000275b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
ud
MTj
! H
iSl
23
I
hm
etq
AO THOME - BIAFRA
ilak w służbie akcji miłosierdzia
viDm hiafrański powstał
faadomo przeszło półtora
temu lec uujiti u:„nlorrn rnlrli snra- - ja uuks6:-- - --- -
nabrała rwim" u -
„iecio Z chwila odcięcia
„otneffo otoczenia secesyj- -
wiKrwincjl widmo wynisz-ieM- a
głodem stanęło przed
unastominonowyiii -
łbo nadzwyczajnych m-iłv- rh
i uzdolnionych
'p7tiBKEłu_wi ' TTpłinH7np 'jnrzed beunym losem wwuu iim- -
ańskicn nigeiyjwj-Ay- w
milionów chrześcijańskich
c(łnczvło sie w południo- -
Whodńiei części kraju o
iBierzchni średniego woje-"Lu-- a
i stojąc przed wid- -
- Ki śmierci głodowej zaczę- -
poJ&ołatać do sumienia swia-iS- t
— ROBY PRZEŁAMANIA
BLOKADY
:o moeło iednak zażegnać
be głodu Lokalne kultu--
'rolne zwłaszcza pousiau
jam _ wielkie bulwy po- -
hnp w smaivu 1 &"""- -
inaszych ziemniaków upra- -
Ine sa na zDyi maiym uu--
7e by choć w części za- -
Ai-n- ir rosnące wraz z na- -
kem uchodźców zapoirze- -
mnia Na worania luano- -
Biafry odpowiedziały czyn--
nr?ede wszystKim naro
śl kościoły krajów skan- -
Iwwskich zdecydowane by
[współdziałaniu z holender- -
mi Kontrairami 1 wgam-ii- a
niemieckich protestan- -
oraz katolickim "Uanta:
fil Z a p O D 1 e U ijiaauwcj
perci głodowej
Drzeszkodzie stanęły
dnak nie tylko sprawy fi-Bisn-we
ale również nige- -
3skie siły zbrojne Cokol- -
ik można by powiedzieć o
foimentach i kontrargu- -
Intach obydwu stron fak--
Dozostara codzienna
lerć kilku lub kilkunastu
fiecv ludzi — przede wszy--
lim dzieci
Pierwsze próby przełama- -
blokadv podeimowane
łez przeróżnych śmiałków
nielicznych dostepnycn
hołotach kończyły sie z re- -
stwierdzeniem ze "ogień
leciwlotniczy jest zbyt in-isyw- ny
lądowisko zbyt
f) Autor lata na samolO'
utnvmuiącvch most lot
ay z głodującą Biafra x
vA
chłopcy
lodchwycili
prymitywne — utrzymanie i ładunek do transportu bo
stałej komunikacji' wykluczo I nordyckie rządy sypnęły su
ne'' W rezultacie między
kwietniem a sierpniem ubie-głego
roku dokonano kilku-nastu
lotów v lekarstwami czy
niewielkimi ilościami 'żywno-śc- i
ale' nie widać było sposo-bu
rozwiązania całości pro-blemu
Powolna śmierć całe-go
narodu miała obciążyć su-mienie
świata
Niewielkie też echo poza
Skandynawią wywołała wia-domość
że szewdzki pilot ka-pitan
Rosen na stosunkowo
ciężkiej i niezwrotnej maszy-nie
"DC-7- " pomyślpie wylą-dował
na jedynym biafrań-skii- ii
lądowisku — ULI Zna
ny ten lotnik dokonywał
śmiałych wypraw już w czasie
wojny włosko-abisyński- ej w
r 1935 zyskując uznanie i
przyjaźń cesarza Haile
sie a następnie jako ochot
nik brał czvnnv udział w woj
nie sowiecko-fińskie- j
ZWROT NA LEPSZE
Opinia publiczną Skandyna-wii
zelektryzowało oświadcze-nie
Rosen'a że nie widzi po-ważnych
przeszkód dla utrzy-mania
regularnej komunika
cji miedzy portugalską wyspą
Sao Thome a Biafra
Nastąpił na lepsze
Obudziła sie ludzka ofiarność
znalazły sie pieniądze Naro
luiiciuj
zwrot
dowe kościoły Danii Norwe-gii
i „Szwecji stworzyły orga-nizacje
pod nazwa "Joint
Church Aid" bv za jej po-średnictwem
uruchomić regu-larna
dostawę niezbędnej ży-wności
by utworzyć "most"
lotniczy Gwoli ścisłości do-dać
należy że w tym samym
czasie ostrożnie niemal po
kunktatorsku i ślamazarnie
organizował podobna akcje
Międzynarodowy Czerwony
Krzyż z bliższej Biafrze wyspy
Fernando Po naówczas po-siadłości
hiszpańskiej
Jedna z pierwszych linii lo
tniczych jakie oddały swój
sprzęt do dyspozycji" była
'Transair Sweden" macierzy-sta
firma Rosena Nie-wiele
upłynęło czasu a za
przykładem energiczni
skandynawscy pastorzy wyna-jęli
samoloty duńskie i nor-weskie
a Niemcy zachodni
po prostu kupili wtedy ma-szyny
"DC-7- " wraz z małymi
Curtisami na dodatek Był
więc sprzęt" były pieniądze
- — :m~ 1" 1 g - g jg --1 nu -- _fc a_ł hi - — —_— —— —
tle
M— Wiecie chłopcy co? — mówił wró- -
wszy pewnego razu z aomu — isaziR mu- -
1 ńn Dnn: __! :V Jnn4-- 4-n- lr jw'i ic uusja wmie nie jeai wn pkll"tn'"!)
więtą jak ja ruskie' książki opisują Mo- -
i że mało który z carów umarł swoją
lercią naturalna Mówił że Katarzyna
lelka męczennica śwfęta żyła tak roz--
ustnie że niegodna nawet jest by ją na
lęconych mogiłkach chowali Aleksander
iwobodziciel wyzwolił chłorjów nie z do- -
fbego serca ale z musu bo już wszystkie
"Szierzawy" swych ludzi były wyzwoliły
$awny Suworow był taki gad okrutny' że
Jawet nie grzech i niego
'j owiedzieć Mówił że nawet połowy praw-dy
nie ma 7 tecn rn n snhie nisza
:
i — wiec może i ten Taras Bulba wcaie
aie-byTł arsałaswnByu?lb—a bpyyłtaslłiawny ale Polska
} liała rvcer7Ów nio tnlrn 'Riilhn hvwszv f Tnn„ r' - 1™: Jo iiujriu idem przyniósł ze aminami uup
wezwanie by nie chodzili do'cerkwi
Ia — Wiecie chłopcy co wam powiem? — owiedział — Kazik mówił że nauczyciel
ne ma prawa 'nas pędzić do cerkwi i nie
rovinnismy chodzić bo to ]est grzech ua- -
taJCie nie pojdziem!
Sela- -
kpt
tvm
Dawajcie nie DÓidziem! Dawajcie! —
p] koledzy - '
i
'
-
— Uważajmy aby 'nauczyciel do nas za
I ° potem nieczep'ił się aby nie'powyrzu- -
al czasami ze szkoły? — zauważył' starszy
awlowicz i- - i ~ Gdy cześć sie zbuntuie a druea cześć
M jedzie chciała podlizać się wtedy! ma (się
Wf OZUmipń --Jo t7iY Viintruronvph mmfl WV- -
"zucić ale gdy nie pójdziemy wszyscy
jjrtedy nic nie zro"bi — ' powiedział Kościk
I (azik mówił że za jego czasów' zbunto-wali
sie Polaki nie Doszli iak iedemdo
Cerkwi i 'nauczyciel nikogo" nie wyrzucił
j — ' jon luniemy uzy nie
--— nlia i:nni tvt: sjinmtrl L --ran - iuiciiijr nic iułiciuj - &- -
i JZili Sie WB7ven' ' " ' l
3i — Kto jest niezeodny niech" mówi śmia- - Ifo teraz-ażeb- y potem gdy przyjdzie1 do rze-Kp- y
nie było żcjederitak adrugi siak- - ź
J Gdy nauczyciel
fazał uczniom wychodzić' ź' klasy i! 'usta
lać się "w kolumnę' do cerkwi Kośeiktiw
nieniu rodaków wvstar)ił: ♦- --
— Hospodin
nie 'pozwala chodzić do "ćerkwif prbsi-- Py nas zwolnić" ' "" ' ' ' -
szona rybą z Norwegii spro
szkowanym mlekiem z Danii
konserwami ze Szwecji Nale-żało
teraz tak tym wszystkim
pokierować by zywnosc zna-lazła
się jak najszybciej tam
gdzie jej potrzebowano — w
Biafrze
PERSONEL
Problem personelu rozwią-zano
szybko i-pomyś-lnie
przy
pomocy delegowanych praco-wników
państwowych czy
personelu wypożyczonego od
skandynawskich linii lotni-czych
takich jak SAS czy
"Sterline" — własności pew-nego
duńskiego pastora
Kierownictwo operacji
przypadło w udziale kapita-nowi
o nazwisku Duch które
aczkolwiek wymawia się obe-cnie
"duk" pochodzi z Pol-ski
skąd dziadek Ducha wv- -
wedrował do Danii A i wśród
naszych duńskich mpHinni- -
ków iest jeden wprawdzie o
n37wisku Christensen ale
"Zdrowaś Mario" no polsku
Dipknie recytuje jak en "ma
tula" — rodpm sood Olkusza
nauczyła Z Polska wiąże sie
również oosfać norweskieeo
maiora Thyvold'a — a postać
to rjotężna dwa metry wzro-stu!
