000837 |
Previous | 36 of 49 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
rlffi"ll'l'WWl'K[P''H!l!!WI'" l'l W Wiawm W!Vl tińgmim STIL 35 Deccmbcr 14 1977 — "ZWIĄZKOWIEC — BOŻE NARODZENIE (X-ma- a) 1977 R 9 Zyezeraśa z Chestham pZyczenua z Chatkom 8} fi I = PNI II s# SERDECZNE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE 1 NOWOROCZNE swym Członkom i całej Polonii skłaadją P0L1SH CANADIAN CLUB and POLISH CANADIAN YOUTH CLUB of CHATHAM 281 Inshes Ave Chatham Ontario Tcl 352-987- 0 SERDECZNE ŻYCZENIA 'ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE wszystkim swym Gościom Przyjaciołom i całej Polonii składa Mieczysław BYKE z żong Stanisławę i rodziną oraz zi§ć Raymonr i Patricia STONE YECU1ISEH TATEHH 342 Queen St — Chatham Ontario Teł 354-204- 0 WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KLIENTOM PRZYJACIOŁOM l CAŁEJ POLONII śle VELLINGA'S WORLD WIDE TRAVEL SERYICE OUR EASY fe Tel 352-515- 0 244 Queen St — Chatham Ontario Home Phcnes Afłer Hours BOB 352-646- 6 EXPERT SERVICE MAKES TRAYEL HERMAN 354-629- 5 Najlepsze Życzenia świąteczne i Noworoczne całej Polonii przesyła Godkee's Men's Woar Ltd Powiększony i odnowiony największy skład galanterii męskiej w Kent County MOŻNA SIE POSŁUGIWAĆ JEZ POLSKIM Nortown Płaza — Chatham Ontario Tel 352-647- 0 Wesołych świąt i Dobrego Zdrowia w Nowym Roku swym Klientkom życzy Stroje o przystępnych cenach dla nawet bardzo wybrednych Pań ' 117 King Street W Chatham Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU wszystkim Klientom i całej Polonii składają JAN i BOGUMIŁA KOWALSCY z dziećmi REAL ESTATE Ltd 150 Grand Ave West Chatham Ont Teł: Bbs 351-31- 31 Home 354-310- 8 Można sle posługiwać językiem polskim ) WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA l SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU t i ] jkłada ĆHATHAMŚ: MOTORS LTD Chevrolet — Oldsmobile — Cadillac Ćhev Trucks „Naszym celem jest' dokładność pracy u i pełne zadowolenie Klienta" Corner Grandand Keil Tel 352-920- 0 m U (Ciąg dalszy te słr 34) głazie na miejscu z którego do-Niedb- ała biegał Gdy się przy-ziemi i szklarnie budował Było brze widział całe stado i tylko padkiem znaleźli blisko ukrad-ju- ż późno gospoda pustoszała gwizdał Zwierzęta mają się kiem spoglądali na siebie ni-Zamów- ili jeszcze po większym paść blisko siebie jedne obok czym d a wilki Przez trzy tygo-piwi- e popijając porozmawiali drugich w kupie nie można po- - dnie nie zamienili ze sobą ani krótko na inny temat nim się zwolić by się rozpraszały Nie- - jednego słowa jak człowiek z rozeszli Niedbała wrócił do spraw jeszcze raz dbała okrążał je i popędzał ao kierownika gromady Na szczęście tu już nie Kwasińskiego miał takiego wściekłego biega — Wie pan wprost nie może mi się to w głowie pomieścić że ten Kwasiński taki pies na pjeniądze a od pana nie chciał przyjąć to nieprawdopodobne się wydaje — Powiedziałem panu praw-dę jesteśmy we dwóch jaki miałbym interes żeby kłamać Ja sam się temu dziwowałem i dziwuję Dziś rzadko można spo-tkać kogoś takiego kto nie wziął by pieniędzy gdy mu się je dobrowolnie daje — No właśnie ja też bym nie odmówił gdyby mi kto chciał tylko dać! Dają trzeba brać a biją trzeba wiać!- - — Niedbała roześmiał się To o czym powiedział mu Boczarck było dla niego czymś zupełnie nowym i niezrozumia-łym myślał o tym wracając "do domu myślał o tym jeszcze w łozku Jego prosty umysł nie mógł pojąć jak można tak z jednej strony wyduszać od lu-dzi ostatni grosz narażając się przy tym na nienawiść i więzie-nie a z drugiej strony jeśli do-browolnie dają nie brać Gdy wrócił do domu jego żona już -- spała rozebrał się po cichu i ministerstwa zasnąć myślał Miał o-gro- mną opowiedzieć o tym wypadku żonie ją zaraz obudził obawiał się że będzie na zła Prze-wracał się z na bok i żona na już nie jak na Od czasu czasu oczy od stada na nie był na łu są za który-mi się na zalew rzeczny za drugą wyglądają drugich do odkrytych tłumie A nad całe błękicie się na w się się niezwykły nie konieczność czuł by jak w pastwisko lato do myślał położył na wznak Ale nie mógł niach któ wciąż chęć byłby tylko niego boku ni-żej tymi ży-ciu stado odrobiny Byki są dłoń cięty bąka sama się obudziła Opowiedział ale trzymają się gro- - jej że nie chciał wziąć pieniędzy od Boczarka Czy nie poznał mnie tyl-że to wydaje mu takie