosy! Powalały im się nosy! Wstyd ci matko wstyd! Jutro skoro świt Zmokłe lalki znajdziesz w piasku Będzie wtedy krzyku wrzasku! Wstyd ci matko wstyd! ZAGADKA Wiosną latem zielone lecz zwykle jesienią kolor twój zmieniają żółcą slęj czerwienią Polskie dzieci w domu z rodzicami zawsze mówią po polsku n„t -i- -- mumi„iy~i-"-"- -f Pani lnlili'-il- i 'I lliifUI Gdy zostali sami prezes spojrzał na Borowicza spode łba 1 zało-żywszy ręce pod marynarkę na plecach zaczął chodzić przed nim od ściany do ściany Jego krdkl były nierówne a ciężki tułów pochylając się rytroicznie w różne strony sprawiał że Szubert zdawał się zataczać To i czerwony bulwowaty nos robiło wrażenie zdecydowanego stanu opilstwa Jednak Borowicz znał historię prezesów ego nosa Będąc je-szcze młodym asystentem botaniki w Kazaniu Szubert podobno pod-czas badania jakiejś rośliny został ugryziony w sam czubek nosa przez jakiegoś pająka czy skorpiona Od śmierci wyratowały go silne zastrzyki antidotum Które wszakże zniekształciły i raz na zawsze na-dały sińopurpurową barwę jego organowi powonienia Najciekawsze bło to że groźny owad przedtem nieznany nauce został przez po-szkodowanego zbadany i opisany a nawet otrzymał jego imię zdaje słę-areneid- us Szubert! Borowicz czytał kiedyś tę pracę w domu Bogny jeszcze za życia jej męża chociaż bowiem nie interesował się szczegól-nie ani botaniką ani zoologią czytywał wszystkie dzieła naukowe szczególniej zaś zachwycał się typem wykładu w jakim celował Szubert spokój ostrożność w formułowaniu sądów potoczysta nar-racj- a 1 literacka obrazowość styl jędrny 1 pełen fantazji słowem dzieła Szuberta były najbardziej krańcowym przeciwieństwem tej strony je-go osobowości która tak raziła jaskrawością w bezpośrednim zetknię-ciu się z nim w życiu ! — Tanie Borowicz — zatrzymał się nagle prezes tuż przed nim — muszę pomówić z panem poufnie -- Ponieważ jednak nasilenie jego głosu przypominało raczej kaza-nie do wielotysięcznego tłumu nrż zamiar poufnej rozmowy Borowicz dyskretnie obejrzał się na drzwi Prezes wszakże wcale tego nie zau-v?aż- ył i zapytał: "t — Znał pan nieboszczyka Jezierskiego? — OwKem panic prezesie — Więc powiadam panu ie to był oaioł Tak drogi panic oioł a mam prawo tak twierdzić gdyż byi moim najerdeciniiym przyja-cielem Drugiego podobnego durnia nic docieka się świat w ciągu najbliższych stuleci Dlatego też szkoda że umarł Jeżeli teraz nas tfyszy niech cymbał wie co o nim sądzę gdyż spóźniłem się na po-gnęb i nie miałem możności powiedzieć mu tego w oczy Borowicz uśmiechnął się — Jednak na pogrzebie byłoby moie za poino — Co? Dlaczego? Aha ale nie o to mi chodzi Rzecz jest w tym że Jezierski był psychologiem czyli człowiekiem nie mającym niejako z urzędu żadnego pojęcia o paychice ludzkiej Ciekawa rzecz Znałem tylko jednego prawdziwego psychologa a był to weterynarz W Użgo-rądz- ie Kie nic w Briańsku Nazywał tlę Kabaczkin Zbliżył się do biurka odsunął szufladę wydobył z niej papierową torebkę i łyżecike — Nazywał się Kabaczkin — powtórzył automatycznie po czym zanurzył łyżeczkę w torebce l połknął kopłasłą porcję cukru — Cukier — objaśnił zwykły cukier Organizm jeśeti ma praco-wać wydatnh potrzebuje częstych uzupełnień wgta Stosuję to dwa-dzieścia do trzyikieału ry na dzień od lat przeatło dwudziestu — Cukier krzepł — uśmiechnął łc Borowicz przypominając so-bie wazfdobyUkl slogan reklamy cukrowniczej O systemie preeeaa wiedział już zrmtą dawniej od pani Bogny i od innych pracowników Funduszu Drugą równie dziwaczną stroną systemu było sypianie Szu-berta Szubert nigdy nie kładł się do łótka Natomiast co dwie godziny wyciągał się na kanapie i natychmiast zasypiał a budził się punktu-alnie po piętnastu minutach Utrzymywał przy tym ic tylko takie krótkie wypoczynki rozłożone na całą dobę są celowe i higieniczne Chociaż system &woj propagował zawzięcie a jego własne niepospolite LALECZKA JAGUSI Ta laleczka gałgankowa Wciąż się Jagnie gdzieści chowa A to za piec wejdzie cicho — Jakie ją tam niesie licho? To z kogutkiem malowanym Siądzie 1 gwarzy pod ścianą To nie wiedzieć znów którędy Wsunie się za misek rzędy To za garnków wejdzie troje — Sza nie mówcie że tu stoję To się w mysią norę schowa Tylko się jej bieli głowa I tak ciągle od poranku Szukaj lalki bez ustanku! Janina Porazińska CHORA LALKA Chora moja lalka chora Chyba wezwę już doktora Wczoraj mi ze stołu spadła Z przerażenia iakże zbladła! Noskiem spadła na podłogę Ach powstrzymać łez nie mogę! Zgrabny nosek — nadtłuczony Brzydka rysa z jednej strony Ja wszystkiemu iestem winna Byłam przecież tak dziecinna Zem na stole ja stawiała Mówiąc: — Stój tu moja mała Zostawiłam zaraz sDadła Pewno z bólu tak pobladła Lfto-r- a moja lalka chora Prędzej biegnę do doktora! ZABAWA JESIENNA Zabawcie się kiedy w taką we-sołą zabawę Wszystko jedno czy to w szkole w dużej sali czy na podwórku czy też w waszym o-gród- ku Wszystkie dzieci stoją na jednym końcu sali czy ogródka a jedno dziecko na drugim naprzeciw nich To jedno dziecko to jest wiatr Kiedy wiatr zawoła: "Wiatr leci" — i zaczyna biec naprzód w