000213b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
ni Powszednie -- FjMllhlhllllllllllMllllll Lony)Irenko!Cocijest?Czy 10bą a mnem vv ie?C' mpr7ałv 7 Bettv? nip' ekpobiViviL fiite' NlKi Się iu urn"" mc yUUi ObraZaSZ LK Jin aic luuiic '♦o juz wszystko jest w porządku ioia zioia tui ja """ v— 7akochałaś się w Bill'u? L- - co 7reszta nie dziwił lUochałam się' w Billu I gdyby 9finH7v nami tych lat rozłąki BL właśnie temu wcale nie dzi- - ® jjnnn rozłąkę mvśmv — nie llf ze stracili ale — bardzo to w Kił Li n tv i ia łn ipdno Daw- - fpum '= ij ' j- - - -- — - ~ pamiętasz — wysiai czym zeuys 7vł a iuz wiedziałam ze np 'rfodny i sama od razu byłam ki nit rlo ciebie sie ktoś odezwał 'sic na mnie patrzyłeś co trzeba Bdzieć leraz iegu wcuid mc ™hv ynowu tak było A ty ' alnie ze chcę! Jzy uważasz ze nu przeszkadza? npialnie Bill Obcość przeszka- - Likn Gdvbv miedzy nami były stosunki jak dawniej to byśmy ueszkać u Turków i tezDy nic lodziło Ale teraz oprócz prze ddzień coś między nami staje ziości albo interesuje A dla jest obojętne boś ty się do tego iczaił (Milczenie) i Milczysz A może la się my lę tobie to wcale nie jest oboję- - co? mam mówić? Sam wiesz Jomornego nie płacimy? Oczywi- - to rai nie jest obojętne Dzięki inrośmv odłożyli Chce zęby moia łeknie sie obsprawiła może nawet Lny auto na spłaty Przestań Wiesz doskonale ze m myślałam Błagam cie! Wszy- - Eiogę znieść Wszystko wybaczyć Hie kłam i nie wykręcaj się _ _ ii - _i a n r T_ii_n n o coz ci cnoazi' u £euy: (Milczenie) chodzi o Betty Czy ona mi jest ' — — I Franciszek Kmielowicz lastroje zmieniały się! — przyznała i1r iirijiMi„uieiit iiauu1zAyiA- - !!:„ i - n_ iiuiicji i uwiy-- i'„tl r—efiurmaiiuru'w 1iuJuiiuoAuA K Epien w wypadach patriotów na ois Bianc czy łeiee stawaia po i Matthewsa zdawało się że wy-gę bunt lecz przyjazd lorda Dur-- I wysłannika Korony wpłynął na ajenie umysłów Lord Durham Jjl więzienia i wypuścił ref ormato- - arzymujac jedynie ośmiu przy- - Poza tym opracowuje raport w zaleca utworzenie rządu odpo- - Inego przed ludnością Górnej Ka- - 2 to nie zpnrizi kip rząd brvtviski! Sielka Brytanią rządzą teraz libera- - Uorzy kieruią sie zasada ze im ? obdarzy się naród swoboda tym i sprawniei będzie pracował Nie im zbyt trudno zgodzie się na MlnV r7flrl flńrnoi Tfnnnrlvl - ~u tWŁlłl AlUKMUT i rudno w to uwierzyć! chmury zawojowały cały nie- - 3 Glinik ncinn nlńmnnflrinnlf) obwiastoszare grobowoczarne swe oblicze w uslrze wody Sy DOnilra mami UrminraJv loV zgrozę Ipody moim zdaniem — rzekła f chwili milczenia — wykazujr gmooienstwo do rodzin Kiedy podrastają ojciec w mniej lub 1 despotvcznv snnęńh kipniip ich jednak czas odejścia : rodzinnepo Dzieci zakładają wła-ton- y jezeii ojciec chce dalej wy--j swą wolę zrazi dzieci tak że zawsze od niego Inaczej dzieje I? ojciec rozumiejąc że sytuacjp f3 sie z władcy robi się doradc--- 1 -- acunek i powaga jego wzrastać u mam dntem Podobnie jest z SiWnada leni™ nn„„i „ncł l t¥ — lj niveiiiPi °jtjruawkutuuJenjsiiaę cją iw oa-nad-me od Korony Raz iuz falfj urunarlplr 7ni:ł Ę:Jpamczeni urzędnicy królew-Is- a Ze tl7-vnaśc-ie kolonii pozo-¥- f jawsze pod despotyczną władza i Zu°Skưtdo°nPiri°wi apdozwiłastadnoia oder-ISL- - Sta-Wnoczony- ch Dziś tej pomyłki gj]hkl nie zrobi zawołał z podziwem Szulc iIiUHIIHIHHT Maria Kuncewiczowa 15 1 tiiiiiiiiiiiimiiiiitiminiiiiiiiimiiiiiiliiiiiiiiIHiiliiiitiiiiiliiltiiiim obojętna? Jeżeli mam być szczery to i tak i nie Ach! Nie Irenko nie przerażaj się Przecież ty tez masz swoje sprawy wojenne o których nie zapominasz Moja sprawa z Betty była częścią mojej samotności mego wysiłku przetrwania mojej woli życia Zresztą co tu gadać' Było i mi-nęło Z całego serca pragnąłem twego przyjazdu (ciszej) Pragnę cię (Pauza) Mozę teraz 'dopiero naprawdę Paweł! Właśnie dlatego jakoś mi to nie pasu- je zęby stąd uciekać Dlaczego? dlaczego uciekać? Mogę Bill'owi wyperswadować darmochę Zresztą na kwiaty i na pre- zenty dla nich wydajemy nie wiele mniej niz byśmy wydawali na komorne (melancholijnie) Więc jednak ty jej te kwiaty dajesz dlatego ze ona ci nie lest obojętna Irenko! Zaczynam myśleć ze ty dla-tego pracujesz w ogródku ze Bill ci pomaga (z wybuchem) A więc tak' Tak' i wcale się tego nie wstydzę bo nigdy Ale po-co9! Paweł! Na litość Boską czy nasze życie nie jest juz dość trudne żebyśmy je mieli tak komplikować? (pauza) No dobrze A jakiż jest twój plan? Plan jest prosty Razem z tym co od-łożyłam za szycie bluzek zaoszczędzi-liśmy 100 funtów Z Samopomocy Lotni-ków możesz pożyczysz 50 funtów? Nie? Przypuśćmy Co dalej? Dalej przystąpimy do spółki z Witkami i kupimy ten dom razem! Rozumiesz? To jest spory dom Witold przy pomocy Komisji Odszkodowań plus 150 funtów które dostanie od nas chce go przebudo-wać na 3 mieszkanka jedno będzie Wit ków drugie nasze a trzecie będziemy wspólnie wynajmowali jako osobne po-koje z używalnością kuchni i łazienki — i dochód będzie szedł na spłatę Tow Budowlanego i na podatki A dalsze sto funtów wpłacimy powoli w miesięcznych ratach zamiast komornego Rozumiesz? Nareszcie będziemy siebie! ze wspólnikami Ale nie z obcymi Pawełeczku! Przy-sięgam ci że Witków nie będę wkła-dała najlepszej