dziw- - ko udaje myśli da-ne wysłuchała i od razu lęka w Pastu-palnęł- a Akurat nie wziął od cha Miał lękliwą nie-wszystki- ch brał a od nie wolniczą się Ty mu nie wierz on tak kowywał'i to byle komu szcze-mó- wi bo się boi i jego w środowisku którego teraz zamknęli ty też się znał O tu nikogo nie znał nie że dawałeś Tak Bo- - ani tych z przez mie-czarko- wa sprawę rozsądziła i obory ani przytuleni do wnet tych spali nim w jed- - że oderwał skrawek owinął zasnęli Pastuch z Na wątpli- - posiłki z też mc- - przypomina mu na podejrzewał że ka- - jakbym kiedyś że po-- tu na ale swym Pastuch Znają czoło mrużył na- - się się Niedbała czemu te- - pan dla maszynę raz miałby powiedzieć mu zbiórce pa-- że do- - miQla podobno dziesięć lat które go ale się prędko jak te nie ma kogoś znajome po niebie przelecą ' Niedbała u-śmiec- hnął się po przyjacielsku powiedział „dzień dobry" gło-wą zdjął myckę i jesz-cze raz i ręką ukłonił A ani drgnął nawet nie ślepia-mi błysnął jak wilk zimno nienawiścią chciał człowieka rozszar-pać W stada się odwró-cił i 'krzykną na Na-wróć go — Lachą wskazał na byczka który ode-rwał się od stada i piął się pod się na prawo od Niedbała przeląkł go takie nie się Pobiegł natych-miast nawrócił ale już zbliżył się do Pastucha bał się Zaraz po drugiej dwa byki trawkę na dro-dze pozostawały w tyle „Po-pędź je!" — Pastuch Niedbała znowu tak było całą Byki po-zostawały w tyle jak robaki roz-łaziły na Pastuch szedł drogą a Niedbała pies biegał to na prawo to lewo spędzał je do ani wytchnienia nie było jeszcze tak Droga prowadziła pod górę dość wąskim wąwo-zem na płynął niewielki strumyk a zbocza świerko-wym dość stromo wznosiły ku ale wąwóz posze-rzał łagodniały po rastała je bujna trawa Kilkaset sztuk liczące stado rozpraszało się trudno je było w zwartej gromadzie pojedynczo i po kilka sztuk na do przodu siły wolniej Pastuch niezmien-nie szedł z tyłu pogwiz-dywał i lachą z dębo-wej gałęzi wymachiwał Pod nie wrzeszczał na -- koniec lecz gwizdał i pałą pokazywał ma biec " Nim na ściwe pastwisko słońce by-ło wysoko a Niedbała czuł nóg oblewał go pot i dyszał 'ciężkoTom sobie'poprawił -- myślał i na złością spoglądał nie zbliżał się-d- o nie-go Pastuch na wielkim drodze do i dookoła wygląd się zmienił wielki chce żebym tutaj odda-- zboczu spłaszczonej u szczytu góry w dolinie lasy wznosi druga góra lewo je-zioro i na prawo trzecia kopuła trochę ukryta czwarta i jedne zza ludzkich głów w górami świeci słońce w gdzieniegdzie białe chmurki lekko unoszą niebie Niedbała raz znalazł w górach Wi-dok go wydał mu bardzo gdyby krąże-nia stada się tu-taj niebie W niebie mi-nisterstwa sprawiedliwości bo cały ten teren to i byków szałasy i pomiesz-czenia dla na sprawiedh-vośc- i Tu niebo piekło o innych pomieszczę- - tegoż w spędził kilka jak-że długich ani najadły się któryś przez wściekle mady czy się z stronę naturę niego szybko podporząd-chcia- ł żeby golnie nie nie chwal siąc czyścił zimowe oboje siebie którzy z byka nie lasem dalej dalej tylko Upał go się z nim ale Pa-stuch daleko sta Wśród me- - I oto sro- - do I tak stado obaj i a ST W M żeby któryś z tych też mówić „dzień dobry" z ra-na ale gdy mu się wol-na chwila obserwował i sobie jak to może się zmienić Pastwisko znajduje się po- - I i dniowym błyszczy mniejsza podobne pierwszy oszałamiał i ciągłego zwierząt a ostatnich miesięcy powiewu Kwasiński i Niedbała zerkając którymi się sadła na brzuchu i tłuszczu z gęby nawet lepiej jakby mło-dziej za to wilk nie człowiek ponury zły a był nawet ludzki i śmiał się często I co się z niego zrobiło Pewnie on zawsze taki był jak teraz tylko że na wol-ności się udawał tutaj nie udawać sie Nie-dbała że tak będzie wyglądało ich po kilku się jednak z losem są-dził że w tych wi-dać nie może być inaczej to cierp — myślał o sobie i wypełniał dnia gdy chyliło się ku a sta-do pasło się nie wiedzieć czemu czarny byk wyrwał się ze stada i biegł w stronę lasu Pastuch się i szybko zawrócił byka wra-cał się i ostry mu Krew z rany obficie sączy-ła się poszedł do źró-dełka obmył rękę lecz nie miał przy sobie nicesro c-- m kładą się czasem tylko ją owinąć drugą dłonią i wracał Pa-stuch z daleka coś się stało do i nic nie zdjął siebie koszulę od i nim Robił to w lecz i ze gdy się i — panie — Pan mnie zna? — zapytał nym pomieszczeniu ep ożywali niechęcią drugi dzień