stronę dzieci dzieci - liście muszą przebiec na miejsce wiatru Kogo wiatr dotknie po drodze ten i-d- zie już z wiatrem trzymając się z nim za ręce Znowu wiatr woła: "Wiatr leci" i znowu dzieci — liś-cie zmieniają miejsca W ten spo-sób wiatr robi się coraz większy bo dotknięte dzieci dołączają tlę do niego a liści jest coraz mniej Wygrywa to dziecko które jest 8?n-pa- nc ostatnie '-- I -- 'Ml ''II l-- il " ' ' : ' " i i "TTX Jasność to - ł ZE Dr Beniamin Sieve lekarz amerykański z Bostonu Dodał do wiadomości powszechnej że wy nalazł środek który przyjmowa-ny w kształcie pigułek czyni ko-biety i mężczyzn bezpłodnymi na pewien okres czasu To "odkrycie" jest jednym więcej dowodem że w wielu wy-padkach znachorzy wiejscy i "czarownicy" ple mion afrykańskich i innych wy-przedzili nowoczesną medycynę na setki a może i tysiące lat Gdyż środek dr Sieve Jest eks-traktem z pewnej rośliny która była używana do tego samego celu przez Indian od niepamiętnych czasów A i dżikusi afrykańscy znają rów nież metody powodowania bez płodności przez zażywanie pew-nych substancji roślinnych A tiadnak medv_„c-v- n_ a nr-- z-ed odkry-- ciem dr Sieve nie znała podob--' nej metody regulowania urodzin Kolor a kobiet Wybitny psycholog William Marston od szeregu lat oddaje się z studiom nad psychiką kobiet Owocem tych studiów był szereg cieszących się wielkim odczy-tów o swoistej a tak bogatej psy chice kobiet Jeden z odczytów poświęcony był za-leżności kobiety od koloru jej włosów Wywody swe opierał prelegent na wyni-kach licznych (badań kobiet róż-nych ras typów i sfer Zdaniem profesora Marstona cechy charakteru rysy twarzy kolor włosów oczu i skóry po-wodowane są przez taki lub inny skład chemiczny krwi ludzkiej nie są więc dziełem przypadku i na ich podstawie można sądzić o i charakterze da-nej osoby Malinowskiej ŚWIATA KOBIECEGO Świadome macierzyństwo prymitywnych amerykańskich włosów temperament zamiłowaniem powodzeniem zagadnieniu temperamentu usposobieniu iti:ij'i'j:ii:ii:ij!iiiiili!{!)l iiTri""tviniT"iiv iiiiiiliilliMiniiimiyitiiiiniii zdrowie było dostatecznie przekonywującym argumentem jakoś nie mógł znaleźć naśladowców I teraz zaczął Borowicza namawiać lecz wkrótce myśl jego po-wróciła do przerwanego tematu Irytował się na śp Jezierskiego twierdząc że jego małżeństwo z Bogną było przestępstwem przeoczo-nym przez kodeks karny: — Jak można żenić się z młodą z młodziutką panienką mając lat piędziesiąt dwa! Zawiązał dziewczynie życie a co najzabawniejsze uważał że daje jej szczęście Sam mi opowiadał że nie raz całe noce przegadywali ze sobą lub czytali Homera! Słyszałeś pan coś podobnego! — Jednak kochali się bardzo — zauważył Borowicz — Do stu diabłów są inne środki okazywania miłości niż Homer Ale on zawsze był niedołęgą Opowiedziałbym panu jak ta fujara zbłaź-nił- a się kiedyś ale de mortuis nihil nisi bene Otóż dość o tym durniu Zostawił w końcu Bognę samą bo przecież starego Brzostowskiego nie można liczyć zostawił samą a to nic jego zasługa że ona umie dać sobie radę w życiu Jednak ja jako przyjaciel zmarłego poczuwam się do obowiązku opieki nad nią zwłaszcza w tych kwestiach gdzie już raz wykazała brak zdrowego rozsądku Mówię o jej pierwszym" mał-żeństwie Teraz zwierzyła ml się że — ale to panie Borowicz między nami — że chce wyjść za tego Malinowskiego Borowicz wzruszył ramionami: — Słyszałem o tym x — No i cóż pan na to? : : — Cóż ja? — zrobił obojętną minę Borowicz — Jakto? Przecież pan znasz tego Malinowskiego wiesz pan co to za człowiek kolegowaliście przecież? — Na różnych wydziałach Zresztą nie utrzymywaliśmy bliższych 'stosunków — Jednakże i teraz więcej pan masz z nim do czynienia niż ja Bogna chyba i jej los obchodzą pana co? — Mnie? — poczerwieniał Borowicz — oczywiście panie prezesie ale cóż ja mogę o panu Malinowskim powiedzieć? Jest dobrym urzęd-nikiem uczynnym kolegą Wychowany jest przyzwoicie — Ależ człowiek! Jaki człowiek?! — zgniewał sję Szubert Borowicz rozłożył ręce: " — Nie mam o tyr" wyrobionego zdania Kłamał ł kłamał świadomie Wprawdzie nic umiałby podnieść przeciw Malinowskiemu żadnych konkretnych zarzutów ale nie znosił go uważał za typ bezwartościowy za charakter niskiego gatunku Nie wydobyłby jednak tego z siebie za żadną cenę Zresztą po co? Nie trzeba się łudzić że Szubert może mieć jakikolwiek wpływ na postano-wienie pani Bogny Ona zbyt dobrze wie czego chce a przynajmniej wierzy w swoją słuszność I ten poczciwy prezes który raczej sam znaj-duje się pod opieką Bogny wyobraża sobie że jego rady mogą liczyć na jej posłuch Byłoby to nieprawdopodobne Zaśmiałaby się i nie zużyłaby więcej wysiłku by go przekonać Prezes stał przy oknie z rękami wciśniętymi w kieczenie i milczał — Zatem — odezwał się tonem konkluzji — uważasz pan że ten Malinowski jest porządnym człowiekiem i że pani Jezierska dobrze robi — Wcale tego nie utrzymywałem — hamując wybuch odpowiedział Borowicz — Więc cot do stu piorunów! — gwałtownie odwrócił się Szubert — jesteś pan z mięsa i kości a we łbie masz mózg czy zrobiono pana z galarety!? Zajmujesz pan odpowiedzialne