000198b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
ay2o
lich
_2wiĄŹKowr£ć": cmynkc onne) & 12 — ts j3asffisgsssBwa'f animiin"aiiiuiiuiiinunuuiiiiaiiiuiiiłiunraiiiHiiiiniuuiiuiHi llnilmmIUD'"Miaimimum H-iims-a
ł"A WM r W aiiHuuiiuDniMiiiiiiiDiiiuiuuiiaiiiiiiiiiiiinuiiiiiuiiiDimiiiiiiiiDiniiii"imiaiiiiiiil':ril R3KI Tl
„laiMin diiiiii o -- oiw '' oikki ei yo-vu- ±
)WI
EisKu keeja&gji ADMIN!
t}?odnie Grup Mło-- deszczowej pogody szscy
PW narafli M B
Ijbej 0 pu
liic] aktw "="- -
I
ni 1968 zcpoł "Bicz
pI3pil GrllIlie 10
pcrpttkicso) na
"Kątki ' Ja- - ™kk
Rwani i- -
-- ont P
153 1963 zespół "Bied-„- !
udzi?l ' świecie
11 Da" Ktor ortów
pyilrs
flf&edronki stępować
Haz
Sjjrf du Mont Roai v
Vanicr i wtem
u
5-m- a otnicznmi
-- MC) IM unziai w ij' i
świecie a wjhena-jan- u
pt 'Sobotni nie- -
jtnjman ci 0Dccncn
mli a ministra uiu- -
Kawj specjalne portzic
i pisemne
17568 zespoły 'Iskrv"
mnti" uczestniczyły w
ajstaw 'LzłowioK
sf łącznie z inniri
etmcznMiii w ilości
200O młodzieży rornmio
1 ńf
lżonego sprawozdania
no Spółdzielczej Kasy
Ijości SPK w Montrealu
walne zebranie
wypłacić członkom
ej sianego czystego to--
pięć i pół procent Jest
wjpadek wypłaty cly-- j
tej wjsokości IIo-- !
spłacającym pożyczki
om Kasy w j płacono 15
wconjch odsetek $300 z
i dochodu zarząd Kasy
potowe upoważnienia
aego przez walne zebra- -
ZMARLI
Duński lat 82 zmarł
p br członek parafii
pmiera Bcłcarz 44
Ba tragicznie w wypadku k
°o
'l
U
fJ
Eru
k u- -
5
v
dn
lat
&Su
j„m
Ilirię
p
ezestnicy mieli wielkie zadowo
lenie z udziałj w piekneE
uroczystości Obie grupy z pc-raf- ii MB Częstochowskiej !nly
jedynmi reprezentantami giu-p- y etnicznej polskiej przy otwar-ciu
w j stawy Tego samego dnia
o godz obie grupy w stąpiły
w wokalno tanccznm progranve
na Banchel Canada kton
„„„
ponnd godzinę ponimo zkj
pogod zgromadził licznch vs
dzów
Unia 315 68 zespół 'Biedron
ki" został zaproszonN do bard?o
eleganckiego klubu 'Roa- -
Club" gdzie odlewała sio Kon
wencja "Biedronki" wpelmłj
su oj program podczas koljcji
ciesząc się wielkim powodze-niem
Dnia 6 C8 zespoły "lskr
"Biedronki" wjstapiłj dwukiut-ni- e
na Wj stawie przy tłumna
zebranej publiczności Akomr?-nio- w atr"p7""n)sTara~ rdsiieTCsTr
na harmonii Teodoi Sobza'
na fortepianie Grupa "Iskry"
po raz pierwszy odtańcz la ti
w kasie SPK
nie wypłaci na cele ogólne (spo
łeczne)
Bilans roczny Spółdzielczej
Kasy SPK został zamknięty su-mą
$124 412 73 co oznacza
wzrost działalności finanso-wej
Kasy w porównaniu z ro-kiem
ubiegłym
"Centcnnial Link" miętlzy-etniczn- y
biuletyn skautowy or-gan
niedawno powstałej Kana-dyjskiej
Etnicznej Konferencji
Skautowej wydawany obec-nie
Montrealu Ostatnio wy-dany
numer "Centennial Link'
przynosi szereg interesujących
wiadomości o skautach poszcze-gólnych
grup etnicznych dzia-łających
w ranjach własnych
niezależnych organizacji Przy-nosi
również informacje o pol
o zdarzjlo się pewnego jesiennego
A że struna zagrała dwojgu ludziom
% Szli ku sobie przez warszawski
3tr i zmrok nic sobie nawzajem
chwili nie wiedząc Każde z nich jak
trzymało jeden koniec struny w rę ™m krokiem zbliżali się do siebie
Jli dzielący ich odcinek wielkomiei- -
tferii Jaka będzie ta melodia — jaki
ra Radosny czy smutny? Jaki koniec 5
la brnęła przez bajora prawie ślepa
i watru Chętnie by zapłakała
'Usiała z pewnym okrucieństwem
co?
dal
S7y
lniane w samotności nie koja bólu
niKt nie obetrze Przecież nie be-')i- a
celu wzywać starej wdowy po
DUdnei nipr-- n cnsindlH mv oG- -
O ™ziny modnego architekta za-r2- 1
piętro niżej No jeszcze w su- -
wry szewc z liczna rodzina ta'
°ny że uważający wódkę za jedyną
emi na którą warto wydać zaro-Przypadkie- m
nmwo tpmp mnzc
'w sie na7vif a~~ To
! 20rVP73 ln ViirV
tej
5
i
2 ' i
p
jest
w
o
j
!
(
l
- w -- u maila — lJ KIIJ ua Ł Jurek Wrócił aln niol Tn nr7ACipŻ
!J®0 Zbvt tt-inl- n 1n+ Tiinołnotro mil- -
[f dawno trzeba było powiedzieć
nttsno i wyraźnie i starać się urza-- „
U ll Wie jakoś po ludzku inaczej rt Odludek dziwaczka maniaczka"
Jią ludzie znajomi koledzy
-°3 len reiren który ja tak zdener- -
wypłynął z głębi
ligając uparcie:
JI)eUegIuo' w"ijealuk gladtyabcyhn"igdy nic"? Ła--
lat!