znowu nikim nie próbo- - — Jakżeby nie a pan nie wosci zawierać znajomości bał mnie sobie? czył się tak az przyszło się — Gdzieś już mysi by było żdy który ma widział 'pana nie przypomi-rozmawia- ć o tym z samym nam — groźnie się już jedno morderstwo a morderców szczy i oczy bardzo dobrze w bał — za- - wet „brudzia" wypili Tydzień temu na porannej łatwi a ł mnie Pastucha lecz byliśmy razem w Rarytasie Drawdv Tvlko nie miał okazii Dodeiść do nie- - stał bliżej odrzutowce wreszcie podszedł blisko kiwnął głową się Pastuch głowy odwrócił tylko zjadliwie z jakby zaraz stronę Niedbałe: czerwonego górę drogi się zmroziło powitanie spodziewał stronie skubiąc wrzasnął pobiegł przez drogę się boki wprosto wydawał polece-nia jak gromady poganiał Nie miał chwili Na najgorzej dnie którego kamieniste pokryte się górze się zbocza utrzymać naraz odcho-dziły boki co-raz sobie już Niedbałe gdzie dopędzili stado vła-- Pastucha ze usiadł nia odrywał spoglądał ogromnej kopulasta się wokół nale-żą ministerstwa tam rych wreszcie biega Ona nie nie szukał innej sposobności by spotkać przebywał ze dem tylu obcych i stuchowi pomocy nieprzystęp-sze- j codzien-nie gwizdał pokazywał TiiMi?! 62 354-068- 0 TiMireaKfliiroi S1NCCI844 354-556- 0 człowiekiem Niedbała przestał trafiła Pastucha człowiek Przecież taki wyszczuplał teraz wygląda dość towarzyski teraz maskował lu-dzkiego potrzebuje Nie spodziewał spotkanie Pogodził warunkach Zawi-nłe- ś posłusznie polecenia starszego Pastucha Pewnego już słońce wieczorowi bardzo spokojnie zagwizdał ostro Niedbała poderwał Gdy potknął przewrócił kamień skaleczył dłoń Niedbała ociężale mógłby zacisnął ogrom-ta- k tak zobaczył przyszedł Niedbały mówiąc z sa-mego dołu skale-czoną dłoń Niedbały milczeniu jakoś serdecz-nie współczuciem skończył Niedbała przemógł przemówił doń: Dziękuję panu kie-rowniku Kwasiński ogarnęły Niedbałe wał każdego najlepiej przebywa Kwa- - sumieniu przynajmniej mar-siński- m przecież Rarytasie Nazywam zobaczył Kwasiński Po ucieszył wznoszącą początku zrobioną następne — Tak teraz już wiem — kiwnął — i tu żeśmy się spotkali co za los Czemu pan się zaraz nie przy znał sobie pana trochę przy pominąłem ale sobie podobnych zna pan sie bliski em że przysłane w paczce żywnościo- - wiać dałem strażnikowi pienią-we- j przez żonę oddał zaraz stra-- dze _żeby mnie do pana przy- - £ntlrnvi źphu Tir7vrl7ipHJ Pn dzieli do ja - I pan milczał motnie się zawiódł Pastuch nie tylko że nie przyznał się — Bo pan się zmie-d- p znajomości lecz od pierw- - nił zrobił się taki chwili potraktował go wro- - ny milczący kilka razy i zaraz go z na początku chciałem rzec Nie znasz nie znam cie- - do po dawnemu przypom-bi- e się się ale pan spój-d- y postanowił przyznawać zamykał mi usta się znajomości byków uparcie milcząc Pastuch lachą KING Teł myślał pozbył latach 133 St_ W Ont głową Pastuch czemu tyle mnie rżeniem Widzi pan już trzeci zAajdezdeczniej'dze -- Zi Świąteczne cJvouiozoczne SKŁADA Chatham cie w cały m Zakładzie tak przy-najmniej myślą ci którzy się c nie starają przekupują straż-ników tak jak pan i tutaj przychodzą Niech mi pan wie-rzy jeszcze mi się nie zdarzyło pomocników miał niższe stanowisko ode mnie na wolności A to jakiś dy-rektor fabryki a to eks ksiądz albo wojskowy i zaraz taki za-gaduje opowiada jaki to on był wał honory i za niego byki na wracał A co to mnie obchodzi kim kto był na wolności tutaj jest inny porządek jesteś po-mocnikiem to ganiaj jak pomoc-nik Dlatego z nikim nie chcę rozmawiać nie chcę aby mi się ktoś zwierzał i opowiadał o swoich prawdziwych i niepraw-dziwych stanowiskach i zasłu-gach na wolności nie musiały cne być wielkie skoroś się tu-taj znalazł skończysz kiblowa-n- e wrócisz na wolność to mo-żesz sobie dalej dyrektorować jeśli ci pozwolą Pan to co in-nego byliśmy przyjaciółmi na wolności będziemy i tutaj Nie potrzebnie pan milczał tyle cza su I rzeczywiście po wielu dniach męki Niedbała doznał ulgi w swym losie Pastuch Kwa-siński więcej się nad nim nic wywyższał nie gwizdał na nie-go chętnie z nim rozmawiał a gdy zachodziła potrzeba to i sam byki nawTacał Dzień był pochmurny nieco chłodniejszy byki pasły się spo-kojnie Kwasiński rozpalił ogni-sko i upiekł kilka kartofli jed-li z apetytem i rozmawiali o tym jak się żyje w Zakładzie no i w ogóle tak o wszystkim po trochu Niedbała przypomniał