000868 |
Previous | 12 of 16 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
u f &m$%m%0#0?%m%@ Życzenia z Sudbury VVVVVV'VVVV''yVVV1V S życzenia świąteczne i Noworoczne składa JOSEPH FABBRO mayor Miasta sudbury )M8]M®mi8m%}mm!M&M&£ i Sg 494 BYNG STREET V i S Salle 8M -- 1$%?JFgJ W „_- -?£ SiII X g SUDBURY ONT #jraj#j$i cyyajiezdccznlcjize Zaliczenia Świąteczne czNoiuozoczne 'lkiaaaią Mr&MrsBud Germc ffis? iiaijijesjiai m&wm&:&%:m&:m &m&:&&j?:m&:$m?:$ ON BEHALF OF THE °M THE STEWARDS AND EXECUT1VE S( OF LOCAL 6500 WE TAKE THIS gs OPPORTUN1TY TO EXPRESS t inn cra7-iir'D- P crionM't! TO ALL OUR POLISH I i S i £8 I I I La # i Ont fr -- ♦fcciJfc W- V- - ze słr 11) twarz W lesie tymczasem nami się robić ruch Na prawo i na lewo zające się siadały stłupka na tylnych skokach z usza-mi po czym zaduma-ne kicały dalej na sztywnych nogach Nieraz taka się do linii myśliwych tak blisko że ginęła od strzału nie wie-dząc nawet że ginie Od cza-su do czasu od dochodziły okrzyki To starali się zawrócić się przez nich przedostać W jak się ruch zajęczy robił się coraz i w coraz to tempie Na linii myśliwych strzały padały je-den za drugim Myśmy w tym oprócz lisa zabili jeszcze i kilka zajęcy Musiało to być nieźle bo pan B zacierał rę-ce r wielkim Po dojściu do drogi nagon- - BUD GERMA fóPP % PDPrTUTC 01 gS s °& fts 1 9 DRY CLEANERS Tel £ £ Bf Te! $ £ and a Happy New Year °fi I LOCAL 6500 UNITED STEELWORKEHS I I OF AMERICA I 6 RE President g 92 Frood Road Ont Sł ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO §3 £S ROKU $? STAR BOTTUNG WORKS § LORNE St S SUDBURY I tt®m&t&®wffimmm®mm SERDECZNE SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU i SUDBURY STEAM "AWIIlUlłnaDlY IMITFn I 208 St !S SERDECZNE KŚ 2091 ~"? i MEMBERS FRIENDS ŻYCZENIA składa 675-240- 3 ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU składa Sudbury (Dokończenie mrugnął porozumie-wawczo przed zaczął kicały pojedyncze Zatrzymy-wały nadsłuchi-wały podniesionymi jakby zamyś-lona "oferma" zbliżała strony nagon-ki na-ganiacze wrzaskiem zająca chcącego miarę nagonka zbli-żała większy większym pędzeniu zadowoleniem POMYŚLNEGO 8' 675-644- 5 POMYŚLNEGO 1 566-363- 1 Merry Chrisrmas Prosperous Mickcy MAGU §} Sudbury SERDECZNE POMYŚLNEGO NOWEGO f Ltd i 970 0NT Walnut TEL hllllll DAVEY FUELS SUDBURY LTD wS n - 5' cw1 - "ZWJĄZKOWIgCGRUOZIgft P0N0WA ka zatrzymała się gdyż pe- -' dzenie po przejechaniu myś-liwych i ustawieniu się na noWych stanowiskach miało i się posuwać dalej I to pę dzenie jak i poprzednie by ło w starodrzewiu Po piętnastu minutach sta-liśmy już na nowych stano wiskach mając za piecami młodsze i niższe sosenki tzw drągowinę Zabrzmiała trąbka i nagon-ka ruszyła naprzód Słonce podniosło się już tak wyso-ko że stało w jednej trzeciej nieba W pewnym momencie na oświetlonych przez słońce na śniegu smugach przed nami zauważyłem jakby poruszają-ce się cienie Podniosłem głowę do góry i aż zamar-łem! Na kilkanaście kroków przed nami zobaczyłem lecą-ce nad drzewami wprost na nas stado cietrzewi Trac-łe- m pana B wskazując oczy-ma górę Momentalnie spoj-rzał we wskazanym przeze mnie kierunku półobrotem odwrócił się a w tej chwili akurat wypłynęło z nad drzew na czyste niebo kilka-naście cietrzewi W tym kil-ka czarnych kogutów Błyska-wicznie złożył się i padły dwa strzały jeden za dru-gim Dwa wyłuskane ze sta-da koguty spadły na ziemię jak czapki — Brawo! Brawissimo Ig-na-ś! — krzyknął ze stanowi-ska obok pan Jerzy M Ja to aż się przytuliłem do pana B bo co to za roz kosz stać z takim mistrzem — Wiesz Cezary co ci po-wiem te koguty to jak Bo-ga kocham zawdzięczam tyl-ko tobie! Nigdy bym ich me zauważył A gdybym je na-wet i zauważył to byłoby już na strzał na pewno za późno — No tak zauważyć to je zauważyłem ale nie ja prze-cież je tak pięknie zestrze-liłem! — zawołałem z zach-wytem Czy mogłem wówczas przy-puszczać że tak jak ja wte-dy zachwycałem się