— którv zajął sip orea-nizsci- a
lotniska w Biafrzp
Z duma przvznnip =ip on do
wpi "Drzyneżności" do r"-S7- pi
'Armii Kroiowei vród
którpi SDPd7lł kilka mipcjppy
po ncipfpp z nipmiorkioi nip-tt'r- 1
i i która umoJ1'™' r1"
Hoic7q drogę via ha
Anglii I przemówienie gen
"BIURO OPERACJI"
Ci' oraz wielu innych zna-leźli
sie w sierpniu-wrześni- u
ubiegłego roku na ślicznej 1
przyjaznej pod każdym wzglę-dem'
wyspie portugalskiej Sao
Thome 'i ich to wysiłkiem' już
w końcu sierpnia stworzono
sprawne Biuro Operacji i re-gularne
transporty żywność
i lekarstwa podążyły na po-moc
ginącym Początki były
skromne dwa do pięciu lotów
w ciągu nocy Samoloty prze-biiał- y
sie do ULI Dokonując
takie trudności jak brak u-rzad- zeń
nawigacyjnych na
ziemi zaciemnienie lotniska
brak wyszkolonej obsługi na-ziemnej
złożonej z Biafrań-czyków
Sama okrzyczana
"zapora ogniowa" stworzona
naa -
NADBEREZYNCY
Powieść osnutą na prawdziwych wydarzeń
FLORIAN CZARNYSZEWCZ
po'"matuszki"'na
p
—
wrocznicęiRomanovych
uczytielnaszatpplskawia--a
12
— Wasza polska wiara nie pozwala cho-dzić
do cerkwi?! — powtórzył ze zdziwie-niem
— A jeżeli tak to ja nie zmuszam
Dobrze' kto z katolików nie chce iść do
cerkwi może sobie pójść do domu i przyjść
po południu do szkoły na biesiadę Ale kto
chce może iść z nami Mówił na pozór ła-godnie
jednak na twarzy można było doj-rzeć
cień niezadowolenia a w głosie wy-czuć
nutę pogróżki
Nie do szeregu jak jeden Roze-szli
się na kwatery i w południe zebrali się
wszyscy u Sadowskich Większość niepo-koiła
się
— Jednak my chłopcy zle zrobili ze
zbuntowali się— powiedział Tarka
— Powyrzuca ze szkoły to i mówić nie
ma co — truchlał Pawłowicz
— Jeżeli będzie kogo wyrzucał to niech
ten-zwal- a winę na mnie że to ja go zbun-towałem
— rzekł Kościk
— I na mnie bo ja też namawiałem —
dodał Stach ' - ' _ I na mnie — przyłączył się-d- o wino-wajców
też Zakrzewski '
Pobawili się z pół godziny i poszli do
szkoły razem
Na dworze była odwilż Niebo stało w
ciemnych deszczowych chmurach z przer--
wami chlapał lepki śnieg i prószył drob-niutki
deszczyk- - śnieg stary kleił się jak
rozmieszana glina Zewsząd dochodziły go-s- y
bawiącej się w śnieżki 'dziatwy Na pla-cu-
szkolnym 'aż huczało od rozigranych
uczniów '
Innym razem polskie grono tez przyłą--
czyłoby się do gry ale' teraz krępowała
obawa przed' odpowiedzialnością' za nie-posłuszeństwo
nauczycielowi Poszli nie
zatrzymując się do klasy
W' klasie w jednym rzędzie ławek sie-działy
kupą ruskie dziewczęta w drugim
uczniowie" żydowscy Ruskich chłopaków
w klasie można było na palcach' policzyć
Usiedli' w próżnych ławkach również ku-'p- a
i czekali' J
łZa"ch'wilę wszedł nauczyciel oznajmił
że biesiada' rozpocznie się" za godzinę gdy
nadejdzie' pop" i' felczer i kazał wszystkim
znajdującym się w' 'klasie chłopakom isc
bawićsięfwrazVińnymi na plac'wvsniezici
Żydki obawiając się napaści ze strony
ruskich kolegów chciały zostać
— Hospbdiń "uczytiel-- — wystąpił Bo- -
3t "at j
'do lądowania w bezksiężyco-we
noce afrykańskie 1 v
ŃOCNEOTY
Nigeryjczycy posiadają bo-wiem
kilka tMIG-ó- w wiadome-go
pochodzenia- - lecz nocą- - u-żyw- ać
ich-ni- e mogą przeto na
godzinę przed zachodem słoń-ca
budzi się życie na pasie
startowym na wyspie iSao
Thomei Jeden po drugim w
kilkunastommutowych odstę
pach' grzmią" w górę "DC-- 7'
"DC-6- " Curtis'jv Godzina lo- -'
tu dzieli od zapadnięcia
zmroku i od wybrzeży Nge
ni Gdy iuz w ciemności prze
kraczają deltę'Nigru wita ich
pierwsza taia ognia przeciw-lotniczego
Widok1 ładny po-noć
groźny a już z pewnością
nieszkodliwy Jak mawiano w
Częstochowie w czasie "Po-topu"
lichych maja puszka-rzy- "
i choć nieco dalej śą i
cięższe działa i wyżej niosącej
ale już' i biafrańskie teryto
rium pod nami więc to niby
i bezpieczniej Niby bo i tu
można oberwać po ogonie
tym razem od Biafrańczyków
Mn stokach
(dokończenie ze str 1)
wangelickie odprawił ks bis-kup
Fierla a prawosławne ks
biskup Mateusz Biskupi Ru-bin
i Fierla wygłosili podnio-słe
kazanie podkreślając zna-czenie
zbrojnego wysiłku żoł-nierza
polskiego oraz wartość
najwyższej ofiary: życia
Dłuższe przemówienie wy-głosił
burmistrz miasta Cassi-no
Wszyscy czekali jednak 'w
Odessa do najwyższym naprężeniu
Andersa
stanęli
!0rłirtł Pio r 1rłTArłi wi cr- -
jąco przemówić do zebranych
ale niemal siłą zmuszono go
by siedział Stan zdrowia nie
pozwala mu bowiem obecnie
na żaden większy wysiłek Li-czono
się nawet z tym że nie
przybędzie ha Monte Gaśsi-n- o
ale gen Anders zlekcewa-żył
zalecenia lekarzy i przyje-chał
na uroczystości Mówił
powoli ale bardzo wyraźnie
Wpierw po włosku następnie
po angielsku a" wreszcie za-sadniczą
część przemówienia
wygłosił po polsku
Padły słowa 'mocne Mówił
o ogromnym' wysiłku żołnie-rza
polskiego o idaelach jWO
rsrr:
woim Iljuszynielubi siCjmie-szać!- w'
nasze szyki byodcze- -
Kawszy na krotką chwilę za-palenia
iSlę świateł 1 do lądo-wania
okładać pas' startowy
sowieckimi bombami właśnie
wtedy gdy lądujący mają
najmniejsza swobodę mane-wrowania
oraz tuzin innych
czynności na głowie że jed-nak
atakujący ma większego
stracha niż jego ofiary a u-niiejętn- ości Jeż nie na naj-wyższym
poziomie przeto
wszystko kończy się zazwy-czaj
na kilku eksplozjach w
otaczającej dżungli i życie na
ciemnym nak1 atrament lotni
sku powraca do swej gorącz-kowej
normy Czarni ładowa-cze
uwijają się w1takt rytmi-cznego
nawoływania swego
przodownika worki z rybą
lub mlekiem sproszkowanym
ślizgają się po prowizorycz
nych pochylniach by błyska
wicznie znikać we wnętrzu
ogromnych ciężarówek
Nieco wolniejsza jest spra
wa ze skrzyniami lekarstw —
ź uwagi na ich zawartość roz
ładunek trwa nieco dłużej
Monte
niałych polskich tradycjach
wolnościowych które żyją 'ró
wnież w tym najmłodszym
pokoleniu na emigracji- - Ono
właśnie ma przejąć od poko-lenia
starszego te ideały i im
to przekazuje je
Kończąc gen Anders wy-wodził
m in "Dzisiaj w
chwili tej kiedy zmagania i
walki naszego narodu staną
przed naszymi oczyma prag-niemy
przekazać młodzieży
polskiej testament tych na-szych
najlepszych kolegów
którzy spoczywają na cmen-tarzu
Monte Cassino Pamię
tajcie 'że ich wolą była walka
o wolność narodu i nieDodle- -
głość Rzeczypspolitej śmier-cią
swoją dowiedli że naród
gotów jest płacić najwyższą
wartości
Wszystko na świecie się
odradza- - Klasztor na Monte
Cassino został wspaniale od-budowany
'Miasto jest więks-ze-
niż: przedtem Wzgórza
przed nami porosły drzewami
a na zboczach na których
walczyliśmy — rosną dalej
czerwone maki" — powie-dział
gen Anders PiOzległy
ności i niepodległości ó wspa-- 'Vsję crhxurcznepklaski
rach Sołowiejczyk'najstarszyyiekiem'i od-'działe- m
żydek — "my"nigdy nie bawimy
sie w śniegu Poco nam takie' zimne pasku-stwo- ?
