000396b |
Previous | 9 of 10 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
m i gra- - 4 1 f %£ J p jJtJ r i Lv$ri--- r £__-- — '_ Saredowy rynek sztuki m - przede vszyM nlastvki sprawia ch postronnych wraże-ĆL- i kłębowiska doraz-- OSU T -- i J__ t— Wnacii EOZie zauua iyiłii"M 2 nie zndjuujc ł JtJllWw- - t'VTaŁei"°: odnosząc podejrzewa nych siebie o naiwność: fta niewiarygodne zęby ronina branżą nie iuij Ustalone miary i prawa Mffażne meiaz uuuuhu- - nu łnrnia fiitsi TZU- - ?' a1e Dlaczego np lembrandta "Arystoteles i3Cy popiersie riomera Sprzed dwudziestu laty aO tysięcy aoiarow a w Sefłym delegat nowojor- - SletropOlllall iMuaeuiu nu- - rk-un- c płótno po cztero- - jjym zaledwie przetargUj miliony ouu lysis? """- - UMOWNA GRA § proszę suuic wuuidiii iieZ6 pOiudwiuiic ujjiłł- - każenia laików odpowia- - Łilnwcie rzeczywistości T sztuk to przede wszyst-- lumownycn wartości w większym bodajże stop-- rvnek filatelistyczny p motywy i naciski po etyczne spychają na da-ifs- n bezinteresowną opinie ticów i koneserów- - Chyba sfatni umieia cnytrze i z mnvm skutkiem poKie- - ala snobizmu co zdarza Mak nader rzadko ZWYKŁA KSIĄŻKA eraz czas iuż podać źródło ł rozważań skąd czerpie-nie- ż całą dokumentację e dzieło to niezwykłe o Ino sadzić zupełnie pio- - ł Książka "The Econo-- ITaste w wolnym prze-- l i"Cena smaku") zawdzię-- I e powstanie kilkunastolet-- 1 'śledztwu archiwalnemu t rachalteryjnym wręcz mo- - J jakie podjął i wykonał i-- icfei k-rvtv-k sztuki Geralri 1 ~~ Z? i 'ó ieer uosc mko wspom nę przeliczył on na dzisie] łi ijlwnruj tpvannuj łŁcjkiJoiynwjr AvTiiYiavTiłnjYi jHj :j znanycn oorazow nama ri jcu pomięazy latami ibu w I a mnfln fila rałei książki #l" (iw nnehiłtrA 7łnnin lłfAła uj lu-jiul-j- u juanie niuic agierka? Nigdy ińie sytą stawia uugania coraz- - większe Jako ze rosła i potrzebowała coraz więcej I szwagierce nie pomagało War- - „wyznaczył kwotę i się jej trzymał stałego f wśród narzekań na ciężkie życie erca napisała dziwne zdanie: laczego pytasz czy nie mamy wia lni 0 Jozcp VVs7vsóv wipHya żp nie żyje Sam byłeś przy jej Co ta Albina wymyśliła — śmieje Irazy Warkowiak dosiebie — Józ-- ?yje? Józia nie żyje Isłuchuje W sąsiednim Dokoiu pk jakby nikogo tam nie było 'iez jest Michała Warkowiaka gorąco Palą mu sie żyły Pul- - w w skroniach Drżącymi ręko ma się o stolik i wstaje Podcho- - uwi i przykłada ucho Miarowy oddech Próbuje o- - [Zamknęła Znowu zamknęła Kur- - zona Józka — mówi pochylając się do " Klucza — Puść Józia Ja "Cd? ZobaP7Vr Nio Hntli-nnfi- p He Józia pra na drzwi aż trzeszczą Z za- - "'jm ciałem uderza w deski ™c kroki z lamtei stronv Bo- - 1 PO linoleum I S7ivhki raloknin- - Wh Szilrirnł nnonmmnn mn Fnia o rlmvi WMak nróhllip — TamkniHn łweprzec stołem albo komód JJzia Józia — ''leśnym s?nn(nm 'ech tatko odeirlzin — nrrpmń Franka — niech tatko 'Jlko na PhwilprrŁ-- n nhnmiv [ CZOłn ńn Timnpi nn 11 i bhon „łi__ J_:_?'