& szjło si? w krza-- ł
th°i!ny kot zamiaucza żałośnie i dał
° placyku
ftti najwyżej dwu- -
T?ch domków jaśniały światła
j" ftuj pracuje aiDO spi dziecko
- °a lampka nocna rzuca blady od--
ścianę pokoju widzialną z ulicy
j}5Vayc ŻoJTbaianddo:ropdezwinnnoy jedPzeąwnkoolagcrjęa ' dająjkibie co robili przez cały
-- łunncn łi3_ ::
tT4L -
AA17 DnrL-- Aw~ ?! ło --flftCi a O 1~7t ylTlłSr TTTWZ' ==
W7 MAZURKIEWICZ 'nr~0j§Mn„ni yrcc ' c " ui o s
iiiHiniiiiiHiiiiiniimiiiiiiniiiiiimiiiniimiiiiiiaii j = iiŁaiiiiiiiiiiiiQiiiuiiiiiini1IniI11I„IinHUMIliniI11IIIIIiniIltI1III1I_
0(1
zespołów tanecznych
dywidendy
u- -
Barbara Gordon
siteziance"
MymSledernnaŚCie
przydrożnych
nezabudowanego
niewysokich
SliłACJI
mec góralski w pieknjch no-wc- h strojach góralskich wy- konań) eh przez p Halinę Racz-kowska
W dniach 30GC8 i 85 G8 ze-spół}
młodzieżowe pny parafii
M B Częstochowskiej dadzą nz
step na Wystawi" £m:hel Ej
"Biała księga"
urbanizacje polonijne w Mon
trealu ctrzmałv ostatnio ko-nuini- kj
uchodząc za t iw
" biała księgę" Kongresu i po
dającj stanowisko zarządu KPK
i komitetu organizacjnego uro-costo- ei
3 Maja w kontrower-sjnc- j
-- prawie tanecznych ze-społów
młodzieżowych i ich
udziału w uroczystościach Ko-munikat
zawiera tresc na 4-c- h
stronicach maszj nowego pisma
zespołów tanecznych w
Zarządy Komitetów Rodziciel-skich
grup tanecznych "Tęcza'
oraz "Srcna" przy parafii św
Michała urządzają piknik w nie-dzielę
23 czerwca br w Raw-do- n
na posiadłości p M Fur-mana
Piknik odbędzie się pod ha-słem
zakończenia roku okólne-go
grup tanecznych
Wyjazd nastąpi w niedzielę
23 czerwca o godz 8 30 rano
autobusem spod kościoła rv
tniczny biuletyn skautowy
skim Harcerstwie na obczyźnie
oraz o przygotowaniach do
pierwszego zlotu Harcerstwa
Polskiego Zagranicą w przysz-łym
roku na terenie Monte Cas
sino Polskie Harcerstwo w Ka-nadzie
liczy obecnie około 1500
chłopców i dziewcząt w pięciu
prowincjach
Redaktorem biuletynu "Cen-tennial
LinkVjest p Zenon Bu- -
czewski ostatnio zamieszkały
pod Montrealem
dziś rzecz Ludzie są tacy nerwowi rozdy-gotani
Możliwe Ale nie są sami Nie idą samo-tnie
przez zapłakana ciemna ulicę do do-mu
który nie jest domem bo nikt w nim
nie czeka Nikt nie zapyta dlaczego tak
późno wraca Nikt nie pomoże zdjąć pła-szcza
nikt nie będzie się upominać o obiad
nawet skąpy skromny może źle ugotowa-ny
wystany w wielogodzinnych kolejkach
sklepowych Nikt
— Dość Dość tego — postanawia Mana
— To juz była ostatnia próba! Jak nic z
tego nie wyjdzie to
Nie bardzo wiedziała — "co" Co ma się
stać jeśli ostatnia próba położenia kresu
samotności zawiedzie? O tym jeszcze po-myśli
Teraz przede wszystkim pragnęła
uwolnić się od szarugi uciec przed wia-trem
który biegł jej śladem popędzając
gromady suchych martwych hsci Odgłos
jaki wydawały podobny był do tysięcznych
lekkich natrętnie prześladujących przecho-dnia
kroków
Skrzypnęła furtka Wiatr ścigający samo-tną
kobietę wyrwał jej jeszcze na pożegna-nie
drzwi wejściowe ze skostniałej ręki i
trzasnął nimi z gniewna pasją Otpyła ją
nagła cisza ciepło półmrok klatki
Wspinała się wolno po schodach
zmęczona jeszcze walką z jesienną niepo-goda
i własnym cierpieniem ze swoją zbun-towana
myślą Minęła drzwi mieszkania ar-chitekta
spoza których dolatywał gwar
wielu głosów śmiech i szaleńcze opętane
rytmem takty modnego '"rock
n'roll" Na zakręcie wiodącym do jej drzwi
przystanęła na chwilę Jeszcze parę schod-ków
Ciemno Znów ktoś wykręcił żarówkę
na schodach
— Pewno ten urwis Maciek od szewca
Funduje sobie za to papierosy Co z mego
wwrośnie w tych warunkach?
"po omacku szukała klucza na dnie torby
Jak zwvkle zaplątał sie w mezliczonych
i babskich
drobiazgach Trzeba kupie nareszcie ten
do Hucz- y- JU
w Mwanku zamka i w tej chwili krzyk- -
nępmCdroviach z mroku wyłoniła się jakaś
niewvVażna postać i lekko schrypnięty mę--
SkLgWmłeszka pani Maria Kowal
3Ł MS ££%£TrSl sTkab? sto -
W w-- j stepach tych weźmie --
dział nowo utworzona grupa
"Tęcza" która od kilku tygodni
przygotowuje się do tch wystę-pów
Komitet Rodzicielski Grup
Młodzieżowych przy parafii M B
Częstochowskiej w dalszym cią-gu
przyjmuje młodzież odlat 7
v=v5tLicłi rnip tn- - przewidywały ze dziś
nerztiyeh
A L
i jest oficjalnm oświadczeniem
Kongresu i jego komitetu w
powikłanej sprawie Ogło-szenie
tego komunikatu nic na
świetla jeszcze dokładnie spra-wy
całkłowicie Ue jest naświet-leniem
cznności i stanowiska
jednej strony
Komunikat jest datowrny
dnia 26 maja br i jest podpi-san- j
przez 5 przedstawicieli
Kongresu i 2 komitetów
Piknik Bawdon
niewidzialnych
dziennikarskich
Wjamehre-h- ę
Michała St Urbain St róg Via-teu- r
spod Domu Weteranów
57 Pnnce Aithur St East oiaz
spod siedziby Grupy 10 PTWP
przy 3563 Belair Ae
Cena przejazdu ze wstępem
na pikni — dorośli $2 młodzież
korzysta ze zniżki Bufet na
miejscu
Prosimy bardzo całą Polonię
o wzięcie licznego udziału w
pikniku oraz obejrzenie po raz
ostatni w tjm roku szkolnm
tańców wykonaniu powysych
zespołów
ZEBRANIE RADY OKRĘGO-WEJ
KONGRESU
Zarząd okręgowy Kongresu w
Montrealu zwołuje okresowe
zebranie rady okręgowej na
czwartek dnia 27 czerwca br
godz 8 wiecz w sali Domu Pol-skiego
im M Kopernika
Związek Polaków w Kanadzie
to Organizacja służąca Polonii
K'nnni1vicHftl Kft lnt Wtnln
skorzystasz gdPy zostaniesz je]
członkiem
Houuelles de Montreal o Montreal Mews
Człowiek i jego świat
Giobalrae na rzekonia
Wszystkie możliwe znaki na
ziemi niebie i nawet tr moieh
me pierwszej młodości (i nie-stel- u
juz nawet nie druaici '
do 15_ ds-- kaci
tej
4iit
S7(i: będzie parszywienka
meteoiologiezmj instyfffrtf
me omylił Lejc prawie od
świtu i iccale nie icyalada va
to aby imało kiedykolwiek
przestać
Każdy względnie normalny
śmiertelnik spędza taki dzień
w domu lub w nn)lepszir
n ypadku odzicś ic zacisznym
kiuic Gdyby nie wystawa to
)a napewno do południa
przespałabym w "wiiku"
śniadanie razem z obiadem n
może nawet kolację zjcdlibys-m- u
gdzieś koło wieczora i tak
by mmeła święta niedziela
Do kościoła poszła bym nie
uczesnu') niż na 5 godzinę
Pomewał nie z własnej wi-ny
stiaciłam niz i tak dwa
tyqodnie nic mi innego me
u upadało jak w delegacji
vdac się samej na wystawę
Bez zbytniego pizekonama
staiałam się namówić chociaż
męża do córki nawet ?ne 7)ia
co mówić każdej niedzieli co
najmniej do godziny jedena-stej
nie wykazuje najmniej-szego
zainteresowania kon-wcisac- ją
ze mną na absolut-nie
żaden temat
Błogosławiąc przepustkę
zajechałam na sam Tlące
d'Accueil ale zanim dolecia-łam
do czpressu można mnie
było rozwiesić na linie na kil-ka
godzm do wyschnięcia
Byłam samiutenka w całym
wagonie Logika i resztki
zdi owego rozsądku namawia-ły
abym zdjęła buty i chociaż
jyłaszcz który okazał się ic
wcale nie jest nieprzema-kalny
i dać sie łaskawie wo-zić
przez godzinę z wyspy na
wyspę
Dlaczego tego nic zrobiłam
sama nic wiem
Może dlatego że właścwńe
to było mi "ganc pomada"
więcej chyba zmoknąć nie
mogłam
pierwsza Przekręciła kontakt w małym
przedpokoiku i powiedziała:
— Proszę
Mężczyzna stał przez chwilę jakby waha-jąc
się po czym przekroczył próg
— Proszę — powtórzyła Maria zmęczo-nym
głosem zapraszając przybysza gestem
ręki do pokoju
— Pewno znów jakiś nieszczęśnik który
myśli że dziennikarze są wszechmocni i ze
wystarczy zwrócić się do prasy ze swoim
kłopotem a troska s'ię skończy — pomyśla-ła
Maria z niechęcią
Rzuciła niedbale płaszcz na krzesło i od-wróciła
się twarzą do mężczyzny Łagodne
światło starego kutego w mosiądzu żyran-dola
oświetliło wieczornego gościa Maria
zobaczjła wysoką szczupłą postać w zbyt
obszernym nowym ale taniutlcim płaszczu
chudą bladą twarz o siwiejących skroniach
i ciemno-orzechowyc- h oczach podkrążo-nych
sinym cieniem
W jednym ręku mężczyzna trzymał ka-pelusz
z którego ściekały krople deszczu
tworzące na posadzce jeziorko W drugiej
ręce — mały drewniany odrapany kufe-rek
jaki miewają poborowi
Stali naprzeciw siebie w milczeniu Ma-ria
zdziwiona i wyczekująca mężczyzna za-kłopotany
— Czy pani Marii Kowalskiej nie ma w
domu? A może tu nie mieszka? — wy-krztusił
przybyły
— Ależ owszem to ja przecież jestem
Maria Kowalska
— Pani? Pani?