bluzki do kopania w ogro bhti VWi i et to "a 7 u u a Copjright reserved 2j by Pollsh Alliance Press Ltd M i -- 44 iiw IpE&S — Nie mam słów uznania dla ciebie! Jak to się stało że w krótkim okresie życia zdobyłaś tyle mądrości politycznej! — Jeszcze przed rokiem znpełnie nie interesowały mnie te sprawy' — odparła — Praca w wywiadzie zmusiła mnie do zajęcia się pioblemami obcymi dla ko-biet- yi — Jakkolwiek skłaniam głowę przed twoim rozumowaniem to jednak oba-wiam się ze nie wszystkie twoje poglądy sa słuszne Opinia o wrogich nastrojach ludności Górnej Kanady w stosunku do hunterów iest błędna Kilka dni temu gościłem u "siebie pana Mackenziego któ ry zapewnił mnie ze terror milicii gu-bernatora doprowadził kolonię do granic napięcia Jedna iskra a ludność Górnej Kanady chwyci za broń by obalić znio nawidzone rządy Tą iskrą będzie lądo-wanie hunterów Sara pokiwała smutnie głową — Nils! — zawołała — tsyies Kieuy w Górnej Kanadzie? Nie' — odparł krótko Szulc — W takim razie nie dziwię się ze nie masz do mnie zaufania Wierzysr panu Mackenziemu i jego zapewnieniom które są niczym innym jak tylko tru iacvmi marzeniami A mozebyśmy si lak w jakiś dzień przeprawili na drug stronę? Pojechalibyśmy do Kingston Toronto Porozmawiałbyś z ludźmi n-ulic-y w sklepie tawernie Zorientował byś się w "nastrojach Szulc zawahał się Propozycja zafra powała go Niewątpliwie była słuszna — Pojedziesz ze mną Nils? — błagał-Sar- a — Zmienisz zupełnie poglądy Wy leczysz siebie i wielu hunterów z ni' bezpiecznych złudzeń Niejeden bedzir ci wdzięczny ze pomo£łeś mu uniknąć nieszczęścia — Niezła to myśl! — przyznał Szulc — Muszę ią rozważyć! Spotkamy się za dwa dni i snrawę omówimy dokładnie! Wracajmy do domu! Zanosi się na burzę! Niepewne przed chwilą chmury na-!„- „ „riiuoci Sknnnentrowahr sie Zbiły Skotłowały Zsumowały siły Nabrawszy oddechu zaczęły wyciskać z siebie wodę Deszcz ruszył Paaai woinymi uuyim „: łms Ł-mnia- mi 7 razu niepewnie ostrożnie bojaźliwie Aż nabrałodwagi Zaczął siec ostro namiętnie zaciekle "ZWIĄZKOWIEC" CZERWIEC (June) Sobota 7 — 1958 STR ? ft dzie A gdybyś zaczął Wandzie znosić mimozy pomyślałaby ześ zwariował (pauza) No co? Mogę się koło tego za-kręcić? (pauza) To i tak nie będzie jeszcze tak zaraz Cóz mam zrobić? Dziej się wola Boska! Ale Irenko! To nie ja uciekam To — ty Wszystko jedno Pawełku Naprawdę wszystko jedno Zresztą dokąd ja ucie-kam? Do kogo? Do ciebie! Zdolny naród te Polaki! Wszystkiego się w mig nauczą Oczywiście jeżeli mu-szą Taka naprzykład Kowalska Dziew-czynin- a z Kazimierza nad Wisłą córka stolarza Chociaż ojczysko się i szarpnęło kiedyś na kształcenie starszej córy w gimnazjum w Puławach jednak o istnie-niu Anglii — jak sama mówi — przypo-mniała sobie dopiero z powodu roman-su ks Windsor'u z Mrs Simpson Otóż Kowalski na emigracji miał ten rozum ze od początku ją puścił między Angli-ków Ratuj się! Pływaj1 I teraz proszę posłuchać jak ona sobie po półrocznym pobycie w Londynie rozmawia po angiel-sku1 Im rozmówca trudniejszy tym le-piej Taki np Dobson To jest proszę państwa t zw cockney Wywodzący się z nastarszego pnia mieszkańców Londy-nu tubylec od wieków coś w rodzaju naszego Antka z Powiśla Jego wymowa — może właśnie starożytna może i sza-nowna — jest również trudna dla cu-dzoziemców — i rzecz zabawna! — tak samo przesadnie miękka jak gwara mie-szkańców Czerniakowa Dobson np nie mówi gate (brama) tylko gajt Podobnie jak Antek z Powiśla nie mówił gęś tylko gięś Ale może właśnie to pochodzenie sprawia ze Irena z nad Wisły umie gadać jak najęta z Cockney'em z nad Tamizy (Dobson wychodzi po chwili wchodzi Paweł) Chodź chodź Pawełku zobacz jak ładnie w domu Widzę! masz na komodzie nowy kwia-tek To jest fiołek alpejski który na tej komodzie przestał całą zimę: Sam mi go dałeś na przeprosiny jeszcze na samym początku kiedyśmy się kłócili Co ty mówisz? Kłóciliśmy się? Zapom-niałem Jak babcię kocham ślepy! Doprawdj jak się mieszka z mężczyzną to nie warto się wysilać Jak na co Irenko Jeżeli na dobry obiad to ja zaraz zauważę Ty naprawdę nie widzisz że okna s? umyte? Przecież od tego świat zarać ina czej wygląda! Sama myłaś okna? Prosiłem cię żebyś tego nie robiła Nie nie sama Pan w kapeluszu umył Jaki znów pan w kapeluszu? Taki jeden Mój przyjaciel — Jakie pani zdobyła wiadomości panno Stone? — spytał Blyth — Nic nie zdobyłam! — odparła spo-kojnie Sara — Co? Nic nie potrafiła pani wydobyć od Szulca? — Nie panie Blyth! Co gorzej oba-wiam się ze nie potrafię tu wiele zdzia-łać! — Dlaczego? — Zostałam rozpoznaną! Szulc wie kim jestem! Blyth zerwał się z siedzenia — Niemożliwe! — wykrzyknął — Któż móg płanią sypnąć? — Nie wiem! — Sara wzruszyła ramio-nami — Może znów Sayer bo się tu poka-zał? — Sayer żyje? — Plącze się po Watertown! Sara zamyśliła się — W takim razie wróci pani do To-ronto! — oświadczył Blyth — Rozpo-znany agent tworzy poważny problem dla wywiadu — Nie panie Blyth1 — Sara odparła stanowczym głosem — Uważam że po winnam pozostać na miejscu i parali-żować akcję hunterów Jak można zdzi-wił — ją paraliżować? — się Blyth — Nie widzę możliwości1 — Hunterzy opierają swe kalkulacje na założeniu że ludność Górnej Kanady w pełni