000384a |
Previous | 12 of 14 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
li :
tb
-- p
lii II
ESK' iii
625
Mfchii i
"" r11 i 99H'
98
rSJR
r 9vbW
I
m i
Ki 1
ul ' 1' '
li
I M J" ' r '--
i J?fe
STR W
i
iJh6fci(JtteiJri fyihttU&frjŁtlMtkttUettt JwititeUMiMi& JiijuitdiWji tonU! MhuiAJ(iUlAflfriwM' (Mmmmm
(4)
i
na początku wyobraźni bądź spekulacji filo- - bogactwa poruszanej problema
ty o tworzeniu się nowych I zoficznych Przeciwnie znajduq
więzi lokalnych i regionalnych spontaniczne potwierdzenie w
na Ziemiach Zachodnich Istota
tych procesów wyraża się —
naszym zdaniem — w przejmo-waniu
przez nowych polskich
mieszkańców ról społecznych
grup w po
stawach się z
danymi terytoriami jako miej-scami
stałego pobytu w przej
mowaniu za
ich rozwój społeczno gospodar
czy i kulturalny Socjologowie
mieszczą tego rodzaju zjawiska
mleczne w kategoriach poje-ciov)c- h
więzi społecznych (kto
rych podgrupa są więzi tery to
nalnc) W języku potocznym
używane sa rożne określenia
— dużą karierę zrobiło m in
określenie "prawo do stron oj
czystych"
Materiały z konkursu wyka-zują
że teoretyczne założenia
dotyczące procesów autochtoni
zacji więzi lokalnych i więzi
regionalnych — nic są tworem
J
B
—
relacjach młodych mieszkańców
urodzonych na Ziemiach Zachod-nich
relacjach najbardziej mia-rodajnych
stanów lących źródło
"z pierwszej ręki" Można śmia-ło
powiedzieć że zagadnienie
patriotyzmu lokalnego i więzi
regionalnych na Ziemiach Za-chodnich
Jest centralnym tema-tem
nades'anych na konkurs
pamiętników Wywiera ono na
tych najsilniejsze
piętno świadczy o specyfice a
wartych w pamiętnikach mate-riałów
naukowsch
Najsilniej wystąpiło w pa
mielnikach zagadnienie
lokalnych w ronych miejsco-wościach
dolnośląskich ora za
gadnieme śląskiej więzi regio-nalnej
Można bez przesady po-wiedzieć
c w konkursie tym
dominuje w ogóle młodzież ślą-ska
zarówno pod względem ilo-ści
uczestników jak także pod
względem formy wypowiedzi i
się
Już się i z
prezent na
tu wyciąć i z Money Order na
IhB
rrywgipfryi-wswf- - irwriWvwiiiwSI
Zygmunt Dulczewski Młode pokolenie Ziemiach Zachodnich Polski
atriotyzm lokalny więź regionalna
--rarspominalismy
łołothtonicinych
identyfikowania
ukazała głośna niecierpliwością
przez czytelników oczekiwana powieść
Heleny Mniszek
Atrakcyjny Gwiazdkę
"Związkowiec"
Ul
odpowiedzialności
ZAMÓWIENIE
Zamawiam powieść Mniszek miękkiej
i załączani Money Order na 8500 (cena książki $450 plus 50ć na przesyłkę)
domu ulica
Prośmy pisać literami
Powieść na ile praivdziivych wydarzeń
FLORIAN CZARNYSZEWICZ
Jakimbym nauczycielem
pamiętnikach
drukowanymi
bym pisać nie umiał?
— A pismo możysz iz swajej halowy ze-stawić?
Mogę list podanie i co tylko potrze-ba
Ot jak chcecie zaraz wam któremuś
list napiszę
— Dobra Napiszy niajmu bratu tak
jakby heta ja
Dobył papier atrament i pióro wybadał
starostę o rzeczy które chciał bratu do-nieść
i napisał list Gdy przeczytał w gro-madzie
większy zachwyt był niz z lektury
— Wot pismo! Wot pisar! Wot liaława
— wot rozum! Jak z książki spisał Trebaż
hetak! Hdzie jon tak wyuczył się? chwa-lili
— Hdzie ty uczył si? — zapytał staro-sta
Gdzieby się nie uczył ale umiem Jak
pouczę wasze dzieci zimę a najdłużej dwie
to i one tak samo będą umiały pisać Nie
traćmy wiec czasu a układajmy się Dro-go
nie żądam kwaterę stołowanie i 2 ruble
od dziecka Zgoda"
— No to jak susiedzi najmim uczyciela
czy ni najmim'' — zwrócił się starosta do
gromady
Minut parę trwało spoglądanie na
chrząkanie i skrobanie głów
Wreszcie odezwał się jeden
— Nowa ja pjawka na nasz krywaczy
grosz znaszałsia Każdamu rublow Kaznie
daj ksiahdzu daj papu daj czawcu daj
kawału daj a jeszcze i uczyciela czort
pryhnaw A nam kto da?! Pfu! — splunął
— Dzieci poduczyć trocha to warta by-ło- b
ale strasznowato — zauważył drugi
— Prawda strasznowato —
trzeci
— Tp41i po rusku to ja — tak ale po
polsku bezpłatnie — oświadczył inny
— A po rusku ty ni możysz? — zapy-tał
starosta
— Po rusku nie biorę się słabo znam
— Wot jeśliby ty po rusku znał tak
jak po polsku toby miejsce sobie raz dwa
znalazł Jaka szkoda!
— Wiec znaczy się panowie nie chcą
dzieci uczyć?
— Strasznowato Bezpłat-nie
— odpowiedzieli
TA4MT f W --
s-t? w
V C
tyki Sama stolica Dolnego Slą
ska — Wrocław — mogłaby -- ie
stać na podstawie prac z tego
konkursu interesują-cej
rozprawy Są pamiętniki po-święcone
w całości Wrocławowi
nazywanemu przez autorów w
najróżniejszy sposób jak "mo-je
miasto' "kochane miasto"
"miasto młodości" "mój rodzin-ny
Wrocław" itd Oio fragment
wspomnień młodej autorki uro-dzonej
w Wrocławiu (nr 58)
"Wrocław to miasto szkół i
miasto młodzieży akademickiej
To jego chwała i nasza wielka
radość Z roku na rok śledzimy
rozbudowę wszystkich dzielnic
W1j l miasta 1 odkrywamy triumfują
cą prawdę miasto rośnie razem
z nami
Z rozmachem rzetelnie w
pośpiechu
Gruzy znane nam z dziecin
stwa na Grabiszyńskiej i tylu
innych ulic zamieniły w no
we struktury architektoniczno
elewacje malarskie którym
wielu
Proizę przesłać wraz adres:
1475 Sł W 3 Onł
Heleny "Trędowata" (w oprawie)
—
Nazwisko i imię
Nr t
osnuła
—
—
—
jeden
drugiego
tut
przytwier-dził
Njeclicpmy
tematem
Queen Toronto
Miejscowość i prowincja
33=
36
— Strasznowato — przedrzeźnił —
Dziady wasze z najgroźniejszych wojsk
drwili a was przed uradnikiem trzęsie
Dwa ruble wam na naukę dziecka szkoda
a rublami zapewne sienniki wypchane Ma-ło
wasze dzieci chwalić was za te ruble
będą jeżeli im rozumu nie dacie jeżeli
ich inni durniami będą nazywać Rozmyśl-cie
się Jeżeli uważacie że dwa ruble za
drogo to opuszczę
— Ni treba tobie zajawili i basta' —
krzyknął starosta — Jak będziesz nas ła-jać
to raz dwa po karku zarobisz!
Zebrał się podziękował Njłkowskiemu
za gościnę i odszedł z myślą że uda mu
sie w którymś sąsiednim mniejszym za-ścianku
zatrzymać i stamtąd na Okolicę
wpłynąć
Ledwo wszedł w zaułek spotkał jeszcze
jednego gospodarza zdążającego na zebra-nie
Spóźnił sie gdyż dopiero z miasteczka
wrócił
— Więc pan nauczyciel u nas nie zo-staje?
— przemówił po polsku
Stach powtórzył ptzebieg rozmowy ja-ką
miał przed chwilą z gromadą wyraża-jąc
przy tym swe zdziwienie ze szlachta
tak zdziczała i tchórzostwem przesiąkła
— No a ile pan chce ogółem na zimę
cała? Jeżeli nie drogo to jabym sam jeden
pana wziął dzieci z jednej chaty można
jak chcesz uczyć bo to nie liczy ze szkoła
— Myślę że dwadzieścia rubli drogo
nie będzie?