stanowisko a nie masz własnego zdania! Borowicz zbladł: — To nie należy do moich obowiązków służbowych — wycedził— pan prezes — Tan prezes pan prezes obowiązki służbowe — przedrzeżnia- - za pomocą przyjmowanych do ustnie leków Jak było do przewidzenia opi nie kleru co do odkrytego przez dr Sieve środka są podzielone Rzecznicy kleru katolickiego po tępiają stosowanie tej metody dla regulowania urodzin w za leżności od możliwości material nej 1 woli rodziców jako "prze-ciwne woli boskiej" biskup me-todystów waszyngtońskich o-świad- czył że "Jest zgodne z pra-wem moralnym planować po-większanie się rodziny Ten wy-nalazek może pozwolić matkom lozplanować ciąże w słusznej za-leżności od możliwości materiał-wośc- i edukacyjnych i korzyści dla społeczeństwa" Stosownie do oświadczenia dr Sieve odkryty przez niego śro-dek nie jest jeszcze w sprzedaży i wymagać będzie pewnych os-tatecznych prób klinicznych Co do brunetek prof Mar-ston nie wypowiada rewelacji: pod względem wrażliwości prze-wyższają one blondynki i szatyn-ki w miłości więcej zależy im na rozbudzeniu uczucia w męż-czyźnie niż na odwzajemnieniu się mu a jednocześnie bardziej interesuje je obserwowanie gry swego uczucia niż poddawanie się miłości mężczyzny jeśli bru-netka napotyka na opór wobec swych zachcianek i mężczyzna nie ulegnie jej we wszystkim wpada w zdecydowanie i zacie-kłość nieraz posiłkującą się zem &tą i często doprowadzającą do katastrofy Blondynka musi być stale i głęboko kochaną jeśli męż-czyzna chce ją widzieć zadowo-loną 1 szczęśliwą największą dla niej rozkoszą jest oddawanie się miłości I uległość wobec kocha-nego 1 kochającego ją mężczyz-ny: Najniebezpieczniejsze — zda-niem Marstona — są kobiety ru-dowłose kolor ich włosów jest niejako ostrzeżeniem dla nie-przezorny- ch mężczyzn Bardziej pokrewne brunetkom nie znoszą poddania się i uległości wzbu-dzają uczucia lecz nie ulegają im Oporność mężczyzny budzi w nich pasję walki lecz wybuch bywa krótszy i mniej gwałtow-ny niż u brunetki namiętne i wierne w miłości nie posiadają jednak dostatecznej równowagi brunetek ani subtelności blon-dynek RADr PRAKTYCZNE Kilkanaście kropel soku cytryno w ego polane na smażący się bef-sztyk z cebulą dodaje smaku i za-pachu Meble skórzane zasługują na od powiędnij) opiekę gdyż przy od-powiednim staraniu są niemal nie-zniszczalne Co jakiś czas należy wcierać w skórę trochę oleju lnia-nego co chroni ją przed pękaniem W ciągu zimy zabieg ten należy stosować parokrotnie przegrzana bowiem temperatura naszych mie-szkań wysusza skórę W braku czasu na czyszczenie srebra stołowego należy je włożyć do aluminiowej miski z gorącą i dobrze osoloną wodą Po kilku m-nuta- eh srebro wyjąć spłukać czy-stą wodą i wypolerować czystą miękką ścierką lub irchą " ' ' i _ — „ „ —j i r i u f i i i K 6 CO 24 KENSINCTON — kolo Dundas Spidina 352 COLLEGE STREET kolo Brunswick Avi Telefon: Posiadamy na składzie bogaty wybór używanych i mebli Sypialnie z jadalnie urządzenia kuc! wraz z siatką $1295 materac stoły kritsłi kuchnie elektryczne od $1250 pralM cktryant bieliiniarkl dressers od-$150- 0 Za gotówkę na dogedna spłaty Kupujemy 1 zamieniamy wszelkiego rodzaju wyższe Wstąpcie do naszej firmy a przrl 'nu e e!{ to jedyne w Toronto miejsce gdzie znajdziecie tak niskich cenach jąco wykrzywił się Szubert — daj ml pan spokój ł idź pan już stąd To zadziwiające ile mięczaków mamy w tej ukochanej ojczyźnie! Czekaj pan! — Wybaczy pan prezes ale nie mogę znosić podobnego tonu i takich wyrażeń ' — No więc przepraszam Co się pan na mnie gapi jak sroka w gnat? Przepraszam Czy mam rzucić się przed panem na ko-lana? Robię wszystko co mogę znaczy przepraszam Jacy z was ludzie! Zimne to bez krwi w żyłach No nie gniewa się pan? Wyciągnął rękę a gdy Borowicz podał swoją Szubert przyciągnął go i cmoknął w policzek aż echo poszło Borowicz wracał do pokoju roztrzęsiony nerwowo do osta-teczności Jagoda pogrążony był w przy biurku Malinowskiego siedziała interesantka gruba czarno ubrana pani o obwisłych policz kach i fałdzistej szyi Płaczliwym głosem opowiadała Malinowskiemu o jakimś Perlikowskim który ją zarwał Nazwisko to powtarzała co kilka zdań z akcentem na pierwszej sylabie Borowicz rozłożył akty pierwszej z brzegu sprawy i usiłował skupić myśli Nie żalu do Szuberta a jednak tak trudno było zapanować nad oburzeniem Bądź co bądź znajdując się w normalnych warunkach materialnych to znaczy w takich w jakich przez szereg pokoleń Borowiczowie o-czywiś- cie mógłby a nawet chciałby pracować lecz nie w żadnym urzę-dzi- e nie w żadnym biurze gdzie trzeba znosić nieprzyjemne otoczenie podlegać ludziom których maniery i sposób traktowania innych jest przeciwny formom normalnym to znaczy takim jakie panowały w ro-dzinie Borowiczów od szeregu pokoleń Dwóch rzeczy nie trawił: chamstwa i chiooty I właśnie dlateeo nie lubił Malinnwckipcn fn lt nie dlatego lecz w ogóle Byłoby przesadą przypisywać mu wady Nawet dużą przesadą W najgorszym wypadku był brak taktu po-spolitość Brak "taktu i obejścia" — jak mówiła Ciotka Antonina — iaK ona miara lormy i sposoo