_ tatko Odeiri™ - _ — bu — unvuu uiieiMi Kto łn u-M--in „ 1 „A r-- „ nym oirom nł-A- n "'af uderza pięściąTawłnldrzwi o ueci '°rz cholero bo wywalę drzwi ?alę _ kr7VP7w" ch tato sie uspokoi — woła J3K ZaP7no lrr-7Art- -A 4 no T biegnie s7 ch°rąży spokoinieie Chv-- ! zjawią się na spoconej twa-- 1 0łU cicho iń-ń- o rin )[ palcach skrada sie nrzez ku- - h3SdH0hal}uv-Jestju2prz-y FranM De 5n7S„ftr0irL32-"-L™=- - — jltauykjstżyegewncizyuęnsszitkoaałdaooaczzsepbsranyracdizasorłzaawp"raozaaBi-r-o cznego albo wręcz śmiesznego zbiegu okoliczności Dobrze jesz- cze jeśli na nią zasłużyli! Znako- mity pejzażysta francuski Clau-d- e Lorraine lndeizceiięecuzaAzłensgwwlioksjózeyws(1wt6k0t0ei-i1ee6j8l2-kn)ijaeecgzopeolwnooebdjrzzaaewzz-ay-- miały identyczny format i nada- wały się doskonale do powiesze- tnnrioaawkcnaiłaed nokbwoumydoinwdkyoiemmdokzKołatsotdanwziaeiaśł poldaw-- "mLieorrzroanineea" puste miejsce na KONIUNKTURY Jak dowodzi Reitlinger ko- niunktury panujące okresowo na rynkach wymykają się wszelkim regułom Wbrew roz- powszechnionym mniemaniom ceny płacone dzisiaj za arcydzie- ła wielkich mistrzów nie są by- najmniej wyższe niż kiedykol-wiek w przeszłości Daleko im do rekordu jaki ustanowił car Mikołaj II wyłożywszy w 1914 roku z rosyjskiej szkałuty 310-00- 0 funtów szterlingów za obraz Leonarda "Madonna — Benois" (Madonna z kwiatkiem) Jeśli porównać ówczesną siłę nabyw-czą pieniądza z dzisiejszą odpo-wiadałoby to w naszych czasach 6 milionom dolarów Tylko że dziś za "Madonne-Benois- " nikt nie zapłaciłby nawet miliona Ba cóż tam powyływać się na tytana Odrodzenia! Dawno za-pomniany malarz salonowy Francois Millet (1814-1875- ) brał za produkty swego pędzla (w przeliczeniu na obecne walory) 300-90- 0 tysięcy dolarów podczas gdy najwyżej dziś cenieni — gdy mowa o malarstwie nowożytnym — impresjoniści jak Renoir Degas Seurat i Cezanne sięgają najwyżej dwóch trzecich tej su-my A wątpić można czy kto-kolwiek odważyłby się dziś wprowadzić pod swój dach ocie-kające sentymentem widoczki pana Milleta Dorobek wielu malarzy i rzeź-biarzy przechodził na przemian po kilkanaście wzlotów i upad-ków: z Panteonu do średniaków od średniaków na dno i z po-wrotem na Panteon Kolejność prosi Warko' drzwi gorące sztuki likatnie klamkę i są zamknięte na klucz — Ty kurwo! — wrzeszczy LISTOPAD 23 1553 i trudne do nrzewidpnia dnu—uastcn(ó"aawHsjcuiz"ssęt)ośRcriuiaeWbjeengźhmsuissyttonórawidęlpaprzzrłpzeyyrsczpthyrozkmełgani---i bowiem stuleci względy artysty-czne w ocenie tego malarza od-grywały wyjątkowo małą rolę W XVIII wieku jak wiemy bar-dzo cielesnym i wybujałym Ru-bens wywoływał olśnienie co wyrażało się w odpowiednich kwotach płaconych za obrazy Natomiast w drugiej połowie ub stulecia kiedy bogacący się A-meryk-anie głodni własnej tra-dycji kulturalnej jęli setkami wykupywać sławne dzieła sztu-ki akcje Rubensa spadły na po- ziom fatalnie niski Ameryka-nów a szczególnie Amerykanki wychowane jeszcze w bardzo pu-rytańsk- im duchu ogarniał wprost wstręt na widok "połciów mięsa i tłuszczu wylewających się z ram W wesołych latach dwudzie-stych wieku Rubens za-czął robić nową karierę aby wkrótce polem jeszcze raz wpaść w niełaskę gdy nastroje całego świata zmierzającego ku woj-nie uległy szybkiej odmianie Lecz dzisiaj Rubens znowu có rą! Za dość banalne jego obrazy — i to mimo kultu odchudzenia któremu Rubens na pewno nie hołduje — płacą bez zmrużenia oka 250-28- 0 tysięcy funtów