za jego plecami jego strzałami on kiedyś jak już oczy i serce nie pozwolą mu brać strzelby do ręki będzie tak samo za moimi plecami zachwycał się moimi strzałami do pędzo-nych kuropatw? Pędzenia szły w szybkim tempie gdyż do południa po-zostało już niewiele czasu a mieliśmy opolować cały las Kilka pędzeń było krótkich w małych zagajach specjalnie na króliki których było za-trzęsienie A że dukty były wąskie' więc okazja do mar-nowania naboi była szalona Tutaj mógUsię wykazać ja-kim takjmlTezultatem tylko bardzo dobry strzelec Strza-ły wymagały błyskawicznej orientacji Nie mogę powie-dzieć żeby panu B nie wym-knął się czasem któryś ale mimo to strzelał pierwsza klasa Wreszcie ostatnie pędzenie skończyło się Wszyscy _ tak myśliwi jak i nagonka wsie-dli na bryczki i wozy i~po jechaliśmy do domu na dob-rze zasłużone śniadanie Rezultat polowania w lesie był bardzo ładny Dwa roga-cze dwa lisy pięć cietrzewi przeszło sto zajęcy i około setki królików Pan B z mo-jego szczęścia był zadowolo-ny śniadanie upłynęło w szam-pańskim humorze Opowia-daniom i bujaniu o dzisiej-szych przygodach nie było końca O wydarzeniach w po-lu gdzie prawie każdy strzał jest pod obserwacją sąsia-dów nie można zbytnio fan tazji folgować ale o leśnych gdzie przeważnie nikt nic nie widzi można bujać niestwo-rzone rzeczy Ja wtedy by-łem jeszcze głupi w tych rze-czach i wszystkie te opowia-dania brałem za dobrą mo-netę toteż aż oczy wyłaziły mi na wierzch ze zdumienia co to za dziwy działy się dzi-siaj w lesie Chociaż starka i 'bigos by-ły świetne ale polowanie by-ło lepsze a do opolowania pozostało jeszcze szmat tere-nu Jadł też każdy na łapu-cap- u bo czas był drogi Nie upłynęło więc więcej jak pół godziny a znowu zabrzmiała trąbka Teraz mieliśmy polować w polu i brać duże kotły Aby ułatwić sobie i móc rozpusz-czać kotły na raz z czterech stron myśliwych i nagonkę podzielono na cztery grupy Każdy otrzymał swój kolor Myśliwi — kokardki które przypięli sobie do kożuchów furmani i fornale — wstążki które zawiązali w kokardę na końcu biczyska Nagonka miała powiedziane do" które- - (Ptembtr) plaUk 32 - 1972 go koloru należy Od tego czasu każdy miał się pilno-wać swojego Rozpoczęliśmy kotłem od granicy sąsiedniego ma-jątku — Olewina Pola w nim były pocięte rowami na burtach których rosły liczne kępy ciernia a mniej więcej w środku była niewielka świerkowa remiza Prawda że kocioł był bardzo duży ale i nagonki było sporo bo przeszło setka Ponieważ roz-puszczanie odbywało cię na raz z czterech stron więc nie upłynęło wiele czasu jak za-brzmiała trąbka że skrzyd-ła już sę zeszły i kocioł ru-szy! naprzód Z początku zajęcy podnosi-ło się niewiele i wszystkie kierowały się w głąb kotła Biegły niezbyt szybko siada-ły często w "słupek" i roz-glądały się na wszystkie stro-ny co się dzieje W miarę jednak jak kocioł zacieśniał się pokazywało się ich coraz więcej i w coraz szybszym tempie Czyż może być pięk-niejszy widok dla myśliwego nad takie białe pole ze śmi-gającymi i krzyżującymi się z sobą zającami? Każdy z myśliwych poro-bił sobie z prawej i lewej strony na jakieś siedem-dziesiąt kroków tzw "luki" które zapraszały gościnnie za-jące do łatwego wydostania się z kotła Nic też dziwnego ze od czasu do czasu znajdo-wał się jakiś łekkoduch i przeważnie przypłacał to ży-ciem Były jednak i inne Te nie zważały na nęcące szero-kie '"luki" pchały się mię-dzy gęsto idących nagania-czy i mimo wrzasku przedzie-rały się szczęśliwie — cało i zdrowo Ale tak to było przeważnie pod koniec kotła Na początku było inaczej Wypłoszony z "kotliny" za-jąc ogłupiony tym co się ko-ło niego działo zaczynał po kotle krążyć Z początku dość wolno ale w miarę jak się przekonywał że jest w kotle zamknięty ogarniała go panika i przyspieszał tempo Pędził jak szalony i to nie raz równolegle i w niewiel-kiej odległości od linii na-gonki i myśliwych Nazywał się taki zając "defilatorem" Teraz nadchodził