— Zgoda Ale pan razem i brata moje-go
dzieci będziesz uczyć jeżeli on zechce
— Mogę i szwagra jeżeli macie No a
jakże pana godność?
— Paweł Podgruszny A pana?
— Piotr Jabłoński
BAJKI
Kilka dni pomagał rodzinie Podgrusz-neg- o
przy kopaniu kartofli a gdy je ukoń-czyli
wziął się za naukę Siedmioro dzieci
znalazło sie: czworo Pawła a troje brata
jego Adama Troje starszych miało nieco
sylabizować pozostałe nie wiedziały ni b
ni c Zabrał się do nich gorliwie uczac lek-tur- y
pisma i rachunków wzorem szkół lu-dowych
ruskich Wieczorami i w święto
opowiadał ciekawe wyjątki z dziejów Pol
'ZWIĄZKOWIEC" LISTOPAD (Horember) wtorek 25 — 19g
na
sekunduje także sztuka ogrod-nicza
Coraz więcej cieszymy się
Wrocławiem i coraz wyraźniej
czujemy jak umacnia się więź
nasza z tym miastem dziecin
stwa i młodości Kiedy to od-czucie
narzuca się nam najsil-niej''
Wtedy gdy przebywamy
poza Wrocławiem choćby na
przykład podczas wycieczek
szkolnych Jakże chodzi nam
bardzo o to zęby porównanie
nie wypadło na niekorzyść na-- i
szego miasta Obnosimy z du-- i
mą tarcze z napisem "Wrocław '
i sumujemy porównawczo war-tości
Dworzec — zupełnie europej
sko wygląda
i Ratusz — perła sztuki gotyc
Jkiej- - itd !
i Obok Wrocławia ukazane sa
i w pamiętnikach i mienią się
'wszystkimi barwami tęczy bar- - hra miast a
śląskie innymi cząstką dolnośląskiej
brzych Świdnica ziemia cząstką naszej
'Legnica Bolesławiec kochana ty
n™ Wh iiri Ic serc
ze dużo miejscowości wiejskich
Przytoczymy poniżej fragment
dotyczący Żabna oraz małej
wioski Kozowa
Pamiętnik nr 32 Autorka ma
siedemnaście lat Urodziła się w
Zabrzu Uczęszcza do szkołv
handlowej — w przyszłości za-mierza
studiować w szkole dzien-nikarskiej
Ojciec pamiętnikarki
pracuje jako górnik w kopalni
"Zabrze"
Nasza autochtonka pisze o
Zabrzu:
"W moim rodzinnym mieście
nie ma pięknych krajobrazów
nie ma morza czy gór ale po
siada ono swój swoisty urok
szczególnie nocą gdy miasto
śpi Niedaleko mego domu znaj-duje
się kopalnia w której ni-gdy
nie wygasa rozpalony ogień
I szczególnie nocą wydaje się
jakoby kopalnia się paliła Mie-szkam
na przedmieściu Zabrza
trochę na peryferiach Ulica na
mieszkam była kiedyś
nocą świeciły stare gazo-we
latarnie które przypominały
ulica dziewiętnastowieczne Moż-na
było pomyśleć że czas na tej
ulicy zatrzymał się Ale ro-ku
wszystko się zmieniło i uli-ca
pojaśniała od jarzeniowego
blasku Odtąd chodzi się po
niej raźniej i weselej
Nasze miasto coraz bardziej"
zaczyna się rozwijać powstają
piękne wielopiętrowe budynki
mieszkalne na osiedlu "Barba- -
ry" Niedaleko mego domu po-wstał
piękny park dla dzieci
Widząc te wszystkie śliczności
chciałabym być małą dziewczyn-ką
i prowadzić beztroski tryb
życia bez kłopotów i zmart-wień"
Pamiętnik nr 66 Autorka ma
siedemnaście lat Urodziła sie
w Kozowie powiat Złotoryja
woj wrocławskie Jest uczenni-cą
w liceum pedagogicznym —
marzy o studiach biologii lub
chemii w wyższej szkole peda-gogicznej
Ojciec pamiętnikarki
pracował początkowo jako ro
botnik w fabryce fi'ców w Zło
tory i — obecnie prowadzi md-łe
gospodarstwo rolne w Kozc-- v
ic
"Kozów jest piękną wsią po
łożoną w niecce u stóp wznie-sień
kaczawskich Tu się uro-dziłam
w tym samym domu w
którym mieszkam Od najmłods-zych
lat ram'etam swoje naj-bliższe
otoczenie — Te siedem
naście lat mojego życia są czą-stką
życia całej wioski Tu spę-dziłam
i spędzę moje najpięk-niejsze
lata I jakże nie kochać
in minsta i pc7V: ' tego miejsca właśnie
1 jak między Wał- - Jest ziemi
I Dzierżoniów Ta jest
Lubin ojczyzny Jest przez
7ahr™ a tnL-- młodych gorących Tu
której
istną
od
się przecież urodziliśmy"
Po śląsku elementy więzi lo-kalnych
i regionalnych podkre-ślone
zostały najsilniej w pa
mielnikach z Ziemi Lubelskiej
(woj zielonogórskie) oraz z
Warmii i Mazur (woj olsztyń-skie)
Określenia "Lubuszanin"
"Lubuszanka" powtarzają się w
pamiętnikach z woj zielonogór-skiego
stale jako normalny na-wyk
Podobnie coraz częściej
występują określenia "War-miak"
"Warmianka"
Charakterystyczną cechą pa-miętników
jest ponadto ukaza-nie
pewnych specyficznych od-mian
patriotyzmu lokalnego jak
m in patriotyzm "własnej uli
cy" "własnej szkoły" "własne-go
zakładu pracy" itd
Oryginalna jest próba teore-tycznej
analizy samego pojęcia
więzi lokalnej podjęta przez au-torkę
studiującą obecnie w
Krakowie Pamiętnikarka spę-dziła
swoją młodość w miejsco-wości
Gorce pod Wałbrzychem
a Wałbrzych był dla niej mia
stem w którym przeszła — jak
pisze — "uliczny uniwersytet
polskości" Fragment jej wspo-mnień
potraktujemy jako za-kończenie
rozdziału
Pamiętnik nr 118:
"Może to' brzmi śmiesznie —
człowiekiem można być wszę-dzie
A jednak gdzieś trzeba się
tego "nauczyć" Kiedy dziś przy
glądam się minionym
33C =13=
ski których słuchał z wielkim zaintereso-waniem
i sam gospodarz Mówił zarówno
do dzieci jak i rodziców po polsku ale do-bierał
słów jak najprostszych i najbardziej
po polsku zbliionycn do mowy jaką po-sługiwali
się okoliczanie
Spadł śnieg Ludzie po ciężkich i długich
trudach przeszli do wywczasów Robota
mężczyzn ograniczała się do młócki i do-glądania
bydła kobiet — do gotowania
strawy i przędzy Młodzież rozpoczęła wie-czorki
Jakoś w tydzień po ustaleniu się zimy
wybrał się Stach na wieczorki spodzie-wając
się iż do młodych łatwiej będzie
przystąpić U starosty wieczorki były
który miał dwie izuy
Wszedł powiedział bliższym progu oso-sobo- m
dobry wieczór i usiadł skromnie na
ławie obserwując przebieg wieczorku
Dziewczęta siedząc na zydlach łukiem
ustawionym do kominka przędły a chłop-cy
— jedni stojąc kupa przy stole o czymś
hałaśliwie rozprawiali drudzy tulili się do
dziewcząt szepcąc im sekrety i kradnąc
pocałunki albo żartowali strącając pasy
w kołowrotkach i strasząc podpaleniem
kądzieli Ujrzawszy obcego przybysza nie-którzy
wskazując nań gestem zaczęli coś
o nim szeptać ale większość kontynuowa-ła
swe żarty bez żadnej żenady
Najswawolniej brunet rosły zachowywał
się brataniec starosty nazywany Adasiem
Brał po kolei urodziwszp dziewczęta od-walał
na zydel całował gwałtem albo
szczypał gdzie się tylko podobało
— Adaś kab ciebie chalera chodzi
wze! — broniło się błękitnookie urodziwe
dziewczę — Hodzi w że praści treba Le-piej
wot bajku nam raskazy
— Tabie bajki zachaciełasia? — zawołał
Adaś — Lepiej ja kurdu tabie zahnu ale
ni bajku Powiedział i nim dziewczyna zo-rientowała
się pochwycił ją jedna ręka
pod kolana drugą pod łopatki uniósł jak
małe dziecko i skierował się ku ławie by
ja tam złożywszy przygiąć palce nóg do
czoła co się miało nazywać kurdą
Ale dziewczyna nie życzyła sobie tak
grubiańskiego żartu w którym łatwo mo-gła
zaświecić towarzystwu wstydliwa czę-ścią
ciała — więc zaczęła krzyczeć w nie-bogłos- y
prężyć się z całych sił wierzgać
nogami i w końcu uwolniła się od grubia-nin- a
— Świnia ty z twoimi żartami! — krzyk-nęła
gniewnie
Ale gdy usadowiła się przy kołowrot-ku
znowu zaczęła go błagać o bajkę —
Raskazy Adaśka raskaży! Pra lisku jak
niedźwiedzia oszukała raskaży nam
— Da jakaż bajka? Jaż moża sto razy
wam heta razkazaw — powiedział Adaś
— Bieżeńca wot lepiej paprasi jon pewnie
znaje wiele
— Ty paprasi ja stydajusia
— Bieżeńca stydaizsia?! Badziniu heta-ha- ?