My lepiej poczekamy felczera tu w
ławkie cicho '
— Gnuśnieć chcecie taką ciepłotą i po-wietrze
w klasie źasmradzać? — zakrzy-cza- ł
nauczyciel —- Zabawa na świeżym po-wietr- zy
jest pożyteczna dla zdrowia Wszys-cy
oprócz dziewcząt wynosić mi się" na
podwórze natychmiast! Jazda!
Ruszyli na plac jedni 'i' drudzy
— Jednak nauczyciel na'nas'zły — szep-nął
Stach Kościkowi 'wychodząc — Nie
'zauważyłeś jak łypał w naszą stronę?
— Tak zauważyłem Nic —'Kazik mó-wił
że gdyby tak coś to on tóędzie wie-dział
gdzie sprawki 'naprowadzić"
Na widok wychodzących Żydków bawią-ca
się na placu ruska dziatwa podniosła
wrzask radosny:
— żydy idą Żydy! Smalić w nich! Sma-lić
ażeby im parchy powysypały 'się! —
krzyczeli v r
— Tylko nie samym żydom taką gro-madą
— ujął 'się nauczyciel-któr- y wygnaw-szy
wszystkich z klasy( narzucił 'palto na
paszki i również riaplac podążał — Ci- -
cho! - -
Uśmierzył hałas przeszedł na środek
placu i zakomenderował:
— Stawajce'tak: potej stronie — wska-zał
lewą'reką — prawosławni apo tej na
odległość czterdzestu kroków kątoliki ży-dzi
i Tatarzy Ustawiać się w równe rzędy ' jazda! ' !
Podział taki był"wielce niesprawiedliwy
gdyż ruskich" chłopców1 znajdowało -- się po-nad'
70 "a trzy wymienione mniejszości sta-nowiły
niecałe 40 -
— Zbijąnas-zwojuj- ą nie ma co — mó-wili
bojaźliwi w-polski- m gronie
— Zwojują to zwojują ale trzymać się
chłopcy' twardo i smalić mocno ażeby po-pamiętali
ńaszeikule —rzekł-Kości- k —
Jeżeli żydki utrzymają z nami to nawet
boże my zbijemy kacapów Stawajmy
f ' chłopcy!' r- - " '!
Rozeszli się w rząd jak i ruscy naprze-ciwko
Obok stanęło czterech chłopców ta-tarskich'
Ale Żydki stali wciąż1 kupą i ra-dzili
cośżywo ' ' _"
--— No- - czemu niejozchodzicie się?! Cze-mu
nie stajecie w"rzącl
'-
-
jak tani? -w- ołał
nauczyciel '
Borach znowu wystąpił z raportem: _ Hospodin uczytiel' my nie możemy
bić się przeciw niskie ludzie Mybędziem
pomagać ruskim przeciw Polakom My już_
przechodźim na tamtą stronę — fKom
aherbryderi— zwrócił się dokolegowJ
= Nie "chcemy 'parchów nie-chcem- y! —
zaprotestowano z 'przeciwka --r Fatrzajcie
1acv óomocnićy 'sie 'znaleźli! My chcemy
sie' bićvzVwami!cStawajcie parchy nie--
chrzczone! "y'A
żydkiznów- - poszwargotali chwilę-pote- m
podnieśli 'ręce w 'gorf Truszając naprzód zawołali razem: M ' '
L_Myw'"plenV-- zdajemy sęj Bez boju
zdaiemy sie!-Zabierajcie-n- as- W'plen"!
ar:
vnMmrYkU"f:f'jwT -- Ti7 - „i łŁ-"-„'li- J'a Wl- - y 'HTf s 1 M r %r c
PEKAO TRDINGr COfcPA Wub
ale ale zazwyczaj 'po 'kilku?
nncłu minibich ładunek oś
miu 'do piętnastu ton jestjuż
w drodze przez azungic
samolot toczy się ku 'pasowi
startowemu by w ciemno- -
ściach oderwać się od ziemi
i co sił 1 swych 112 tysią-cach
koni-zmyka- ć w'kierunku
bazy odległej o jakieś pół 'ty-siąca
kilometrów I to nie po
to by sie udać na zasłuż oy
spoczynek Bynajmniej! Każ- -
da maszyna robi dziennie —
a raczej nocnie — co naj-mniej
dwie lub jeśli czas }
pogoda pozwoli nawet trzy
tury tam i z powrotem Efekt
taki że dwadzieścia pięć do
trzydziestu ton białka trafia
do proznycn czarnycn zoiau-kó- w
Może to i niewiele ale
pomnożone przez sześfr czy
osiem samolotów i powtórzo--
ne noc w noc przez kilka
ostatnich miesięcy — stanowi
jednak masę wcale pokaźną
(Dokończenie nastąpi)
Cassino
W imieniu Związku Harcer
stwa Polskiego odpowiedział
jego przewodniczący p U
Kaczorowski zapewniając iż
młode pokolenie wypełni
swój obowiązek po czym roz-począł
się wieczór poświęco-ny
żołnierzowi Polskiemu Ze
względu na pozna porę gen
Anders opuścił teren żegna
ny oklaskami i okrzykami "na
jego cześć Odbył się apel po-ległych
odśpiewano modlit-wę
harcerską i hymn narodo-wy
t Cmentarz płonął światłami
Powoli opróżniał sie Rozpo-czął
się warkot motorów sa
mochodowych i za chwilę za
częły zjeżdżać dół po no
wej ale ciągle jeszcze bardzo
trudnei miejscami wręcz
niebezpiecznej szosie
=EC
Miasto Cassino tonęło v
światłach Ulice zalane były
rozśpiewanymi mieszkańcami
bo był to dzień świąteczny- -
My opuszczaliśmy' Cassino
w skrajnie odmienych nastro-jach
I to nie 'tylko dlatego
iż mieliśmy dobrze w pamięci
wydarzenia spod Monte Cas-sino
z maja 1944 r
B Vi
3E gg~
Ruscy uczniowie wstrzvmali"sie chwile
aż jeńcy sie zbliża a wtedy sypnęli w tiich
hurmem śnieżkami aź sie zakurzyło
żydki w gwałt pisk i w nogi kto w jaką
stronę
— Brawo chłopcy brawo! Tak i trzeba
tchórzom — pochwalił nauczyciel — A te-raz
tym szlachtyczom honorowym wsypcie
śmiało — śniegiem kalectwa nie zrobicie
Kilkunastu chłopaków puściło się w po-goń
za żydkami a reszta sie rzuciła'na 19
uczniów pozostałych dwóch 'mniejszości
--— i Chłopcy nie uciekać mi żaden! — za-woł- ał
Kościk — Raz mama rodziła! Trzy-mać
się będziem póki1 duchu w5 gardle!
Smalić mocno i w samą mordę aby poczuli
Ściągnęli sie w gęstsza" Jinie i jęli odbi--ja- ć
się smagłe Niektórzy podczas' żydow-skiego
targowania ugnietli' sobie' po kilka-dziesiąt
kul i teraz miotali gotowymi szyb-ko
Ruskie kule jak ćma sypały się na nich
spadały na każdego po kilka naraz sma-gały
boleśnie zabijały oddech zaślepiały
oczy
Stachowi i innym mniejszym chłopakom
po paru minutach takiej nawałnicy już na
płacz zaczęło sie zbierać Ale zacisnęli zęby
i trzymali "sie Kule ugniatali odwróceni do
przeciwników tyłem potem osłaniali łok-ciem
twarze i ciskali jak towarzysze
t-- Dawać chłopcy dawać! Trzymać się'
dziarsko aby potem nie wyśmiewali się
kacapi ie my tchórze! A widzicie ja za
mordy sie cnwyiają j wmzicie ix uj-mamy?- !