czas do popisu dla strzelców "klaso-wych" Od razu okazywało się kto tu jest "klasa" a kto "fuszer" Prawdziwie dobre-mu strzelcowi zając pada po pierwszym strzale — w "og-niu" Fuszerowi — dopiero po drugim a czasem i trze-cim Prawda obydwaj w re-zultacie zabijają zająca ale jak? Ja tych ostatnich zaw-sze nazywałem "męczydusza-mi- " Całe szczęście w Rudzie "męczydusz" nie było a co do pana B to strzelał pięk-nie Każdy przez niego strze-lony zając rulował przez łeb wywijając kilka koziołków albo podsunąwszy pod siebie przednie nóżki sunął na brzu-chu jak na sankach Tak w jednym jak i w drugim wy-padku strzał był śmiertelny Oczywiście i jemu zdarzało się spudłować i to przeważ-nie do strasznej łatwizny Spluwał wtedy z obrzydze-niem i rozgoryczony mówił: — Nie ma co! Ładnegoś sobie wybrał towarzysza! Fu-szera psiakrew nie strzelca! — Ech panie! Żeby pan widział jak wuj Tadeusz któ-ry prawie nigdy nie chybia czasem spudli kurę to by pan nie chciał uwierzyć! Mó-wię panu ja mógłbym ją pra-wie złapać za ogon a on — bach! bach! i poszła! — po- - reieszałem go Wtem w kotle pokazał się lis! Widoczny na białym tle jak na dłoni zaczął wyczy-niać przedziwne sztuczki Wyciągnięty w biegu z wy-prostowanym poziomo ogo-nem kluczył i kombinował na wszystkie strony To za-trzymywał się i rozglądał na prawo i lewo to ruszał na-przód i brał zdecydowanie kierunek na linię nagonki i myśliwych aby na sto pięć-dziesiąt kroków przed nimi zawrócić i wrócić na środek kotła I tak "dokoła Woj-tek" Emocja wszystkich nie wyłączając nagonki doszła do zenitu Nawet strzelanie do zajęcy zwolniło tempo gdyż wielu myśliwych łudząc się że na nich wypadnie strzela-ło tylko do takich zajęcy które im się na siłę pchały w lukę Teraz przekonałem się ja-kim doświadczonym myśli-wym był pan B Na lisa pra-wie nie zwracał uwagi i strze-lał do każdego kota jaki mu się pod lufę nawinął Na za-pytanie moje dlaczego tak robi odpowiedział: — Jak ma wyjść na mnie to wyj NR 103 dzie a jak nie to żebym na-wet wcale nie strzelał — nie wyjdzie! Jak nadmieniłem na po-lach które obejmował kocioł było kilka rowów z kępami ciernia przy których trzyma-ły się kuropatwy Z początku zrywały się i przenosiły do środka ale teraz jak kocioł znacznie się zmniejszył za-częły się zrywać całymi sta-dami i przelatywać nad gło-wami myśliwych i nagonki Kuropatw zebrało się bardzo dużo więc kanonada rozpo-częła się nie na żarty! Nies-tety taką rozpędzoną lecącą na sztych kuropatwę nie jest tak łatwo trafić! Toteż stosu-nek wystrzelonych naboi do zabitych kuropatw był zgoła nieproporcjonalny Pan B też strzelił ładne parę razy ale co do kuropatw to nie podnieśliśmy ich za wiele W pewnej chwili zabrzmia-ła trąbka na znak że nie wolno już do środka kotła strzelać i nagonka ruszyła naprzód aby przepędzić jesz-cze remizę świerkową Myśli-wi pozostali na swoich stano-wiskach Rezultat z całego te-go przepędzenia remizy był niewielki bo wyszło zaled-wie kilka zestraszonych zaję-cy które zostały dobite Myś-my w tym kotle razem z ku-ropatwami mieli kilkanaście sztuk Po dwóch następnych kot-łach w których pan B zabił jeszcze około dwudziestu sztuk zajęcy i kuropatw o zmroku powróciliśmy do do-mu Polowanie wypadło wspaniale bo po pierwsze — dzień był cudny a po dru-gie —padło rozmaitej zwie-rzyny około czterysta pięć-dziesiąt sztuk Pan B został bezapelacyj-nie królem z czego byłem strasznie dumny Bo jakby nie było i ja się trochę do te-go przyczyniłem Swoją dro-gą jestem ogromnie ciekawy który z nas tego dnia prze-szedł więcej emocji Czy on ze strzelbą w ręku czy ja bez niej Jestem pewny że ja! W czasie obiadu jak zwy-czaj nakazuje Gutek wzniósł toast na cześć króla tj tego który zabił najwięcej a w chwilę potem wśród ogólnej wesołości na cześć królowej tj tego który zabił najmniej Królem jak już mówiłem był pan B Królową zaś oka-zał się pan K Był on podob-no do tych toastów przyzwy-czajony co nie przeszkadza