— Hej tam hałysz! — krzyknął w
Kozów
najchętniej powracam do dzie-ciństwa
Z perspektywy czasu
przedstawia mi się jako nieu-stająca
Wielka Przygoda cho-ciaż
rzeczywiście było bardzo
zwyczajne Zwyczajne jak ulu-bione
"katulkanie" się z górk1
chlupanie w kałużach po świe-żo
spadłym deszczu jakieś Wiel-kie
Tajemnice Zbierania Grzy-bów
wieczorne wyprawy o
mleko do gospodarzy z mamą
Gorce mała osada pod Wał-brzychem
w której miesz-kaliśmy
wydawały mi się i
ogromne i niezbadane Mozę
sprawiła to stacyjka gdzie to-czyło
się nasze życie (matka
pracowała w stacyjnym bufe-cie)
i gdzie tyle jak na moj
wiek było niezwykłości Moe
atmosfera samej osady — nieu-stabilizowana
i ruchliwa kton
sprawiała ze chłonęło mc wszyst
TURA TEATRU KLASYCZNEGO
(ROZMOWA DYREKTOREM)
Ostatnim rejsem ' i niemieckim ze sceny
Batorego przybył na jego
pokładzie zespół Teatru Kla-sycznego
z Warszawy który
udaje się na turnee artystycz
ne po Stanach Zjednoczonych
i Kanadzie ze słynna juz dzi-siaj
sztuka pt "DZIŚ DO
CIEBIE PRZYJŚĆ ME MO-GĘ"
Sprawozdawca Związkowca
spotkał się na pokładzie stat-ku
z dyrektorem zespołu p
Ireneuszem Kanickim oraz
kierownikiem administracyj-nym
p Józefem Kozubem
Dyr I Kanicki stosunko-wo
młody człowiek zdradza-jący
znamiona wysokiej kul-tury
osobistej chętnie zgo-dził
się na udzielenie nasze-mu
pismu garści wiodomości
o sztuce która zrobiła tak
wielką karierę w Polsce Jest
on razem z Lechem Budrec-ki- m
współautorem widowi-ska
"Dziś do Ciebie przyjść
nie mogę" a zarazem jego
reżyserem
Premiera odbyła się w Te-atrze
Klasycznym w Warsza-wie
w r 1967 i odtąd wysta
wiono ja na scenie tego tea-tru
ponad 420 razy z udzia-łem
przeszło 250 tysięcy wi-dzów
Miarą powodzenia jest
fakt że już dziś naprzykład
bilety na cały następny rok
1970 są w Warszawie wyku-pione
W międzyczasie zespół Te-atru
Klasycznego wyjeżdżał
z widowiskiem do ZSRR Ju-gosławii
i W tych wa-runkach
-- sztuka musiała pod-legać
"pewnym zabiegom a-daptacy-snym
W Niemczech
wschodnich gdzie Teatr Kla-sycz- m
uczestniczył w XIII
Festiwalu Berlińskim czesc
latom tekstów podawano w języku
3E" "3 C
stronę Stacha — Razkaży no dziewcza-ta- m
bajku ty badziajuczyś po świeci pa-wini- en
znać wiele
— Tak znam wiele — odrzekł — Mógł-bym
wam opowiedzieć bardzo ciekawą hi-storię
o królewiczu o dwóch dzewczynach
bogatych i o jednej biednej ale nie wiem
czy mnie dobrze zrozumiecie
— Zrozumiem zrozumiem! Powiadaj! —
zawołano chórem Dali mu miejsce przy
kominku wstrzymali kołowrotki i wszelki
hałas w izbie
Opowiedział dzieje Sobkowa które wy-słuchano
w skupieniu Nawet staruszka
wygrzewająca się na piecu zsunęła się na
przypiececk aby nic nie uronić Podobało
się wszystkim ogromnie
— Wot heta to bajka ważna! — zaczęli
chwalić gdy skończył opowiadanie — Heta
ni Adasiowaj lisicy z miedźwiadziom byw- -
bahatych naszych
czaK wynnaw technicznych więc
pa sprawiedliwości
— A może to i na prawdę takie zdarze-nie
kiedyś było? — zauważyła jedna z
dziewcząt
Właśnie że to nie bajka ale historia
prawdziwa — odrzekł
— Ja nawet na własne oczy widziałem
górę i ruiny zamku królewicza
— Widział zamek ten0! — podchwycili
A sdzie to iesf l
— Tn ipef 73 Kral-mtp- m rtiorlnlol--n nń ' "O
puszczy gdzie król polski Bolesław Chro-bry
doprowadzony przez kmiecia Piotra
r wyszatkował Niemców
— Jaki Bolesław'' Jaka Cholewa? — py-tali
— Jakto nic o Cholewie! Do-brze
innym razem opowiem
— No dzisiaj raskazwaj! Teraz powia-daj!
— domagali się
— Nie jutro opowiem teraz nieci
dziewczęta przędą bo ich matki nie
puszczą więcej na wieczorki
Nazajutrz oprócz młodzieży miejscowej
zjawiło się kilku chłopców których okoli-czanie
zwabili zapowiedzianą bajką Cze-kali
wszyscy niecierpliwie na Stacha Gdy
otworzył drzwi Adaś zawołał nań
— Da pawziś ty skarej! Ciachniszsia
tak jakby try dni ni jewszy byw! Raskaz-wajż- e
pra Chalewu!