Dawać chłopcy dawać! — pokrzy
kiwał Kościk bezskutecznie
Zagrzewał słowem i czynem Kule ugnia-tał
twarde i wilgotne — po dobrej brucz-c- e
ciskał celnie a kogo trafił — ten wyco-fywał
się z placu z płaczem Inni patrząc
na niego też smalili zajadle Dla lepszej
sprawności pozrzucali świtki
Jednak nie mogli cztery razy liczniej-szym
przeciwnikom podołać Ruska czere-da
sypała z coraz większą furią i wrza-skiem'
posuwała się powoli naprzód i
oskrzydlała Polaków z obu stron Zagrze-wał
ją "nauczyciel i tłum ludzi "dorosłych
którzy na niezwykły wrzask ną 'placu jęli
ściągać ze wszysiiwtii uv uiwsha
Ugodzone przez Kościka chłopaki otrze-pywały
'się na tyłach odpoczywały "chwilę
nabierałyduchu iznowuwracały do walki
Scigacze żydków powrócili i stanęli Pola-kom
z tyłu Otoczyli ich pierścieniem aby
żaden sianie wymknął i podsuwali się sto-pniowo'
bliżej Zbliżywszy się na dziesięć
kroków zakrzyczelMiistorycznymi słowami
Suworowa do Katarzyny:' "Ura! Warszawa
nasza!" y— i rzucili do walki na bezpo-średnią
odległość' Przy każdym się znala-zło
po 3 po 4 po 5i napastników Jedni
trzymali za' ręce' 'drudzy- - smagali" śnieżka
mi dowolnie wkohcu zawM y"'
riemie
-- i- Brawo chłopcy brawo! i fVpp:— Brawo -- ruskie! Bra
biata! — wołano 'z przyglądającego
ce"vlłumu
uf
vt
tr~m- - "r -
Mi
-- "ft --OĄ
w
w
'--
National Life of Cc nada
Ubezpieczeni na iycle 'o'tT
„'wypadków I Inne1
przedstawiciel na Polonię
LEOPOLD ZIUBER
'Bus: 535-216- 5'
Res: 532-596- 2 ' -- '""y - Dentyści
Dr V J Mellus
"LEKARZ DENTYSTA '
soboty za uprzednim porozumie- -
' wmn tplnfnnlcinvm
184 Ellls Ave — Torpnto 3
Tel 762-100- 9 "
' S7-- P
Dr'M'JINDRA
!Dr ]V JINDRA
- LKKARZI DENTYŚCI
przyjmują takłs wieczorami 1
łobolr uprzednim porozumie-niem
Uiolonlcrnyra
18 Snadlni Rd — 922-084- 4
(DOwyłeJ Bloort "tt--V
Dr DANUTA
LUBICZ LEPARSK A
LEKARZ DENTYSTA
Przyjmuje za uprzednim telefo-nicznym
porozumieniem'
Tel 535-991- 7
282 Roncesvalles Ave
(róg Geoffrey st)
13-- P
DK WSADAUSKAS
" LEKARZ pENTYSTA- -
Pnyjmuje za 'uprzednim telefo
tucznym porozumieniem
TeU 531-425- 0 12f Grenadier' Rd
(drogi dom od BonoefvallM)
!
S?
t
i
'
w
BiHaaiiHaMaHaaiMaiaBH Ł$ iHJjW-'i'I'#- - ań &itam uwa
fiUW
OPTOMETRYŚĆI $i AA
J SZYDLOWSKAiOlD
'637"Sł'aalr '"AvefwV
(bliskoTBathurst sp
'Wizyty 'telefoniczny!
poroznmJ-n'u- 1'' ii
653-378- 4
S BROGOWSKI
i 1
412 Roneesvallef- - Av
(bUkOllowardŁrk)'t
telefonicznym
fporoźumlenlu- -
531-425- 1 t"
B BUKOWSKA' BEJNAR OD
274 Roncewalles Ava
"przy Ćeóffrey)?v'
Wizyty telefonicznym
'porozumieniu
532-549- 3
L LUNSKI RO
M LUNSkl ODMSC
470 College Sł
(blisko" Bathurit St)
Wizyty telefonicznym
porozumieniu
921-392- 4
JAN AL EX A N P%9 MJ= Z VLM
HOTARIUSZDLA PROWINCJI yONTARIO
Kentrakty rtłnomocnlerwla Teiłimenły ęfaz Akty Czynnelcl Prawne
okrallonew "Ontario Notariat Actf vr "Wf
Pomoo prawna wizelklchaprawach Rodzinnych Spadkowyea'
i Majątkowych Polsce i Zagranicą R i
Wlerotelne Tłumaczenia Dokumentów --„PomoOi w Imigracji do
ttSJk odszkodowaniach hlUerowajlch Income faz
Biuro: 618 Oueen St W Toronto Ont: Canodaj
Tel 1W4441 '—
po
po
Mrt"f6-4w'IMv- 5ti
TORONTO INSURANCE SĘRVICE
Najstarsza polslća Agencja wszelkich obeipleeień'
phii IP ROMBIER i RAY BOMBIER
Dundos St — Toronro Ont
3J4-04J- J
Wlaczorami learDorouin niwj
1336' West
532-583- 3
ZAKŁAD POGRZEBOWY
BAT ES & DODDS
931 Queen Street West -- Telefon: 3630681
Gdzie całkowite Koty-pogrxeou- iq niww
i KONOPKA FUELS LTD
OLIWA WĘGIEL
Obsługa i czyszczenie
w(
cve
OLIWA
pieców oliwnych
bezpłatnie
24-GODZIN- NA 0BS ŁUJG
NU znajdziecie lepuei lobiłufli deje iKonopka
Od założenia tejhsamejrodzinle: ff Emilia
422 GILBERT AVE TORONTO „lRU3-22qiaj- l
"UJ'' yn"j' bi5?0 KALENDARZYK
KIESZONKOWY
MAŁY ROCZNIK
Silr
POLONII KANADYJSKIEJ
rhcap utrzymać informacje 'znajdujące sie
lendarzyku aktualnymi' kónieczneji jest'"córocznelćh
sprawdzanie!! uzupełnianie ć'tV'
W interesie każdej organizacjil instytucji poiOi
nijnej jest aDywiaaomosci uiiejjąn iuwin uucj- -
StUłlUa1 ninVj1vim
Dlatdgo prosimy dopomożenle Wydawnictwu
przez-nadsyłaniepoprawe-kr
uzupełnień do następnego
wydania rok 1S70 Które juz jesi' przygotowywane
Wszystkie' poprawkif "uzupełnienia prosimy przy-syłać
dnia września brvsr "-'-
fy $&&'
tOWWWi- -
NOWOŚĆ!
Ąfy
OD
Wizyty'
ĄwA
wyaawniciwoviaienaarztfyiilita TWyiiŁWWiii
r-'- Vs
m
4
lVW
i l h r W
'
ł _
'
-- ' '
'
'
la ł
'
(
i
t -
t "™ i _ ' !
i i 1
'
vrtlw-t- t
"5
-- '3
„)
W"
k :
Ą
" "w
— ł
ii'i--i' fR
H
J
'i
i%ł - f %
$
w
a_K
v
#
e
i'
w
I
'
l
'i
Ą l v - : 'Ą
u
uu- - - y
'o r
i 'na
l'
do 15
' „ ' j tp
_ '1 uł iiUffi 'SI xi ii i
s
1A~~
S- -
w
"V SJ
po
po
we
-- !!i?:::
m łft
n
i?
S j'i
ta
A
'j
is
nN'AUiWirAi U'rrH'1Vrw!-!&- w '
Józef Mackiewicz
NIE TRZEBA
wm%fhkm®m}
? tfiSKfe-f:- s
i
iWtSM'
'
LeehówikeKonopkówJynowIt:
t
#
"
3 — — — ' "' - Ł _ to 1 I n p$ m ww 'hmH
l
!
j
rł t —"
ŁłifOJi
'""j
i
Wi
(Ka
-'--
ml
v v-- t
Si&r$&
w A
J%-tmfTn- M
_ _
#- - '—lU i "-- I lLt-- ' Instytut LiterackUPaiyżą
r Wi i Mkmw1 £Ł mfc
'
rCen'krłOO" "mi&
-
' %jMmm
VJfłił r mmwwmmi
''iiiiii!