sobie to o czym kiedyś w go-spodzie opowiadał mu Boczarek Całkiem teraz ośmielony zaczął mów ć — Panie Kwasińskimnie bar-dzo ciekawiła dotąd ciekawi pewna rzecz Uważany pan był w wsi okolicy za naj-większego łapownika w całym powiecie kiedy pana zamknęli wiele osób cieszyło się z tego powiem bo i ja się cieszy-łem jak głupi spotkała mnie za to zasłużona kara Niedbała zląkł się trochę wła-snych słów zamilkł na moment i bacznie patrzył na Kwasińskie-go Kwasiński siedział na kamie-niu ręce opierał na nogach i patrzył w dal na lasy które rosły w dolinie Słu-chał uważnie — Z tego co ludzie mówili — mówił dalej Niedbała — nic pan nie załatwił bez łapówki albo sam pan brał pieniądze albo przez pośredników Tylko sąsiad Boczarek mówił mi że nie dał łapówki Chciał pa-- mało to ludzi nu dać pieniądze tak z własnej przyjaznych ludzi spotkał woli już po załatwieniu sprawy kogoś kogo kto tutaj wydał — a ja pana oa razu pozna-- j aso prezent a nie przyjął mu bardzo Pieniądze chciałem z panem porozma- - Mówił dawał panu tyle samo 0n czasu bardzo i i nienawiścią coś pana Niedbała stawał twar- - nieć jednym nie paśli tylko King — ja i i naszej i nie podkulo-nych mój panu co inni dawali na łapówkę Nie mogło mi się to w głowie po-mieścić że pan człowiek z wyż-szym wykształceniem narażał się na nienawiść i na więzienie by wydusić na interesancie tro-chę pieniędzy a gdy dawali do-browolnie odrzucał pan Do dziś nie mogę tego zrozumieć Kwasiński zamyślił się wyraz jego twarzy pokazywał jakby je-go myśli znajdowały się gdzieś daleko Dłuższą chwilę milczał rok tych byków pilnuję i wciąż a P°lcm wsiał i spacerował przy mi dają kogoś do pomocy To ognisku tam i z powrotem Po-je- st w zasadzie najlepsze zaję- - (Dokończenie na str 36) uczenia Two Branches in Chatham- - CHATHAM PLACE MALL Tel 354-873- 0 i%ff 'HlllIHII'ftiffi MlillllllliWjWlliiliuirilllllll!ilPppi'!iiilni li HIHHII:gp!'!ll Lilija lliliM i' 1H! -- i 'HiUJlLLftiErtdtfllŁi NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT składa The Oldest Canadian Mortgage Company Dcbenturcs Procent-płatny- : miesięcznie kwartalnie półrocznie lub rocznic T CARNEY Manager J- - BROWN Manager 541 James St Wajlaceburg Ont -- 627-2263 w g bi ij§ Najlepsze Życzenia świąteczne i Noworoczne swym Klientom i całej Polojiii przesyła LIONELS MEN'S WEAR Wielki wybór galanterii męsklo o bardzo przystępnych cenach 48 King Street W — Chatham Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzy Polonii Czytelnikom i całemu Zespołowi Wydawnictwa "Związkowiec" Stanisław Blicharski PRZEDSTAWICIEL "ZWIĄZKOWCA" We wsiysłkich sprawach tyczących pisma prosimy zwracać się z pełnym zaufaniem 100 McForlanc Ave Apt 614 Chatham Ont N7L 2K4 Tel 352-969- 2 NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE przesyła Vi W Royal Trust Klient ma wiele korzystnych usług Prosimy odwiedźcie nas i zapoznajcie się ze szcze-gółami 100 King Street West Tel 351-141- 4 Syczenia z ZmńhM H Serdeczne życzenia świąteczne i Noworoczne składa AunumiH shies łtd ALUMINUM — STEEL & VEVYL SIDING SOFFTT — FACIA — SEAMLESS — EAYESTROUGHING FATIO ENCLOSURES — AWNINGS — DOORS — WINDOWS & SHUTTERS Caurtland 842-880- 3 Aylmer 773-928- 9 Straffordville 866-325- 8 Jarvis 587-268- 4 :yozema z Waterford Serdeczne Życzenia świąteczne i Noworoczne składa i£fc$flffiFI?fo?tof I General Repairs — Tires — Batłerles — Towlng Naprawa motorów opon samochodowych oraz maszyn rolniczych 308 Maih St S Waterford Ont Tel 443-834- 3 MOC SERDECZNYCH ŻYCZEŃ ŚWIĄTECZNYCH l NOWOROCZNYCH życzy Fft r Meat Land Specjalność: Zamówienia do zamroień oraz restauracji i na bankiety Najlepsze artykuły spożywcze jarzymy i owoce 3 Alice St Waterford Ont Teł 443-833- 2 życzenia Świąteczne i Noworoczne składa TRI-COUN- TY Real Estate and Insurance Agencies Limited Waterford 443-864- 5 Port Dower 583-270- 1 Simcoe 426-460- 6 :yozesisi NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA l NOWEGO ROKU SKŁADA FARM EQUIPMENT MANUFACTURING LIMITED 81 LINCOLN STREET TILLSOrBURG ONTARIO CANADA (5191 842 3407 "SuperCure" forced oir Coring Units Balłhe Tobacco Harvetor$ — Transplonter Cultivators 81 Lincoln St — Tillsonburg Onf Tćty&rtH iii7ł 1-iin-rgTjg ttł Sll'tlSSfoS"Bitj)Slii fet ma --A # W m3m33 --m= i m