Tak ja Ale o co chodzi? Może pan
szuka jakiejś innej Mani Kowalskiej? Pew-no
się pan pomylił
— Tak innej — słowa z trudem prze-chodziły
przez gardło mężczyzny Przez bla-da
twarz przebiegały dziwne skurcze —
Ale adres adres — wyszeptał ledwo do-słyszalnie
Maria przestraszyła się trochę Może to
jakiś wariat? Czego on tu od niej chce? Już
gotowa była mu powiedzieć żeby sobie
poszedł i nie zawracał jej głowy bo ledwo
żyje ze zmęczenia gdy zupełnie dla siebie
niespodziewanie zapytała- -
— A kto pan właściwie jest?
— Ja Ach tak przepraszam Ja jestem
Jerzy Kowalski
Maria z całej sił}-- oparła się o stół Obie
dłonie wpiły się w kant blatu aż do bólu
którego nie poczuła Patrzyła na mężczyznę
szeroko otwartymi nieruchomymi oczami
— Pan kłamie! — stwierdziła martwym
głosem
Zapanowała cisza która przebudziła w
Marii nieopisany bolesny gniew
— Pan kłamie kłamie! Nie nie to nie-możliwe!
To nieprawda! — krzyknęła tak
dziko że mężczyznę przeszedł dreszcze —
Pan nie jest Jerzym!
NA TROPACH PRZESZŁOŚCI
1
Nagły wybuch Marii wyrwał mężczyznę
z poprzedniego osłupienia czy tez zmiesza-nia
=
o i
Frekwencja na wystawie
dziś tak samo jak i pogoda
to znaczy absolutnie nie im-ponująca
Właściwie prawie wszystko
zostało tak samo jak tr ze-szłym
wku Ta sama wspa-TOił- n Wi1™:: soi"? kwiaty
budinki tiawmki placu ale
niestety chyba mc a sanu lu-dzie
Zupełnie się nic odczuwa
tego radosnego podnieceń i
specyficznego nastroju który
towaizyszył każdemu zwie-dzającemu
z momentem pize-kraczam- a
bramy Niestety
Eipo 6S nie ma atmosfery!
Jest niewątpliwie piękne
ciekawe i z całego seica na-mawiam
irszystlach szczegól-nie
tych którym w zeszłym
loku nie udało się zobaczyć
wystawy na przyjazd ale nie-stety
to juz nie jest Erpo 67
Tiudno zresztą aby było ina-czej
tego rodzapt rzeczy sa
niepowtarzalne Może gdy po-goda
dopisze zjawi się trochę
zagianicznych gości pokażą
się znów uioczc Hinduski w
pięknych sari kolorowe Afni-kan- ki
w swoich miodowych
strojach potężni teksanczycy
w ileś tam galonowych kape-luszach
smagli i pizemili
Meksykańczycy zacznie się
piawdztwy i uch może wtedy
turoci życie i może wróci znów
"atmosfera" Mozę Nie wiem
ale baidzo bym chciała bo
najyiawdę icciąz jest co podzU
wiać i oglądać Na Place des
Nations powiewają tak samo
flagi wszystkich reprezento-wanych
państw Jest nawet
wciąż rosyjska czy viamy
polska nie wiem bo jeszcze
nie widziałam
Boutiąues chyba boąalsze i
elegantsze niż 10 zeszłym ro-ku
Restauracje wytworne i
drogie ale myślę że tańsze niż
były Ten sam bezpłatny ex-pie- ss
przewozi z jednego koń
ca wwstawy na druoi ta sama
prawi" wszędzie nil t czy nalciq'
bez czeka- - dn harpprslw! „v „„ nia Tak że dla tych wszyst-kich
którzy w zeszłym roku
nie mieli okazji lub nie do- -
— Ależ zapewniam panią że tak! — za-wołał
gorączkowo
— Zaraz zaraz — potarła drżą-ca
dłonią czoło jakby próbując w ten spo-sób
utrzymać porządek w swych
myślach — jak to jest jak to się
stało?
Opadła ciężko na krzesło i ruchem peł-nym
beznadziejnego znużenia wskazała
mężczyźnie fotel w pokoju
Umeblowanie pokoju było raczej skrom-ne
Maria nie lubiła nowoczesnych mebli
w ogóle jesteś jakaś taka staroświecka
jak z powieści Kraszewskiego" — mawiały
jej przyjaciółki Maria dokupiła sobie stop-niowo
kilka ładnych choć dość zużytych
starych mahoniowych gratów odświeżyła
je i w ten sposób urządziła "po swojemu"
ograbione po powstaniu z mebli i rzeczy
mieszkanie
Mężczyzna targając nerwowo mo-kre
rondo kapelusza
— Wiec jak to jest? Co tu się stało? —
powtórzyła jeszcze raz Maria już ciszej
spoglądając z zaniepokojeniem na niezna-jomego
— Ja nie wiem o co pani chodzi Mogę
powiedzifć pani tylko skąd się wziąłem —
tu — kiwnięciem głowy dał zrozu-mienia
że ma na myśli jej mieszkanie —
Nazywam się naprawdę Jerzy Kowalski 1
jestem nim od urodzenia — podkreślił z
lekkim smutnym uśmiechem — Przyjecha-łem
dziś Warszawy Wróciłem do War-szawy
Stamtąd No wie ze Związku
Radzieckiego z obozu żona moja Maria
Kowalska przysłała tak zwany "wyzow" co
przyspieszyło zwolnienie i przyjazd
Była co prawda drobna omyłka w dacie
urodzenia ale komendant obozu machnął
na to ręką Na "wyzowie" był adres Ten
właśnie pod który tu trafiłem To wszy-stko
A pani Kto pani jest? — orzechowe
oczy pytająca spoczęły na twarzy kobiety
chłonącej chciwie i niespokojnie jego sło-wa
— Ja jestem ta osobą która przysłała
panu "wyzow" i jestem Maria Kowalską
Ale nie jestem żonąt chyba? — gorz-kim
żartem usiłowała pokryć dziwaczność
tego zdarzenia
— Zwariować można Dlaczego pani wła-śnie
posłała mi te papiery?