Wimłl
i K&fgmffigf
1 mmii
' WWm
!p lml%
mm
1 mmM
Mmm
'
mmśl
J iii im ri
mm
mwAmumn
mś
im
B-9i!- r
4 L-L1- W -t- f1 iiv '
mS-J-
SftSSSfi
W
Bitn rłiTiifHiiTłffMiJił- -
JiUf-iijTJłt- i Xitt'4ifli
'i mMm9Ai
al
i:s mmm
mmimmmm mm
&
ma
_ Mi i" KftsłRłłswjfca łn-""Tiii- i Łftrrnr miliom w dmvjmp(m-]- t Db nabvcia w ksieaarnr AwiAivwwMikwp kiw
chwalił nau- - 'ihwimi mm3iiŁ}%WMWmm mm
i się wai- - jiitfyMuwii 7'w"C(m%?mmmi
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, August 22, 1969 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1969-08-22 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Identifier | ZwilaD2000734 |
Description
| Title | 000275b |
| OCR text | ud MTj ! H iSl 23 I hm etq AO THOME - BIAFRA ilak w służbie akcji miłosierdzia viDm hiafrański powstał faadomo przeszło półtora temu lec uujiti u:„nlorrn rnlrli snra- - ja uuks6:-- - --- - nabrała rwim" u - „iecio Z chwila odcięcia „otneffo otoczenia secesyj- - wiKrwincjl widmo wynisz-ieM- a głodem stanęło przed unastominonowyiii - łbo nadzwyczajnych m-iłv- rh i uzdolnionych 'p7tiBKEłu_wi ' TTpłinH7np 'jnrzed beunym losem wwuu iim- - ańskicn nigeiyjwj-Ay- w milionów chrześcijańskich c(łnczvło sie w południo- - Whodńiei części kraju o iBierzchni średniego woje-"Lu-- a i stojąc przed wid- - - Ki śmierci głodowej zaczę- - poJ&ołatać do sumienia swia-iS- t — ROBY PRZEŁAMANIA BLOKADY :o moeło iednak zażegnać be głodu Lokalne kultu-- 'rolne zwłaszcza pousiau jam _ wielkie bulwy po- - hnp w smaivu 1 &"""- - inaszych ziemniaków upra- - Ine sa na zDyi maiym uu-- 7e by choć w części za- - Ai-n- ir rosnące wraz z na- - kem uchodźców zapoirze- - mnia Na worania luano- - Biafry odpowiedziały czyn-- nr?ede wszystKim naro śl kościoły krajów skan- - Iwwskich zdecydowane by [współdziałaniu z holender- - mi Kontrairami 1 wgam-ii- a niemieckich protestan- - oraz katolickim "Uanta: fil Z a p O D 1 e U ijiaauwcj perci głodowej Drzeszkodzie stanęły dnak nie tylko sprawy fi-Bisn-we ale również nige- - 3skie siły zbrojne Cokol- - ik można by powiedzieć o foimentach i kontrargu- - Intach obydwu stron fak-- Dozostara codzienna lerć kilku lub kilkunastu fiecv ludzi — przede wszy-- lim dzieci Pierwsze próby przełama- - blokadv podeimowane łez przeróżnych śmiałków nielicznych dostepnycn hołotach kończyły sie z re- - stwierdzeniem ze "ogień leciwlotniczy jest zbyt in-isyw- ny lądowisko zbyt f) Autor lata na samolO' utnvmuiącvch most lot ay z głodującą Biafra x vA chłopcy lodchwycili prymitywne — utrzymanie i ładunek do transportu bo stałej komunikacji' wykluczo I nordyckie rządy sypnęły su ne'' W rezultacie między kwietniem a sierpniem ubie-głego roku dokonano kilku-nastu lotów v lekarstwami czy niewielkimi ilościami 'żywno-śc- i ale' nie widać było sposo-bu rozwiązania całości pro-blemu Powolna śmierć całe-go narodu miała obciążyć su-mienie świata Niewielkie też echo poza Skandynawią wywołała wia-domość że szewdzki pilot ka-pitan Rosen na stosunkowo ciężkiej i niezwrotnej maszy-nie "DC-7- " pomyślpie wylą-dował na jedynym biafrań-skii- ii lądowisku — ULI Zna ny ten lotnik dokonywał śmiałych wypraw już w czasie wojny włosko-abisyński- ej w r 1935 zyskując uznanie i przyjaźń cesarza Haile sie a następnie jako ochot nik brał czvnnv udział w woj nie sowiecko-fińskie- j ZWROT NA LEPSZE Opinia publiczną Skandyna-wii zelektryzowało oświadcze-nie Rosen'a że nie widzi po-ważnych przeszkód dla utrzy-mania regularnej komunika cji miedzy portugalską wyspą Sao Thome a Biafra Nastąpił na lepsze Obudziła sie ludzka ofiarność znalazły sie pieniądze Naro luiiciuj zwrot dowe kościoły Danii Norwe-gii i „Szwecji stworzyły orga-nizacje pod nazwa "Joint Church Aid" bv za jej po-średnictwem uruchomić regu-larna dostawę niezbędnej ży-wności by utworzyć "most" lotniczy Gwoli ścisłości do-dać należy że w tym samym czasie ostrożnie niemal po kunktatorsku i ślamazarnie organizował podobna akcje Międzynarodowy Czerwony Krzyż z bliższej Biafrze wyspy Fernando Po naówczas po-siadłości hiszpańskiej Jedna z pierwszych linii lo tniczych jakie oddały swój sprzęt do dyspozycji" była 'Transair Sweden" macierzy-sta firma Rosena Nie-wiele upłynęło czasu a za przykładem energiczni skandynawscy pastorzy wyna-jęli samoloty duńskie i nor-weskie a Niemcy zachodni po prostu kupili wtedy ma-szyny "DC-7- " wraz z małymi Curtisami na dodatek Był więc sprzęt" były pieniądze - — :m~ 1" 1 g - g jg --1 nu -- _fc a_ł hi - — —_— —— — tle M— Wiecie chłopcy co? — mówił wró- - wszy pewnego razu z aomu — isaziR mu- - 1 ńn Dnn: __! :V Jnn4-- 4-n- lr jw'i ic uusja wmie nie jeai wn pkll"tn'"!) więtą jak ja ruskie' książki opisują Mo- - i że mało który z carów umarł swoją lercią naturalna Mówił że Katarzyna lelka męczennica śwfęta żyła tak roz-- ustnie że niegodna nawet jest by ją na lęconych mogiłkach chowali Aleksander iwobodziciel wyzwolił chłorjów nie z do- - fbego serca ale z musu bo już wszystkie "Szierzawy" swych ludzi były wyzwoliły $awny Suworow był taki gad okrutny' że Jawet nie grzech i niego 'j owiedzieć Mówił że nawet połowy praw-dy nie ma 7 tecn rn n snhie nisza : i — wiec może i ten Taras Bulba wcaie aie-byTł arsałaswnByu?lb—a bpyyłtaslłiawny ale Polska } liała rvcer7Ów nio tnlrn 'Riilhn hvwszv f Tnn„ r' - 1™: Jo iiujriu idem przyniósł ze aminami uup wezwanie by nie chodzili do'cerkwi Ia — Wiecie chłopcy co wam powiem? — owiedział — Kazik mówił że nauczyciel ne ma prawa 'nas pędzić do cerkwi i nie rovinnismy chodzić bo to ]est grzech ua- - taJCie nie pojdziem! Sela- - kpt tvm Dawajcie nie DÓidziem! Dawajcie! — p] koledzy - ' i ' - — Uważajmy aby 'nauczyciel do nas za I ° potem nieczep'ił się aby nie'powyrzu- - al czasami ze szkoły? — zauważył' starszy awlowicz i- - i ~ Gdy cześć sie zbuntuie a druea cześć M jedzie chciała podlizać się wtedy! ma (się Wf OZUmipń --Jo t7iY Viintruronvph mmfl WV- - "zucić ale gdy nie pójdziemy wszyscy jjrtedy nic nie zro"bi — ' powiedział Kościk I (azik mówił że za jego czasów' zbunto-wali sie Polaki nie Doszli iak iedemdo Cerkwi i 'nauczyciel nikogo" nie wyrzucił j — ' jon luniemy uzy nie --— nlia i:nni tvt: sjinmtrl L --ran - iuiciiijr nic iułiciuj - &- - i JZili Sie WB7ven' ' " ' l 3i — Kto jest niezeodny niech" mówi śmia- - Ifo teraz-ażeb- y potem gdy przyjdzie1 do rze-Kp- y nie było żcjederitak adrugi siak- - ź J Gdy nauczyciel fazał uczniom wychodzić' ź' klasy i! 