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 14, 1977 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1977-12-14 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2001156 |
Description
Title | 000837 |
OCR text | rlffi"ll'l'WWl'K[P''H!l!!WI'" l'l W Wiawm W!Vl tińgmim STIL 35 Deccmbcr 14 1977 — "ZWIĄZKOWIEC — BOŻE NARODZENIE (X-ma- a) 1977 R 9 Zyezeraśa z Chestham pZyczenua z Chatkom 8} fi I = PNI II s# SERDECZNE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE 1 NOWOROCZNE swym Członkom i całej Polonii skłaadją P0L1SH CANADIAN CLUB and POLISH CANADIAN YOUTH CLUB of CHATHAM 281 Inshes Ave Chatham Ontario Tcl 352-987- 0 SERDECZNE ŻYCZENIA 'ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE wszystkim swym Gościom Przyjaciołom i całej Polonii składa Mieczysław BYKE z żong Stanisławę i rodziną oraz zi§ć Raymonr i Patricia STONE YECU1ISEH TATEHH 342 Queen St — Chatham Ontario Teł 354-204- 0 WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KLIENTOM PRZYJACIOŁOM l CAŁEJ POLONII śle VELLINGA'S WORLD WIDE TRAVEL SERYICE OUR EASY fe Tel 352-515- 0 244 Queen St — Chatham Ontario Home Phcnes Afłer Hours BOB 352-646- 6 EXPERT SERVICE MAKES TRAYEL HERMAN 354-629- 5 Najlepsze Życzenia świąteczne i Noworoczne całej Polonii przesyła Godkee's Men's Woar Ltd Powiększony i odnowiony największy skład galanterii męskiej w Kent County MOŻNA SIE POSŁUGIWAĆ JEZ POLSKIM Nortown Płaza — Chatham Ontario Tel 352-647- 0 Wesołych świąt i Dobrego Zdrowia w Nowym Roku swym Klientkom życzy Stroje o przystępnych cenach dla nawet bardzo wybrednych Pań ' 117 King Street W Chatham Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU wszystkim Klientom i całej Polonii składają JAN i BOGUMIŁA KOWALSCY z dziećmi REAL ESTATE Ltd 150 Grand Ave West Chatham Ont Teł: Bbs 351-31- 31 Home 354-310- 8 Można sle posługiwać językiem polskim ) WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA l SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU t i ] jkłada ĆHATHAMŚ: MOTORS LTD Chevrolet — Oldsmobile — Cadillac Ćhev Trucks „Naszym celem jest' dokładność pracy u i pełne zadowolenie Klienta" Corner Grandand Keil Tel 352-920- 0 m U (Ciąg dalszy te słr 34) głazie na miejscu z którego do-Niedb- ała biegał Gdy się przy-ziemi i szklarnie budował Było brze widział całe stado i tylko padkiem znaleźli blisko ukrad-ju- ż późno gospoda pustoszała gwizdał Zwierzęta mają się kiem spoglądali na siebie ni-Zamów- ili jeszcze po większym paść blisko siebie jedne obok czym d a wilki Przez trzy tygo-piwi- e popijając porozmawiali drugich w kupie nie można po- - dnie nie zamienili ze sobą ani krótko na inny temat nim się zwolić by się rozpraszały Nie- - jednego słowa jak człowiek z rozeszli Niedbała wrócił do spraw jeszcze raz dbała okrążał je i popędzał ao kierownika gromady Na szczęście tu już nie Kwasińskiego miał takiego wściekłego biega — Wie pan wprost nie może mi się to w głowie pomieścić że ten Kwasiński taki pies na pjeniądze a od pana nie chciał przyjąć to nieprawdopodobne się wydaje — Powiedziałem panu praw-dę jesteśmy we dwóch jaki miałbym interes żeby kłamać Ja sam się temu dziwowałem i dziwuję Dziś rzadko można spo-tkać kogoś takiego kto nie wziął by pieniędzy gdy mu się je dobrowolnie daje — No właśnie ja też bym nie odmówił gdyby mi kto chciał tylko dać! Dają trzeba brać a biją trzeba wiać!- - — Niedbała roześmiał się To o czym powiedział mu Boczarck było dla niego czymś zupełnie nowym i niezrozumia-łym myślał o tym wracając "do domu myślał o tym jeszcze w łozku Jego prosty umysł nie mógł pojąć jak można tak z jednej strony wyduszać od lu-dzi ostatni grosz narażając się przy tym na nienawiść i więzie-nie a z drugiej strony jeśli do-browolnie dają nie brać Gdy wrócił do domu jego żona już -- spała rozebrał się po cichu i ministerstwa zasnąć myślał Miał o-gro- mną opowiedzieć o tym wypadku żonie ją zaraz obudził obawiał się że będzie na zła Prze-wracał się z na bok i żona na już nie jak na Od czasu czasu oczy od stada na nie był na łu są za który-mi się na zalew rzeczny za drugą wyglądają drugich do odkrytych tłumie A nad całe błękicie się na w się się niezwykły nie konieczność czuł by jak w pastwisko lato do myślał położył na wznak Ale nie mógł niach któ wciąż chęć byłby tylko niego boku ni-żej tymi ży-ciu stado odrobiny Byki są dłoń cięty bąka sama się obudziła Opowiedział ale trzymają się gro- - jej że nie chciał wziąć pieniędzy od Boczarka