Dycia Dardzo zbliżone do Bogny Tylko nic rozporządzała takim zasobem wdzięku Jeszcze będąc małym chłop-- Lccm ilekroć ciotka Antonina Drzvieżdżała Aa nich na PnHnin hvu-- a J uszczęśliwiony Jej jednej nie brzydził się go sobie na Koiana całowała w same usta Inne pocałunki wywoływały w nim wstręt A te tak dobrze pamiętał do dziś Ciotka Antonina miała w sobie coś królewskiego Była piękna i dumna Nigdy nie uśmiechała się i pewno dlatego nie miała powodzenia Podobno jak to później się dowiedział odrzuciła najlepszych partyj Gdy się na nią z daleka patrzyło ani przez myśl nie mogła przejść możliwość poufałego wdra-pania się na jej kolana i pocałowania w gorące duże usta gdy byli we dwójkę i nie widział pozwalała mu na to Przez długie lata już po śmierci ciotki Antoniny wspomnienia te powracały nie-odparcie Były całe okresy za czasów gimnazjalnych pisywał o niej wiersze i wierzył że to była jego jedyna miłość — I jakże mogłam przypuszczać że zarwie mnie taki człowiek jak Pcrlikowski — zajęczała grubo dama — Proszę pani mnie nic nie obchodzi proszę zrozumieć że nic nie obchodzi żaden pan Perlikowtki _ z niewzruszonym spokojem tłumaczył Maliowski — komisja stwierdziła że nie przeprowadziła pani rr-b- ót kanalizacyjnych i wodociągowych Ja nie pani dać potyczki póki Borowicz zacisnął zęby Nie cierpiał tej maniery Malinowskiego Zawsze z interesantami mówił w pierwszej osobie: udzielę pożyczki ja żFąydnadmusznuieBmudoogwęlaznoebgaoczęlecz TwakręczJakwbyłaścoincieblyełmJuż nie tylko prezesem — Pan będzie łaskaw uwzględnić pan będzie łaskaw bo to nie 7 f!?yDa dim łD0WU obm" i od początku opowia-da- ć planyoMcapelagirniceoelwlnaisckyikjntzóernaizepwmozdarnugisioszstorłnaatąucegnoiydonooPścseiząrwliakogodrwzpesokwikmiatódrazkłyópuryrpzoyzmbairenwriaaajłłącwzmiąić-ny surowego choć łaskawego wtadcy wreszcie wstawał dając znak że i!!2TP0 f?lW0Źay "" interesu TDazkiś bJełdonacko drażniło dgaownwisezjysBtkoorowicz wprost nie zwracał to uwagi chawrkrzęedlecszarMnąalitnrzoewcsiąki zgaodzwwyopnrizłedtzeiłl:efon Berowiez sięgnął po słu- — To na pewno do mnie — i zatykając dbała dul} _ wychodząc dzwoni do mnie — Bydlę — szepnął do siebie Borowicz (Dalszy ciąg nastąpi) HUMOR ważniejszaIola małe dziewcmi Udział W nrrerłt łt! nym sprzeczają tte n z men ma waznlezą rr' nei chwili młrM „ ?' P" Zosia oświadcza t cmt„ — Ależ to zuDełni — moja rola waiweW vtz i{ 8 vj j„t UjC czieirtc LUNA STUDIO SZTUKI FOTOGRAFICZNEJ ME 8967 984 Dundas W Torontcl MP Zasada -- FBHieltj Realtorzy _Tnf domów nowych -- zyc w nie od $2 000 vzv 0rz s mmii iiinis --iniHłi oraz farmy małe pot- - szych renach na canto k-- - nych warunkach Po w-a-fc ftourmt ascięjedo i bipuorarady pro:isjr tój M P ZASADA Tel 729 Barton St L HamIten j FURHiTURE AVE i — 8964 nowych 5 cteści $7900 nnc foiki sprężynowe $1995 szafy gazowe I — I ni-Y- c ±- - i ceny — ii Jest mcj po pana to swego pracy czuł żyli te to i gdy sadzała i dnia wiele Tylko nikt gdy mnie A mogę na Ube Dwie awzi jest _r duii 5-18- 53 WA Jedyny Foiskl Salon Piękności MARYA'S EEAUTY PARLOR Specjalizacja w trwale] Ondulacji " "Permanent Waves" S 216 Bathurst St WA 4431 POLSKI SKLEP Z OBUWIEM Wielki wybór obuwii DAMSKIEGO MĘSKIEGO DZIECINNEGO GUMOWEGO Gierek Shoe Siore W R MALKIEWICZ b& 660 Oueen St W — Toronlo S FRANK MUYSTRA Wszelkie prace instalacyjne (Pluroblng — heating) 26 Blggir Ave Tsl LO 4439 FRENCH'S ART ST0RE cbraiów na pociemni 0l da Bodiiny ł wnc:6r 561-56- 3 Yonge St (koto Wij Uy) Toronto — Tel KI S NIZIO Malowania r Papieroi Nowe I Stare Domy Solidna Robota EM 4-57- 13 - wIorm sybkotinio i"j"iw wykonul ilmowt KING WOODWORKIN W Ul Kina SI E 38t King St E M WIATR Wleciorcm' Tt' SM UW soo ! rĄ ' ilsoi u Tj m~) LA 9000 U55!ny: Lii aw # fu Te M KIDD'S TAXI 1296 OUEEN STREET WES " w "" Obsługa 24 c ' Wyekwipowanie " y Zatrudniamy P0"
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, November 16, 1952 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1952-11-16 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | Zwila000545 |
Description
Title | 000271a |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | NR s4m5ó%wSw:SvLfh iyYlj„Ta iII r#i "ZWIĄZKOWIEC" LISTOPAD (NOVEMBER) 16 — 1952 jTn im5— pa r i -Ę'iuXe Redaguj' Barbara Głogowska PRZYGODA LALECZKI Po południu Halinka i jej lal-ka Kryłtynka w ogródku się ba-wt- łf ciepłym słonkiem cieszyły kecz pod wieczór mamusia Ha-linkę zawołała dziewczynka wnet pobiegła — o lalce zapom-niała Czeka Krystynka czeka i jesz-cze się nie smuci na peWno przed wieczorem Halinka po nią wród Ale mija godzina mija Sroga i trzecia i w oknie u Ha-linki już się nawet nie świeci — Ach poszła spać beze mnie? Ach o mnie zapomniała? — szepnęła smutnie lalka i ci cho zapłakała Tak się tu robi zimno tak wszędzie pusto dem--! nor ach tak się jakoś boję co sta-- ! nie się też ze mną? j Gdy tak płacze Krystynka [ 1 kuli się na chłodzie dwa zielo-ne światełka błysnęły tam w1 ogrodzie a gdy się przybliżyły! bloczka zobaczyła że to tak oczy! świecą kotki imieniem Miła i — Cóż ty tu robisz sama — mlaukneka Miła z gniewem — Kto słyszał żeby lalka spała w nocy pod drzewem! Ale kiedy się Miła o wszyst-kim dowiedziała zaraz w kodm serduszku Krystynce pomóc chciała — Oprzyj się lepiej o mnie to ej się ciepło zrobi a ja wnet po kociemu zamruczę do snu tobie ' Aż tu-słysz- ą po liściach szur szur pies Azor biegnie spieszy się do swej budki gdzie zaraz do snu legnie Gdy ujrzał lalkę jj kotkiem przystanął zadziwio-ny — Potargać1 trochę lalkę ugryźć kota w ogonek? Ale się wnet 7v4vdził Azorek figla te H''11" '"'""IM 3 ' Tadeusz DołcgaMosIowicz u n r wiat foltej ysaggąjjft iŁ-- l 1 go więc spytał najuprzejmiej czy stało się co złego — Ach mol drodzy — szczek-nął gdy mu opowiedzieli — pies Azor się swym domem zaraz z wami podzieli U mnie ciepło za-cisznie wiatr deszcz się nie do stanie i poduszkę mam wielką będzie dobre posłanie! A gdy rano Halinka wybiegła szukać lali pies kotek i lalecz ka w psiej budce smacznie spali! BIEDNE LALECZKI Zła to matka zła Która dzieci ma A w ogrodzie je zostawłr Gdy już nimi się nie bawi! Zła to matka zła' Taki straszny deszcz Aż mnie bierze dreszcz W ogród patrzę poprzez okno A tam lalki mokną mokną! Taki straszny deszcz! Ojejej! Ojej! Już z nich cieknie klej Odkleiły im się włosy! Powalały im się nosy! Wstyd ci matko wstyd! Jutro skoro świt Zmokłe lalki znajdziesz w piasku Będzie wtedy krzyku wrzasku! Wstyd ci matko wstyd! ZAGADKA Wiosną latem zielone lecz zwykle jesienią kolor twój zmieniają żółcą slęj czerwienią Polskie dzieci w domu z rodzicami zawsze mówią po polsku n„t -i- -- mumi„iy~i-"-"- -f Pani lnlili'-il- i 'I lliifUI Gdy zostali sami prezes spojrzał na Borowicza spode łba 1 zało-żywszy ręce pod marynarkę na plecach zaczął chodzić przed nim od ściany do ściany Jego krdkl były nierówne a ciężki tułów pochylając się rytroicznie w różne strony sprawiał że Szubert zdawał się zataczać To i czerwony bulwowaty nos robiło wrażenie zdecydowanego stanu opilstwa Jednak Borowicz znał historię prezesów ego nosa Będąc je-szcze młodym asystentem botaniki w Kazaniu Szubert podobno pod-czas badania jakiejś rośliny został ugryziony w sam czubek nosa przez jakiegoś pająka czy skorpiona Od śmierci wyratowały go silne zastrzyki antidotum Które wszakże zniekształciły i raz na zawsze na-dały sińopurpurową barwę jego organowi powonienia Najciekawsze bło to że groźny owad przedtem nieznany nauce został przez po-szkodowanego zbadany i opisany a nawet otrzymał jego imię zdaje słę-areneid- us Szubert! Borowicz czytał kiedyś tę pracę w domu Bogny jeszcze za życia jej męża chociaż bowiem nie interesował się szczegól-nie ani botaniką ani zoologią czytywał wszystkie dzieła naukowe szczególniej zaś zachwycał się typem wykładu w jakim celował Szubert spokój ostrożność w formułowaniu sądów potoczysta nar-racj- a 1 literacka obrazowość styl jędrny 1 pełen fantazji słowem dzieła Szuberta były najbardziej krańcowym przeciwieństwem tej strony je-go osobowości która tak raziła jaskrawością w bezpośrednim zetknię-ciu się z nim w życiu ! — Tanie Borowicz — zatrzymał się nagle prezes tuż przed nim — muszę pomówić z panem poufnie -- Ponieważ jednak nasilenie jego głosu przypominało raczej kaza-nie do wielotysięcznego tłumu nrż zamiar poufnej rozmowy Borowicz dyskretnie obejrzał się na drzwi Prezes wszakże wcale tego nie zau-v?aż- ył i zapytał: "t — Znał pan nieboszczyka Jezierskiego? — OwKem panic prezesie — Więc powiadam panu ie to był oaioł Tak drogi panic oioł a mam prawo tak twierdzić gdyż byi moim najerdeciniiym przyja-cielem Drugiego podobnego durnia nic docieka się świat w ciągu najbliższych stuleci Dlatego też szkoda że umarł Jeżeli teraz nas tfyszy niech cymbał wie co o nim sądzę gdyż spóźniłem się na po-gnęb i nie miałem możności powiedzieć mu tego w oczy Borowicz uśmiechnął się — Jednak na pogrzebie byłoby moie za poino — Co? Dlaczego? Aha ale nie o to mi chodzi Rzecz jest w tym że Jezierski był psychologiem czyli człowiekiem nie mającym niejako z urzędu żadnego pojęcia o paychice ludzkiej Ciekawa rzecz Znałem tylko jednego prawdziwego psychologa a był to weterynarz W Użgo-rądz- ie Kie nic w Briańsku Nazywał tlę Kabaczkin Zbliżył się do biurka odsunął szufladę wydobył z niej papierową torebkę i łyżecike — Nazywał się Kabaczkin — powtórzył automatycznie po czym zanurzył łyżeczkę w torebce l połknął kopłasłą porcję cukru — Cukier — objaśnił zwykły cukier Organizm jeśeti ma praco-wać wydatnh potrzebuje częstych uzupełnień wgta Stosuję to dwa-dzieścia do trzyikieału ry na dzień od lat przeatło dwudziestu — Cukier krzepł — uśmiechnął łc Borowicz przypominając so-bie wazfdobyUkl slogan reklamy cukrowniczej O systemie preeeaa wiedział już zrmtą dawniej od pani Bogny i od innych pracowników Funduszu Drugą równie dziwaczną stroną systemu było sypianie Szu-berta Szubert nigdy nie kładł się do łótka Natomiast co dwie godziny wyciągał się na kanapie i natychmiast zasypiał a budził się punktu-alnie po piętnastu minutach Utrzymywał przy tym ic tylko takie krótkie wypoczynki rozłożone na całą dobę są celowe i higieniczne Chociaż system &woj propagował zawzięcie a jego własne