'usta lać się "w kolumnę' do cerkwi Kośeiktiw nieniu rodaków wvstar)ił: ♦- -- — Hospodin nie 'pozwala chodzić do "ćerkwif prbsi-- Py nas zwolnić" ' "" ' ' ' - szona rybą z Norwegii spro szkowanym mlekiem z Danii konserwami ze Szwecji Nale-żało teraz tak tym wszystkim pokierować by zywnosc zna-lazła się jak najszybciej tam gdzie jej potrzebowano — w Biafrze PERSONEL Problem personelu rozwią-zano szybko i-pomyś-lnie przy pomocy delegowanych praco-wników państwowych czy personelu wypożyczonego od skandynawskich linii lotni-czych takich jak SAS czy "Sterline" — własności pew-nego duńskiego pastora Kierownictwo operacji przypadło w udziale kapita-nowi o nazwisku Duch które aczkolwiek wymawia się obe-cnie "duk" pochodzi z Pol-ski skąd dziadek Ducha wv- - wedrował do Danii A i wśród naszych duńskich mpHinni- - ków iest jeden wprawdzie o n37wisku Christensen ale "Zdrowaś Mario" no polsku Dipknie recytuje jak en "ma tula" — rodpm sood Olkusza nauczyła Z Polska wiąże sie również oosfać norweskieeo maiora Thyvold'a — a postać to rjotężna dwa metry wzro-stu! — którv zajął sip orea-nizsci- a lotniska w Biafrzp Z duma przvznnip =ip on do wpi "Drzyneżności" do r"-S7- pi 'Armii Kroiowei vród którpi SDPd7lł kilka mipcjppy po ncipfpp z nipmiorkioi nip-tt'r- 1 i i która umoJ1'™' r1" Hoic7q drogę via ha Anglii I przemówienie gen "BIURO OPERACJI" Ci' oraz wielu innych zna-leźli sie w sierpniu-wrześni- u ubiegłego roku na ślicznej 1 przyjaznej pod każdym wzglę-dem' wyspie portugalskiej Sao Thome 'i ich to wysiłkiem' już w końcu sierpnia stworzono sprawne Biuro Operacji i re-gularne transporty żywność i lekarstwa podążyły na po-moc ginącym Początki były skromne dwa do pięciu lotów w ciągu nocy Samoloty prze-biiał- y sie do ULI Dokonując takie trudności jak brak u-rzad- zeń nawigacyjnych na ziemi zaciemnienie lotniska brak wyszkolonej obsługi na-ziemnej złożonej z Biafrań-czyków Sama okrzyczana "zapora ogniowa" stworzona naa - NADBEREZYNCY Powieść osnutą na prawdziwych wydarzeń FLORIAN CZARNYSZEWCZ po'"matuszki"'na p — wrocznicęiRomanovych uczytielnaszatpplskawia--a 12 — Wasza polska wiara nie pozwala cho-dzić do cerkwi?! — powtórzył ze zdziwie-niem — A jeżeli tak to ja nie zmuszam Dobrze' kto z katolików nie chce iść do cerkwi może sobie pójść do domu i przyjść po południu do szkoły na biesiadę Ale kto chce może iść z nami Mówił na pozór ła-godnie jednak na twarzy można było doj-rzeć cień niezadowolenia a w głosie wy-czuć nutę pogróżki Nie do szeregu jak jeden Roze-szli się na kwatery i w południe zebrali się wszyscy u Sadowskich Większość niepo-koiła się — Jednak my chłopcy zle zrobili ze zbuntowali się— powiedział Tarka — Powyrzuca ze szkoły to i mówić nie ma co — truchlał Pawłowicz — Jeżeli będzie kogo wyrzucał to niech ten-zwal- a winę na mnie że to ja go zbun-towałem — rzekł Kościk — I na mnie bo ja też namawiałem — dodał Stach ' - ' _ I na mnie — przyłączył się-d- o wino-wajców też Zakrzewski ' Pobawili się z pół godziny i poszli do szkoły razem Na dworze była odwilż Niebo stało w ciemnych deszczowych chmurach z przer-- wami chlapał lepki śnieg i prószył drob-niutki deszczyk- - śnieg stary kleił się jak rozmieszana glina Zewsząd dochodziły go-s- y bawiącej się w śnieżki 'dziatwy Na pla-cu- szkolnym 'aż huczało od rozigranych uczniów ' Innym razem polskie grono tez przyłą-- czyłoby się do gry ale' teraz krępowała obawa przed' odpowiedzialnością' za nie-posłuszeństwo nauczycielowi Poszli nie zatrzymując się do klasy W' klasie w jednym rzędzie ławek sie-działy kupą ruskie dziewczęta w drugim uczniowie" żydowscy Ruskich chłopaków w klasie można było na palcach' policzyć Usiedli' w próżnych ławkach również ku-'p- a i czekali' J łZa"ch'wilę wszedł nauczyciel oznajmił że biesiada' rozpocznie się" za godzinę gdy nadejdzie' pop" i' felczer i kazał wszystkim znajdującym się w' 'klasie chłopakom isc bawićsięfwrazVińnymi na plac'wvsniezici Żydki obawiając się napaści ze strony ruskich kolegów chciały zostać — Hospbdiń "uczytiel-- — wystąpił Bo- - 3t "at j 'do lądowania w bezksiężyco-we noce afrykańskie 1 v ŃOCNEOTY Nigeryjczycy posiadają bo-wiem kilka tMIG-ó- w wiadome-go pochodzenia- - lecz nocą- - u-żyw- ać ich-ni- e mogą przeto na godzinę przed zachodem słoń-ca budzi się życie na pasie startowym na wyspie iSao Thomei Jeden po drugim w kilkunastommutowych odstę pach' grzmią" w górę "DC-- 7' "DC-6- " Curtis'jv Godzina lo- -' tu dzieli od zapadnięcia zmroku i od wybrzeży Nge ni Gdy iuz w ciemności prze kraczają deltę'Nigru wita ich pierwsza taia ognia przeciw-lotniczego Widok1 ładny po-noć groźny a już z pewnością nieszkodliwy Jak mawiano w Częstochowie w czasie "Po-topu" lichych maja puszka-rzy- " i choć nieco dalej śą i cięższe działa i wyżej niosącej ale już' i biafrańskie teryto rium pod nami więc to niby i bezpieczniej Niby bo i tu można oberwać po ogonie tym razem od Biafrańczyków Mn stokach (dokończenie ze str 1) wangelickie odprawił ks bis-kup Fierla a prawosławne ks biskup Mateusz Biskupi Ru-bin i Fierla wygłosili podnio-słe kazanie podkreślając zna-czenie zbrojnego wysiłku żoł-nierza polskiego oraz wartość najwyższej ofiary: życia Dłuższe przemówienie wy-głosił burmistrz miasta Cassi-no Wszyscy czekali jednak 'w Odessa do najwyższym naprężeniu Andersa stanęli !0rłirtł Pio r 1rłTArłi wi cr- - jąco przemówić do zebranych ale niemal siłą zmuszono go by siedział Stan zdrowia nie pozwala mu bowiem obecnie na żaden większy wysiłek Li-czono się nawet z tym że nie przybędzie ha Monte Gaśsi-n- o ale gen Anders zlekcewa-żył zalecenia lekarzy i przyje-chał na uroczystości Mówił powoli ale bardzo wyraźnie Wpierw po włosku następnie po angielsku a" wreszcie za-sadniczą część przemówienia wygłosił po polsku Padły słowa 'mocne Mówił o ogromnym' wysiłku żołnie-rza polskiego o idaelach jWO rsrr: woim Iljuszynielubi siCjmie-szać!