Czy nie poznał mnie tyl-że to wydaje mu takie dziw- - ko udaje myśli da-ne wysłuchała i od razu lęka w Pastu-palnęł- a Akurat nie wziął od cha Miał lękliwą nie-wszystki- ch brał a od nie wolniczą się Ty mu nie wierz on tak kowywał'i to byle komu szcze-mó- wi bo się boi i jego w środowisku którego teraz zamknęli ty też się znał O tu nikogo nie znał nie że dawałeś Tak Bo- - ani tych z przez mie-czarko- wa sprawę rozsądziła i obory ani przytuleni do wnet tych spali nim w jed- - że oderwał skrawek owinął zasnęli Pastuch z Na wątpli- - posiłki z też mc- - przypomina mu na podejrzewał że ka- - jakbym kiedyś że po-- tu na ale swym Pastuch Znają czoło mrużył na- - się się Niedbała czemu te- - pan dla maszynę raz miałby powiedzieć mu zbiórce pa-- że do- - miQla podobno dziesięć lat które go ale się prędko jak te nie ma kogoś znajome po niebie przelecą ' Niedbała u-śmiec- hnął się po przyjacielsku powiedział „dzień dobry" gło-wą zdjął myckę i jesz-cze raz i ręką ukłonił A ani drgnął nawet nie ślepia-mi błysnął jak wilk zimno nienawiścią chciał człowieka rozszar-pać W stada się odwró-cił i 'krzykną na Na-wróć go — Lachą wskazał na byczka który ode-rwał się od stada i piął się pod się na prawo od Niedbała przeląkł go takie nie się Pobiegł natych-miast nawrócił ale już zbliżył się do Pastucha bał się Zaraz po drugiej dwa byki trawkę na dro-dze pozostawały w tyle „Po-pędź je!" — Pastuch Niedbała znowu tak było całą Byki po-zostawały w tyle jak robaki roz-łaziły na Pastuch szedł drogą a Niedbała pies biegał to na prawo to lewo spędzał je do ani wytchnienia nie było jeszcze tak Droga prowadziła pod górę dość wąskim wąwo-zem na płynął niewielki strumyk a zbocza świerko-wym dość stromo wznosiły ku ale wąwóz posze-rzał łagodniały po rastała je bujna trawa Kilkaset sztuk liczące stado rozpraszało się trudno je było w zwartej gromadzie pojedynczo i po kilka sztuk na do przodu siły wolniej Pastuch niezmien-nie szedł z tyłu pogwiz-dywał i lachą z dębo-wej gałęzi wymachiwał Pod nie wrzeszczał na -- koniec lecz gwizdał i pałą pokazywał ma biec " Nim na ściwe pastwisko słońce by-ło wysoko a Niedbała czuł nóg oblewał go pot i dyszał 'ciężkoTom sobie'poprawił -- myślał i na złością spoglądał nie zbliżał się-d- o nie-go Pastuch na wielkim drodze do i dookoła wygląd się zmienił wielki chce żebym tutaj odda-- zboczu spłaszczonej u szczytu góry w dolinie lasy wznosi druga góra lewo je-zioro i na prawo trzecia kopuła trochę ukryta czwarta i jedne zza ludzkich głów w górami świeci słońce w gdzieniegdzie białe chmurki lekko unoszą niebie Niedbała raz znalazł w górach Wi-dok go wydał mu bardzo gdyby krąże-nia stada się tu-taj niebie W niebie mi-nisterstwa sprawiedliwości bo cały ten teren to i byków szałasy i pomiesz-czenia dla na sprawiedh-vośc- i Tu niebo piekło o innych pomieszczę- - tegoż w spędził kilka jak-że długich ani najadły się któryś przez wściekle mady czy się z stronę naturę niego szybko podporząd-chcia- ł żeby golnie nie nie chwal siąc czyścił zimowe oboje siebie którzy z byka nie lasem dalej dalej tylko Upał go się z nim ale Pa-stuch daleko sta Wśród me- - I oto sro- - do I tak stado obaj i a ST W M żeby któryś z tych też mówić „dzień dobry" z ra-na ale gdy mu się wol-na chwila obserwował i sobie jak to może się zmienić Pastwisko znajduje się po- - I i dniowym błyszczy mniejsza podobne pierwszy oszałamiał i ciągłego zwierząt a ostatnich miesięcy powiewu Kwasiński i Niedbała zerkając którymi się sadła na brzuchu i tłuszczu z gęby nawet lepiej jakby mło-dziej za to wilk nie człowiek ponury zły a był nawet ludzki i śmiał się często I co się z niego zrobiło Pewnie on zawsze taki był jak teraz tylko że na wol-ności się udawał tutaj nie udawać sie Nie-dbała że tak będzie wyglądało ich po kilku się jednak z losem są-dził że w tych wi-dać nie może być inaczej to cierp — myślał o sobie i wypełniał dnia gdy chyliło się ku a sta-do pasło się nie wiedzieć czemu czarny byk wyrwał się ze stada i biegł w stronę lasu Pastuch się i szybko zawrócił byka wra-cał się i ostry mu Krew z rany obficie sączy-ła się poszedł do źró-dełka obmył rękę lecz nie miał przy sobie nicesro c-- m kładą się czasem tylko ją owinąć drugą dłonią i wracał Pa-stuch z daleka coś się stało do i nic nie zdjął siebie koszulę od i nim Robił to w lecz i ze gdy się i — panie — Pan mnie zna? — zapytał