że gęsto się tłumaczył A to że miał wyjątkowo marne na-boje że strzelba mu się za-cinała że był niewyspany itp Pan K o ile dobrze pa-miętam stary kawaler był w tym czasie naczelnikiem stacji kolejowej w Łasku Znacznie starszy od ówczes-nej kompanii Wieluńsko-Ka-liskie- j był z nią zżyty jak rówieśnik Jak mu było na-prawdę na imię nie wiem gdyż wszyscy zwracali się do niego per "panna Marianna" Był niezrównanym kompa-nem czy "do tańca czy do różańca" a jeżeli chodzi o kieliszek to był bez konku-rencji Jak był pod gazem a pito zdrowie jednego z przyjaciół zaklinał się że ta-kie zdrowie jest gotów wypić nawet trucizną Wypróbowy-wan- o też często tę jego mi-łość przyjacielską Lano mu do kieliszka rozmaite pas-kudztwa jak weżetal do wło-sów mieszano Wino z naftą itp a on bez zmrużenia oka wypijał to 'do dna Jakże tu nie kochać i nie cenić takie-go przyjaciela! A że na świe-cie nie ma nic skończenie do-skonałego więc i on miał ma-ły defekt Szczególnie dotkli-wy dla myśliwego Polegał on na tym że jak wypił parę kieliszków wszystko widział podwójnie Można się było uśmiać do łez obserwując go dyskretnie jak sięgał po sto-jący przed nim kieliszek Rzadko kiedy trafiał na Wła-ściwy i chciał koniecznie wziąć ten drugi — urojony Nikt wtedy aby go nie pe-szyć nie zwracał na niego uwagii a on się biedak w po-cie czoła męczył Przy stole nie było to tak znowu bardzo szkodliwe bo ostatecznie prędzej czy później na właś-ciwy kieliszek trafił ale jak on to samo po śniadaniu ro-bił w kotle i zamiast do rze-czywistego zająca strzelał do urojonego to dziękuję! Zając nie kieliszek — cierpliwie nie czekał! Nic też dziwnego że bywał zawsze królową! Miła bo miła była ta ów-czesna dobrana i zgraną kompania Wieluńsko-Kaliska- ! Cezirry Bicciartlli Życzenia Sudbury 2 w'włvyvfwW'wv jS WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Organizacjom Polonijnym sic fc? 1 wszystkim Polakom oiaz wszystkim 8 Ks Edward i i Komitet i 210 Drinkwałer St i SERDECZNE ŻYCZENIA I POMYŚLNEGO i składa całej Polonii ic Kanadzie oraz wszystkim i 3i I H™ z I 8 zamieszkałym Sudbury j' Wawrzyk Parafialny I Sudbury Onr VVVVVVVV'VyVO'VV-''V'V- 'S V SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Sudbury i okolicy orgchi:acjom świeckim kościelnym Zarząd KONGRESU POLONII KANADYJSKIEJ OKRĘG SUDBURY f Si wzyyzWWWyy''''''''' && SiM Si % w — WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY MANDARIN £m&a&6{ MOTOR HOTEL Conditioned — Rooms - Suiłes Dancing Nightly in The Embassy Room YOUR HOST TED LANGE Telex System Available 1 806 Regent S (Hwy 69) Tel 674-524- 4 Słs "Licensed Under The Liąuor Licence Act" g VVVVVAVVVAVVVAVVV S5 Życzenia Świąteczne ! u a i '4 i Noworoczne o: 538 y u K i Noworoczne $8 v %f CO-G- P FUEL OSLSERVICE i I NIEMI STUDIOS SUDBURY jjj£ Photographers and Framing % Cusłom Metal & Wood for 'Śf I ' K! for Oil Paintings Oval & for Needlework gvjo tf on Mondays b 25 Durham Sr N — Tel 675-882- 4 Sj sr a Si Air tf Życzenia świąteczne u— Vi rRS' W ti §§: składa składa 2I Picture Photos Carved Frames Round Frames Studio Closed W 8 i I Frames FOR INFORMATION CALL" £? NICKEL DISTRICT % CONSUMERS CO-O- P !8f V Convenient Budget Plan j Furnace and Stove Oil 4 ?4 hr delivery service S 257 Regent St S Sudbury Ont ft SERDECZNE ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO Sg I POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU &? ŻYCZY SWYM KLIENTOM I CAŁEJ POLONII ffl Italca Travel Agency Steamships & AirUnes Agents £ Przedstawiciel "ORBISU" Suitę 112-11- 4 Mackey Bldg Sudbury Ont — Tel 673-19- 65 j SERDECZNE ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO #! I POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU gj składa SK "DOLOMITY" Shoe Limited "SHOES OF DISTINCTION" ! 8 Ce dar Street — Sudbury Ont d City Centrę — Sudbury Ont gj Tel 675-385- 5 £3