- w' nasze szyki byodcze- - Kawszy na krotką chwilę za-palenia iSlę świateł 1 do lądo-wania okładać pas' startowy sowieckimi bombami właśnie wtedy gdy lądujący mają najmniejsza swobodę mane-wrowania oraz tuzin innych czynności na głowie że jed-nak atakujący ma większego stracha niż jego ofiary a u-niiejętn- ości Jeż nie na naj-wyższym poziomie przeto wszystko kończy się zazwy-czaj na kilku eksplozjach w otaczającej dżungli i życie na ciemnym nak1 atrament lotni sku powraca do swej gorącz-kowej normy Czarni ładowa-cze uwijają się w1takt rytmi-cznego nawoływania swego przodownika worki z rybą lub mlekiem sproszkowanym ślizgają się po prowizorycz nych pochylniach by błyska wicznie znikać we wnętrzu ogromnych ciężarówek Nieco wolniejsza jest spra wa ze skrzyniami lekarstw — ź uwagi na ich zawartość roz ładunek trwa nieco dłużej Monte niałych polskich tradycjach wolnościowych które żyją 'ró wnież w tym najmłodszym pokoleniu na emigracji- - Ono właśnie ma przejąć od poko-lenia starszego te ideały i im to przekazuje je Kończąc gen Anders wy-wodził m in "Dzisiaj w chwili tej kiedy zmagania i walki naszego narodu staną przed naszymi oczyma prag-niemy przekazać młodzieży polskiej testament tych na-szych najlepszych kolegów którzy spoczywają na cmen-tarzu Monte Cassino Pamię tajcie 'że ich wolą była walka o wolność narodu i nieDodle- - głość Rzeczypspolitej śmier-cią swoją dowiedli że naród gotów jest płacić najwyższą wartości Wszystko na świecie się odradza- - Klasztor na Monte Cassino został wspaniale od-budowany 'Miasto jest więks-ze- niż: przedtem Wzgórza przed nami porosły drzewami a na zboczach na których walczyliśmy — rosną dalej czerwone maki" — powie-dział gen Anders PiOzległy ności i niepodległości ó wspa-- 'Vsję crhxurcznepklaski rach Sołowiejczyk'najstarszyyiekiem'i od-'działe- m żydek — "my"nigdy nie bawimy sie w śniegu Poco nam takie' zimne pasku-stwo- ? My lepiej poczekamy felczera tu w ławkie cicho ' — Gnuśnieć chcecie taką ciepłotą i po-wietrze w klasie źasmradzać? — zakrzy-cza- ł nauczyciel —- Zabawa na świeżym po-wietr- zy jest pożyteczna dla zdrowia Wszys-cy oprócz dziewcząt wynosić mi się" na podwórze natychmiast! Jazda! Ruszyli na plac jedni 'i' drudzy — Jednak nauczyciel na'nas'zły — szep-nął Stach Kościkowi 'wychodząc — Nie 'zauważyłeś jak łypał w naszą stronę? — Tak zauważyłem Nic —'Kazik mó-wił że gdyby tak coś to on tóędzie wie-dział gdzie sprawki 'naprowadzić" Na widok wychodzących Żydków bawią-ca się na placu ruska dziatwa podniosła wrzask radosny: — żydy idą Żydy! Smalić w nich! Sma-lić ażeby im parchy powysypały 'się! — krzyczeli v r — Tylko nie samym żydom taką gro-madą — ujął 'się nauczyciel-któr- y wygnaw-szy wszystkich z klasy( narzucił 'palto na paszki i również riaplac podążał — Ci- - cho! - - Uśmierzył hałas przeszedł na środek placu i zakomenderował: — Stawajce'tak: potej stronie — wska-zał lewą'reką — prawosławni apo tej na odległość czterdzestu kroków kątoliki ży-dzi i Tatarzy Ustawiać się w równe rzędy ' jazda! ' ! Podział taki był"wielce niesprawiedliwy gdyż ruskich" chłopców1 znajdowało -- się po-nad' 70 "a trzy wymienione mniejszości sta-nowiły niecałe 40 - — Zbijąnas-zwojuj- ą nie ma co — mó-wili bojaźliwi w-polski- m gronie — Zwojują to zwojują ale trzymać się chłopcy' twardo i smalić mocno ażeby po-pamiętali ńaszeikule —rzekł-Kości- k — Jeżeli żydki utrzymają z nami to nawet boże my zbijemy kacapów Stawajmy f ' chłopcy!' r- - " '! Rozeszli się w rząd jak i ruscy naprze-ciwko Obok stanęło czterech chłopców ta-tarskich' Ale Żydki stali wciąż1 kupą i ra-dzili cośżywo ' ' _" --— No- - czemu niejozchodzicie się?! Cze-mu nie stajecie w"rzącl '- - jak tani? -w- ołał nauczyciel ' Borach znowu wystąpił z raportem: _ Hospodin uczytiel' my nie możemy bić się przeciw niskie ludzie Mybędziem pomagać ruskim przeciw Polakom My już_ przechodźim na tamtą stronę — fKom aherbryderi— zwrócił się dokolegowJ = Nie "chcemy 'parchów nie-chcem- y! — zaprotestowano z 'przeciwka --r Fatrzajcie 1acv óomocnićy 'sie 'znaleźli! My chcemy sie' bićvzVwami!cStawajcie parchy nie-- chrzczone! "y'A żydkiznów- - poszwargotali chwilę-pote- m podnieśli 'ręce w 'gorf Truszając naprzód zawołali razem: M ' ' L_Myw'"plenV-- zdajemy sęj Bez boju zdaiemy sie!-Zabierajcie-n- as- W'plen"! ar: vnMmrYkU"f:f'jwT -- Ti7 - „i łŁ-"-„'li- J'a Wl- - y 'HTf s 1 M r %r c PEKAO TRDINGr COfcPA Wub ale ale zazwyczaj 'po 'kilku? nncłu minibich ładunek oś miu 'do piętnastu ton jestjuż w drodze przez azungic samolot toczy się ku 'pasowi startowemu by w ciemno- - ściach oderwać się od ziemi i co sił 1 swych 112 tysią-cach koni-zmyka- ć w'kierunku bazy odległej o jakieś pół 'ty-siąca kilometrów I to nie po to by sie udać na zasłuż oy spoczynek Bynajmniej! Każ- - da maszyna robi dziennie — a raczej nocnie — co naj-mniej dwie lub jeśli czas } pogoda pozwoli nawet trzy tury tam i z powrotem Efekt taki że dwadzieścia pięć do trzydziestu ton białka trafia do proznycn czarnycn zoiau-kó- w Może to i niewiele ale pomnożone przez sześfr czy osiem samolotów i powtórzo-- ne noc w noc przez kilka ostatnich miesięcy — stanowi jednak masę wcale pokaźną (Dokończenie nastąpi) Cassino W imieniu Związku Harcer stwa Polskiego odpowiedział jego przewodniczący p U Kaczorowski zapewniając iż młode pokolenie wypełni swój obowiązek po czym roz-począł się wieczór poświęco-ny żołnierzowi Polskiemu Ze względu na pozna porę gen Anders opuścił teren żegna ny oklaskami i okrzykami "na jego cześć Odbył się apel po-ległych odśpiewano modlit-wę harcerską i hymn narodo-wy t Cmentarz płonął światłami Powoli opróżniał sie Rozpo-czął się warkot motorów sa mochodowych i za chwilę za częły zjeżdżać dół po no wej ale ciągle jeszcze bardzo trudnei miejscami wręcz niebezpiecznej szosie =EC Miasto Cassino tonęło v światłach Ulice zalane były rozśpiewanymi mieszkańcami bo był to dzień świąteczny- - My opuszczaliśmy' Cassino w skrajnie odmienych nastro-jach I to nie 'tylko dlatego iż mieliśmy dobrze w pamięci wydarzenia spod Monte Cas-sino z maja 1944 r B Vi 3E gg~ Ruscy uczniowie wstrzvmali"sie chwile aż jeńcy sie zbliża a wtedy sypnęli w tiich hurmem śnieżkami aź sie zakurzyło żydki w gwałt pisk i w nogi kto w jaką stronę — Brawo chłopcy brawo! Tak i trzeba tchórzom — pochwalił nauczyciel — A te-raz tym szlachtyczom honorowym wsypcie śmiało — śniegiem kalectwa nie zrobicie Kilkunastu chłopaków puściło się w po-goń za żydkami a reszta sie rzuciła'na 19 uczniów pozostałych dwóch 'mniejszości --— i Chłopcy nie uciekać mi żaden! — za-woł- ał Kościk — Raz mama rodziła! Trzy-mać się będziem póki1 duchu w5 gardle! Smalić mocno i w samą mordę aby poczuli Ściągnęli sie w gęstsza" Jinie i jęli odbi--ja- ć się smagłe Niektórzy podczas' żydow-skiego targowania ugnietli' sobie' po kilka-dziesiąt kul i teraz miotali gotowymi szyb-ko Ruskie kule jak ćma sypały się na nich spadały na każdego po kilka naraz sma-gały boleśnie zabijały oddech zaślepiały oczy Stachowi i innym mniejszym chłopakom po paru minutach takiej nawałnicy już na płacz zaczęło sie zbierać Ale zacisnęli zęby i trzymali "sie Kule ugniatali odwróceni do przeciwników tyłem potem osłaniali łok-ciem twarze i ciskali jak towarzysze t-- Dawać chłopcy dawać! Trzymać się' dziarsko aby potem nie wyśmiewali się kacapi ie my tchórze! A widzicie ja za mordy sie cnwyiają j wmzicie ix uj-mamy?