niepospolite LALECZKA JAGUSI Ta laleczka gałgankowa Wciąż się Jagnie gdzieści chowa A to za piec wejdzie cicho — Jakie ją tam niesie licho? To z kogutkiem malowanym Siądzie 1 gwarzy pod ścianą To nie wiedzieć znów którędy Wsunie się za misek rzędy To za garnków wejdzie troje — Sza nie mówcie że tu stoję To się w mysią norę schowa Tylko się jej bieli głowa I tak ciągle od poranku Szukaj lalki bez ustanku! Janina Porazińska CHORA LALKA Chora moja lalka chora Chyba wezwę już doktora Wczoraj mi ze stołu spadła Z przerażenia iakże zbladła! Noskiem spadła na podłogę Ach powstrzymać łez nie mogę! Zgrabny nosek — nadtłuczony Brzydka rysa z jednej strony Ja wszystkiemu iestem winna Byłam przecież tak dziecinna Zem na stole ja stawiała Mówiąc: — Stój tu moja mała Zostawiłam zaraz sDadła Pewno z bólu tak pobladła Lfto-r- a moja lalka chora Prędzej biegnę do doktora! ZABAWA JESIENNA Zabawcie się kiedy w taką we-sołą zabawę Wszystko jedno czy to w szkole w dużej sali czy na podwórku czy też w waszym o-gród- ku Wszystkie dzieci stoją na jednym końcu sali czy ogródka a jedno dziecko na drugim naprzeciw nich To jedno dziecko to jest wiatr Kiedy wiatr zawoła: "Wiatr leci" — i zaczyna biec naprzód w stronę dzieci dzieci - liście muszą przebiec na miejsce wiatru Kogo wiatr dotknie po drodze ten i-d- zie już z wiatrem trzymając się z nim za ręce Znowu wiatr woła: "Wiatr leci" i znowu dzieci — liś-cie zmieniają miejsca W ten spo-sób wiatr robi się coraz większy bo dotknięte dzieci dołączają tlę do niego a liści jest coraz mniej Wygrywa to dziecko które jest 8?n-pa- nc ostatnie '-- I -- 'Ml ''II l-- il " ' ' : ' " i i "TTX Jasność to - ł ZE Dr Beniamin Sieve lekarz amerykański z Bostonu Dodał do wiadomości powszechnej że wy nalazł środek który przyjmowa-ny w kształcie pigułek czyni ko-biety i mężczyzn bezpłodnymi na pewien okres czasu To "odkrycie" jest jednym więcej dowodem że w wielu wy-padkach znachorzy wiejscy i "czarownicy" ple mion afrykańskich i innych wy-przedzili nowoczesną medycynę na setki a może i tysiące lat Gdyż środek dr Sieve Jest eks-traktem z pewnej rośliny która była używana do tego samego celu przez Indian od niepamiętnych czasów A i dżikusi afrykańscy znają rów nież metody powodowania bez płodności przez zażywanie pew-nych substancji roślinnych A tiadnak medv_„c-v- n_ a nr-- z-ed odkry-- ciem dr Sieve nie znała podob--' nej metody regulowania urodzin Kolor a kobiet Wybitny psycholog William Marston od szeregu lat oddaje się z studiom nad psychiką kobiet Owocem tych studiów był szereg cieszących się wielkim odczy-tów o swoistej a tak bogatej psy chice kobiet Jeden z odczytów poświęcony był za-leżności kobiety od koloru jej włosów Wywody swe opierał prelegent na wyni-kach licznych (badań kobiet róż-nych ras typów i sfer Zdaniem profesora Marstona cechy charakteru rysy twarzy kolor włosów oczu i skóry po-wodowane są przez taki lub inny skład chemiczny krwi ludzkiej nie są więc dziełem przypadku i na ich podstawie można sądzić o i charakterze da-nej osoby Malinowskiej ŚWIATA KOBIECEGO Świadome macierzyństwo prymitywnych amerykańskich włosów temperament zamiłowaniem powodzeniem zagadnieniu temperamentu usposobieniu iti:ij'i'j:ii:ii:ij!iiiiili!{!)l iiTri""tviniT"iiv iiiiiiliilliMiniiimiyitiiiiniii zdrowie było dostatecznie przekonywującym argumentem jakoś nie mógł znaleźć naśladowców I teraz zaczął Borowicza namawiać lecz wkrótce myśl jego po-wróciła do przerwanego tematu Irytował się na śp Jezierskiego twierdząc że jego małżeństwo z Bogną było przestępstwem przeoczo-nym przez kodeks karny: — Jak można żenić się z młodą z młodziutką panienką mając lat piędziesiąt dwa! Zawiązał dziewczynie życie a co najzabawniejsze uważał że daje jej szczęście Sam mi opowiadał że nie raz całe noce przegadywali ze sobą lub czytali Homera! Słyszałeś pan coś podobnego! — Jednak kochali się bardzo — zauważył Borowicz — Do stu diabłów są inne środki okazywania miłości niż Homer Ale on zawsze był niedołęgą Opowiedziałbym panu jak ta fujara zbłaź-nił- a się kiedyś ale de mortuis nihil nisi bene Otóż dość o tym durniu Zostawił w końcu Bognę samą bo przecież starego Brzostowskiego nie można liczyć zostawił samą a to nic jego zasługa że ona umie dać sobie radę w życiu Jednak ja jako przyjaciel zmarłego poczuwam się do obowiązku opieki nad nią zwłaszcza w tych kwestiach gdzie już raz wykazała brak zdrowego rozsądku Mówię o jej pierwszym" mał-żeństwie Teraz zwierzyła ml się że — ale to panie Borowicz między nami — że chce wyjść za tego Malinowskiego Borowicz wzruszył ramionami: — Słyszałem o tym x — No i cóż pan na to? : : — Cóż ja? — zrobił obojętną minę Borowicz — Jakto? Przecież pan znasz tego Malinowskiego wiesz pan co to za człowiek kolegowaliście przecież? — Na różnych wydziałach Zresztą nie utrzymywaliśmy bliższych 'stosunków — Jednakże i teraz więcej pan masz z nim do czynienia niż ja Bogna chyba i jej los obchodzą pana co? — Mnie? — poczerwieniał Borowicz — oczywiście panie prezesie ale cóż ja mogę o panu Malinowskim powiedzieć? Jest dobrym urzęd-nikiem uczynnym kolegą Wychowany