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 22, 1972 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1972-12-22 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000964 |
Description
Title | 000868 |
OCR text | u f &m$%m%0#0?%m%@ Życzenia z Sudbury VVVVVV'VVVV''yVVV1V S życzenia świąteczne i Noworoczne składa JOSEPH FABBRO mayor Miasta sudbury )M8]M®mi8m%}mm!M&M&£ i Sg 494 BYNG STREET V i S Salle 8M -- 1$%?JFgJ W „_- -?£ SiII X g SUDBURY ONT #jraj#j$i cyyajiezdccznlcjize Zaliczenia Świąteczne czNoiuozoczne 'lkiaaaią Mr&MrsBud Germc ffis? iiaijijesjiai m&wm&:&%:m&:m &m&:&&j?:m&:$m?:$ ON BEHALF OF THE °M THE STEWARDS AND EXECUT1VE S( OF LOCAL 6500 WE TAKE THIS gs OPPORTUN1TY TO EXPRESS t inn cra7-iir'D- P crionM't! TO ALL OUR POLISH I i S i £8 I I I La # i Ont fr -- ♦fcciJfc W- V- - ze słr 11) twarz W lesie tymczasem nami się robić ruch Na prawo i na lewo zające się siadały stłupka na tylnych skokach z usza-mi po czym zaduma-ne kicały dalej na sztywnych nogach Nieraz taka się do linii myśliwych tak blisko że ginęła od strzału nie wie-dząc nawet że ginie Od cza-su do czasu od dochodziły okrzyki To starali się zawrócić się przez nich przedostać W jak się ruch zajęczy robił się coraz i w coraz to tempie Na linii myśliwych strzały padały je-den za drugim Myśmy w tym oprócz lisa zabili jeszcze i kilka zajęcy Musiało to być nieźle bo pan B zacierał rę-ce r wielkim Po dojściu do drogi nagon- - BUD GERMA fóPP % PDPrTUTC 01 gS s °& fts 1 9 DRY CLEANERS Tel £ £ Bf Te! $ £ and a Happy New Year °fi I LOCAL 6500 UNITED STEELWORKEHS I I OF AMERICA I 6 RE President g 92 Frood Road Ont Sł ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO §3 £S ROKU $? STAR BOTTUNG WORKS § LORNE St S SUDBURY I tt®m&t&®wffimmm®mm SERDECZNE SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU i SUDBURY STEAM "AWIIlUlłnaDlY IMITFn I 208 St !S SERDECZNE KŚ 2091 ~"? i MEMBERS FRIENDS ŻYCZENIA składa 675-240- 3 ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU składa Sudbury (Dokończenie mrugnął porozumie-wawczo przed zaczął kicały pojedyncze Zatrzymy-wały nadsłuchi-wały podniesionymi jakby zamyś-lona "oferma" zbliżała strony nagon-ki na-ganiacze wrzaskiem zająca chcącego miarę nagonka zbli-żała większy większym pędzeniu zadowoleniem POMYŚLNEGO 8' 675-644- 5 POMYŚLNEGO 1 566-363- 1 Merry Chrisrmas Prosperous Mickcy MAGU §} Sudbury SERDECZNE POMYŚLNEGO NOWEGO f Ltd i 970 0NT Walnut TEL hllllll DAVEY FUELS SUDBURY LTD wS n - 5' cw1 - "ZWJĄZKOWIgCGRUOZIgft P0N0WA ka zatrzymała się gdyż pe- -' dzenie po przejechaniu myś-liwych i ustawieniu się na noWych stanowiskach miało i się posuwać dalej I to pę dzenie jak i poprzednie by ło w starodrzewiu Po piętnastu minutach sta-liśmy już na nowych stano wiskach mając za piecami młodsze i niższe sosenki tzw drągowinę Zabrzmiała trąbka i nagon-ka ruszyła naprzód Słonce podniosło się już tak wyso-ko że stało w jednej trzeciej nieba W pewnym momencie na oświetlonych przez słońce na śniegu smugach przed nami zauważyłem jakby poruszają-ce się cienie Podniosłem głowę do góry i aż zamar-łem! Na kilkanaście kroków przed nami zobaczyłem lecą-ce nad drzewami wprost na nas stado cietrzewi Trac-łe- m pana B wskazując oczy-ma górę Momentalnie spoj-rzał we wskazanym przeze mnie kierunku półobrotem odwrócił się a w tej chwili akurat wypłynęło z nad drzew na czyste niebo kilka-naście cietrzewi W tym kil-ka czarnych kogutów Błyska-wicznie złożył się i padły dwa strzały jeden za dru-gim Dwa wyłuskane ze sta-da koguty spadły na ziemię jak czapki — Brawo! Brawissimo Ig-na-ś! — krzyknął ze stanowi-ska obok pan Jerzy M Ja to aż się przytuliłem do pana B bo co to za roz kosz stać z takim mistrzem — Wiesz Cezary co ci po-wiem te koguty to jak Bo-ga kocham zawdzięczam tyl-ko tobie! Nigdy bym ich me zauważył A gdybym je na-wet i zauważył to byłoby już na strzał na pewno za późno — No tak zauważyć to je zauważyłem ale nie ja prze-cież je tak pięknie zestrze-liłem! — zawołałem z zach-wytem Czy