— Bo mam męża który zaginął we wrze-śniu
i znalazł się podobno w Związku Ra-dzieckim
i nazywa sie Jerzy Kowalski Słu-chałam
przez radio któregoś audycji
"Kraju" z tych co wrócili wspom-niał
że w obozie w którym był — podał
jego nazwę — przebywała spora ilość na-szych
Wymienił kilka nazwisk i właśnie to:
Jerzy Kowalski Po tylu latach pierwsza
wiadomość pierwszy znak życia No i po-słałam
do naszej ambasady w Moskwie te
papiery "To wszystko" jak to pan po-wiedział
— A wróciłem ja Ktoś inny niż ten na
kogo pani czekała Przez radio pewno mó-wił
Jan Kaczkowski? Siedzieliśmy razem
— Tak --właśnie on Chciałam się z nim
widzieć romówić ale wyjechał zaraz potem
na kurację i-dseśw-dziny
na-fiłąs-k
kładnie zwiedzili Expo 67
okazja wspaniała
Daicny pawilon skandynaw-ski
uległ całkoioicie zmianie
Na zeionątrz taki sam ale
poznikały zeszłoroczne ciężkie
i nie to moim smaku ekspo-naty
a na ich miejsce bardzo
efektownie i z dużym gustem
umieszczone w szklanych ga- blotach lalki z całego świata
Dziś tylko bardzo pobieżnie
przeleciałam po pawilonie ale
rzuciło mi się w oczy esknno-zk'- f
igloo i beduińska oaza
Dua Kuntrasty oba ładne i
gustowne
Zdaje się że reprezentowa-ne
są uszystktc pany'? ale
polskie] we zauważyła Pi?Vp-z- e
po piostu przeoczyłam
Szkoda gdyby ich nic było
W domu mam bardzo ład-ne
kolekcje które chętnie
bym wypożyczyła ale już za
późno Małe pawiloniki jak
Abisynia i Maurytania o dzi-wo
przetrwały kanadyjską zi-mę
jak fiancuski bry-tyjski
i ameiykański zupeł-nie
zmieniły swój charakter
Jest zaledwie początek
czerwca i loystawę zwiedziło
półtora miliona Nikt oczywi-ście
nie spodziewa się takich
tłumów jak w zeszłym roku
ale zdawało mi się że powin-na
być bardziej imponująca
frekwencja
Zobaczymy! Jeszcze całe
lato i wakacje przed nami W
każdym razie jeszcze raz za-pewniam
wszystkich z naj
czystszym sumieniem ze wy-stawa
jest warta obejrzenia
IRENA
Akcja letnia jest prowadzona
tego roku przez Koło Przyjaciół
Harcerstwa i hufiec harcerek
"Ogniwo" od 29 czerwca do
27 lipca w ośrodku harcerskim
"Gniezno"
Adres oficjalny: Polish Scout
"Gniezno" Sic Agathc
des Monts Que
Uczestnictwo: Przyjmowano są
dzieci polskiego pochodzenia
rt lnl 7 ft7inun7oln i rhlnnpv
"minirail" i bcz wzglcdu
można się dostać 7nmlr
Maria
jakiś
Więc
rogu
"Ty
usiadł
do
do
pani:
moje
pana
dnia
Jeden
duże
Camp
kać mogq pod namiotami (t-ta- r
si) lub w budynkach
Koszt obozu i kolonii: koszt
pobytu na obozie i kolonii wraz
ubezpieczeniem wynosi tygo
dniowo $1750 Dla młodzieży
nie należącej do ZHP — $20
dla dorosłych tzw "Starów
ka" — $25 Czeki i przekazy
pieniężne należy wystawiać na
konto: Polish Scout Camp Opła
ta za pierwszy tydzień płatna
jest przy zapisie i powinna być
wysłana z karta zgłoszenia
Złote Gody -5-
0-lecie małżeństwa
50-leci- e małżeństwa obchodzi-li
— 25 maja br państwo Mi-chał
i Rozalia Dyczko zaś dnia
26 maja br państwo Piotr i Ja-dwiga
Banaś Zacnym Jubilatom
przesyłamy nasze szczere żcze-ni-a
DYSPENSA PROPINACYJNA
Na okres 1 z okazji wj stawy
została dopuszczona na rynek w
Montrealu słynna polska wódka
"Żubrów ka" oraz eksportowo
piwo żywieckie Smakosze i
Znawcy obu trunków mogą je
znaleźć w ncencjwwnjch pol-skich
restauracjuch i klubach
KOMUNIKAT
ORGANIZACYJNY
Zarząd zespołu tanecznego po-daje
do wiadomości całej Polo-nu
w Montrealu że przyjmuje
zapisy chłopców chcących brać
udział w tańcach narodowych
w wieku lat 7 do 16
Zespół będzie prowadzony
pod kierownictwem znanej ca-łej
Polonii Montrealskiej p Zo-fii
Bonieckiej
Zarząd zatrudnia również
dwóch nowych instruktorów
dla grup średniej i młodszej
Zainteresowani proszeni są
dzwonić pod następujące nr
tel:
844-719- 0 — P Paszuk
845 9 IGI — P Kula
849 9000 — P Marchewka
w godzinach wieczornych
Zarząd
46-4- 8
Harcerska akcja letnia 1968
Zglosicnia I opłaty przyjmu
ją: druhna J Jnkimik telcf
681-242- 3 1811 Mayfield Avc
Chomcdcy Quo
Mrs B Marszałek telef
321-54G- 2 9182a 13th Avc St
Michel Montreal
Badania lekarskie: każdy z
uczestników przejdzie obowiąz-kowe
badania lekarskie u swo-jego
lekarza lub lekarzy któ-rzy
ofiarowujq bezpłatnie swój
czas na badanie dzieci jadncych
na obóz Termin badań zosta-nie
podany później
Program zajęć obejmuje: ćwi-czenia
harcerskie zdobywanie
stopni i sprawności wycieczki
po okolicy pływanie wychowa-nie
fizyczne naukę pieśni i In-scenizacji
Program jest prowa-dzony
w jeyku polskim a przy-gotowany
przez instruktorki w
Montrealu
Na obozie jest stale sanita-riuszka
lekarz na zawołanie
Ratownik w łódce jest stale w
czasie kqpieli
Czas pomyśleć
o lekturze na wakacje
Powieści detektywistyczne
ANDREWS M S — Zagadka Punham
BOILEAU N — Zawrót głowy
CARR J D — Tabakierka cesarza
GARDNER E S — Aksamitne pazurki
GORDON B — Waza króla Priama
HELNER T — Komisarz Bonetti szuka Magdaleny
MAJEWSKA D — śmierć o dwudziestej
QUENTIN P — Szatański spisek
TEY J — Morderstwo przed teatrem
Coś lekkiego
BALIŃSKI S — Talizmany i wróżby
DUMAS A — Trzej muszkieterowie
DYBOWSKI J T — Błazen starego króla
FLESZEROWA S — Powrót do miejsc nieobecnych
GRUBLŃSKI W — Listy pogańskie
HERBERT — "L" jak Lucy
JANUSZKIEWICZ E — Stokrotka na emigracji
KIERSNOWSKI R — Reportaż spod ciemnej gwiazdy
DĄBROWSKA M — Łucja z Pokucie
CZAJKA — Król węży i salamandra
KRASZEWSKI J — Masław
„ — Boleszczycc
„ ' —— SLtuobodniiaebłów
„ — Barani kożuszek
„ — Bracia Zmartwychwstańcy „
„ — Zygmuntowskie czasy
„ — Hrabina Coscl
LANOUX A — Kiedy morze się cofa
LEM S — Dzienniki gwiazdowe
LASZKIEWICZ S — Opowieści róży wiatrów
LAWU5SKI L — Aczkolwiek
_ MONTGOMERY L M — Ania z Zielonego Wzgórza
ORZESZKOWA E — Cham
— Czciciel potęgi
PRZYBYLSKA E — Popołudnie Fauna
SCHERER O — W czas morowy
OFIERSKI J — Party u Kicrdziołka „
PRUSZKOWSKA M — Piękne dni Aranjuezu
TOMASZEWSCY J i A — Toronto Tronto Trana
URBANOWSKA Z — Księżniczka
210
125
125
145
130
130
005
140
140
125
3 50
325
125
3 00
225
300
125
075
130
2 25
250
230
275
225
350
275
175
200
225
300
350
075
090
100
300
100
100
4 00
225
Nowości
CHRUSCIELOWSKA II — Lekcji więcej nie będzie 125
GAŁCZYŃSKI K I — Teatrzyk Zielona Gęś 175