szterlingów traktując je li tyl-ko jako dostojne zabytki z cał-kowitym pominięciem walorów artystycznych Losy obrazów przypominają więc nieustającą karuzelę Wspa-niały "Portret Saskii" Rem-brandt- a który ozdabia dziś ga-lerię leningradzkiego Ermitażu kupiony został przez carycę Ka-tarzynę II właściwie "na do-kładkę" razem z dwoma pejza-żykami Huysuna zapomnianego dziś do szczętu malarza holen-derskiego Te bowiem stanowiły w oczach Katarzyny cenny nabytek Huysuna szaco-wano dwukrotnie wyżej niż dzi-wacznego osamotnionego Rem-brandt- a Angielski malarz XVIII wieku Gainsborough zawdzięczał swą wysoką pozycję na rynku' — do-dajmy: raczej jego duch bo na-btąpił- o' to w sto lat po śmierci — gustom wszechpotężnego ba ąySSłaW DODek W&zelkie prawa zastrzeżone (Copyright) c) miesięczną F inih uimuie obrazu" naszego ostatnie naciska Orzwi - Ty szmato! — Panie chorąży! Co pan znowu? [ Na schodach z pierwszego piętra stoi Lasek w samej pidżamie — Co pan wyrabia panie chorąży Spać nie można Noc w noc hałasuje pan że niepodobna Co to jest takiego? Warkowiak patrzy w górę i wykrzy-wia się ze złości: — Nie podoba się panu? To proszę precz Z domu Wyprowadzaj się! - Zza pleców Laska wygląda Wisznie-wiczow- a słychać też głosy innych loka-torów — Nikt sie nie wyprowadzi —skrze czy stara — Najwyżej po policję poj dziemy Zobaczymy kio ueiuą siV maczył Warkowiak kurczy się maleje Iłu- - Za wraca i człapie do siebie — Niech się pan prześpi panie cho-rąży — radzi Lasek — A może by rzeczywiście po poli-cję — zastanawia się na chodach Pod-byls- ki — takie dobijanie się po nocy do własnej córki nie świadczy dobrze o naszym gospodarzu — Co pan wnioskujesz? Ona tez do-bry numer podobno zabrała jakieś bransolety co miał dla żony? — Nie trza do policji — przyłącza się Wiszniewiczowi — Szanujmy nasz dom — Sama pani krzyczała — Tak dla strachu panie mecenasie dla strachu Takiego tylko nastraszyć Powoli rozchodzą się spać Pod zamkniętymi zabarykadowany-mi drzwia słychać płacz Taki cichy ze nikt nie zwraca na niego uwagi Fargułowicz idzie po ulicy i trze czo-ło Nasadą dłoni przy tym zawadza o nos ~i przesuwa go niechcący z boku na bok Purchaty nosek wywija się i wędruje między policzkami jakby był żywy Kapelusz zsunął się prezesowi na tył łvsej czaszki — Nie łatwo byc prezesem — ro-zmyśla nieszczęśliwy przywódca polskiej kolonii - cokolwiek się zdarzy zawsze człowieka czynią za to odpowiedzialnym Takie sprawy jak Warkowiaka powinny być przedmiotem zainteresowania poli-cji lekarzy księdza Dlaczego każdy u-wa- żą że to ja mam obowiązek z nim rozmawiać? I co może wyjść z takiej rozmowy? Zawsze był trudny zacięty nieustępliwy a teraz gdy mu powiem K Nie chce prezes dokończyć monolo llii ?lWJi!m "v " "? 