— Dobry wieczór państwu — powie-dział
Stach do ogółu następnie zwrócił się
do Adasia — Słuchaj Adasiu! Mnie koro-na
z głowy n:e spadnie że na mnie tak
ryczysz ale to jest bardzo brzydko Jaz nie
jestem twój parobek ani ze mną poznałeś
się tyle byś miał prawo takimi słowami
się odzywać? Do to wygląda: Hej
hałysz! Pawzi! Kaskazwaj nam! Toż osta-tni
prostak w łapciacn z Niłki smarkacz
dwunastoletni więcej delikatności w obej-ściu
z nieznajomym człowiekiem ma niż
pan kawaler dorosły w butach za Polaka
i szlachcica do tego jeszcze uważany
ko — barwy krajobrazy lu-dzi
Był to jakiś z za mgły
lub ze snu w którym wszystko
zdarza się jak w bajce — cu-downie
i kolorovo To moja
pierwsza nauka sentymentalizmu
i oczarowania pierwsza nauka
radości chodzenia po ziemi i mi-łości
do niej Żadnej w dzie-ciństwie
oglądanej książki z
obrazkami nie zapamiętałam tak
dokładnie i plastycznie jak mu-chomorów
w lasku za torami
stacyjki Jeśli dziś wrażliwa je-stem
na urodę życia — to na
pewno dzięki tym dziecinnym
oczarowaniom"
UWAGI KOŃCOWE
Większość pamięnikow
polskiej z Ziem Zachcd
nich kwalifikuje się do wyso
kiej oceny pod względem war-'konkursowy- ch
Z
Stefana czesc
NRD
Cholew
wiecie
tekstów żywo tłumaczono a
teksty piosenek po niemie-cku
wyświetlano na małym
ekranie ponad sceną
A czymże jest właściwie
sztuka czy tez widowisko
muzyczne "Dziś do Ciebie
przyjść nie mogę"? — Dyr
Kanicki ma na to "proste"
określenie Jest to impresja
teatralna na temat dokumen-tów
walki narodu polskiego
Dokumentacją jest piosenka
partyzancka i wojenna z lat
39—45 listy żołnierskie je-nieckie
i inne komunikaty
wojenne wołania o pomoc
Powstania Warszawskiego
Obok ' Czerwonych maków na
Monte Cassino" i "Marsza
Mokotowskiego" odtworzono
w sztuce szereg dotąd nie
publikowanych pieśni po
wstańczych to więc etiu-da
dramatyczna fikcji lite-rackiej
ale oparta na praw-dziwych
wydarzeniach i au-tentycznym'
dokumentalnym
materiale — mówi dyr Ka-nicki
Stronę muzyczną widowi-ska
rozwiązano przez zasto-sowanie
muzyki mechanicz-nej
oraz nagranie efektów a-kustycz-nych
Towarzyszą jej
partie muzyki i śpiewu wy-konane
przez aktorów na
scenie Zdaniem p Kanickie-g- o
jest to bardzo udany eks-peryment
muzyczny wyma-gający
jednak doskonałej
synchronizacji żywych głosów
wykonawców z techniką na-grania
Taka "Laterna Magi-ca- "
ale akustyczna
W akcji scenicznej tego o-grom- nego
widowiska mu-zycznego
o dużym ładunku
emocjonalnym bierze udział
40 aktorów Razem z mecha-nikami
i kierownictwem cały
zespół liczy ponad 50 osób
Do czego potrzebni są tech-nicy?
Akcja sceniczna wymaga
sceny obrotowej dla szybkiej
wymiany obrazów Taką sce-nę
obrotową wieziemy ze so-bą
— mówi dyr Kanicki
widząc zdumioną minę swego
kanadyjskiego rozmówcy
Jak ją będziecie ustawiać
na scenie-sal-i w jakimś ame-rykańskim
Kaczym Dole?
— Aha W tym rzecz ze
licząc się z możliwościami
małych scen sztuka podlega
zabiegom upraszczającym
które jednak nie wpływają na
pomniejszenie jej artystycz-nej
wartości Na scenie wiel-kich
teatrów a więc i w Mon
trealu będziemy grac w ra- - szy! No ale dobra ze hetych su-- 1 macn pełnych możli
Królewicz iaK i ireoa ioi0sci a z
ową
nie
juz
tuju
czego
świat
m!o--1
dziczy
Jest
pełnym kompletem dekora-cji
i z tą scena obrotową
Wielu-Polakó- w z Kanady iJ
(Dokończenie ze str 9)
sam osądzi do czyjego stanowi
ska te słowa bardziej pasujy:
stanowiska --ZHP poza Km- -
nicami kraju czy do artykułu
p Z Buczewskiego Dalej
Buczewski pisze: "ideowo knłily
może mieć takie czy inne nasta-wienie"
Błędne to twierdenie
w stosunku do harcerzy Utlyi
harcerz może mieć tylko takie
ideowe nastawienie jakie wy-nika
z Przyrzeczenia i Prawa
Harcerskiego Pan Buczewski
szeroko rozwodzi się o "praw-nym
stanowisku" Ale sam pra-wnikiem
— o ile wiem — nie
jest i nie rozumie że podstawą
dobrego prawa są właśnie war-tości
ideowo-moraln- e Bez nich
nie może być sprawiedliwego
ani trwałego ułożenia stosunków
miedzy ludźmi Jeśli dziś świ3t
stoi wobec groźby trzeciej woj-ny
światowej to właśnie dlate-go
że prezydent Roosevelt i
premier Churchill liczyli się tyl-ko
z czynnikami siły i liczby
a deptali prawa słabszych naro-dów
zaprzedając je prawem ka-duka
w niewole sowiecką i
wpuszczając bolszewików do
środka Europy
Słusznie postępują władze har-cerskie
poza granicami kraju
tak twardo broniąc stanowiska
ideowo-moralneg- o Przysłowiowe
[szydło z norka wychodzi na
NR
tości naukowej Niektóre z pa
mielników podejmują bardzo bo-gatą
wszechstronną problema-tykę
S między nimi wypowie
dzi obszerne obejmujące po sio
1 więcej u uu maszynopisu jt
Wielu z autorów zdobyło się na ~
godny uznania-- wysiłek przesy '
łając "opowieści" o swoim ży I
ciu odznaczające się szczególo
w ością informacji szczerością
a także jasnym stylem i mewy
szukanym językiem
Materiały z konkursu posług
z pewnością do opracowań nau
kowych o tworzącej się wciąr
nowej rzeczywistości społeczne]
na polskich Ziemiach Zachód
nich)
- KiLiika pt "Młode pokolenie
Zjem Zachodnich Pamiętniki" uka- - R
zała sie październiku 1968 r Za- -
i wlera ona vbor najlepzuh precli
Stanów zjecin wuiziaio w
Warszawie spektakl "Dziś
do ciebie " Ułatwiano im
zobaczenie sztuki jako spe
cjalnym gościom Dyr Kani-cki
jest pewny ze i tym ra- -
?em przyjdą oni na przedsta
wienie
— aby popłakać ze wzru
szenia — dorzucamy znając I
relacie znajomej rodziny l- -
śmiech i gest dłonią był je-- 1
dvna odpowiedzią p Kanio f
kiego
Dziękując za interesująca
rozmowę obiecujemy oczywi
ście przyjść na spektakl bo
aktualnie nie istnieje potfód
że dziś do was przyjść nie mo-- t
Se
W trakcie rozmowy dyrŹvi
administracyjny p J- - Kobuz m
dorzucił parę informacji tKy
Teatrze Klasycznym który y&
obsługuje równocześnie mjrsw
sceny warszaws„kl ie — Di- rSy
łacu Kultury Teatr Rozmai-- &
tości i Teatr "Widziadło Hi
dzieci i młodzieży
MIESIĘCZNIK
KULTURA
Numer 10
październik 1969 r
zawiera m in n?stępujnce
pozycje:
Czesław Miłosz: Prywatne ob-owiązki
wobec literatury
Kajetan Skarbek Wyjazd
Czesław Dobek: Noc w Ap-eninach
Danuta IrenaiBieńkowskajRo-sjt- ł
1969 — wrażenia tu
rysty
Gustaw Herling-Grudzińsk- i:
Ostatni rozdział — Kuźnic-co- w
i Lisiecka
Juliusz Mieroszewski: Reflct--
cip pmi0rftpvine
Pełer Horskv Smutna parPlXl
fia H
Sindbad zegiari: nawauigy
— czyli traktat o kontrcffXI
hanrtaie M
Benedykt Heydenkorn: IW
bierny słowiańskie w
nadzie 53x1
PH: Chlcstakow w Warszawp
Dział Sąsiedzi wyperniw
artykuły i doniesienia o Cze
chosłowacji
Nowe publikacje omawiaj
Czesław Miłosz Hanna Cho
rążyna Jan Morelowski i Mi- -
ria Danilewiczowa
Numer uzupełniają- - Wyda
rzenia miesiąca komuniiw
i Listy do Redakcji
Numer objętości UO stron
Cena pojedyiSc9°
egzemplarza 51-5-
0
DO NABYCIA W KSIĘ-
GARNI "ZWIĄZKOWCA"
Jakie jest harcerskie stanowisko
21
końcu artykułu p Buczestxi
jjo w postaci złośliwości $WŁ
adresem Naczelnictwa Z HP M
Londynie Jest ona bezprcedŁp
towa nie jest wyrazem tendjci
cii D
XL
Buczewskiego demon &
wancj od dłuższego czasu s-- jg
jui w swoim powielanym ł°-f- xi
: „nvłł llIKaClC pl 'i_uwaj H"-- -
w jcyku angielskim co PWĘ
Mas dawał upust swojemu
lojalnemu stanowisku °¥fe
Naczelnictwa ZUP Jak m%g$
Informowano w Głównej Kw
ne Harczerzy (Londyn) nfcXi
p Buczewski wystąpBl
harcerstwa Tym bardziej fjjtfft
ma obecnie kwalifikacji CM(l
formułowania "harcerskiego %Jg'
nowiska" i pouczania
ZH P co mają robić
wi
J'-%- v
XL
wno
nie
Nie jestem członkiem N'a(%1j
nictwa ZM P Ale jestem &1p
kiem Naczelnej Rady Harlf!