mogłem wówczas przy-puszczać że tak jak ja wte-dy zachwycałem się za jego plecami jego strzałami on kiedyś jak już oczy i serce nie pozwolą mu brać strzelby do ręki będzie tak samo za moimi plecami zachwycał się moimi strzałami do pędzo-nych kuropatw? Pędzenia szły w szybkim tempie gdyż do południa po-zostało już niewiele czasu a mieliśmy opolować cały las Kilka pędzeń było krótkich w małych zagajach specjalnie na króliki których było za-trzęsienie A że dukty były wąskie' więc okazja do mar-nowania naboi była szalona Tutaj mógUsię wykazać ja-kim takjmlTezultatem tylko bardzo dobry strzelec Strza-ły wymagały błyskawicznej orientacji Nie mogę powie-dzieć żeby panu B nie wym-knął się czasem któryś ale mimo to strzelał pierwsza klasa Wreszcie ostatnie pędzenie skończyło się Wszyscy _ tak myśliwi jak i nagonka wsie-dli na bryczki i wozy i~po jechaliśmy do domu na dob-rze zasłużone śniadanie Rezultat polowania w lesie był bardzo ładny Dwa roga-cze dwa lisy pięć cietrzewi przeszło sto zajęcy i około setki królików Pan B z mo-jego szczęścia był zadowolo-ny śniadanie upłynęło w szam-pańskim humorze Opowia-daniom i bujaniu o dzisiej-szych przygodach nie było końca O wydarzeniach w po-lu gdzie prawie każdy strzał jest pod obserwacją sąsia-dów nie można zbytnio fan tazji folgować ale o leśnych gdzie przeważnie nikt nic nie widzi można bujać niestwo-rzone rzeczy Ja wtedy by-łem jeszcze głupi w tych rze-czach i wszystkie te opowia-dania brałem za dobrą mo-netę toteż aż oczy wyłaziły mi na wierzch ze zdumienia co to za dziwy działy się dzi-siaj w lesie Chociaż starka i 'bigos by-ły świetne ale polowanie by-ło lepsze a do opolowania pozostało jeszcze szmat tere-nu Jadł też każdy na łapu-cap- u bo czas był drogi Nie upłynęło więc więcej jak pół godziny a znowu zabrzmiała trąbka Teraz mieliśmy polować w polu i brać duże kotły Aby ułatwić sobie i móc rozpusz-czać kotły na raz z czterech stron myśliwych i nagonkę podzielono na cztery grupy Każdy otrzymał swój kolor Myśliwi — kokardki które przypięli sobie do kożuchów furmani i fornale — wstążki które zawiązali w kokardę na końcu biczyska Nagonka miała powiedziane do" które- - (Ptembtr) plaUk 32 - 1972 go koloru należy Od tego czasu każdy miał się pilno-wać swojego Rozpoczęliśmy kotłem od granicy sąsiedniego ma-jątku — Olewina Pola w nim były pocięte rowami na burtach których rosły liczne kępy ciernia a mniej więcej w środku była niewielka świerkowa remiza Prawda że kocioł był bardzo duży ale i nagonki było sporo bo przeszło setka Ponieważ roz-puszczanie odbywało cię na raz z czterech stron więc nie upłynęło wiele czasu jak za-brzmiała trąbka że skrzyd-ła już sę zeszły i kocioł ru-szy! naprzód Z początku zajęcy podnosi-ło się niewiele i wszystkie kierowały się w głąb kotła Biegły niezbyt szybko siada-ły często w "słupek" i roz-glądały się na wszystkie stro-ny co się dzieje W miarę jednak jak kocioł zacieśniał się pokazywało się ich coraz więcej i w coraz szybszym tempie Czyż może być pięk-niejszy widok dla myśliwego nad takie białe pole ze śmi-gającymi i krzyżującymi się z sobą zającami? Każdy z myśliwych poro-bił sobie z prawej i lewej strony na jakieś siedem-dziesiąt kroków tzw "luki" które zapraszały gościnnie za-jące do łatwego wydostania się z kotła Nic też dziwnego ze od czasu do czasu znajdo-wał się jakiś łekkoduch i przeważnie przypłacał to ży-ciem Były jednak i inne Te nie zważały na nęcące szero-kie '"luki" pchały się mię-dzy gęsto idących nagania-czy i mimo wrzasku przedzie-rały się szczęśliwie — cało i zdrowo Ale tak to było przeważnie pod koniec kotła Na początku było inaczej Wypłoszony z "kotliny" za-jąc ogłupiony tym co się ko-ło niego działo zaczynał po kotle krążyć Z początku dość wolno ale w miarę jak się przekonywał że jest w kotle zamknięty ogarniała go panika i przyspieszał tempo Pędził jak szalony i to nie raz równolegle i w niewiel-kiej odległości od linii na-gonki