nym pomieszczeniu ep ożywali niechęcią drugi dzień znowu nikim nie próbo- - — Jakżeby nie a pan nie wosci zawierać znajomości bał mnie sobie? czył się tak az przyszło się — Gdzieś już mysi by było żdy który ma widział 'pana nie przypomi-rozmawia- ć o tym z samym nam — groźnie się już jedno morderstwo a morderców szczy i oczy bardzo dobrze w bał — za- - wet „brudzia" wypili Tydzień temu na porannej łatwi a ł mnie Pastucha lecz byliśmy razem w Rarytasie Drawdv Tvlko nie miał okazii Dodeiść do nie- - stał bliżej odrzutowce wreszcie podszedł blisko kiwnął głową się Pastuch głowy odwrócił tylko zjadliwie z jakby zaraz stronę Niedbałe: czerwonego górę drogi się zmroziło powitanie spodziewał stronie skubiąc wrzasnął pobiegł przez drogę się boki wprosto wydawał polece-nia jak gromady poganiał Nie miał chwili Na najgorzej dnie którego kamieniste pokryte się górze się zbocza utrzymać naraz odcho-dziły boki co-raz sobie już Niedbałe gdzie dopędzili stado vła-- Pastucha ze usiadł nia odrywał spoglądał ogromnej kopulasta się wokół nale-żą ministerstwa tam rych wreszcie biega Ona nie nie szukał innej sposobności by spotkać przebywał ze dem tylu obcych i stuchowi pomocy nieprzystęp-sze- j codzien-nie gwizdał pokazywał TiiMi?! 62 354-068- 0 TiMireaKfliiroi S1NCCI844 354-556- 0 człowiekiem Niedbała przestał trafiła Pastucha człowiek Przecież taki wyszczuplał teraz wygląda dość towarzyski teraz maskował lu-dzkiego potrzebuje Nie spodziewał spotkanie Pogodził warunkach Zawi-nłe- ś posłusznie polecenia starszego Pastucha Pewnego już słońce wieczorowi bardzo spokojnie zagwizdał ostro Niedbała poderwał Gdy potknął przewrócił kamień skaleczył dłoń Niedbała ociężale mógłby zacisnął ogrom-ta- k tak zobaczył przyszedł Niedbały mówiąc z sa-mego dołu skale-czoną dłoń Niedbały milczeniu jakoś serdecz-nie współczuciem skończył Niedbała przemógł przemówił doń: Dziękuję panu kie-rowniku Kwasiński ogarnęły Niedbałe wał każdego najlepiej przebywa Kwa- - sumieniu przynajmniej mar-siński- m przecież Rarytasie Nazywam zobaczył Kwasiński Po ucieszył wznoszącą początku zrobioną następne — Tak teraz już wiem — kiwnął — i tu żeśmy się spotkali co za los Czemu pan się zaraz nie przy znał sobie pana trochę przy pominąłem ale sobie podobnych zna pan sie bliski em że przysłane w paczce żywnościo- - wiać dałem strażnikowi pienią-we- j przez żonę oddał zaraz stra-- dze _żeby mnie do pana przy- - £ntlrnvi źphu Tir7vrl7ipHJ Pn dzieli do ja - I pan milczał motnie się zawiódł Pastuch nie tylko że nie przyznał się — Bo pan się zmie-d- p znajomości lecz od pierw- - nił zrobił się taki chwili potraktował go wro- - ny milczący kilka razy i zaraz go z na początku chciałem rzec Nie znasz nie znam cie- - do po dawnemu przypom-bi- e się się ale pan spój-d- y postanowił przyznawać zamykał mi usta się znajomości byków uparcie milcząc Pastuch lachą KING Teł myślał pozbył latach 133 St_ W Ont głową Pastuch czemu tyle mnie rżeniem Widzi pan już trzeci zAajdezdeczniej'dze -- Zi Świąteczne cJvouiozoczne SKŁADA Chatham cie w cały m Zakładzie tak przy-najmniej myślą ci którzy się c nie starają przekupują straż-ników tak jak pan i tutaj przychodzą Niech mi pan wie-rzy jeszcze mi się nie zdarzyło pomocników miał niższe stanowisko ode mnie na wolności A to jakiś dy-rektor fabryki a to eks ksiądz albo wojskowy i zaraz taki za-gaduje opowiada jaki to on był wał honory i za niego byki na wracał A co to mnie obchodzi kim kto był na wolności tutaj jest inny porządek jesteś po-mocnikiem to ganiaj jak pomoc-nik Dlatego z nikim nie chcę rozmawiać nie chcę aby mi się ktoś zwierzał i opowiadał o swoich prawdziwych i niepraw-dziwych stanowiskach i zasłu-gach na wolności nie musiały cne być wielkie skoroś się tu-taj znalazł skończysz kiblowa-n- e wrócisz na wolność to mo-żesz sobie dalej dyrektorować jeśli ci pozwolą Pan to co in-nego byliśmy przyjaciółmi na wolności będziemy i tutaj Nie potrzebnie pan milczał tyle cza su I rzeczywiście po wielu dniach męki Niedbała doznał ulgi w swym losie Pastuch Kwa-siński więcej się nad nim nic wywyższał nie gwizdał na nie-go chętnie z nim rozmawiał a gdy zachodziła potrzeba to i sam byki nawTacał Dzień był pochmurny nieco chłodniejszy byki pasły się spo-kojnie Kwasiński rozpalił ogni-sko i upiekł kilka kartofli jed-li z apetytem i rozmawiali o tym jak się żyje w Zakładzie no