skiej przed którą jest N3)]
nietwo odpowiedzialne za sg
czynności Wiem więc jak HĘL
czelnictwo pracuje i wiemS
kieruje się ono wskazaniem 5§Łv
szego wieszcza Adama Mt
wicza który głosił: "Oi5pfxl
Polaków żyje i działa
gdzie biją wiernie serca ie':ij
nów" Oby tych wiernych p
było jak najwięcej! '
Stanisław Jankowski t prjj
Czfonek Naczelnej %M
łiarcerssiej „ (
j BMEBt:7[ I3 58S5S7"iA 'ki -i- A- -o- -lSS?- - j- - Z$Ts?Fj&Xil~i'głrzA-ii- s S v&ijk3vłjj t -- 1 W3-arara3=ac53&£-
3Łrj I
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, November 25, 1969 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1969-11-25 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Identifier | ZwilaD2000759 |
Description
| Title | 000384a |
| OCR text | li : tb -- p lii II ESK' iii 625 Mfchii i "" r11 i 99H' 98 rSJR r 9vbW I m i Ki 1 ul ' 1' ' li I M J" ' r '-- i J?fe STR W i iJh6fci(JtteiJri fyihttU&frjŁtlMtkttUettt JwititeUMiMi& JiijuitdiWji tonU! MhuiAJ(iUlAflfriwM' (Mmmmm (4) i na początku wyobraźni bądź spekulacji filo- - bogactwa poruszanej problema ty o tworzeniu się nowych I zoficznych Przeciwnie znajduq więzi lokalnych i regionalnych spontaniczne potwierdzenie w na Ziemiach Zachodnich Istota tych procesów wyraża się — naszym zdaniem — w przejmo-waniu przez nowych polskich mieszkańców ról społecznych grup w po stawach się z danymi terytoriami jako miej-scami stałego pobytu w przej mowaniu za ich rozwój społeczno gospodar czy i kulturalny Socjologowie mieszczą tego rodzaju zjawiska mleczne w kategoriach poje-ciov)c- h więzi społecznych (kto rych podgrupa są więzi tery to nalnc) W języku potocznym używane sa rożne określenia — dużą karierę zrobiło m in określenie "prawo do stron oj czystych" Materiały z konkursu wyka-zują że teoretyczne założenia dotyczące procesów autochtoni zacji więzi lokalnych i więzi regionalnych — nic są tworem J B — relacjach młodych mieszkańców urodzonych na Ziemiach Zachod-nich relacjach najbardziej mia-rodajnych stanów lących źródło "z pierwszej ręki" Można śmia-ło powiedzieć że zagadnienie patriotyzmu lokalnego i więzi regionalnych na Ziemiach Za-chodnich Jest centralnym tema-tem nades'anych na konkurs pamiętników Wywiera ono na tych najsilniejsze piętno świadczy o specyfice a wartych w pamiętnikach mate-riałów naukowsch Najsilniej wystąpiło w pa mielnikach zagadnienie lokalnych w ronych miejsco-wościach dolnośląskich ora za gadnieme śląskiej więzi regio-nalnej Można bez przesady po-wiedzieć c w konkursie tym dominuje w ogóle młodzież ślą-ska zarówno pod względem ilo-ści uczestników jak także pod względem formy wypowiedzi i się Już się i z prezent na tu wyciąć i z Money Order na IhB rrywgipfryi-wswf- - irwriWvwiiiwSI Zygmunt Dulczewski Młode pokolenie Ziemiach Zachodnich Polski atriotyzm lokalny więź regionalna --rarspominalismy łołothtonicinych identyfikowania ukazała głośna niecierpliwością przez czytelników oczekiwana powieść Heleny Mniszek Atrakcyjny Gwiazdkę "Związkowiec" Ul odpowiedzialności ZAMÓWIENIE Zamawiam powieść Mniszek miękkiej i załączani Money Order na 8500 (cena książki $450 plus 50ć na przesyłkę) domu ulica Prośmy pisać literami Powieść na ile praivdziivych wydarzeń FLORIAN CZARNYSZEWICZ Jakimbym nauczycielem pamiętnikach drukowanymi bym pisać nie umiał? — A pismo możysz iz swajej halowy ze-stawić? Mogę list podanie i co tylko potrze-ba Ot jak chcecie zaraz wam któremuś list napiszę — Dobra Napiszy niajmu bratu tak jakby heta ja Dobył papier atrament i pióro wybadał starostę o rzeczy które chciał bratu do-nieść i napisał list Gdy przeczytał w gro-madzie większy zachwyt był niz z lektury — Wot pismo! Wot pisar! Wot liaława — wot rozum! Jak z książki spisał Trebaż hetak! Hdzie jon tak wyuczył się? chwa-lili — Hdzie ty uczył si? — zapytał staro-sta Gdzieby się nie uczył ale umiem Jak pouczę wasze dzieci zimę a najdłużej dwie to i one tak samo będą umiały pisać Nie traćmy wiec czasu a układajmy się Dro-go nie żądam kwaterę stołowanie i 2 ruble od dziecka Zgoda" — No to jak susiedzi najmim uczyciela czy ni najmim'' — zwrócił się starosta do gromady Minut parę trwało spoglądanie na chrząkanie i skrobanie głów Wreszcie odezwał się jeden — Nowa ja pjawka na nasz krywaczy grosz znaszałsia Każdamu rublow Kaznie daj ksiahdzu daj papu daj czawcu daj kawału daj a jeszcze i uczyciela czort pryhnaw A nam kto da?! Pfu! — splunął — Dzieci poduczyć trocha to warta by-ło- b ale strasznowato — zauważył drugi — Prawda strasznowato — trzeci — Tp41i po rusku to ja — tak ale po polsku bezpłatnie — oświadczył inny — A po rusku ty ni możysz? — zapy-tał starosta — Po rusku nie biorę się słabo znam — Wot jeśliby ty po rusku znał tak jak po polsku toby miejsce sobie raz dwa znalazł Jaka szkoda! — Wiec znaczy się panowie nie chcą dzieci uczyć? — Strasznowato Bezpłat-nie — odpowiedzieli TA4MT f W -- s-t? w V C tyki Sama stolica Dolnego Slą ska — Wrocław — mogłaby -- ie stać na podstawie prac z tego konkursu interesują-cej rozprawy Są pamiętniki po-święcone w całości Wrocławowi nazywanemu przez autorów w najróżniejszy sposób jak "mo-je miasto' "kochane miasto" "miasto młodości" "mój rodzin-ny Wrocław" itd Oio fragment wspomnień młodej autorki uro-dzonej w Wrocławiu (nr 58) "Wrocław to miasto szkół i miasto młodzieży akademickiej To jego chwała i nasza wielka radość Z roku na rok śledzimy rozbudowę wszystkich dzielnic W1j l miasta 1 odkrywamy triumfują cą prawdę miasto rośnie razem z nami Z rozmachem rzetelnie w pośpiechu Gruzy znane nam z dziecin stwa na Grabiszyńskiej i tylu innych ulic zamieniły w no we struktury architektoniczno elewacje malarskie którym wielu Proizę przesłać wraz adres: 1475 Sł W 3 Onł Heleny "Trędowata" (w oprawie) — Nazwisko i imię Nr t osnuła — — — jeden drugiego tut przytwier-dził Njeclicpmy tematem Queen Toronto Miejscowość i prowincja 33= 36 — Strasznowato — przedrzeźnił — Dziady wasze z najgroźniejszych wojsk drwili a was przed uradnikiem trzęsie Dwa ruble wam na naukę dziecka szkoda a rublami zapewne sienniki wypchane Ma-ło wasze dzieci chwalić was za te ruble będą jeżeli im rozumu nie dacie jeżeli ich inni durniami będą nazywać Rozmyśl-cie się Jeżeli uważacie że dwa ruble za drogo to opuszczę — Ni treba tobie zajawili i basta' — krzyknął starosta — Jak będziesz nas ła-jać to raz dwa po karku zarobisz! Zebrał się podziękował Njłkowskiemu za gościnę i odszedł z myślą że uda mu sie w którymś sąsiednim mniejszym za-ścianku zatrzymać i stamtąd na Okolicę wpłynąć Ledwo wszedł w