i myśliwych Nazywał się taki zając "defilatorem" Teraz nadchodził czas do popisu dla strzelców "klaso-wych" Od razu okazywało się kto tu jest "klasa" a kto "fuszer" Prawdziwie dobre-mu strzelcowi zając pada po pierwszym strzale — w "og-niu" Fuszerowi — dopiero po drugim a czasem i trze-cim Prawda obydwaj w re-zultacie zabijają zająca ale jak? Ja tych ostatnich zaw-sze nazywałem "męczydusza-mi- " Całe szczęście w Rudzie "męczydusz" nie było a co do pana B to strzelał pięk-nie Każdy przez niego strze-lony zając rulował przez łeb wywijając kilka koziołków albo podsunąwszy pod siebie przednie nóżki sunął na brzu-chu jak na sankach Tak w jednym jak i w drugim wy-padku strzał był śmiertelny Oczywiście i jemu zdarzało się spudłować i to przeważ-nie do strasznej łatwizny Spluwał wtedy z obrzydze-niem i rozgoryczony mówił: — Nie ma co! Ładnegoś sobie wybrał towarzysza! Fu-szera psiakrew nie strzelca! — Ech panie! Żeby pan widział jak wuj Tadeusz któ-ry prawie nigdy nie chybia czasem spudli kurę to by pan nie chciał uwierzyć! Mó-wię panu ja mógłbym ją pra-wie złapać za ogon a on — bach! bach! i poszła! — po- - reieszałem go Wtem w kotle pokazał się lis! Widoczny na białym tle jak na dłoni zaczął wyczy-niać przedziwne sztuczki Wyciągnięty w biegu z wy-prostowanym poziomo ogo-nem kluczył i kombinował na wszystkie strony To za-trzymywał się i rozglądał na prawo i lewo to ruszał na-przód i brał zdecydowanie kierunek na linię nagonki i myśliwych aby na sto pięć-dziesiąt kroków przed nimi zawrócić i wrócić na środek kotła I tak "dokoła Woj-tek" Emocja wszystkich nie wyłączając nagonki doszła do zenitu Nawet strzelanie do zajęcy zwolniło tempo gdyż wielu myśliwych łudząc się że na nich wypadnie strzela-ło tylko do takich zajęcy które im się na siłę pchały w lukę Teraz przekonałem się ja-kim doświadczonym myśli-wym był pan B Na lisa pra-wie nie zwracał uwagi i strze-lał do każdego kota jaki mu się pod lufę nawinął Na za-pytanie moje dlaczego tak robi odpowiedział: — Jak ma wyjść na mnie to wyj NR 103 dzie a jak nie to żebym na-wet wcale nie strzelał — nie wyjdzie! Jak nadmieniłem na po-lach które obejmował kocioł było kilka rowów z kępami ciernia przy których trzyma-ły się kuropatwy Z początku zrywały się i przenosiły do środka ale teraz jak kocioł znacznie się zmniejszył za-częły się zrywać całymi sta-dami i przelatywać nad gło-wami myśliwych i nagonki Kuropatw zebrało się bardzo dużo więc kanonada rozpo-częła się nie na żarty! Nies-tety taką rozpędzoną lecącą na sztych kuropatwę nie jest tak łatwo trafić! Toteż stosu-nek wystrzelonych naboi do zabitych kuropatw był zgoła nieproporcjonalny Pan B też strzelił ładne parę razy ale co do kuropatw to nie podnieśliśmy ich za wiele W pewnej chwili zabrzmia-ła trąbka na znak że nie wolno już do środka kotła strzelać i nagonka ruszyła naprzód aby przepędzić jesz-cze remizę świerkową Myśli-wi pozostali na swoich stano-wiskach Rezultat z całego te-go przepędzenia remizy był niewielki bo wyszło zaled-wie kilka zestraszonych zaję-cy które zostały dobite Myś-my w tym kotle razem z ku-ropatwami mieli kilkanaście sztuk Po dwóch następnych kot-łach w których pan B zabił jeszcze około dwudziestu sztuk zajęcy i kuropatw o zmroku powróciliśmy do do-mu Polowanie wypadło wspaniale bo po pierwsze — dzień był cudny a po dru-gie —padło rozmaitej zwie-rzyny około czterysta pięć-dziesiąt sztuk Pan B został bezapelacyj-nie królem z czego byłem strasznie dumny Bo jakby nie było i ja się trochę do te-go przyczyniłem Swoją dro-gą jestem ogromnie ciekawy który z nas tego dnia prze-szedł więcej emocji Czy on ze strzelbą w ręku czy ja bez niej Jestem pewny że ja! W czasie obiadu jak zwy-czaj nakazuje Gutek wzniósł toast na cześć króla tj tego który zabił najwięcej a w chwilę potem wśród ogólnej wesołości na cześć królowej tj tego który zabił najmniej Królem jak już mówiłem był pan B Królową zaś oka-zał się pan