poprze ich w zwycięskim pocho-Jzi- e Aby wykazać błędność rozumowa-nia zabiorę Szulca do Kingston i Toronto '--y mógł sie naocznie przekonać o na-troja- ch ludności Po powrocie nie tylko :am wystąpi ale zachęci wielu innych lo wycofania się z awanturniczej wy-prawy! — Lepiej niech zrobią uderzenie! — -- zekł Blyth — Milicja rozbije ich przy-ódcó- w wywiesza żołnierzy zamknie w wierdzy Będzie spokój w kolonii na to lat! — Nie zgadzam się z tym! — odparła Sara energicznie — Zanim milicja zdusi vyprawę zginie wielu naszych ludzi Ży- - ie każdego człowieka jest cenne zwła- - 5zcza w Górnej Kanadzie gdzie olbrzy-mie połacie czekają na rękę ludzką Le-niej sparaliżować akcję i nie dopuścić do rozlewu krwi Sądzę że zarówno Regan jak i gubernator podzieliliby raczej moje zdanie a nie pańskie! — Blyth roześmiał się szyderczo — Ale się pani boi o skórę Szulca! — rzekł — Myślałem że pani jest inna Gdzie tam! Tak jak wszystkie tu gąski zabujała się w przybłędzie! — Szulc jest porządnym i kultural-nym człowiekiem! — Sara stanęła w obronie Polaka — Jeżeli odciągnie sie jo od hunterów plany inwazji mog upaść — Możliwe! — zgodził się pozornie I Czy może ten co zwędził mój parasol? I Pnei wodę koniczki przez WO '"m"' i fij { i i — -- - Polski skład towarów łelamyeh n i 5t Skąd wiesz? Właśnie Betty oddała mi na dole ten parasol I mówiła że (przerywa) Ona nic nie wie On go wcale nie zwędził On mi wszystko wytłumaczył Czekaj! Co mi to przypomina? No tak! Pamiętasz tego faceta w Warszawie co to niby przyszedł pożyczyć na bilet do Grójca bo go w Domu Noclegowym okra-dli z papierów i rzekomo musiał jechać do wujka po metrykę? I ty mu oczywi-ście dałaś pięć złotych i on juz później stale przychodził — a to po marynarkę a to po koszulę — prawie wszystkie moje rzeczy wtenczas się wyprowadziły Nieprawda! Tak tak! — wyprawę mu sprawiłaś jak pannie młodej ale on nigdy do Grój-ca nie pojechał Siadywał u nas na scho-dach i raz Wiem Ja sobie coś tam w mieszkaniu śpiewałam a on czekał nie dzwonił "az ta pani swój śpiw ukończy" — tak po-wiedział Bardzo ładnie postąpił Bardzo A ja jeszcze ładniej Wracam ze szkoły patrzę Zmora jakaś siedzi pode drzwiami Ja do niego: "co pan tu robi'"' A on do mnie z pyskiem: "Nie drzij się pan cicho!" — "Jakto cicho? Co to znaczy?!" A on dopiero- - "to znaczi ze ta pani ma ziczenie pośpiwać To nie potrza się drzić Chiba prawo ma?" (zaśmiewa się) A jakże! I jeszcze ci dodał żebyś się odAvalił bo "ta pani jest osoba delikatna małżonka intelligentne-g- o posiada na pana nie poleci o nie1" Po czym sam poleciał na zbity łeb Przy mojej pomocy Czy ten pan w ka-peluszu tez taki delikatny? Tez Tylko Anglik więc dużo mówi o pogodzie Skądeś ty go sobie wogóle napytała? Polaków lubi! Któregoś dnia — wiesz — widzę przez okno jakiś gość zapruwa na rowerku a przy naszej furtce złazi Dzieciaki się w coś tam bawiły i Vivi od razu — głupia — leci a Jurek — to cielę za nią Widzę że coś gadają i gadają z tym cudakiem Chwała Bogu Jurek nareszcie przestał się ludzi bać Ale dla-czego: z cudakiem? No to ja ci powiem jak on wygląda: nie duży drobny Zaczynam od dołu: żółte buty dosyć porządne portki czyste strasznie wyświechtane ściągnięte w kostce na zaszczypki — że to cyklista Marynarka czysta ale pożal się Boże! W koło szyi szalik śnieżnej białości wy-kwita z takiej marynary co to pamięta króla ćwieczka Gęba? Jakby ci to po-wiedzieć? Trochę Chaplin Trochę taki Sinatra dla ubogich ale najwięcej św Fpa'nciszek nOho! Ile temu angielskiemu świętemu dałaś na bilet do nieba? Blyth — Gdyby Szulc nie był fanaty-kiem walki o niepodległość i fantastą kroczącym w obłokach może udałoby się mu przemówić do rozsądku Wątpię czy perswazje pani odniosą jakikolwiek sku-tek! Szkoda zachodu! — Napewno odniosą panie Blyth! — upierała się Sara przy swoim — Mozę się stać na odwrót! Prędzej on z panią zrobi co będzie chciał niż pani z nim! — Niech pan to już mnie zostawi! Dziś spotykam się z nim i po omówieniu szczegółów wyjeżdżamy do Kingston i Toronto — Wolałbym aby pani powróciła do domu i nie mieszała się do niebezpie-cznych spraw! Skąd pani ma pewność że oboje dojedziecie do Kingston i To-ronto? A może po drodze piękny szpieg otrzyma nożem w plecy i po jakimś cza-sie wyłowimy trupa z rzeki? Sara gwałtownie chciała protestować — Wiem! Wiem! — przeszkodził jej Blyth z uśmiechem — Szulc nie potrafi tego zrobić! To za porządny człowiek! Wielu agentów w podobny sposób my-ślało i za swoją lekkomyślność przepła-ciło życiem Najszlachetniejsze jednostki nie mające sumienia zabić muchę z zim-ną krwią potrafią likwidować szpiegów Pojedzie pani z Szulcem na własne ry-zyko Zawiadomić muszę o tym przeło-żonych w Toronto Jeżeli przyjdzie po lecenie odesłania pani do domu to bez pytania przerzucę do rodzinnych piele szy Tymczasem przestroga — żadnych rozmów z Szulcem na temat naszej służ-by informacyjnej Jedno nieostrożne sło-wo a znajdą panią w rzece z nożem w plecach Tym razem nie będzie to nóż huntera! — Niech się pan nie obawia! Kobieta potrafi lepiej zachować tajemnicę niż mężczyzna! Szulc przybył na spotkanie lecz nie był w humorze — Kiedy wyjeżdżamy do Górnej Ka-nady? — spytała Sara zaraz po przywi