zaułek spotkał jeszcze jednego gospodarza zdążającego na zebra-nie Spóźnił sie gdyż dopiero z miasteczka wrócił — Więc pan nauczyciel u nas nie zo-staje? — przemówił po polsku Stach powtórzył ptzebieg rozmowy ja-ką miał przed chwilą z gromadą wyraża-jąc przy tym swe zdziwienie ze szlachta tak zdziczała i tchórzostwem przesiąkła — No a ile pan chce ogółem na zimę cała? Jeżeli nie drogo to jabym sam jeden pana wziął dzieci z jednej chaty można jak chcesz uczyć bo to nie liczy ze szkoła — Myślę że dwadzieścia rubli drogo nie będzie? — Zgoda Ale pan razem i brata moje-go dzieci będziesz uczyć jeżeli on zechce — Mogę i szwagra jeżeli macie No a jakże pana godność? — Paweł Podgruszny A pana? — Piotr Jabłoński BAJKI Kilka dni pomagał rodzinie Podgrusz-neg- o przy kopaniu kartofli a gdy je ukoń-czyli wziął się za naukę Siedmioro dzieci znalazło sie: czworo Pawła a troje brata jego Adama Troje starszych miało nieco sylabizować pozostałe nie wiedziały ni b ni c Zabrał się do nich gorliwie uczac lek-tur- y pisma i rachunków wzorem szkół lu-dowych ruskich Wieczorami i w święto opowiadał ciekawe wyjątki z dziejów Pol 'ZWIĄZKOWIEC" LISTOPAD (Horember) wtorek 25 — 19g na sekunduje także sztuka ogrod-nicza Coraz więcej cieszymy się Wrocławiem i coraz wyraźniej czujemy jak umacnia się więź nasza z tym miastem dziecin stwa i młodości Kiedy to od-czucie narzuca się nam najsil-niej'' Wtedy gdy przebywamy poza Wrocławiem choćby na przykład podczas wycieczek szkolnych Jakże chodzi nam bardzo o to zęby porównanie nie wypadło na niekorzyść na-- i szego miasta Obnosimy z du-- i mą tarcze z napisem "Wrocław ' i sumujemy porównawczo war-tości Dworzec — zupełnie europej sko wygląda i Ratusz — perła sztuki gotyc Jkiej- - itd ! i Obok Wrocławia ukazane sa i w pamiętnikach i mienią się 'wszystkimi barwami tęczy bar- - hra miast a śląskie innymi cząstką dolnośląskiej brzych Świdnica ziemia cząstką naszej 'Legnica Bolesławiec kochana ty n™ Wh iiri Ic serc ze dużo miejscowości wiejskich Przytoczymy poniżej fragment dotyczący Żabna oraz małej wioski Kozowa Pamiętnik nr 32 Autorka ma siedemnaście lat Urodziła się w Zabrzu Uczęszcza do szkołv handlowej — w przyszłości za-mierza studiować w szkole dzien-nikarskiej Ojciec pamiętnikarki pracuje jako górnik w kopalni "Zabrze" Nasza autochtonka pisze o Zabrzu: "W moim rodzinnym mieście nie ma pięknych krajobrazów nie ma morza czy gór ale po siada ono swój swoisty urok szczególnie nocą gdy miasto śpi Niedaleko mego domu znaj-duje się kopalnia w której ni-gdy nie wygasa rozpalony ogień I szczególnie nocą wydaje się jakoby kopalnia się paliła Mie-szkam na przedmieściu Zabrza trochę na peryferiach Ulica na mieszkam była kiedyś nocą świeciły stare gazo-we latarnie które przypominały ulica dziewiętnastowieczne Moż-na było pomyśleć że czas na tej ulicy zatrzymał się Ale ro-ku wszystko się zmieniło i uli-ca pojaśniała od jarzeniowego blasku Odtąd chodzi się po niej raźniej i weselej Nasze miasto coraz bardziej" zaczyna się rozwijać powstają piękne wielopiętrowe budynki mieszkalne na osiedlu "Barba- - ry" Niedaleko mego domu po-wstał piękny park dla dzieci Widząc te wszystkie śliczności chciałabym być małą dziewczyn-ką i prowadzić beztroski tryb życia bez kłopotów i zmart-wień" Pamiętnik nr 66 Autorka ma siedemnaście lat Urodziła sie w Kozowie powiat Złotoryja woj wrocławskie Jest uczenni-cą w liceum pedagogicznym — marzy o studiach biologii lub chemii w wyższej szkole peda-gogicznej Ojciec pamiętnikarki pracował początkowo jako ro botnik w fabryce fi'ców w Zło tory i — obecnie prowadzi md-łe gospodarstwo rolne w Kozc-- v ic "Kozów jest piękną wsią po łożoną w niecce u stóp wznie-sień kaczawskich Tu się uro-dziłam w tym samym domu w którym mieszkam Od najmłods-zych lat ram'etam swoje naj-bliższe otoczenie — Te siedem naście lat mojego życia są czą-stką życia całej wioski Tu spę-dziłam i spędzę moje najpięk-niejsze lata I jakże nie kochać in minsta i pc7V: ' tego miejsca właśnie 1 jak między Wał- - Jest ziemi I Dzierżoniów Ta jest Lubin ojczyzny Jest przez 7ahr™ a tnL-- młodych gorących Tu której istną od się przecież urodziliśmy" Po śląsku elementy więzi lo-kalnych i regionalnych podkre-ślone zostały najsilniej w pa mielnikach z Ziemi Lubelskiej (woj zielonogórskie) oraz z Warmii i Mazur (woj olsztyń-skie) Określenia "Lubuszanin" "Lubuszanka" powtarzają się w pamiętnikach z woj zielonogór-skiego stale jako normalny na-wyk Podobnie coraz częściej występują określenia "War-miak" "Warmianka" Charakterystyczną cechą pa-miętników jest ponadto ukaza-nie pewnych specyficznych od-mian patriotyzmu lokalnego jak m in patriotyzm "własnej uli cy" "własnej szkoły" "własne-go zakładu pracy" itd Oryginalna jest próba teore-tycznej analizy samego pojęcia więzi lokalnej podjęta przez au-torkę studiującą obecnie w Krakowie Pamiętnikarka spę-dziła swoją młodość w miejsco-wości Gorce pod Wałbrzychem a Wałbrzych był dla niej mia stem w którym przeszła — jak pisze — "uliczny uniwersytet polskości" Fragment jej wspo-mnień potraktujemy jako za-kończenie rozdziału Pamiętnik nr 118: "Może to' brzmi śmiesznie — człowiekiem można być wszę-dzie A jednak gdzieś trzeba się tego "nauczyć" Kiedy dziś przy glądam się minionym 33C =13= ski których słuchał z wielkim zaintereso-waniem i sam gospodarz Mówił zarówno do dzieci jak i rodziców po polsku ale do-bierał słów jak najprostszych i najbardziej po polsku zbliionycn do mowy jaką po-sługiwali się okoliczanie Spadł śnieg Ludzie po ciężkich i długich trudach przeszli do wywczasów Robota mężczyzn ograniczała się do młócki i do-glądania bydła kobiet — do gotowania strawy i przędzy Młodzież rozpoczęła wie-czorki Jakoś w tydzień po ustaleniu się zimy wybrał się Stach na wieczorki spodzie-wając się iż do młodych łatwiej będzie przystąpić U starosty wieczorki były który miał dwie izuy Wszedł powiedział bliższym progu oso-sobo- m dobry wieczór i usiadł skromnie na ławie obserwując przebieg wieczorku Dziewczęta siedząc na zydlach łukiem ustawionym do kominka przędły a chłop-cy — jedni stojąc kupa przy stole o czymś hałaśliwie rozprawiali drudzy tulili się do dziewcząt szepcąc im sekrety i kradnąc pocałunki albo żartowali strącając pasy w kołowrotkach i strasząc podpaleniem kądzieli Ujrzawszy obcego przybysza nie-którzy wskazując nań gestem zaczęli coś o nim szeptać ale większość kontynuowa-ła swe żarty bez żadnej żenady Najswawolniej brunet rosły zachowywał się brataniec starosty nazywany Adasiem Brał po