IWANIUK W — Ciemny czas „ 200
JACEWICZ A — Na obczyźnie „ 350
JANICKI A — Precz z księżycem 150
KUNICZAK W S — The Thousand Hour Day 6 00
LECHOŃ J — Dziennik tom I 750
MAKOWSKI W B — History and Integration
of Poles in Canada 1000
MRÓWCZYŃSKI B — Miecz Kagenowy 2 tomy 450
PAWLIKOWSKI J — Petersburskie narzeczeństwo 250
PAWLIKOWSKA-JANORZEWSK- A M — Wiersze 200
PIEKARSKI H — Z nad Niemna przez Syberię
do Kanady „ °7~-- ' 360
WOŹNICKI A N — Socio-Religio- us - - - — of Migration MPorivnecmipelensts 200
wf"s ~ i
5?l a
wr
X ii
i
IPWKS:
BJi'31
t%vmi riirMim&
Mtllft
miafii
tmm
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, June 12, 1968 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1968-06-12 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Identifier | ZwilaD2000618 |
Description
| Title | 000198b |
| OCR text | ay2o lich _2wiĄŹKowr£ć": cmynkc onne) & 12 — ts j3asffisgsssBwa'f animiin"aiiiuiiuiiinunuuiiiiaiiiuiiiłiunraiiiHiiiiniuuiiuiHi llnilmmIUD'"Miaimimum H-iims-a ł"A WM r W aiiHuuiiuDniMiiiiiiiDiiiuiuuiiaiiiiiiiiiiiinuiiiiiuiiiDimiiiiiiiiDiniiii"imiaiiiiiiil':ril R3KI Tl „laiMin diiiiii o -- oiw '' oikki ei yo-vu- ± )WI EisKu keeja&gji ADMIN! t}?odnie Grup Mło-- deszczowej pogody szscy PW narafli M B Ijbej 0 pu liic] aktw "="- - I ni 1968 zcpoł "Bicz pI3pil GrllIlie 10 pcrpttkicso) na "Kątki ' Ja- - ™kk Rwani i- - -- ont P 153 1963 zespół "Bied-„- ! udzi?l ' świecie 11 Da" Ktor ortów pyilrs flf&edronki stępować Haz Sjjrf du Mont Roai v Vanicr i wtem u 5-m- a otnicznmi -- MC) IM unziai w ij' i świecie a wjhena-jan- u pt 'Sobotni nie- - jtnjman ci 0Dccncn mli a ministra uiu- - Kawj specjalne portzic i pisemne 17568 zespoły 'Iskrv" mnti" uczestniczyły w ajstaw 'LzłowioK sf łącznie z inniri etmcznMiii w ilości 200O młodzieży rornmio 1 ńf lżonego sprawozdania no Spółdzielczej Kasy Ijości SPK w Montrealu walne zebranie wypłacić członkom ej sianego czystego to-- pięć i pół procent Jest wjpadek wypłaty cly-- j tej wjsokości IIo-- ! spłacającym pożyczki om Kasy w j płacono 15 wconjch odsetek $300 z i dochodu zarząd Kasy potowe upoważnienia aego przez walne zebra- - ZMARLI Duński lat 82 zmarł p br członek parafii pmiera Bcłcarz 44 Ba tragicznie w wypadku k °o 'l U fJ Eru k u- - 5 v dn lat &Su j„m Ilirię p ezestnicy mieli wielkie zadowo lenie z udziałj w piekneE uroczystości Obie grupy z pc-raf- ii MB Częstochowskiej !nly jedynmi reprezentantami giu-p- y etnicznej polskiej przy otwar-ciu w j stawy Tego samego dnia o godz obie grupy w stąpiły w wokalno tanccznm progranve na Banchel Canada kton „„„ ponnd godzinę ponimo zkj pogod zgromadził licznch vs dzów Unia 315 68 zespół 'Biedron ki" został zaproszonN do bard?o eleganckiego klubu 'Roa- - Club" gdzie odlewała sio Kon wencja "Biedronki" wpelmłj su oj program podczas koljcji ciesząc się wielkim powodze-niem Dnia 6 C8 zespoły "lskr "Biedronki" wjstapiłj dwukiut-ni- e na Wj stawie przy tłumna zebranej publiczności Akomr?-nio- w atr"p7""n)sTara~ rdsiieTCsTr na harmonii Teodoi Sobza' na fortepianie Grupa "Iskry" po raz pierwszy odtańcz la ti w kasie SPK nie wypłaci na cele ogólne (spo łeczne) Bilans roczny Spółdzielczej Kasy SPK został zamknięty su-mą $124 412 73 co oznacza wzrost działalności finanso-wej Kasy w porównaniu z ro-kiem ubiegłym "Centcnnial Link" miętlzy-etniczn- y biuletyn skautowy or-gan niedawno powstałej Kana-dyjskiej Etnicznej Konferencji Skautowej wydawany obec-nie Montrealu Ostatnio wy-dany numer "Centennial Link' przynosi szereg interesujących wiadomości o skautach poszcze-gólnych grup etnicznych dzia-łających w ranjach własnych niezależnych organizacji Przy-nosi również informacje o pol o zdarzjlo się pewnego jesiennego A że struna zagrała dwojgu ludziom % Szli ku sobie przez warszawski 3tr i zmrok nic sobie nawzajem chwili nie wiedząc Każde z nich jak trzymało jeden koniec struny w rę ™m krokiem zbliżali się do siebie Jli dzielący ich odcinek wielkomiei- - tferii Jaka będzie ta melodia — jaki ra Radosny czy smutny? Jaki koniec 5 la brnęła przez bajora prawie ślepa i watru Chętnie by zapłakała 'Usiała z pewnym okrucieństwem co? dal S7y lniane w samotności nie koja bólu niKt nie obetrze Przecież nie be-')i- a celu wzywać starej wdowy po DUdnei nipr-- n cnsindlH mv oG- - O ™ziny modnego architekta za-r2- 1 piętro niżej No jeszcze w su- - wry szewc z liczna rodzina ta' °ny że uważający wódkę za jedyną emi na którą warto wydać zaro-Przypadkie- m nmwo tpmp mnzc 'w sie na7vif a~~ To ! 20rVP73 ln ViirV tej 5 i 2 ' i p jest w o j ! ( l - w -- u maila — lJ KIIJ ua Ł Jurek Wrócił aln niol Tn nr7ACipŻ !J®0 Zbvt tt-inl- n 1n+ Tiinołnotro mil- - [f dawno trzeba było powiedzieć nttsno i wyraźnie i starać się urza-- „ U ll Wie jakoś po ludzku inaczej rt Odludek dziwaczka maniaczka" Jią ludzie znajomi koledzy -°3 len reiren który ja tak zdener- - wypłynął z głębi ligając uparcie: JI)eUegIuo' w"ijealuk gladtyabcyhn"igdy nic"? Ła-- lat! & szjło si? w krza-- ł th°i!ny kot zamiaucza żałośnie i dał ° placyku ftti najwyżej dwu- - T?ch domków jaśniały światła j" ftuj pracuje aiDO spi dziecko - °a lampka nocna rzuca blady od-- ścianę pokoju widzialną z ulicy j}5Vayc ŻoJTbaianddo:ropdezwinnnoy jedPzeąwnkoolagcrjęa ' dająjkibie co robili przez cały -- łunncn łi3_ :: tT4L - AA17 DnrL-- Aw~ ?! ło --flftCi a O 1~7t ylTlłSr TTTWZ' == W7 MAZURKIEWICZ 'nr~0j§Mn„ni yrcc ' c " ui o s iiiHiniiiiiHiiiiiniimiiiiiiniiiiiimiiiniimiiiiiiaii j = iiŁaiiiiiiiiiiiiQiiiuiiiiiini1IniI11I„IinHUMIliniI11IIIIIiniIltI1III1I_ 0(1 zespołów tanecznych dywidendy u- - Barbara Gordon siteziance" MymSledernnaŚCie przydrożnych nezabudowanego niewysokich SliłACJI mec góralski w pieknjch no-wc- h strojach góralskich wy- konań) eh przez p Halinę Racz-kowska W dniach 30GC8 i 85 G8 ze-spół} młodzieżowe pny parafii M B Częstochowskiej dadzą nz step na Wystawi" £m:hel Ej "Biała księga" urbanizacje polonijne w Mon trealu ctrzmałv ostatnio ko-nuini- kj uchodząc za t iw " biała księgę" Kongresu i po dającj stanowisko zarządu KPK i komitetu organizacjnego uro-costo- ei 3 Maja w kontrower-sjnc- j -- prawie tanecznych ze-społów młodzieżowych i ich udziału w uroczystościach Ko-munikat zawiera tresc na 4-c- h stronicach maszj nowego pisma zespołów tanecznych w Zarządy Komitetów Rodziciel-skich grup tanecznych "Tęcza' oraz "Srcna" przy parafii św Michała urządzają piknik w nie-dzielę 23 czerwca br w Raw-do- n na posiadłości p M Fur-mana Piknik odbędzie się pod ha-słem zakończenia roku okólne-go grup tanecznych Wyjazd nastąpi w niedzielę 23 czerwca o godz 8 30 rano autobusem spod kościoła rv tniczny biuletyn skautowy skim Harcerstwie na obczyźnie oraz o przygotowaniach do pierwszego zlotu Harcerstwa Polskiego Zagranicą w przysz-łym roku na terenie Monte Cas sino Polskie Harcerstwo w Ka-nadzie liczy obecnie około 1500 chłopców i dziewcząt w pięciu prowincjach Redaktorem biuletynu "Cen-tennial LinkVjest p Zenon Bu- - czewski ostatnio zamieszkały pod Montrealem dziś rzecz Ludzie są tacy nerwowi rozdy-gotani Możliwe Ale nie są sami Nie idą samo-tnie przez zapłakana ciemna ulicę do do-mu który nie jest domem bo nikt w nim nie czeka Nikt nie zapyta dlaczego tak późno wraca Nikt nie pomoże zdjąć pła-szcza nikt nie będzie się upominać o obiad nawet skąpy skromny może źle ugotowa-ny wystany w wielogodzinnych kolejkach sklepowych Nikt — Dość Dość tego — postanawia Mana — To juz była ostatnia próba! Jak nic z tego nie wyjdzie to Nie bardzo wiedziała — "co" Co ma się stać jeśli ostatnia próba położenia kresu samotności zawiedzie? O tym jeszcze po-myśli Teraz przede wszystkim pragnęła uwolnić się od szarugi uciec przed wia-trem który biegł jej śladem popędzając gromady suchych martwych hsci Odgłos jaki wydawały podobny był do tysięcznych lekkich natrętnie prześladujących przecho-dnia kroków Skrzypnęła furtka Wiatr ścigający samo-tną kobietę wyrwał jej jeszcze na pożegna-nie drzwi wejściowe ze skostniałej ręki i trzasnął nimi z gniewna pasją Otpyła ją nagła cisza ciepło półmrok klatki Wspinała się wolno po schodach zmęczona jeszcze walką z jesienną niepo-goda i własnym cierpieniem ze swoją zbun-towana myślą Minęła drzwi mieszkania ar-chitekta spoza których dolatywał gwar wielu głosów śmiech i szaleńcze opętane rytmem takty modnego '"rock n'roll" Na zakręcie wiodącym do jej drzwi przystanęła na chwilę Jeszcze parę schod-ków Ciemno Znów ktoś wykręcił żarówkę na schodach — Pewno ten urwis Maciek od szewca Funduje sobie za to papierosy Co z mego wwrośnie w tych warunkach? "po omacku szukała klucza na dnie torby Jak zwvkle zaplątał sie w mezliczonych i babskich drobiazgach Trzeba kupie nareszcie ten do Hucz- y- JU w Mwanku zamka i w tej chwili krzyk- - nępmCdroviach z mroku wyłoniła się jakaś niewvVażna postać i lekko schrypnięty mę-- SkLgWmłeszka pani Maria Kowal 3Ł MS ££%£TrSl sTkab? sto - W w-- j stepach tych weźmie -- dział nowo utworzona grupa "Tęcza" która od kilku tygodni przygotowuje się do tch wystę-pów Komitet Rodzicielski Grup Młodzieżowych przy parafii M B Częstochowskiej w dalszym cią-gu przyjmuje młodzież odlat 7 v=v5tLicłi rnip tn- - przewidywały ze dziś nerztiyeh A L i jest oficjalnm oświadczeniem Kongresu i jego komitetu w powikłanej sprawie Ogło-szenie tego komunikatu nic na świetla jeszcze dokładnie spra-wy całkłowicie Ue jest naświet-leniem cznności i stanowiska jednej strony Komunikat jest datowrny dnia 26 maja br i jest podpi-san- j przez 5 przedstawicieli Kongresu i 2 komitetów Piknik Bawdon niewidzialnych dziennikarskich Wjamehre-h- ę Michała St Urbain St róg Via-teu- r spod Domu Weteranów 57 Pnnce Aithur St East oiaz spod siedziby Grupy 10 PTWP przy 3563 Belair Ae Cena przejazdu ze wstępem na pikni — dorośli $2 młodzież korzysta ze zniżki Bufet na miejscu Prosimy bardzo całą Polonię o wzięcie licznego udziału w pikniku oraz obejrzenie po raz ostatni w tjm roku szkolnm tańców wykonaniu powysych zespołów ZEBRANIE RADY OKRĘGO-WEJ KONGRESU Zarząd okręgowy Kongresu w Montrealu zwołuje okresowe zebranie rady okręgowej na czwartek dnia 27 czerwca br godz 8 wiecz w sali Domu Pol-skiego im M Kopernika Związek Polaków w Kanadzie to Organizacja służąca Polonii K'nnni1vicHftl Kft lnt Wtnln skorzystasz gdPy zostaniesz je] członkiem Houuelles de Montreal o Montreal Mews Człowiek i jego świat Giobalrae na rzekonia Wszystkie możliwe znaki na ziemi niebie i nawet tr moieh me pierwszej młodości (i nie-stel- u juz nawet nie druaici ' do 15_ ds-- kaci tej 4iit S7(i: będzie parszywienka meteoiologiezmj instyfffrtf me omylił Lejc prawie od świtu i iccale nie icyalada va to aby imało kiedykolwiek przestać Każdy względnie normalny śmiertelnik spędza taki dzień w domu lub w nn)lepszir n ypadku odzicś ic zacisznym kiuic Gdyby nie wystawa to )a napewno do południa przespałabym w "wiiku" śniadanie razem z obiadem n może nawet kolację zjcdlibys-m- u gdzieś koło wieczora i tak by mmeła święta niedziela Do kościoła poszła bym nie uczesnu') niż na 5 godzinę Pomewał nie z własnej wi-ny stiaciłam niz i tak dwa tyqodnie nic mi innego me u upadało jak w delegacji vdac się samej na wystawę Bez zbytniego pizekonama staiałam się namówić chociaż męża do córki nawet ?ne 7)ia co mówić każdej niedzieli co najmniej do godziny jedena-stej nie wykazuje najmniej-szego zainteresowania kon-wcisac- ją ze mną na absolut-nie żaden temat Błogosławiąc przepustkę zajechałam na sam Tlące d'Accueil ale zanim dolecia-łam do czpressu można mnie było rozwiesić na linie na kil-ka godzm do wyschnięcia Byłam samiutenka w całym wagonie Logika i resztki zdi owego rozsądku namawia-ły abym zdjęła buty i chociaż jyłaszcz który okazał się ic wcale nie jest nieprzema-kalny i dać sie łaskawie wo-zić przez godzinę z wyspy na wyspę Dlaczego tego nic zrobiłam sama nic wiem Może dlatego że właścwńe to było mi "ganc pomada" więcej chyba zmoknąć nie mogłam pierwsza Przekręciła kontakt w małym przedpokoiku i powiedziała: — Proszę Mężczyzna stał przez chwilę jakby waha-jąc się po czym przekroczył próg — Proszę — powtórzyła Maria zmęczo-nym głosem zapraszając przybysza gestem ręki do pokoju — Pewno znów jakiś nieszczęśnik który myśli że dziennikarze są wszechmocni