taniu — Sprawa komplikuje się! — skrzy-wił się Polak — Wywiad gubernatora wie dobrze kim jestem węc może mnie zaaresztować! — Na razie nie ma podstaw do tego' — uspakajała go Sara — Pojedziemy razem! Daję ci gwarancję bezpiecznej podróży! Gdyby się nawet gubernator dowiedział o twoim pobycie w Kingston czy w Toronto napewno nie przeszkodził by ci w poznaniu prawdziwych nastrojów ludności Górnej Kanady które zmusza cię do zmiany poglądów — Chciałbym aby tak było lecz nie ufamy despotom! — zwierzył się Szulc — Zresztą nie mam nawet właściwego za- pewnienia — Rozumiem — ' przeryałamuSarr -- odenerwowanym głosem— Nie nv do innie 'zaufania! Nie'dziwię sie! Jestem tylko szpiegiem gotowym do zdrady! i dę do me} na[milejsiej na zgodę Oj pozdrówcie mi ją jak się ma Czy "Związkowca" czyta tak jak ja! f l BIURO TŁUMACZEŃ Dr iur J K MICHALSKI Wizy — Paszporty — Emigracja ltd 57 OUEEN ST W EM 30 (kolo Bay) pok 303 ADWOKACI Toronto LOUIS J ZUKER Adwokat — Notariusz 514 Dundas - Toronto Ont (róg Spadina) Biur EM 8-174- 6-7 Rei RE 3296 P A G Finkelstein BA ADWOKAT — NOTARIUSZ 296 Spadina Ave (róg Dundas Tel EM 6-11- 08 MÓWIMY PO POLSKU GE0RGE BEN BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polsku 1147 Dundas St W Toronto Tcl LE 4-84- 31 i LE 4-84- 32 JAN L Z GÓRA ADWOKAT — OBROŃCA NOTARIUSZ 1437 Queen — Toronto Tel Biura: LE 3-12- 11 Mieszk: Oakville VI 5-12- 15 oas JAN JAREMKO ADWOKAT Q C BA A LA tanu W 89 P St W 495 Tempie Bldg 62 Richmond St W Toronto oni irun Tol biurowy: EM 3-19- 94 Domowy: WA 1-7- 158 P Stephen Zahumeny BA ADWOKAT I NOTARIUSZ 1009 Lumsdcn Building 6 Adelalde St E Toronto Ont Tel biurowy: EM 4-62- 17 domowy: PL 7-06- 12 J S WILLIAMS Q C (J Grocholski) Royal Bank Building KING STREET EAST Pokój 508 Telefon EM 4-85- 94 P William McCulla BA ADWOKAT BARRISTER SOLSCITOR W polskiej dzielnicy mówiąc po polsku 352 Bathurst St Toronto Ont Tel EM 6-96- 51 B9P Andrew E McKague Adwokat — Obrońca Załatwia sprawy wieczorami i na zamówienie Room 201 Northsrn Ontario Building Cffice: EM 4-13- 94 9 BOLESŁAW I B STANISZEWSKI BA ADWOKAT NOTARIUSZ OBROŃCA Wspólnik firmy prawniczej Bagwell Stevens i Staniszewski 372 Bay St Po!6i 506 Toronto Telefon: EM 3-0427-- 8-9 ] wieczorami od 7—9 w gabinecie I 8 220 Roncesvalles Ave LE 2-08- 46 P B A LL B polski adwokat CONCOURSE BLDG 100 Adelalde St W Room 107 Tel EM 6-41- 82 ynsky WA 1-3- 924 11 Gorovale Ave "140 ST " ST farb naczyń kuchennych oraz przy-borów wodociągowych I ogrzewania J & J HARDWARE J Stefaniak wtaść 745 Cueen St W EM 6-48- 63 Solidna obsluca — Niskie ceny Bezpłatne porady w sprawach kana lizacji t ogrzewania s Jedyny Polski Salon Piękności Marya's Beauły Parlor Specjalizacja w trwałej ondulacji "Permanent" Wiiwes 216 Bathurst St - EM 8-44- 32 LEKARZE Dr Stefan KUOZMEfSDA CHOROBY OCÓLNE DZIECIĘCE I SKÓRNE 312 Bathurst St — Toronto Tel EM 8-32- 04 POWRÓCIŁ DR M KOSOWSKI Choroby kobiece I położnictwo (Leczenie niepłodności) Przyjmuje za uprzednim tclcf porozumieniem LE 5-74- 34 lub LE 6-14- 70 611 Bloor Street W (roe Palmerstott) DENTYŚCI l-- P Dr H KRAMER LEKARZ DENTYSTA 219 Van Dusen Blvd Tel BE 1-2- 052 45 P-5- 9 DR T L GRAN0WSKI DENTYSTA CHIRURG Mówi po polsku 514 Dundas St W — Toronto Tel EM 8-90- 38 87-- P DR B KEBAL0 LEKARZ CHIRURG DENTYSTA Mówi po polsku Europejska praktyka 577 Oueen St W - EM 8-41- 40 róg 1 wcjjcio od Portland St nad Bankiem of Montreal B3-- P DR W W SYD0RUK DENTYSTA Prxymue po uprzednim telefonicz-nym porozumieniu 80 Roncesvalles Ave„ Toronto Tel LE 5-36- 88 41-- P Dr N N0V0SICKIS LEKARZ DENTYSTA kPDoryzpyzlojammutejleewfownNidcizzenimeyńcmziecwphoierocI zzouKrmaamineanidieztymile- - 459 Bloor St W Starltman Cliemlsts & Modical Uulldlng Teł WA 3-20- 03 - Mówi po polsku (S) Dr Władysława SADAUSKAS LEKARZ DENTYSTA 129 Grenadier Rd (drugi dom od KonccsvalIe) Przyjmuje za uprzednim telefo-nicznym porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 OKULIŚCI OKULISTA S BR0G0WSKI 0 D Dadanle oczu dorosłych i dzieci Sporządzanie recept Dopasowywanie okularów 420 Roncesvalles Ave (blisko Howard Park) Tel gabinet LE 1-42- 51 Mieszk CL 9-80- 29 Br Bukowska-Bejna- r R O Wikforia Bukowska O D prowadą nowoczeMiy gabinet okulistyczny pry Ronccjyalles Avenue Gcoffrey SI Tel LE 2-54- 93 Godlny przyjęć codlennie od 10 rano do U wieczór W soboty od 10 rano do (i wieczór vCi' OKULISTKI College Oczy badamy okulary dostosowujemy do wszystkich defe-- k wzroku na nerwowość na ból głowy Mówimy po polsku s DR TEODOR TKACZ (Tickett) Oficjalny Lekarz Związku Polaków w Kanadzie Grupa 1 Łuck Ohiropractic Glinie BRACIA ŁUKOWSCY DOKTORZY CHIROPRAKTYKI Specjaliści w leczeniu artretyzmu reumatyzmu polio lurnbago syjatyki dolegliwości muskułow i stawów oraz zasilania i norniowunia cace 470 tUlUtlllflllll — A MilV levW'IJ''MlH BJIOOR STW — CHURĆH PI 274 obok 37S ©kulista St tów 1843 TOPOMTO-OM- T TFI CATHARINES TEL MU 4-31- 61 9SJ Emifl &J2ti m młTa mma I 1 i W Mi ii i t! 'Uf f fi i iai M SiferJi P mi 11 im mI wi iffh i Mf 1v ii i - i - i ' 1 ' ' I If i H f Mmi £& f iMS A I }"" lmmm —--— Tel EM 8-37- 54 ' SI rl ln ' ' 1! RO 9-22- 59 TITT „ 'i } _rfi3AHaScAB£%ł łft fc fe !- - "3ł Y MpmMmamMtifjWS?