jest przyzwoicie — Ależ człowiek! Jaki człowiek?! — zgniewał sję Szubert Borowicz rozłożył ręce: " — Nie mam o tyr" wyrobionego zdania Kłamał ł kłamał świadomie Wprawdzie nic umiałby podnieść przeciw Malinowskiemu żadnych konkretnych zarzutów ale nie znosił go uważał za typ bezwartościowy za charakter niskiego gatunku Nie wydobyłby jednak tego z siebie za żadną cenę Zresztą po co? Nie trzeba się łudzić że Szubert może mieć jakikolwiek wpływ na postano-wienie pani Bogny Ona zbyt dobrze wie czego chce a przynajmniej wierzy w swoją słuszność I ten poczciwy prezes który raczej sam znaj-duje się pod opieką Bogny wyobraża sobie że jego rady mogą liczyć na jej posłuch Byłoby to nieprawdopodobne Zaśmiałaby się i nie zużyłaby więcej wysiłku by go przekonać Prezes stał przy oknie z rękami wciśniętymi w kieczenie i milczał — Zatem — odezwał się tonem konkluzji — uważasz pan że ten Malinowski jest porządnym człowiekiem i że pani Jezierska dobrze robi — Wcale tego nie utrzymywałem — hamując wybuch odpowiedział Borowicz — Więc cot do stu piorunów! — gwałtownie odwrócił się Szubert — jesteś pan z mięsa i kości a we łbie masz mózg czy zrobiono pana z galarety!? Zajmujesz pan odpowiedzialne stanowisko a nie masz własnego zdania! Borowicz zbladł: — To nie należy do moich obowiązków służbowych — wycedził— pan prezes — Tan prezes pan prezes obowiązki służbowe — przedrzeżnia- - za pomocą przyjmowanych do ustnie leków Jak było do przewidzenia opi nie kleru co do odkrytego przez dr Sieve środka są podzielone Rzecznicy kleru katolickiego po tępiają stosowanie tej metody dla regulowania urodzin w za leżności od możliwości material nej 1 woli rodziców jako "prze-ciwne woli boskiej" biskup me-todystów waszyngtońskich o-świad- czył że "Jest zgodne z pra-wem moralnym planować po-większanie się rodziny Ten wy-nalazek może pozwolić matkom lozplanować ciąże w słusznej za-leżności od możliwości materiał-wośc- i edukacyjnych i korzyści dla społeczeństwa" Stosownie do oświadczenia dr Sieve odkryty przez niego śro-dek nie jest jeszcze w sprzedaży i wymagać będzie pewnych os-tatecznych prób klinicznych Co do brunetek prof Mar-ston nie wypowiada rewelacji: pod względem wrażliwości prze-wyższają one blondynki i szatyn-ki w miłości więcej zależy im na rozbudzeniu uczucia w męż-czyźnie niż na odwzajemnieniu się mu a jednocześnie bardziej interesuje je obserwowanie gry swego uczucia niż poddawanie się miłości mężczyzny jeśli bru-netka napotyka na opór wobec swych zachcianek i mężczyzna nie ulegnie jej we wszystkim wpada w zdecydowanie i zacie-kłość nieraz posiłkującą się zem &tą i często doprowadzającą do katastrofy Blondynka musi być stale i głęboko kochaną jeśli męż-czyzna chce ją widzieć zadowo-loną 1 szczęśliwą największą dla niej rozkoszą jest oddawanie się miłości I uległość wobec kocha-nego 1 kochającego ją mężczyz-ny: Najniebezpieczniejsze — zda-niem Marstona — są kobiety ru-dowłose kolor ich włosów jest niejako ostrzeżeniem dla nie-przezorny- ch mężczyzn Bardziej pokrewne brunetkom nie znoszą poddania się i uległości wzbu-dzają uczucia lecz nie ulegają im Oporność mężczyzny budzi w nich pasję walki lecz wybuch bywa krótszy i mniej gwałtow-ny niż u brunetki namiętne i wierne w miłości nie posiadają jednak dostatecznej równowagi brunetek ani subtelności blon-dynek RADr PRAKTYCZNE Kilkanaście kropel soku cytryno w ego polane na smażący się bef-sztyk z cebulą dodaje smaku i za-pachu Meble skórzane zasługują na od powiędnij) opiekę gdyż przy od-powiednim staraniu są niemal nie-zniszczalne Co jakiś czas należy wcierać w skórę trochę oleju lnia-nego co chroni ją przed pękaniem W ciągu zimy zabieg ten należy stosować parokrotnie przegrzana bowiem temperatura naszych mie-szkań wysusza skórę W braku czasu na czyszczenie srebra stołowego należy je włożyć do aluminiowej miski z gorącą i dobrze osoloną wodą Po kilku m-nuta- eh srebro wyjąć spłukać czy-stą wodą i wypolerować czystą miękką ścierką lub irchą " ' ' i _ — „ „ —j i r i u f i i i K 6 CO 24 KENSINCTON — kolo Dundas Spidina 352 COLLEGE STREET kolo Brunswick Avi Telefon: Posiadamy na składzie bogaty wybór używanych i mebli Sypialnie z jadalnie urządzenia kuc! wraz z siatką $1295 materac stoły kritsłi kuchnie elektryczne od $1250 pralM cktryant bieliiniarkl dressers od-$150- 0 Za gotówkę na dogedna spłaty Kupujemy 1 zamieniamy wszelkiego rodzaju wyższe Wstąpcie do naszej firmy a przrl 'nu e e!