i ze wystarczy zwrócić się do prasy ze swoim kłopotem a troska s'ię skończy — pomyśla-ła Maria z niechęcią Rzuciła niedbale płaszcz na krzesło i od-wróciła się twarzą do mężczyzny Łagodne światło starego kutego w mosiądzu żyran-dola oświetliło wieczornego gościa Maria zobaczjła wysoką szczupłą postać w zbyt obszernym nowym ale taniutlcim płaszczu chudą bladą twarz o siwiejących skroniach i ciemno-orzechowyc- h oczach podkrążo-nych sinym cieniem W jednym ręku mężczyzna trzymał ka-pelusz z którego ściekały krople deszczu tworzące na posadzce jeziorko W drugiej ręce — mały drewniany odrapany kufe-rek jaki miewają poborowi Stali naprzeciw siebie w milczeniu Ma-ria zdziwiona i wyczekująca mężczyzna za-kłopotany — Czy pani Marii Kowalskiej nie ma w domu? A może tu nie mieszka? — wy-krztusił przybyły — Ależ owszem to ja przecież jestem Maria Kowalska — Pani? Pani? Tak ja Ale o co chodzi? Może pan szuka jakiejś innej Mani Kowalskiej? Pew-no się pan pomylił — Tak innej — słowa z trudem prze-chodziły przez gardło mężczyzny Przez bla-da twarz przebiegały dziwne skurcze — Ale adres adres — wyszeptał ledwo do-słyszalnie Maria przestraszyła się trochę Może to jakiś wariat? Czego on tu od niej chce? Już gotowa była mu powiedzieć żeby sobie poszedł i nie zawracał jej głowy bo ledwo żyje ze zmęczenia gdy zupełnie dla siebie niespodziewanie zapytała- - — A kto pan właściwie jest? — Ja Ach tak przepraszam Ja jestem Jerzy Kowalski Maria z całej sił}-- oparła się o stół Obie dłonie wpiły się w kant blatu aż do bólu którego nie poczuła Patrzyła na mężczyznę szeroko otwartymi nieruchomymi oczami — Pan kłamie! — stwierdziła martwym głosem Zapanowała cisza która przebudziła w Marii nieopisany bolesny gniew — Pan kłamie kłamie! Nie nie to nie-możliwe! To nieprawda! — krzyknęła tak dziko że mężczyznę przeszedł dreszcze — Pan nie jest Jerzym! NA TROPACH PRZESZŁOŚCI 1 Nagły wybuch Marii wyrwał mężczyznę z poprzedniego osłupienia czy tez zmiesza-nia = o i Frekwencja na wystawie dziś tak samo jak i pogoda to znaczy absolutnie nie im-ponująca Właściwie prawie wszystko zostało tak samo jak tr ze-szłym wku Ta sama wspa-TOił- n Wi1™:: soi"? kwiaty budinki tiawmki placu ale niestety chyba mc a sanu lu-dzie Zupełnie się nic odczuwa tego radosnego podnieceń i specyficznego nastroju który towaizyszył każdemu zwie-dzającemu z momentem pize-kraczam- a bramy Niestety Eipo 6S nie ma atmosfery! Jest niewątpliwie piękne ciekawe i z całego seica na-mawiam irszystlach szczegól-nie tych którym w zeszłym loku nie udało się zobaczyć wystawy na przyjazd ale nie-stety to juz nie jest Erpo 67 Tiudno zresztą aby było ina-czej tego rodzapt rzeczy sa niepowtarzalne Może gdy po-goda dopisze zjawi się trochę zagianicznych gości pokażą się znów uioczc Hinduski w pięknych sari kolorowe Afni-kan- ki w swoich miodowych strojach potężni teksanczycy w ileś tam galonowych kape-luszach smagli i pizemili Meksykańczycy zacznie się piawdztwy i uch może wtedy turoci życie i może wróci znów "atmosfera" Mozę Nie wiem ale baidzo bym chciała bo najyiawdę icciąz jest co podzU wiać i oglądać Na Place des Nations powiewają tak samo flagi wszystkich reprezento-wanych państw Jest nawet wciąż rosyjska czy viamy polska nie wiem bo jeszcze nie widziałam Boutiąues chyba boąalsze i elegantsze niż 10 zeszłym ro-ku Restauracje wytworne i drogie ale myślę że tańsze niż były Ten sam bezpłatny ex-pie- ss przewozi z jednego koń ca wwstawy na druoi ta sama prawi" wszędzie nil t czy nalciq' bez czeka- - dn harpprslw! „v „„ nia Tak że dla tych wszyst-kich którzy w zeszłym roku nie mieli okazji lub nie do- - — Ależ zapewniam panią że tak! — za-wołał gorączkowo — Zaraz zaraz — potarła drżą-ca dłonią czoło jakby próbując w ten spo-sób utrzymać porządek w swych myślach — jak to jest jak to się stało? Opadła ciężko na krzesło i ruchem peł-nym beznadziejnego znużenia wskazała mężczyźnie fotel w pokoju Umeblowanie pokoju było raczej skrom-ne Maria nie lubiła nowoczesnych mebli w ogóle jesteś jakaś taka staroświecka jak z powieści Kraszewskiego" — mawiały jej przyjaciółki Maria dokupiła sobie stop-niowo kilka ładnych choć dość zużytych starych mahoniowych gratów odświeżyła je i w ten sposób urządziła "po swojemu" ograbione po powstaniu z mebli i rzeczy mieszkanie Mężczyzna targając nerwowo mo-kre rondo kapelusza — Wiec jak to jest? Co tu się stało? — powtórzyła jeszcze raz Maria już ciszej spoglądając z zaniepokojeniem na niezna-jomego — Ja nie wiem o co pani chodzi Mogę powiedzifć pani tylko skąd się wziąłem — tu — kiwnięciem głowy dał zrozu-mienia że ma na myśli jej mieszkanie — Nazywam się naprawdę Jerzy Kowalski 1 jestem nim od urodzenia — podkreślił z lekkim smutnym uśmiechem — Przyjecha-łem dziś Warszawy Wróciłem do War-szawy Stamtąd No wie ze Związku Radzieckiego z obozu żona moja Maria Kowalska przysłała tak zwany "wyzow" co przyspieszyło zwolnienie i przyjazd Była co prawda drobna omyłka w dacie urodzenia ale komendant obozu machnął na to ręką Na "wyzowie" był adres Ten właśnie pod który tu trafiłem To wszy-stko A pani Kto pani jest? — orzechowe oczy pytająca spoczęły na twarzy kobiety chłonącej chciwie i niespokojnie jego sło-wa — Ja jestem ta osobą która przysłała panu "wyzow" i jestem Maria Kowalską Ale nie jestem żonąt chyba? — gorz-kim żartem usiłowała pokryć dziwaczność tego zdarzenia — Zwariować można Dlaczego pani wła-śnie posłała mi te papiery? — Bo mam męża który zaginął we wrze-śniu i znalazł się podobno w Związku Ra-dzieckim i nazywa sie Jerzy Kowalski Słu-chałam przez radio któregoś audycji "Kraju" z tych co wrócili wspom-niał że w obozie w którym był — podał jego nazwę — przebywała spora ilość na-szych Wymienił kilka nazwisk i właśnie to: Jerzy Kowalski Po tylu latach pierwsza wiadomość pierwszy znak życia No i po-słałam do naszej ambasady w Moskwie te papiery "To wszystko" jak to pan po-wiedział — A wróciłem ja Ktoś inny niż ten na kogo pani czekała Przez radio pewno mó-wił Jan Kaczkowski? Siedzieliśmy razem — Tak --właśnie on Chciałam się z nim widzieć romówić ale