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, June 07, 1958 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1958-06-07 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000211 |
Description
Title | 000213b |
OCR text | ni Powszednie -- FjMllhlhllllllllllMllllll Lony)Irenko!Cocijest?Czy 10bą a mnem vv ie?C' mpr7ałv 7 Bettv? nip' ekpobiViviL fiite' NlKi Się iu urn"" mc yUUi ObraZaSZ LK Jin aic luuiic '♦o juz wszystko jest w porządku ioia zioia tui ja """ v— 7akochałaś się w Bill'u? L- - co 7reszta nie dziwił lUochałam się' w Billu I gdyby 9finH7v nami tych lat rozłąki BL właśnie temu wcale nie dzi- - ® jjnnn rozłąkę mvśmv — nie llf ze stracili ale — bardzo to w Kił Li n tv i ia łn ipdno Daw- - fpum '= ij ' j- - - -- — - ~ pamiętasz — wysiai czym zeuys 7vł a iuz wiedziałam ze np 'rfodny i sama od razu byłam ki nit rlo ciebie sie ktoś odezwał 'sic na mnie patrzyłeś co trzeba Bdzieć leraz iegu wcuid mc ™hv ynowu tak było A ty ' alnie ze chcę! Jzy uważasz ze nu przeszkadza? npialnie Bill Obcość przeszka- - Likn Gdvbv miedzy nami były stosunki jak dawniej to byśmy ueszkać u Turków i tezDy nic lodziło Ale teraz oprócz prze ddzień coś między nami staje ziości albo interesuje A dla jest obojętne boś ty się do tego iczaił (Milczenie) i Milczysz A może la się my lę tobie to wcale nie jest oboję- - co? mam mówić? Sam wiesz Jomornego nie płacimy? Oczywi- - to rai nie jest obojętne Dzięki inrośmv odłożyli Chce zęby moia łeknie sie obsprawiła może nawet Lny auto na spłaty Przestań Wiesz doskonale ze m myślałam Błagam cie! Wszy- - Eiogę znieść Wszystko wybaczyć Hie kłam i nie wykręcaj się _ _ ii - _i a n r T_ii_n n o coz ci cnoazi' u £euy: (Milczenie) chodzi o Betty Czy ona mi jest ' — — I Franciszek Kmielowicz lastroje zmieniały się! — przyznała i1r iirijiMi„uieiit iiauu1zAyiA- - !!:„ i - n_ iiuiicji i uwiy-- i'„tl r—efiurmaiiuru'w 1iuJuiiuoAuA K Epien w wypadach patriotów na ois Bianc czy łeiee stawaia po i Matthewsa zdawało się że wy-gę bunt lecz przyjazd lorda Dur-- I wysłannika Korony wpłynął na ajenie umysłów Lord Durham Jjl więzienia i wypuścił ref ormato- - arzymujac jedynie ośmiu przy- - Poza tym opracowuje raport w zaleca utworzenie rządu odpo- - Inego przed ludnością Górnej Ka- - 2 to nie zpnrizi kip rząd brvtviski! Sielka Brytanią rządzą teraz libera- - Uorzy kieruią sie zasada ze im ? obdarzy się naród swoboda tym i sprawniei będzie pracował Nie im zbyt trudno zgodzie się na MlnV r7flrl flńrnoi Tfnnnrlvl - ~u tWŁlłl AlUKMUT i rudno w to uwierzyć! chmury zawojowały cały nie- - 3 Glinik ncinn nlńmnnflrinnlf) obwiastoszare grobowoczarne swe oblicze w uslrze wody Sy DOnilra mami UrminraJv loV zgrozę Ipody moim zdaniem — rzekła f chwili milczenia — wykazujr gmooienstwo do rodzin Kiedy podrastają ojciec w mniej lub 1 despotvcznv snnęńh kipniip ich jednak czas odejścia : rodzinnepo Dzieci zakładają wła-ton- y jezeii ojciec chce dalej wy--j swą wolę zrazi dzieci tak że zawsze od niego Inaczej dzieje I? ojciec rozumiejąc że sytuacjp f3 sie z władcy robi się doradc--- 1 -- acunek i powaga jego wzrastać u mam dntem Podobnie jest z SiWnada leni™ nn„„i „ncł l t¥ — lj niveiiiPi °jtjruawkutuuJenjsiiaę cją iw oa-nad-me od Korony Raz iuz falfj urunarlplr 7ni:ł Ę:Jpamczeni urzędnicy królew-Is- a Ze tl7-vnaśc-ie kolonii pozo-¥- f jawsze pod despotyczną władza i Zu°Skưtdo°nPiri°wi apdozwiłastadnoia oder-ISL- - Sta-Wnoczony- ch Dziś tej pomyłki gj]hkl nie zrobi zawołał z podziwem Szulc iIiUHIIHIHHT Maria Kuncewiczowa 15 1 tiiiiiiiiiiiimiiiiitiminiiiiiiiimiiiiiiliiiiiiiiIHiiliiiitiiiiiliiltiiiim obojętna? Jeżeli mam być szczery to i tak i nie Ach! Nie Irenko nie przerażaj się Przecież ty tez masz swoje sprawy wojenne o których nie zapominasz Moja sprawa z Betty była częścią mojej samotności mego wysiłku przetrwania mojej woli życia Zresztą co tu gadać' Było i mi-nęło Z całego serca pragnąłem twego przyjazdu (ciszej) Pragnę cię (Pauza) Mozę teraz 'dopiero naprawdę Paweł! Właśnie dlatego jakoś mi to nie pasu- je zęby stąd uciekać Dlaczego? dlaczego uciekać? Mogę Bill'owi wyperswadować darmochę Zresztą na kwiaty i na pre- zenty dla nich wydajemy nie wiele mniej niz byśmy wydawali na komorne (melancholijnie) Więc jednak ty jej te kwiaty dajesz dlatego ze ona ci nie lest obojętna Irenko! Zaczynam myśleć ze ty dla-tego pracujesz w ogródku ze Bill ci pomaga (z wybuchem) A więc tak' Tak' i wcale się tego nie wstydzę bo nigdy Ale po-co9! Paweł! Na litość Boską czy nasze życie nie jest juz dość trudne żebyśmy je mieli tak komplikować? (pauza) No dobrze A jakiż jest twój plan? Plan jest prosty Razem z tym co od-łożyłam za szycie bluzek zaoszczędzi-liśmy 100 funtów Z Samopomocy Lotni-ków możesz pożyczysz 50 funtów? Nie? Przypuśćmy Co dalej? Dalej przystąpimy do spółki z Witkami i kupimy ten dom razem! Rozumiesz? To jest spory dom Witold przy pomocy Komisji Odszkodowań plus 150 funtów które dostanie od nas chce go przebudo-wać na 3 mieszkanka jedno będzie Wit ków drugie nasze a trzecie będziemy wspólnie wynajmowali jako osobne po-koje z używalnością kuchni i łazienki — i dochód będzie szedł na spłatę Tow Budowlanego i na podatki A dalsze sto funtów wpłacimy powoli w miesięcznych ratach zamiast komornego Rozumiesz? Nareszcie