- ! Dawać chłopcy dawać! — pokrzy kiwał Kościk bezskutecznie Zagrzewał słowem i czynem Kule ugnia-tał twarde i wilgotne — po dobrej brucz-c- e ciskał celnie a kogo trafił — ten wyco-fywał się z placu z płaczem Inni patrząc na niego też smalili zajadle Dla lepszej sprawności pozrzucali świtki Jednak nie mogli cztery razy liczniej-szym przeciwnikom podołać Ruska czere-da sypała z coraz większą furią i wrza-skiem' posuwała się powoli naprzód i oskrzydlała Polaków z obu stron Zagrze-wał ją "nauczyciel i tłum ludzi "dorosłych którzy na niezwykły wrzask ną 'placu jęli ściągać ze wszysiiwtii uv uiwsha Ugodzone przez Kościka chłopaki otrze-pywały 'się na tyłach odpoczywały "chwilę nabierałyduchu iznowuwracały do walki Scigacze żydków powrócili i stanęli Pola-kom z tyłu Otoczyli ich pierścieniem aby żaden sianie wymknął i podsuwali się sto-pniowo' bliżej Zbliżywszy się na dziesięć kroków zakrzyczelMiistorycznymi słowami Suworowa do Katarzyny:' "Ura! Warszawa nasza!" y— i rzucili do walki na bezpo-średnią odległość' Przy każdym się znala-zło po 3 po 4 po 5i napastników Jedni trzymali za' ręce' 'drudzy- - smagali" śnieżka mi dowolnie wkohcu zawM y"' riemie -- i- Brawo chłopcy brawo! i fVpp:— Brawo -- ruskie! Bra biata! — wołano 'z przyglądającego ce"vlłumu uf vt tr~m- - "r - Mi -- "ft --OĄ w w '-- National Life of Cc nada Ubezpieczeni na iycle 'o'tT „'wypadków I Inne1 przedstawiciel na Polonię LEOPOLD ZIUBER 'Bus: 535-216- 5' Res: 532-596- 2 ' -- '""y - Dentyści Dr V J Mellus "LEKARZ DENTYSTA ' soboty za uprzednim porozumie- - ' wmn tplnfnnlcinvm 184 Ellls Ave — Torpnto 3 Tel 762-100- 9 " ' S7-- P Dr'M'JINDRA !Dr ]V JINDRA - LKKARZI DENTYŚCI przyjmują takłs wieczorami 1 łobolr uprzednim porozumie-niem Uiolonlcrnyra 18 Snadlni Rd — 922-084- 4 (DOwyłeJ Bloort "tt--V Dr DANUTA LUBICZ LEPARSK A LEKARZ DENTYSTA Przyjmuje za uprzednim telefo-nicznym porozumieniem' Tel 535-991- 7 282 Roncesvalles Ave (róg Geoffrey st) 13-- P DK WSADAUSKAS " LEKARZ pENTYSTA- - Pnyjmuje za 'uprzednim telefo tucznym porozumieniem TeU 531-425- 0 12f Grenadier' Rd (drogi dom od BonoefvallM) ! S? t i ' w BiHaaiiHaMaHaaiMaiaBH Ł$ iHJjW-'i'I'#- - ań &itam uwa fiUW OPTOMETRYŚĆI $i AA J SZYDLOWSKAiOlD '637"Sł'aalr '"AvefwV (bliskoTBathurst sp 'Wizyty 'telefoniczny! poroznmJ-n'u- 1'' ii 653-378- 4 S BROGOWSKI i 1 412 Roneesvallef- - Av (bUkOllowardŁrk)'t telefonicznym fporoźumlenlu- - 531-425- 1 t" B BUKOWSKA' BEJNAR OD 274 Roncewalles Ava "przy Ćeóffrey)?v' Wizyty telefonicznym 'porozumieniu 532-549- 3 L LUNSKI RO M LUNSkl ODMSC 470 College Sł (blisko" Bathurit St) Wizyty telefonicznym porozumieniu 921-392- 4 JAN AL EX A N P%9 MJ= Z VLM HOTARIUSZDLA PROWINCJI yONTARIO Kentrakty rtłnomocnlerwla Teiłimenły ęfaz Akty Czynnelcl Prawne okrallonew "Ontario Notariat Actf vr "Wf Pomoo prawna wizelklchaprawach Rodzinnych Spadkowyea' i Majątkowych Polsce i Zagranicą R i Wlerotelne Tłumaczenia Dokumentów --„PomoOi w Imigracji do ttSJk odszkodowaniach hlUerowajlch Income faz Biuro: 618 Oueen St W Toronto Ont: Canodaj Tel 1W4441 '— po po Mrt"f6-4w'IMv- 5ti TORONTO INSURANCE SĘRVICE Najstarsza polslća Agencja wszelkich obeipleeień' phii IP ROMBIER i RAY BOMBIER Dundos St — Toronro Ont 3J4-04J- J Wlaczorami learDorouin niwj 1336' West 532-583- 3 ZAKŁAD POGRZEBOWY BAT ES & DODDS 931 Queen Street West -- Telefon: 3630681 Gdzie całkowite Koty-pogrxeou- iq niww i KONOPKA FUELS LTD OLIWA WĘGIEL Obsługa i czyszczenie w( cve OLIWA pieców oliwnych bezpłatnie 24-GODZIN- NA 0BS ŁUJG NU znajdziecie lepuei lobiłufli deje iKonopka Od założenia tejhsamejrodzinle: ff Emilia 422 GILBERT AVE TORONTO „lRU3-22qiaj- l "UJ'' yn"j' bi5?0 KALENDARZYK KIESZONKOWY MAŁY ROCZNIK Silr POLONII KANADYJSKIEJ rhcap utrzymać informacje 'znajdujące sie lendarzyku aktualnymi' kónieczneji jest'"córocznelćh sprawdzanie!! uzupełnianie ć'tV' W interesie każdej organizacjil instytucji poiOi nijnej jest aDywiaaomosci uiiejjąn iuwin uucj- - StUłlUa1 ninVj1vim Dlatdgo prosimy dopomożenle Wydawnictwu przez-nadsyłaniepoprawe-kr uzupełnień do następnego wydania rok 1S70 Które juz jesi' przygotowywane Wszystkie' poprawkif "uzupełnienia prosimy przy-syłać dnia września brvsr "-'- fy $&&' tOWWWi- - NOWOŚĆ! Ąfy OD Wizyty' ĄwA wyaawniciwoviaienaarztfyiilita TWyiiŁWWiii r-'- Vs m 4 lVW i l h r W ' ł _ ' -- ' ' ' ' la ł ' ( i t - t "™ i _ ' ! i i 1 ' vrtlw-t- t "5 -- '3 „) W" k : Ą " "w — ł ii'i--i' fR H J 'i i%ł - f % $ w a_K v # e i' w I ' l 'i Ą l v - : 'Ą u uu- - - y 'o r i 'na l' do 15 ' „ ' j tp _ '1 uł iiUffi 'SI xi ii i s 1A~~ S- - w "V SJ po po we -- !!i?::: m łft n i? S j'i ta A 'j is nN'AUiWirAi U'rrH'1Vrw!-!&- w ' Józef Mackiewicz NIE TRZEBA wm%fhkm®m} ? tfiSKfe-f:- s i iWtSM' ' LeehówikeKonopkówJynowIt: t # " 3 — — — ' "' - Ł _ to 1 I n p$ m ww 'hmH l ! j rł t —" ŁłifOJi '""j i Wi (Ka -'-- ml v v-- t Si&r$& w A J%-tmfTn- M _ _ #- - '—lU i "-- I lLt-- ' Instytut LiterackUPaiyżą r Wi i Mkmw1 £Ł mfc ' rCen'krłOO" "mi& - ' %jMmm VJfłił r mmwwmmi ''iiiiii! Wimłl i K&fgmffigf 1 mmii ' WWm !p lml% mm 1 mmM Mmm ' mmśl J iii im ri mm mwAmumn mś im B-9i!- r 4 L-L1- W -t- f1 iiv ' mS-J- SftSSSfi W Bitn rłiTiifHiiTłffMiJił- - JiUf-iijTJłt- i Xitt'4ifli 'i mMm9Ai al i:s mmm mmimmmm mm & ma _ Mi i" KftsłRłłswjfca łn-""Tiii- i Łftrrnr miliom w dmvjmp(m-]- t Db nabvcia w ksieaarnr AwiAivwwMikwp kiw chwalił nau- - 'ihwimi mm3iiŁ}%WMWmm mm i się wai- - jiitfyMuwii 7'w"C(m%?mmmi |
Tags
Comments
Post a Comment for 000275b