kolei urodziwszp dziewczęta od-walał na zydel całował gwałtem albo szczypał gdzie się tylko podobało — Adaś kab ciebie chalera chodzi wze! — broniło się błękitnookie urodziwe dziewczę — Hodzi w że praści treba Le-piej wot bajku nam raskazy — Tabie bajki zachaciełasia? — zawołał Adaś — Lepiej ja kurdu tabie zahnu ale ni bajku Powiedział i nim dziewczyna zo-rientowała się pochwycił ją jedna ręka pod kolana drugą pod łopatki uniósł jak małe dziecko i skierował się ku ławie by ja tam złożywszy przygiąć palce nóg do czoła co się miało nazywać kurdą Ale dziewczyna nie życzyła sobie tak grubiańskiego żartu w którym łatwo mo-gła zaświecić towarzystwu wstydliwa czę-ścią ciała — więc zaczęła krzyczeć w nie-bogłos- y prężyć się z całych sił wierzgać nogami i w końcu uwolniła się od grubia-nin- a — Świnia ty z twoimi żartami! — krzyk-nęła gniewnie Ale gdy usadowiła się przy kołowrot-ku znowu zaczęła go błagać o bajkę — Raskazy Adaśka raskaży! Pra lisku jak niedźwiedzia oszukała raskaży nam — Da jakaż bajka? Jaż moża sto razy wam heta razkazaw — powiedział Adaś — Bieżeńca wot lepiej paprasi jon pewnie znaje wiele — Ty paprasi ja stydajusia — Bieżeńca stydaizsia?! Badziniu heta-ha- ? — Hej tam hałysz! — krzyknął w Kozów najchętniej powracam do dzie-ciństwa Z perspektywy czasu przedstawia mi się jako nieu-stająca Wielka Przygoda cho-ciaż rzeczywiście było bardzo zwyczajne Zwyczajne jak ulu-bione "katulkanie" się z górk1 chlupanie w kałużach po świe-żo spadłym deszczu jakieś Wiel-kie Tajemnice Zbierania Grzy-bów wieczorne wyprawy o mleko do gospodarzy z mamą Gorce mała osada pod Wał-brzychem w której miesz-kaliśmy wydawały mi się i ogromne i niezbadane Mozę sprawiła to stacyjka gdzie to-czyło się nasze życie (matka pracowała w stacyjnym bufe-cie) i gdzie tyle jak na moj wiek było niezwykłości Moe atmosfera samej osady — nieu-stabilizowana i ruchliwa kton sprawiała ze chłonęło mc wszyst TURA TEATRU KLASYCZNEGO (ROZMOWA DYREKTOREM) Ostatnim rejsem ' i niemieckim ze sceny Batorego przybył na jego pokładzie zespół Teatru Kla-sycznego z Warszawy który udaje się na turnee artystycz ne po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie ze słynna juz dzi-siaj sztuka pt "DZIŚ DO CIEBIE PRZYJŚĆ ME MO-GĘ" Sprawozdawca Związkowca spotkał się na pokładzie stat-ku z dyrektorem zespołu p Ireneuszem Kanickim oraz kierownikiem administracyj-nym p Józefem Kozubem Dyr I Kanicki stosunko-wo młody człowiek zdradza-jący znamiona wysokiej kul-tury osobistej chętnie zgo-dził się na udzielenie nasze-mu pismu garści wiodomości o sztuce która zrobiła tak wielką karierę w Polsce Jest on razem z Lechem Budrec-ki- m współautorem widowi-ska "Dziś do Ciebie przyjść nie mogę" a zarazem jego reżyserem Premiera odbyła się w Te-atrze Klasycznym w Warsza-wie w r 1967 i odtąd wysta wiono ja na scenie tego tea-tru ponad 420 razy z udzia-łem przeszło 250 tysięcy wi-dzów Miarą powodzenia jest fakt że już dziś naprzykład bilety na cały następny rok 1970 są w Warszawie wyku-pione W międzyczasie zespół Te-atru Klasycznego wyjeżdżał z widowiskiem do ZSRR Ju-gosławii i W tych wa-runkach -- sztuka musiała pod-legać "pewnym zabiegom a-daptacy-snym W Niemczech wschodnich gdzie Teatr Kla-sycz- m uczestniczył w XIII Festiwalu Berlińskim czesc latom tekstów podawano w języku 3E" "3 C stronę Stacha — Razkaży no dziewcza-ta- m bajku ty badziajuczyś po świeci pa-wini- en znać wiele — Tak znam wiele — odrzekł — Mógł-bym wam opowiedzieć bardzo ciekawą hi-storię o królewiczu o dwóch dzewczynach bogatych i o jednej biednej ale nie wiem czy mnie dobrze zrozumiecie — Zrozumiem zrozumiem! Powiadaj! — zawołano chórem Dali mu miejsce przy kominku wstrzymali kołowrotki i wszelki hałas w izbie Opowiedział dzieje Sobkowa które wy-słuchano w skupieniu Nawet staruszka wygrzewająca się na piecu zsunęła się na przypiececk aby nic nie uronić Podobało się wszystkim ogromnie — Wot heta to bajka ważna! — zaczęli chwalić gdy skończył opowiadanie — Heta ni Adasiowaj lisicy z miedźwiadziom byw- - bahatych naszych czaK wynnaw technicznych więc pa sprawiedliwości — A może to i na prawdę takie zdarze-nie kiedyś było? — zauważyła jedna z dziewcząt Właśnie że to nie bajka ale historia prawdziwa — odrzekł — Ja nawet na własne oczy widziałem górę i ruiny zamku królewicza — Widział zamek ten0! — podchwycili A sdzie to iesf l — Tn ipef 73 Kral-mtp- m rtiorlnlol--n nń ' "O puszczy gdzie król polski Bolesław Chro-bry doprowadzony przez kmiecia Piotra r wyszatkował Niemców — Jaki Bolesław'' Jaka Cholewa? — py-tali — Jakto nic o Cholewie! Do-brze innym razem opowiem — No dzisiaj raskazwaj! Teraz powia-daj! — domagali się — Nie jutro opowiem teraz nieci dziewczęta przędą bo ich matki nie puszczą więcej na wieczorki Nazajutrz oprócz młodzieży miejscowej zjawiło się kilku chłopców których okoli-czanie zwabili zapowiedzianą bajką Cze-kali wszyscy niecierpliwie na Stacha Gdy otworzył drzwi Adaś zawołał nań — Da pawziś ty skarej! Ciachniszsia tak jakby try dni ni jewszy byw! Raskaz-wajż- e pra Chalewu! — Dobry wieczór państwu — powie-dział Stach do ogółu następnie zwrócił się do Adasia — Słuchaj Adasiu! Mnie koro-na z głowy n:e spadnie że na mnie tak ryczysz ale to jest bardzo brzydko Jaz nie jestem twój parobek ani ze mną poznałeś się tyle byś miał prawo takimi słowami się odzywać? Do to wygląda: Hej hałysz! Pawzi! Kaskazwaj nam! Toż osta-tni prostak w łapciacn z Niłki smarkacz dwunastoletni więcej delikatności w obej-ściu z nieznajomym człowiekiem ma niż pan kawaler dorosły w butach za Polaka i szlachcica do tego jeszcze uważany ko — barwy krajobrazy lu-dzi Był to jakiś z za mgły lub ze snu w którym wszystko zdarza się jak w bajce — cu-downie i kolorovo To moja pierwsza nauka sentymentalizmu i oczarowania pierwsza nauka radości chodzenia po ziemi i mi-łości do niej Żadnej w dzie-ciństwie oglądanej książki z obrazkami nie zapamiętałam tak dokładnie i plastycznie jak mu-chomorów w lasku za torami stacyjki Jeśli dziś wrażliwa je-stem na urodę życia — to na pewno dzięki tym dziecinnym oczarowaniom" UWAGI KOŃCOWE Większość pamięnikow polskiej z Ziem Zachcd nich kwalifikuje się do wyso kiej oceny pod względem war-'konkursowy- ch Z Stefana czesc NRD Cholew wiecie tekstów żywo tłumaczono a teksty piosenek po niemie-cku wyświetlano na małym ekranie ponad sceną A czymże jest właściwie sztuka czy tez widowisko muzyczne "Dziś do Ciebie przyjść nie mogę"? — Dyr Kanicki ma na to "proste" określenie Jest to impresja teatralna na