będziemy siebie! ze wspólnikami Ale nie z obcymi Pawełeczku! Przy-sięgam ci że Witków nie będę wkła-dała najlepszej bluzki do kopania w ogro bhti VWi i et to "a 7 u u a Copjright reserved 2j by Pollsh Alliance Press Ltd M i -- 44 iiw IpE&S — Nie mam słów uznania dla ciebie! Jak to się stało że w krótkim okresie życia zdobyłaś tyle mądrości politycznej! — Jeszcze przed rokiem znpełnie nie interesowały mnie te sprawy' — odparła — Praca w wywiadzie zmusiła mnie do zajęcia się pioblemami obcymi dla ko-biet- yi — Jakkolwiek skłaniam głowę przed twoim rozumowaniem to jednak oba-wiam się ze nie wszystkie twoje poglądy sa słuszne Opinia o wrogich nastrojach ludności Górnej Kanady w stosunku do hunterów iest błędna Kilka dni temu gościłem u "siebie pana Mackenziego któ ry zapewnił mnie ze terror milicii gu-bernatora doprowadził kolonię do granic napięcia Jedna iskra a ludność Górnej Kanady chwyci za broń by obalić znio nawidzone rządy Tą iskrą będzie lądo-wanie hunterów Sara pokiwała smutnie głową — Nils! — zawołała — tsyies Kieuy w Górnej Kanadzie? Nie' — odparł krótko Szulc — W takim razie nie dziwię się ze nie masz do mnie zaufania Wierzysr panu Mackenziemu i jego zapewnieniom które są niczym innym jak tylko tru iacvmi marzeniami A mozebyśmy si lak w jakiś dzień przeprawili na drug stronę? Pojechalibyśmy do Kingston Toronto Porozmawiałbyś z ludźmi n-ulic-y w sklepie tawernie Zorientował byś się w "nastrojach Szulc zawahał się Propozycja zafra powała go Niewątpliwie była słuszna — Pojedziesz ze mną Nils? — błagał-Sar- a — Zmienisz zupełnie poglądy Wy leczysz siebie i wielu hunterów z ni' bezpiecznych złudzeń Niejeden bedzir ci wdzięczny ze pomo£łeś mu uniknąć nieszczęścia — Niezła to myśl! — przyznał Szulc — Muszę ią rozważyć! Spotkamy się za dwa dni i snrawę omówimy dokładnie! Wracajmy do domu! Zanosi się na burzę! Niepewne przed chwilą chmury na-!„- „ „riiuoci Sknnnentrowahr sie Zbiły Skotłowały Zsumowały siły Nabrawszy oddechu zaczęły wyciskać z siebie wodę Deszcz ruszył Paaai woinymi uuyim „: łms Ł-mnia- mi 7 razu niepewnie ostrożnie bojaźliwie Aż nabrałodwagi Zaczął siec ostro namiętnie zaciekle "ZWIĄZKOWIEC" CZERWIEC (June) Sobota 7 — 1958 STR ? ft dzie A gdybyś zaczął Wandzie znosić mimozy pomyślałaby ześ zwariował (pauza) No co? Mogę się koło tego za-kręcić? (pauza) To i tak nie będzie jeszcze tak zaraz Cóz mam zrobić? Dziej się wola Boska! Ale Irenko! To nie ja uciekam To — ty Wszystko jedno Pawełku Naprawdę wszystko jedno Zresztą dokąd ja ucie-kam? Do kogo? Do ciebie! Zdolny naród te Polaki! Wszystkiego się w mig nauczą Oczywiście jeżeli mu-szą Taka naprzykład Kowalska Dziew-czynin- a z Kazimierza nad Wisłą córka stolarza Chociaż ojczysko się i szarpnęło kiedyś na kształcenie starszej córy w gimnazjum w Puławach jednak o istnie-niu Anglii — jak sama mówi — przypo-mniała sobie dopiero z powodu roman-su ks Windsor'u z Mrs Simpson Otóż Kowalski na emigracji miał ten rozum ze od początku ją puścił między Angli-ków Ratuj się! Pływaj1 I teraz proszę posłuchać jak ona sobie po półrocznym pobycie w Londynie rozmawia po angiel-sku1 Im rozmówca trudniejszy tym le-piej Taki np Dobson To jest proszę państwa t zw cockney Wywodzący się z nastarszego pnia mieszkańców Londy-nu tubylec od wieków coś w rodzaju naszego Antka z Powiśla Jego wymowa — może właśnie starożytna może i sza-nowna — jest również trudna dla cu-dzoziemców — i rzecz zabawna! — tak samo przesadnie miękka jak gwara mie-szkańców Czerniakowa Dobson np nie mówi gate (brama) tylko gajt Podobnie jak Antek z Powiśla nie mówił gęś tylko gięś Ale może właśnie to pochodzenie sprawia ze Irena z nad Wisły umie gadać jak najęta z Cockney'em z nad Tamizy (Dobson wychodzi po chwili wchodzi Paweł) Chodź chodź Pawełku zobacz jak ładnie w domu Widzę! masz na komodzie nowy kwia-tek To jest fiołek alpejski który na tej komodzie przestał całą zimę: Sam mi go dałeś na przeprosiny jeszcze na samym początku kiedyśmy się kłócili Co ty mówisz? Kłóciliśmy się? Zapom-niałem Jak babcię kocham ślepy! Doprawdj jak się mieszka z mężczyzną to nie warto się wysilać Jak na co Irenko Jeżeli na dobry obiad to ja zaraz zauważę Ty naprawdę nie widzisz że okna s? umyte? Przecież od tego świat zarać ina czej wygląda! Sama myłaś okna? Prosiłem cię żebyś tego nie robiła Nie nie sama Pan w kapeluszu umył Jaki znów pan w kapeluszu? Taki jeden Mój przyjaciel — Jakie pani zdobyła wiadomości panno Stone? — spytał Blyth — Nic nie zdobyłam! — odparła spo-kojnie Sara — Co? Nic nie potrafiła pani wydobyć od Szulca? — Nie panie Blyth! Co gorzej oba-wiam się ze nie potrafię tu wiele zdzia-łać! — Dlaczego? — Zostałam rozpoznaną! Szulc wie kim jestem! Blyth zerwał się z siedzenia — Niemożliwe! — wykrzyknął — Któż móg płanią sypnąć? — Nie wiem! — Sara wzruszyła ramio-nami — Może znów Sayer bo się tu poka-zał? — Sayer żyje? — Plącze się po Watertown! Sara zamyśliła się — W takim razie wróci pani do To-ronto! — oświadczył Blyth — Rozpo-znany agent tworzy poważny problem dla wywiadu — Nie panie Blyth1 — Sara odparła stanowczym głosem — Uważam że po winnam pozostać na miejscu i parali-żować akcję hunterów Jak można zdzi-wił — ją paraliżować? — się Blyth — Nie widzę możliwości1 — Hunterzy opierają