{ to jedyne w Toronto miejsce gdzie znajdziecie tak niskich cenach jąco wykrzywił się Szubert — daj ml pan spokój ł idź pan już stąd To zadziwiające ile mięczaków mamy w tej ukochanej ojczyźnie! Czekaj pan! — Wybaczy pan prezes ale nie mogę znosić podobnego tonu i takich wyrażeń ' — No więc przepraszam Co się pan na mnie gapi jak sroka w gnat? Przepraszam Czy mam rzucić się przed panem na ko-lana? Robię wszystko co mogę znaczy przepraszam Jacy z was ludzie! Zimne to bez krwi w żyłach No nie gniewa się pan? Wyciągnął rękę a gdy Borowicz podał swoją Szubert przyciągnął go i cmoknął w policzek aż echo poszło Borowicz wracał do pokoju roztrzęsiony nerwowo do osta-teczności Jagoda pogrążony był w przy biurku Malinowskiego siedziała interesantka gruba czarno ubrana pani o obwisłych policz kach i fałdzistej szyi Płaczliwym głosem opowiadała Malinowskiemu o jakimś Perlikowskim który ją zarwał Nazwisko to powtarzała co kilka zdań z akcentem na pierwszej sylabie Borowicz rozłożył akty pierwszej z brzegu sprawy i usiłował skupić myśli Nie żalu do Szuberta a jednak tak trudno było zapanować nad oburzeniem Bądź co bądź znajdując się w normalnych warunkach materialnych to znaczy w takich w jakich przez szereg pokoleń Borowiczowie o-czywiś- cie mógłby a nawet chciałby pracować lecz nie w żadnym urzę-dzi- e nie w żadnym biurze gdzie trzeba znosić nieprzyjemne otoczenie podlegać ludziom których maniery i sposób traktowania innych jest przeciwny formom normalnym to znaczy takim jakie panowały w ro-dzinie Borowiczów od szeregu pokoleń Dwóch rzeczy nie trawił: chamstwa i chiooty I właśnie dlateeo nie lubił Malinnwckipcn fn lt nie dlatego lecz w ogóle Byłoby przesadą przypisywać mu wady Nawet dużą przesadą W najgorszym wypadku był brak taktu po-spolitość Brak "taktu i obejścia" — jak mówiła Ciotka Antonina — iaK ona miara lormy i sposoo Dycia Dardzo zbliżone do Bogny Tylko nic rozporządzała takim zasobem wdzięku Jeszcze będąc małym chłop-- Lccm ilekroć ciotka Antonina Drzvieżdżała Aa nich na PnHnin hvu-- a J uszczęśliwiony Jej jednej nie brzydził się go sobie na Koiana całowała w same usta Inne pocałunki wywoływały w nim wstręt A te tak dobrze pamiętał do dziś Ciotka Antonina miała w sobie coś królewskiego Była piękna i dumna Nigdy nie uśmiechała się i pewno dlatego nie miała powodzenia Podobno jak to później się dowiedział odrzuciła najlepszych partyj Gdy się na nią z daleka patrzyło ani przez myśl nie mogła przejść możliwość poufałego wdra-pania się na jej kolana i pocałowania w gorące duże usta gdy byli we dwójkę i nie widział pozwalała mu na to Przez długie lata już po śmierci ciotki Antoniny wspomnienia te powracały nie-odparcie Były całe okresy za czasów gimnazjalnych pisywał o niej wiersze i wierzył że to była jego jedyna miłość — I jakże mogłam przypuszczać że zarwie mnie taki człowiek jak Pcrlikowski — zajęczała grubo dama — Proszę pani mnie nic nie obchodzi proszę zrozumieć że nic nie obchodzi żaden pan Perlikowtki _ z niewzruszonym spokojem tłumaczył Maliowski — komisja stwierdziła że nie przeprowadziła pani rr-b- ót kanalizacyjnych i wodociągowych Ja nie pani dać potyczki póki Borowicz zacisnął zęby Nie cierpiał tej maniery Malinowskiego Zawsze z interesantami mówił w pierwszej osobie: udzielę pożyczki ja żFąydnadmusznuieBmudoogwęlaznoebgaoczęlecz TwakręczJakwbyłaścoincieblyełmJuż nie tylko prezesem — Pan będzie łaskaw uwzględnić pan będzie łaskaw bo to nie 7 f!?yDa dim łD0WU obm" i od początku opowia-da- ć planyoMcapelagirniceoelwlnaisckyikjntzóernaizepwmozdarnugisioszstorłnaatąucegnoiydonooPścseiząrwliakogodrwzpesokwikmiatódrazkłyópuryrpzoyzmbairenwriaaajłłącwzmiąić-ny surowego choć łaskawego wtadcy wreszcie wstawał dając znak że i!!2TP0 f?lW0Źay "" interesu TDazkiś bJełdonacko drażniło dgaownwisezjysBtkoorowicz wprost nie zwracał to uwagi chawrkrzęedlecszarMnąalitnrzoewcsiąki zgaodzwwyopnrizłedtzeiłl:efon Berowiez sięgnął po słu- — To na pewno do mnie — i zatykając dbała dul} _ wychodząc dzwoni do mnie — Bydlę — szepnął do siebie Borowicz (Dalszy ciąg nastąpi) HUMOR ważniejszaIola małe dziewcmi Udział W nrrerłt łt! nym sprzeczają tte n z men ma waznlezą rr' nei chwili młrM „ ?' P" Zosia oświadcza t cmt„ — Ależ to zuDełni — moja rola waiweW vtz i{ 8 vj j„t UjC czieirtc LUNA STUDIO SZTUKI FOTOGRAFICZNEJ ME 8967 984 Dundas W Torontcl MP Zasada -- FBHieltj Realtorzy _Tnf domów nowych -- zyc w nie od $2 000 vzv 0rz s mmii iiinis --iniHłi oraz farmy małe pot- - szych renach na canto k-- - nych warunkach Po w-a-fc ftourmt ascięjedo i bipuorarady pro:isjr tój M P ZASADA Tel 729 Barton St L HamIten j FURHiTURE AVE i — 8964 nowych 5 cteści $7900 nnc foiki sprężynowe $1995 szafy gazowe I — I ni-Y- c ±- - i ceny — ii Jest mcj po pana to swego pracy czuł żyli te to i gdy sadzała i dnia wiele Tylko nikt gdy mnie A mogę na Ube Dwie awzi jest _r duii 5-18- 53 WA Jedyny Foiskl Salon Piękności MARYA'S EEAUTY PARLOR Specjalizacja w trwale] Ondulacji " "Permanent Waves" S 216 Bathurst St WA 4431 POLSKI SKLEP Z OBUWIEM Wielki wybór obuwii DAMSKIEGO MĘSKIEGO DZIECINNEGO GUMOWEGO Gierek Shoe Siore W R MALKIEWICZ b& 660 Oueen St W — Toronlo S FRANK MUYSTRA Wszelkie prace instalacyjne (Pluroblng — heating) 26 Blggir Ave Tsl LO 4439 FRENCH'S ART ST0RE cbraiów na pociemni 0l da Bodiiny ł wnc:6r 561-56- 3 Yonge St (koto Wij Uy) Toronto — Tel KI S NIZIO Malowania r Papieroi Nowe I Stare Domy Solidna Robota EM 4-57- 13 - wIorm sybkotinio i"j"iw wykonul ilmowt KING WOODWORKIN W Ul Kina SI E 38t King St E M WIATR Wleciorcm' Tt' SM UW soo ! rĄ ' ilsoi u Tj m~) LA 9000 U55!ny: Lii aw # fu Te M KIDD'S TAXI 1296 OUEEN STREET WES " w "" Obsługa 24 c ' Wyekwipowanie " y Zatrudniamy P0" |
Tags
Comments
Post a Comment for 000271a