wyjechał zaraz potem na kurację i-dseśw-dziny na-fiłąs-k kładnie zwiedzili Expo 67 okazja wspaniała Daicny pawilon skandynaw-ski uległ całkoioicie zmianie Na zeionątrz taki sam ale poznikały zeszłoroczne ciężkie i nie to moim smaku ekspo-naty a na ich miejsce bardzo efektownie i z dużym gustem umieszczone w szklanych ga- blotach lalki z całego świata Dziś tylko bardzo pobieżnie przeleciałam po pawilonie ale rzuciło mi się w oczy esknno-zk'- f igloo i beduińska oaza Dua Kuntrasty oba ładne i gustowne Zdaje się że reprezentowa-ne są uszystktc pany'? ale polskie] we zauważyła Pi?Vp-z- e po piostu przeoczyłam Szkoda gdyby ich nic było W domu mam bardzo ład-ne kolekcje które chętnie bym wypożyczyła ale już za późno Małe pawiloniki jak Abisynia i Maurytania o dzi-wo przetrwały kanadyjską zi-mę jak fiancuski bry-tyjski i ameiykański zupeł-nie zmieniły swój charakter Jest zaledwie początek czerwca i loystawę zwiedziło półtora miliona Nikt oczywi-ście nie spodziewa się takich tłumów jak w zeszłym roku ale zdawało mi się że powin-na być bardziej imponująca frekwencja Zobaczymy! Jeszcze całe lato i wakacje przed nami W każdym razie jeszcze raz za-pewniam wszystkich z naj czystszym sumieniem ze wy-stawa jest warta obejrzenia IRENA Akcja letnia jest prowadzona tego roku przez Koło Przyjaciół Harcerstwa i hufiec harcerek "Ogniwo" od 29 czerwca do 27 lipca w ośrodku harcerskim "Gniezno" Adres oficjalny: Polish Scout "Gniezno" Sic Agathc des Monts Que Uczestnictwo: Przyjmowano są dzieci polskiego pochodzenia rt lnl 7 ft7inun7oln i rhlnnpv "minirail" i bcz wzglcdu można się dostać 7nmlr Maria jakiś Więc rogu "Ty usiadł do do pani: moje pana dnia Jeden duże Camp kać mogq pod namiotami (t-ta- r si) lub w budynkach Koszt obozu i kolonii: koszt pobytu na obozie i kolonii wraz ubezpieczeniem wynosi tygo dniowo $1750 Dla młodzieży nie należącej do ZHP — $20 dla dorosłych tzw "Starów ka" — $25 Czeki i przekazy pieniężne należy wystawiać na konto: Polish Scout Camp Opła ta za pierwszy tydzień płatna jest przy zapisie i powinna być wysłana z karta zgłoszenia Złote Gody -5- 0-lecie małżeństwa 50-leci- e małżeństwa obchodzi-li — 25 maja br państwo Mi-chał i Rozalia Dyczko zaś dnia 26 maja br państwo Piotr i Ja-dwiga Banaś Zacnym Jubilatom przesyłamy nasze szczere żcze-ni-a DYSPENSA PROPINACYJNA Na okres 1 z okazji wj stawy została dopuszczona na rynek w Montrealu słynna polska wódka "Żubrów ka" oraz eksportowo piwo żywieckie Smakosze i Znawcy obu trunków mogą je znaleźć w ncencjwwnjch pol-skich restauracjuch i klubach KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY Zarząd zespołu tanecznego po-daje do wiadomości całej Polo-nu w Montrealu że przyjmuje zapisy chłopców chcących brać udział w tańcach narodowych w wieku lat 7 do 16 Zespół będzie prowadzony pod kierownictwem znanej ca-łej Polonii Montrealskiej p Zo-fii Bonieckiej Zarząd zatrudnia również dwóch nowych instruktorów dla grup średniej i młodszej Zainteresowani proszeni są dzwonić pod następujące nr tel: 844-719- 0 — P Paszuk 845 9 IGI — P Kula 849 9000 — P Marchewka w godzinach wieczornych Zarząd 46-4- 8 Harcerska akcja letnia 1968 Zglosicnia I opłaty przyjmu ją: druhna J Jnkimik telcf 681-242- 3 1811 Mayfield Avc Chomcdcy Quo Mrs B Marszałek telef 321-54G- 2 9182a 13th Avc St Michel Montreal Badania lekarskie: każdy z uczestników przejdzie obowiąz-kowe badania lekarskie u swo-jego lekarza lub lekarzy któ-rzy ofiarowujq bezpłatnie swój czas na badanie dzieci jadncych na obóz Termin badań zosta-nie podany później Program zajęć obejmuje: ćwi-czenia harcerskie zdobywanie stopni i sprawności wycieczki po okolicy pływanie wychowa-nie fizyczne naukę pieśni i In-scenizacji Program jest prowa-dzony w jeyku polskim a przy-gotowany przez instruktorki w Montrealu Na obozie jest stale sanita-riuszka lekarz na zawołanie Ratownik w łódce jest stale w czasie kqpieli Czas pomyśleć o lekturze na wakacje Powieści detektywistyczne ANDREWS M S — Zagadka Punham BOILEAU N — Zawrót głowy CARR J D — Tabakierka cesarza GARDNER E S — Aksamitne pazurki GORDON B — Waza króla Priama HELNER T — Komisarz Bonetti szuka Magdaleny MAJEWSKA D — śmierć o dwudziestej QUENTIN P — Szatański spisek TEY J — Morderstwo przed teatrem Coś lekkiego BALIŃSKI S — Talizmany i wróżby DUMAS A — Trzej muszkieterowie DYBOWSKI J T — Błazen starego króla FLESZEROWA S — Powrót do miejsc nieobecnych GRUBLŃSKI W — Listy pogańskie HERBERT — "L" jak Lucy JANUSZKIEWICZ E — Stokrotka na emigracji KIERSNOWSKI R — Reportaż spod ciemnej gwiazdy DĄBROWSKA M — Łucja z Pokucie CZAJKA — Król węży i salamandra KRASZEWSKI J — Masław „ — Boleszczycc „ ' —— SLtuobodniiaebłów „ — Barani kożuszek „ — Bracia Zmartwychwstańcy „ „ — Zygmuntowskie czasy „ — Hrabina Coscl LANOUX A — Kiedy morze się cofa LEM S — Dzienniki gwiazdowe LASZKIEWICZ S — Opowieści róży wiatrów LAWU5SKI L — Aczkolwiek _ MONTGOMERY L M — Ania z Zielonego Wzgórza ORZESZKOWA E — Cham — Czciciel potęgi PRZYBYLSKA E — Popołudnie Fauna SCHERER O — W czas morowy OFIERSKI J — Party u Kicrdziołka „ PRUSZKOWSKA M — Piękne dni Aranjuezu TOMASZEWSCY J i A — Toronto Tronto Trana URBANOWSKA Z — Księżniczka 210 125 125 145 130 130 005 140 140 125 3 50 325 125 3 00 225 300 125 075 130 2 25 250 230 275 225 350 275 175 200 225 300 350 075 090 100 300 100 100 4 00 225 Nowości CHRUSCIELOWSKA II — Lekcji więcej nie będzie 125 GAŁCZYŃSKI K I — Teatrzyk Zielona Gęś 175 IWANIUK W — Ciemny czas „ 200 JACEWICZ A — Na obczyźnie „ 350 JANICKI A — Precz z księżycem 150 KUNICZAK W S — The Thousand Hour Day 6 00 LECHOŃ J — Dziennik tom I 750 MAKOWSKI W B — History and Integration of Poles in Canada 1000 MRÓWCZYŃSKI B — Miecz Kagenowy 2 tomy 450 PAWLIKOWSKI J — Petersburskie narzeczeństwo 250 PAWLIKOWSKA-JANORZEWSK- A M — Wiersze 200 PIEKARSKI H — Z nad Niemna przez Syberię do Kanady „ °7~-- ' 360 WOŹNICKI A N — Socio-Religio- us - - - — of Migration MPorivnecmipelensts 200 wf"s ~ i 5?l a wr X ii i IPWKS: BJi'31 t%vmi riirMim& Mtllft miafii tmm |
Tags
Comments
Post a Comment for 000198b