swe kalkulacje na założeniu że ludność Górnej Kanady w pełni poprze ich w zwycięskim pocho-Jzi- e Aby wykazać błędność rozumowa-nia zabiorę Szulca do Kingston i Toronto '--y mógł sie naocznie przekonać o na-troja- ch ludności Po powrocie nie tylko :am wystąpi ale zachęci wielu innych lo wycofania się z awanturniczej wy-prawy! — Lepiej niech zrobią uderzenie! — -- zekł Blyth — Milicja rozbije ich przy-ódcó- w wywiesza żołnierzy zamknie w wierdzy Będzie spokój w kolonii na to lat! — Nie zgadzam się z tym! — odparła Sara energicznie — Zanim milicja zdusi vyprawę zginie wielu naszych ludzi Ży- - ie każdego człowieka jest cenne zwła- - 5zcza w Górnej Kanadzie gdzie olbrzy-mie połacie czekają na rękę ludzką Le-niej sparaliżować akcję i nie dopuścić do rozlewu krwi Sądzę że zarówno Regan jak i gubernator podzieliliby raczej moje zdanie a nie pańskie! — Blyth roześmiał się szyderczo — Ale się pani boi o skórę Szulca! — rzekł — Myślałem że pani jest inna Gdzie tam! Tak jak wszystkie tu gąski zabujała się w przybłędzie! — Szulc jest porządnym i kultural-nym człowiekiem! — Sara stanęła w obronie Polaka — Jeżeli odciągnie sie jo od hunterów plany inwazji mog upaść — Możliwe! — zgodził się pozornie I Czy może ten co zwędził mój parasol? I Pnei wodę koniczki przez WO '"m"' i fij { i i — -- - Polski skład towarów łelamyeh n i 5t Skąd wiesz? Właśnie Betty oddała mi na dole ten parasol I mówiła że (przerywa) Ona nic nie wie On go wcale nie zwędził On mi wszystko wytłumaczył Czekaj! Co mi to przypomina? No tak! Pamiętasz tego faceta w Warszawie co to niby przyszedł pożyczyć na bilet do Grójca bo go w Domu Noclegowym okra-dli z papierów i rzekomo musiał jechać do wujka po metrykę? I ty mu oczywi-ście dałaś pięć złotych i on juz później stale przychodził — a to po marynarkę a to po koszulę — prawie wszystkie moje rzeczy wtenczas się wyprowadziły Nieprawda! Tak tak! — wyprawę mu sprawiłaś jak pannie młodej ale on nigdy do Grój-ca nie pojechał Siadywał u nas na scho-dach i raz Wiem Ja sobie coś tam w mieszkaniu śpiewałam a on czekał nie dzwonił "az ta pani swój śpiw ukończy" — tak po-wiedział Bardzo ładnie postąpił Bardzo A ja jeszcze ładniej Wracam ze szkoły patrzę Zmora jakaś siedzi pode drzwiami Ja do niego: "co pan tu robi'"' A on do mnie z pyskiem: "Nie drzij się pan cicho!" — "Jakto cicho? Co to znaczy?!" A on dopiero- - "to znaczi ze ta pani ma ziczenie pośpiwać To nie potrza się drzić Chiba prawo ma?" (zaśmiewa się) A jakże! I jeszcze ci dodał żebyś się odAvalił bo "ta pani jest osoba delikatna małżonka intelligentne-g- o posiada na pana nie poleci o nie1" Po czym sam poleciał na zbity łeb Przy mojej pomocy Czy ten pan w ka-peluszu tez taki delikatny? Tez Tylko Anglik więc dużo mówi o pogodzie Skądeś ty go sobie wogóle napytała? Polaków lubi! Któregoś dnia — wiesz — widzę przez okno jakiś gość zapruwa na rowerku a przy naszej furtce złazi Dzieciaki się w coś tam bawiły i Vivi od razu — głupia — leci a Jurek — to cielę za nią Widzę że coś gadają i gadają z tym cudakiem Chwała Bogu Jurek nareszcie przestał się ludzi bać Ale dla-czego: z cudakiem? No to ja ci powiem jak on wygląda: nie duży drobny Zaczynam od dołu: żółte buty dosyć porządne portki czyste strasznie wyświechtane ściągnięte w kostce na zaszczypki — że to cyklista Marynarka czysta ale pożal się Boże! W koło szyi szalik śnieżnej białości wy-kwita z takiej marynary co to pamięta króla ćwieczka Gęba? Jakby ci to po-wiedzieć? Trochę Chaplin Trochę taki Sinatra dla ubogich ale najwięcej św Fpa'nciszek nOho! Ile temu angielskiemu świętemu dałaś na bilet do nieba? Blyth — Gdyby Szulc nie był fanaty-kiem walki o niepodległość i fantastą kroczącym w obłokach może udałoby się mu przemówić do rozsądku Wątpię czy perswazje pani odniosą jakikolwiek sku-tek! Szkoda zachodu! — Napewno odniosą panie Blyth! — upierała się Sara przy swoim — Mozę się stać na odwrót! Prędzej on z panią zrobi co będzie chciał niż pani z nim! — Niech pan to już mnie zostawi! Dziś spotykam się z nim i po omówieniu szczegółów wyjeżdżamy do Kingston i Toronto — Wolałbym aby pani powróciła do domu i nie mieszała się do niebezpie-cznych spraw! Skąd pani ma pewność że oboje dojedziecie do Kingston i To-ronto? A może po drodze piękny szpieg otrzyma nożem w plecy i po jakimś cza-sie wyłowimy trupa z rzeki? Sara gwałtownie chciała protestować — Wiem! Wiem! — przeszkodził jej Blyth z uśmiechem — Szulc nie potrafi tego zrobić! To za porządny człowiek! Wielu agentów w podobny sposób my-ślało i za swoją lekkomyślność przepła-ciło życiem Najszlachetniejsze jednostki nie mające sumienia zabić muchę z zim-ną krwią potrafią likwidować szpiegów Pojedzie pani z Szulcem na własne ry-zyko Zawiadomić muszę o tym przeło-żonych w Toronto Jeżeli przyjdzie po lecenie odesłania pani do domu to bez pytania przerzucę do rodzinnych piele szy Tymczasem przestroga — żadnych rozmów z Szulcem na temat naszej służ-by informacyjnej Jedno nieostrożne sło-wo a znajdą panią w rzece z nożem w plecach Tym razem nie będzie to nóż huntera! — Niech się pan nie obawia! Kobieta potrafi lepiej zachować tajemnicę niż mężczyzna! Szulc przybył na spotkanie lecz nie był w humorze — Kiedy wyjeżdżamy do Górnej Ka-nady? — spytała Sara zaraz