i w ogóle tak o wszystkim po trochu Niedbała przypomniał sobie to o czym kiedyś w go-spodzie opowiadał mu Boczarek Całkiem teraz ośmielony zaczął mów ć — Panie Kwasińskimnie bar-dzo ciekawiła dotąd ciekawi pewna rzecz Uważany pan był w wsi okolicy za naj-większego łapownika w całym powiecie kiedy pana zamknęli wiele osób cieszyło się z tego powiem bo i ja się cieszy-łem jak głupi spotkała mnie za to zasłużona kara Niedbała zląkł się trochę wła-snych słów zamilkł na moment i bacznie patrzył na Kwasińskie-go Kwasiński siedział na kamie-niu ręce opierał na nogach i patrzył w dal na lasy które rosły w dolinie Słu-chał uważnie — Z tego co ludzie mówili — mówił dalej Niedbała — nic pan nie załatwił bez łapówki albo sam pan brał pieniądze albo przez pośredników Tylko sąsiad Boczarek mówił mi że nie dał łapówki Chciał pa-- mało to ludzi nu dać pieniądze tak z własnej przyjaznych ludzi spotkał woli już po załatwieniu sprawy kogoś kogo kto tutaj wydał — a ja pana oa razu pozna-- j aso prezent a nie przyjął mu bardzo Pieniądze chciałem z panem porozma- - Mówił dawał panu tyle samo 0n czasu bardzo i i nienawiścią coś pana Niedbała stawał twar- - nieć jednym nie paśli tylko King — ja i i naszej i nie podkulo-nych mój panu co inni dawali na łapówkę Nie mogło mi się to w głowie po-mieścić że pan człowiek z wyż-szym wykształceniem narażał się na nienawiść i na więzienie by wydusić na interesancie tro-chę pieniędzy a gdy dawali do-browolnie odrzucał pan Do dziś nie mogę tego zrozumieć Kwasiński zamyślił się wyraz jego twarzy pokazywał jakby je-go myśli znajdowały się gdzieś daleko Dłuższą chwilę milczał rok tych byków pilnuję i wciąż a P°lcm wsiał i spacerował przy mi dają kogoś do pomocy To ognisku tam i z powrotem Po-je- st w zasadzie najlepsze zaję- - (Dokończenie na str 36) uczenia Two Branches in Chatham- - CHATHAM PLACE MALL Tel 354-873- 0 i%ff 'HlllIHII'ftiffi MlillllllliWjWlliiliuirilllllll!ilPppi'!iiilni li HIHHII:gp!'!ll Lilija lliliM i' 1H! -- i 'HiUJlLLftiErtdtfllŁi NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT składa The Oldest Canadian Mortgage Company Dcbenturcs Procent-płatny- : miesięcznie kwartalnie półrocznie lub rocznic T CARNEY Manager J- - BROWN Manager 541 James St Wajlaceburg Ont -- 627-2263 w g bi ij§ Najlepsze Życzenia świąteczne i Noworoczne swym Klientom i całej Polojiii przesyła LIONELS MEN'S WEAR Wielki wybór galanterii męsklo o bardzo przystępnych cenach 48 King Street W — Chatham Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzy Polonii Czytelnikom i całemu Zespołowi Wydawnictwa "Związkowiec" Stanisław Blicharski PRZEDSTAWICIEL "ZWIĄZKOWCA" We wsiysłkich sprawach tyczących pisma prosimy zwracać się z pełnym zaufaniem 100 McForlanc Ave Apt 614 Chatham Ont N7L 2K4 Tel 352-969- 2 NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE przesyła Vi W Royal Trust Klient ma wiele korzystnych usług Prosimy odwiedźcie nas i zapoznajcie się ze szcze-gółami 100 King Street West Tel 351-141- 4 Syczenia z ZmńhM H Serdeczne życzenia świąteczne i Noworoczne składa AunumiH shies łtd ALUMINUM — STEEL & VEVYL SIDING SOFFTT — FACIA — SEAMLESS — EAYESTROUGHING FATIO ENCLOSURES — AWNINGS — DOORS — WINDOWS & SHUTTERS Caurtland 842-880- 3 Aylmer 773-928- 9 Straffordville 866-325- 8 Jarvis 587-268- 4 :yozema z Waterford Serdeczne Życzenia świąteczne i Noworoczne składa i£fc$flffiFI?fo?tof I General Repairs — Tires — Batłerles — Towlng Naprawa motorów opon samochodowych oraz maszyn rolniczych 308 Maih St S Waterford Ont Tel 443-834- 3 MOC SERDECZNYCH ŻYCZEŃ ŚWIĄTECZNYCH l NOWOROCZNYCH życzy Fft r Meat Land Specjalność: Zamówienia do zamroień oraz restauracji i na bankiety Najlepsze artykuły spożywcze jarzymy i owoce 3 Alice St Waterford Ont Teł 443-833- 2 życzenia Świąteczne i Noworoczne składa TRI-COUN- TY Real Estate and Insurance Agencies Limited Waterford 443-864- 5 Port Dower 583-270- 1 Simcoe 426-460- 6 :yozesisi NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA l NOWEGO ROKU SKŁADA FARM EQUIPMENT MANUFACTURING LIMITED 81 LINCOLN STREET TILLSOrBURG ONTARIO CANADA (5191 842 3407 "SuperCure" forced oir Coring Units Balłhe Tobacco Harvetor$ — Transplonter Cultivators 81 Lincoln St — Tillsonburg Onf Tćty&rtH iii7ł 1-iin-rgTjg ttł Sll'tlSSfoS"Bitj)Slii fet ma --A # W m3m33 --m= i m |
Tags
Comments
Post a Comment for 000837