temat dokumen-tów walki narodu polskiego Dokumentacją jest piosenka partyzancka i wojenna z lat 39—45 listy żołnierskie je-nieckie i inne komunikaty wojenne wołania o pomoc Powstania Warszawskiego Obok ' Czerwonych maków na Monte Cassino" i "Marsza Mokotowskiego" odtworzono w sztuce szereg dotąd nie publikowanych pieśni po wstańczych to więc etiu-da dramatyczna fikcji lite-rackiej ale oparta na praw-dziwych wydarzeniach i au-tentycznym' dokumentalnym materiale — mówi dyr Ka-nicki Stronę muzyczną widowi-ska rozwiązano przez zasto-sowanie muzyki mechanicz-nej oraz nagranie efektów a-kustycz-nych Towarzyszą jej partie muzyki i śpiewu wy-konane przez aktorów na scenie Zdaniem p Kanickie-g- o jest to bardzo udany eks-peryment muzyczny wyma-gający jednak doskonałej synchronizacji żywych głosów wykonawców z techniką na-grania Taka "Laterna Magi-ca- " ale akustyczna W akcji scenicznej tego o-grom- nego widowiska mu-zycznego o dużym ładunku emocjonalnym bierze udział 40 aktorów Razem z mecha-nikami i kierownictwem cały zespół liczy ponad 50 osób Do czego potrzebni są tech-nicy? Akcja sceniczna wymaga sceny obrotowej dla szybkiej wymiany obrazów Taką sce-nę obrotową wieziemy ze so-bą — mówi dyr Kanicki widząc zdumioną minę swego kanadyjskiego rozmówcy Jak ją będziecie ustawiać na scenie-sal-i w jakimś ame-rykańskim Kaczym Dole? — Aha W tym rzecz ze licząc się z możliwościami małych scen sztuka podlega zabiegom upraszczającym które jednak nie wpływają na pomniejszenie jej artystycz-nej wartości Na scenie wiel-kich teatrów a więc i w Mon trealu będziemy grac w ra- - szy! No ale dobra ze hetych su-- 1 macn pełnych możli Królewicz iaK i ireoa ioi0sci a z ową nie juz tuju czego świat m!o--1 dziczy Jest pełnym kompletem dekora-cji i z tą scena obrotową Wielu-Polakó- w z Kanady iJ (Dokończenie ze str 9) sam osądzi do czyjego stanowi ska te słowa bardziej pasujy: stanowiska --ZHP poza Km- - nicami kraju czy do artykułu p Z Buczewskiego Dalej Buczewski pisze: "ideowo knłily może mieć takie czy inne nasta-wienie" Błędne to twierdenie w stosunku do harcerzy Utlyi harcerz może mieć tylko takie ideowe nastawienie jakie wy-nika z Przyrzeczenia i Prawa Harcerskiego Pan Buczewski szeroko rozwodzi się o "praw-nym stanowisku" Ale sam pra-wnikiem — o ile wiem — nie jest i nie rozumie że podstawą dobrego prawa są właśnie war-tości ideowo-moraln- e Bez nich nie może być sprawiedliwego ani trwałego ułożenia stosunków miedzy ludźmi Jeśli dziś świ3t stoi wobec groźby trzeciej woj-ny światowej to właśnie dlate-go że prezydent Roosevelt i premier Churchill liczyli się tyl-ko z czynnikami siły i liczby a deptali prawa słabszych naro-dów zaprzedając je prawem ka-duka w niewole sowiecką i wpuszczając bolszewików do środka Europy Słusznie postępują władze har-cerskie poza granicami kraju tak twardo broniąc stanowiska ideowo-moralneg- o Przysłowiowe [szydło z norka wychodzi na NR tości naukowej Niektóre z pa mielników podejmują bardzo bo-gatą wszechstronną problema-tykę S między nimi wypowie dzi obszerne obejmujące po sio 1 więcej u uu maszynopisu jt Wielu z autorów zdobyło się na ~ godny uznania-- wysiłek przesy ' łając "opowieści" o swoim ży I ciu odznaczające się szczególo w ością informacji szczerością a także jasnym stylem i mewy szukanym językiem Materiały z konkursu posług z pewnością do opracowań nau kowych o tworzącej się wciąr nowej rzeczywistości społeczne] na polskich Ziemiach Zachód nich) - KiLiika pt "Młode pokolenie Zjem Zachodnich Pamiętniki" uka- - R zała sie październiku 1968 r Za- - i wlera ona vbor najlepzuh precli Stanów zjecin wuiziaio w Warszawie spektakl "Dziś do ciebie " Ułatwiano im zobaczenie sztuki jako spe cjalnym gościom Dyr Kani-cki jest pewny ze i tym ra- - ?em przyjdą oni na przedsta wienie — aby popłakać ze wzru szenia — dorzucamy znając I relacie znajomej rodziny l- - śmiech i gest dłonią był je-- 1 dvna odpowiedzią p Kanio f kiego Dziękując za interesująca rozmowę obiecujemy oczywi ście przyjść na spektakl bo aktualnie nie istnieje potfód że dziś do was przyjść nie mo-- t Se W trakcie rozmowy dyrŹvi administracyjny p J- - Kobuz m dorzucił parę informacji tKy Teatrze Klasycznym który y& obsługuje równocześnie mjrsw sceny warszaws„kl ie — Di- rSy łacu Kultury Teatr Rozmai-- & tości i Teatr "Widziadło Hi dzieci i młodzieży MIESIĘCZNIK KULTURA Numer 10 październik 1969 r zawiera m in n?stępujnce pozycje: Czesław Miłosz: Prywatne ob-owiązki wobec literatury Kajetan Skarbek Wyjazd Czesław Dobek: Noc w Ap-eninach Danuta IrenaiBieńkowskajRo-sjt- ł 1969 — wrażenia tu rysty Gustaw Herling-Grudzińsk- i: Ostatni rozdział — Kuźnic-co- w i Lisiecka Juliusz Mieroszewski: Reflct-- cip pmi0rftpvine Pełer Horskv Smutna parPlXl fia H Sindbad zegiari: nawauigy — czyli traktat o kontrcffXI hanrtaie M Benedykt Heydenkorn: IW bierny słowiańskie w nadzie 53x1 PH: Chlcstakow w Warszawp Dział Sąsiedzi wyperniw artykuły i doniesienia o Cze chosłowacji Nowe publikacje omawiaj Czesław Miłosz Hanna Cho rążyna Jan Morelowski i Mi- - ria Danilewiczowa Numer uzupełniają- - Wyda rzenia miesiąca komuniiw i Listy do Redakcji Numer objętości UO stron Cena pojedyiSc9° egzemplarza 51-5- 0 DO NABYCIA W KSIĘ- GARNI "ZWIĄZKOWCA" Jakie jest harcerskie stanowisko 21 końcu artykułu p Buczestxi jjo w postaci złośliwości $WŁ adresem Naczelnictwa Z HP M Londynie Jest ona bezprcedŁp towa nie jest wyrazem tendjci cii D XL Buczewskiego demon & wancj od dłuższego czasu s-- jg jui w swoim powielanym ł°-f- xi : „nvłł llIKaClC pl 'i_uwaj H"-- - w jcyku angielskim co PWĘ Mas dawał upust swojemu lojalnemu stanowisku °¥fe Naczelnictwa ZUP Jak m%g$ Informowano w Głównej Kw ne Harczerzy (Londyn) nfcXi p Buczewski wystąpBl harcerstwa Tym bardziej fjjtfft ma obecnie kwalifikacji CM(l formułowania "harcerskiego %Jg' nowiska" i pouczania ZH P co mają robić wi J'-%- v XL wno nie Nie jestem członkiem N'a(%1j nictwa ZM P Ale jestem &1p kiem Naczelnej Rady Harlf! skiej przed którą jest N3)] nietwo odpowiedzialne za sg czynności Wiem więc jak HĘL czelnictwo pracuje i wiemS kieruje się ono wskazaniem 5§Łv szego wieszcza Adama Mt wicza który głosił: "Oi5pfxl Polaków żyje i działa gdzie biją wiernie serca ie':ij nów" Oby tych wiernych p było jak najwięcej! ' Stanisław Jankowski t prjj Czfonek Naczelnej %M łiarcerssiej „ ( j BMEBt:7[ I3 58S5S7"iA 'ki -i- A- -o- -lSS?- - j- - Z$Ts?Fj&Xil~i'głrzA-ii- s S v&ijk3vłjj t -- 1 W3-arara3=ac53&£- 3Łrj I |
Tags
Comments
Post a Comment for 000384a