po przywi taniu — Sprawa komplikuje się! — skrzy-wił się Polak — Wywiad gubernatora wie dobrze kim jestem węc może mnie zaaresztować! — Na razie nie ma podstaw do tego' — uspakajała go Sara — Pojedziemy razem! Daję ci gwarancję bezpiecznej podróży! Gdyby się nawet gubernator dowiedział o twoim pobycie w Kingston czy w Toronto napewno nie przeszkodził by ci w poznaniu prawdziwych nastrojów ludności Górnej Kanady które zmusza cię do zmiany poglądów — Chciałbym aby tak było lecz nie ufamy despotom! — zwierzył się Szulc — Zresztą nie mam nawet właściwego za- pewnienia — Rozumiem — ' przeryałamuSarr -- odenerwowanym głosem— Nie nv do innie 'zaufania! Nie'dziwię sie! Jestem tylko szpiegiem gotowym do zdrady! i dę do me} na[milejsiej na zgodę Oj pozdrówcie mi ją jak się ma Czy "Związkowca" czyta tak jak ja! f l BIURO TŁUMACZEŃ Dr iur J K MICHALSKI Wizy — Paszporty — Emigracja ltd 57 OUEEN ST W EM 30 (kolo Bay) pok 303 ADWOKACI Toronto LOUIS J ZUKER Adwokat — Notariusz 514 Dundas - Toronto Ont (róg Spadina) Biur EM 8-174- 6-7 Rei RE 3296 P A G Finkelstein BA ADWOKAT — NOTARIUSZ 296 Spadina Ave (róg Dundas Tel EM 6-11- 08 MÓWIMY PO POLSKU GE0RGE BEN BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polsku 1147 Dundas St W Toronto Tcl LE 4-84- 31 i LE 4-84- 32 JAN L Z GÓRA ADWOKAT — OBROŃCA NOTARIUSZ 1437 Queen — Toronto Tel Biura: LE 3-12- 11 Mieszk: Oakville VI 5-12- 15 oas JAN JAREMKO ADWOKAT Q C BA A LA tanu W 89 P St W 495 Tempie Bldg 62 Richmond St W Toronto oni irun Tol biurowy: EM 3-19- 94 Domowy: WA 1-7- 158 P Stephen Zahumeny BA ADWOKAT I NOTARIUSZ 1009 Lumsdcn Building 6 Adelalde St E Toronto Ont Tel biurowy: EM 4-62- 17 domowy: PL 7-06- 12 J S WILLIAMS Q C (J Grocholski) Royal Bank Building KING STREET EAST Pokój 508 Telefon EM 4-85- 94 P William McCulla BA ADWOKAT BARRISTER SOLSCITOR W polskiej dzielnicy mówiąc po polsku 352 Bathurst St Toronto Ont Tel EM 6-96- 51 B9P Andrew E McKague Adwokat — Obrońca Załatwia sprawy wieczorami i na zamówienie Room 201 Northsrn Ontario Building Cffice: EM 4-13- 94 9 BOLESŁAW I B STANISZEWSKI BA ADWOKAT NOTARIUSZ OBROŃCA Wspólnik firmy prawniczej Bagwell Stevens i Staniszewski 372 Bay St Po!6i 506 Toronto Telefon: EM 3-0427-- 8-9 ] wieczorami od 7—9 w gabinecie I 8 220 Roncesvalles Ave LE 2-08- 46 P B A LL B polski adwokat CONCOURSE BLDG 100 Adelalde St W Room 107 Tel EM 6-41- 82 ynsky WA 1-3- 924 11 Gorovale Ave "140 ST " ST farb naczyń kuchennych oraz przy-borów wodociągowych I ogrzewania J & J HARDWARE J Stefaniak wtaść 745 Cueen St W EM 6-48- 63 Solidna obsluca — Niskie ceny Bezpłatne porady w sprawach kana lizacji t ogrzewania s Jedyny Polski Salon Piękności Marya's Beauły Parlor Specjalizacja w trwałej ondulacji "Permanent" Wiiwes 216 Bathurst St - EM 8-44- 32 LEKARZE Dr Stefan KUOZMEfSDA CHOROBY OCÓLNE DZIECIĘCE I SKÓRNE 312 Bathurst St — Toronto Tel EM 8-32- 04 POWRÓCIŁ DR M KOSOWSKI Choroby kobiece I położnictwo (Leczenie niepłodności) Przyjmuje za uprzednim tclcf porozumieniem LE 5-74- 34 lub LE 6-14- 70 611 Bloor Street W (roe Palmerstott) DENTYŚCI l-- P Dr H KRAMER LEKARZ DENTYSTA 219 Van Dusen Blvd Tel BE 1-2- 052 45 P-5- 9 DR T L GRAN0WSKI DENTYSTA CHIRURG Mówi po polsku 514 Dundas St W — Toronto Tel EM 8-90- 38 87-- P DR B KEBAL0 LEKARZ CHIRURG DENTYSTA Mówi po polsku Europejska praktyka 577 Oueen St W - EM 8-41- 40 róg 1 wcjjcio od Portland St nad Bankiem of Montreal B3-- P DR W W SYD0RUK DENTYSTA Prxymue po uprzednim telefonicz-nym porozumieniu 80 Roncesvalles Ave„ Toronto Tel LE 5-36- 88 41-- P Dr N N0V0SICKIS LEKARZ DENTYSTA kPDoryzpyzlojammutejleewfownNidcizzenimeyńcmziecwphoierocI zzouKrmaamineanidieztymile- - 459 Bloor St W Starltman Cliemlsts & Modical Uulldlng Teł WA 3-20- 03 - Mówi po polsku (S) Dr Władysława SADAUSKAS LEKARZ DENTYSTA 129 Grenadier Rd (drugi dom od KonccsvalIe) Przyjmuje za uprzednim telefo-nicznym porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 OKULIŚCI OKULISTA S BR0G0WSKI 0 D Dadanle oczu dorosłych i dzieci Sporządzanie recept Dopasowywanie okularów 420 Roncesvalles Ave (blisko Howard Park) Tel gabinet LE 1-42- 51 Mieszk CL 9-80- 29 Br Bukowska-Bejna- r R O Wikforia Bukowska O D prowadą nowoczeMiy gabinet okulistyczny pry Ronccjyalles Avenue Gcoffrey SI Tel LE 2-54- 93 Godlny przyjęć codlennie od 10 rano do U wieczór W soboty od 10 rano do (i wieczór vCi' OKULISTKI College Oczy badamy okulary dostosowujemy do wszystkich defe-- k wzroku na nerwowość na ból głowy Mówimy po polsku s DR TEODOR TKACZ (Tickett) Oficjalny Lekarz Związku Polaków w Kanadzie Grupa 1 Łuck Ohiropractic Glinie BRACIA ŁUKOWSCY DOKTORZY CHIROPRAKTYKI Specjaliści w leczeniu artretyzmu reumatyzmu polio lurnbago syjatyki dolegliwości muskułow i stawów oraz zasilania i norniowunia cace 470 tUlUtlllflllll — A MilV levW'IJ''MlH BJIOOR STW — CHURĆH PI 274 obok 37S ©kulista St tów 1843 TOPOMTO-OM- T TFI CATHARINES TEL MU 4-31- 61 9SJ Emifl &J2ti m młTa mma I 1 i W Mi ii i t! 'Uf f fi i iai M SiferJi P mi 11 im mI wi iffh i Mf 1v ii i - i - i ' 1 ' ' I If i H f Mmi £& f iMS A I }"" lmmm —--— Tel EM 8-37- 54 ' SI rl ln ' ' 1! RO 9-22- 59 TITT „ 'i } _rfi3AHaScAB£%ł łft fc fe !- - "3ł Y MpmMmamMtifjWS? |
Tags
Comments
Post a Comment for 000213b