K Był on podob-no do tych toastów przyzwy-czajony co nie przeszkadza że gęsto się tłumaczył A to że miał wyjątkowo marne na-boje że strzelba mu się za-cinała że był niewyspany itp Pan K o ile dobrze pa-miętam stary kawaler był w tym czasie naczelnikiem stacji kolejowej w Łasku Znacznie starszy od ówczes-nej kompanii Wieluńsko-Ka-liskie- j był z nią zżyty jak rówieśnik Jak mu było na-prawdę na imię nie wiem gdyż wszyscy zwracali się do niego per "panna Marianna" Był niezrównanym kompa-nem czy "do tańca czy do różańca" a jeżeli chodzi o kieliszek to był bez konku-rencji Jak był pod gazem a pito zdrowie jednego z przyjaciół zaklinał się że ta-kie zdrowie jest gotów wypić nawet trucizną Wypróbowy-wan- o też często tę jego mi-łość przyjacielską Lano mu do kieliszka rozmaite pas-kudztwa jak weżetal do wło-sów mieszano Wino z naftą itp a on bez zmrużenia oka wypijał to 'do dna Jakże tu nie kochać i nie cenić takie-go przyjaciela! A że na świe-cie nie ma nic skończenie do-skonałego więc i on miał ma-ły defekt Szczególnie dotkli-wy dla myśliwego Polegał on na tym że jak wypił parę kieliszków wszystko widział podwójnie Można się było uśmiać do łez obserwując go dyskretnie jak sięgał po sto-jący przed nim kieliszek Rzadko kiedy trafiał na Wła-ściwy i chciał koniecznie wziąć ten drugi — urojony Nikt wtedy aby go nie pe-szyć nie zwracał na niego uwagii a on się biedak w po-cie czoła męczył Przy stole nie było to tak znowu bardzo szkodliwe bo ostatecznie prędzej czy później na właś-ciwy kieliszek trafił ale jak on to samo po śniadaniu ro-bił w kotle i zamiast do rze-czywistego zająca strzelał do urojonego to dziękuję! Zając nie kieliszek — cierpliwie nie czekał! Nic też dziwnego że bywał zawsze królową! Miła bo miła była ta ów-czesna dobrana i zgraną kompania Wieluńsko-Kaliska- ! Cezirry Bicciartlli Życzenia Sudbury 2 w'włvyvfwW'wv jS WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Organizacjom Polonijnym sic fc? 1 wszystkim Polakom oiaz wszystkim 8 Ks Edward i i Komitet i 210 Drinkwałer St i SERDECZNE ŻYCZENIA I POMYŚLNEGO i składa całej Polonii ic Kanadzie oraz wszystkim i 3i I H™ z I 8 zamieszkałym Sudbury j' Wawrzyk Parafialny I Sudbury Onr VVVVVVVV'VyVO'VV-''V'V- 'S V SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Sudbury i okolicy orgchi:acjom świeckim kościelnym Zarząd KONGRESU POLONII KANADYJSKIEJ OKRĘG SUDBURY f Si wzyyzWWWyy''''''''' && SiM Si % w — WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY MANDARIN £m&a&6{ MOTOR HOTEL Conditioned — Rooms - Suiłes Dancing Nightly in The Embassy Room YOUR HOST TED LANGE Telex System Available 1 806 Regent S (Hwy 69) Tel 674-524- 4 Słs "Licensed Under The Liąuor Licence Act" g VVVVVAVVVAVVVAVVV S5 Życzenia Świąteczne ! u a i '4 i Noworoczne o: 538 y u K i Noworoczne $8 v %f CO-G- P FUEL OSLSERVICE i I NIEMI STUDIOS SUDBURY jjj£ Photographers and Framing % Cusłom Metal & Wood for 'Śf I ' K! for Oil Paintings Oval & for Needlework gvjo tf on Mondays b 25 Durham Sr N — Tel 675-882- 4 Sj sr a Si Air tf Życzenia świąteczne u— Vi rRS' W ti §§: składa składa 2I Picture Photos Carved Frames Round Frames Studio Closed W 8 i I Frames FOR INFORMATION CALL" £? NICKEL DISTRICT % CONSUMERS CO-O- P !8f V Convenient Budget Plan j Furnace and Stove Oil 4 ?4 hr delivery service S 257 Regent St S Sudbury Ont ft SERDECZNE ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO Sg I POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU &? ŻYCZY SWYM KLIENTOM I CAŁEJ POLONII ffl Italca Travel Agency Steamships & AirUnes Agents £ Przedstawiciel "ORBISU" Suitę 112-11- 4 Mackey Bldg Sudbury Ont — Tel 673-19- 65 j SERDECZNE ŻYCZENIA SZCZĘŚLIWEGO #! I POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU gj składa SK "DOLOMITY" Shoe Limited "SHOES OF DISTINCTION" ! 8 Ce dar Street — Sudbury Ont d City Centrę — Sudbury Ont gj Tel 675-385- 5 £3 |
Tags
Comments
Post a Comment for 000868