3BKC£ " A tfSASŚrtSS SWIĄZKOWlgC" (Mcvsttibsr) 1=2 — rona Rotszylda Na jego zlecenie skupować obrazy Gainsborougha zaczęto w gorączkowym tempicMaiącego momentu Proszę tkich ilowarrysićń? DErJTYsCI? S li#iv 1 gazie tylKo nadarzyła się-okaz-ja oczywiście właściciele galerii i handlarze podbijali ceny do nie botycznych wyżyn "Błękitny chłopiec" który w 1796 roku zo- stał z trudem upłynniony za 36 funtów i 15 szylingów osiągnął w roku 1921 cenę 148000 'fun-tów (dziś około 15 miliona do-larów) Znamienne przy tym że od sukcesu Gainsborougha bądź co bądź wybitnego malarza wzięła początek — już w naszym stuleciu — moda na angielską szkołę malarstwa gdzie roi się od miernot i nudziarz}' Podczas gdy paryscy impresjoniści wy- szydzani lub ignorowani przez długie lata cierpieli nędzę za konwencjonalne obrazki Johna Hopnera i wielu jemu podob-nych płacono -- w 1914 roku 60-8- 0 tysięcy funtów LOKATA KAPITAŁÓW Naturalnie powtórzyła się sta-ra historia Moda uzależniona od gustów pewnego kregu ludzi przeminęła jak tylko Rotszyldo-wi- e zwrócili swe zachwyty ku innym obiektom sztuki --W 1940 roku Gainsborough wart był już tylko 780 funtów pomijając już fakt że liczni i wyraźnie słabsi od niego przedstawiciele szkoły angielskiej przestali kogokol-wiek interesować Ale ten kto chciałby ich ostatecznie pogrze-bać popełniłby wielki błąd Szanse w tej dziedzinie na pozór do POLSKA FLOWER SHOP NA ŚWIEŻE NA SPECJALNOŚĆ BUKIETY 8LUBNE 1658 QUEEN ST WEST CL 9-87- 80 73-- P OLIWA Uuhitb IrosbJ ikni:iu iiu:uj_z:h'łil: Iiuu£ii: i_w!ci uj_ui_ jl AVE RU gu Stawia tamę logicznemu myśleniu i kurczy się przed obrazami jakie ja-wią się przed nim Zła wykrzywiona Jak szatana twarz Warkowiaka Twarda pięść Tak twarda że czuje się ją pod żebrem Już teraz — Tu dyplomacja nie pomoże — powiada sobie człowiek dumny tego że nazywają go geniu-szem Od dłuższego czasu prezes Farguło- - i niby to stara się z chorą żym Naprawdę to lak kluczy zęby go czasem nie spotkać Teraz właśnie idzie misją do fa-bryki Idzie coraz wolniej skrobie się w czoło coraz rozpaczliwiej Nagle ktoś łapie go za ramię — Panie prezesie! To Warkowiak rado-sny Wyciąga rękę na powitanie — No właśrtic — prezes trochę niepewnie — ja pana szukam i szukam a pan lu nagle — Ja do pana się wybierałem Warkowiak uśmiecha się jakoś rusza szczotką wąsów i mruga oczyma siwa wiecha na liłowie jakby stawała dęba — lianie prcesic ja do pana pla nem Idą po obok siebie Farguło z boku zerka na Warkowiaka Z lekką obawą przypatruje się zadziwia jącej przemianie zawsze ponurego cho-rążego w' uśmiechniętego podskakiewicza — Nic chciałem tak przy wszystkich na zebraniu — Właśnie — Fargułowicz zdobywa się na srogi ton — nie było pana na ze-braniu Czekaliśmy wszyscy — Co tam inni panie prezesie Gnoj-ki śmieć Pan i ja Ol co się nas li-czy Pan i ja — Nic można tak kolegach Ludzie ofiarni społecznicy — Gnojki Nigdy jeszcze Warkowiak nic używał takich słów dla określenia członków zarządu wobec których był zawsze milczący prawic potulny — Ja tylko panu prezesowi chcę jaki mam plan na akademię na ten — Widzi pan — zaczyna prezes — tym będą trudności Na zebraniu pa-nan- ic było Uchwaliliśmy pewne spra-wy — Fargułowicz mówi ostrożnie niełatwo mu tak wprost odmawiać Je-szcze trudniej powiedzieć prawdę — Ja mam plan — nastaje Warko-wiak i ujmuje prezesa łokieć — Zmieniły się też nastroje Nasze środowisko widzi pan — znów kołuje prezes — jest trochę do pana uprzedzo-ne Ta sprawa panny Franki córki pań-skiej - — Co to ma do rzeczy? Co chcecie od mojej córki? — Ja nie wiem Ja nie chcę nic insynuować ale ludzie opowiadają że pan córkę no trochę źle traktuje Nie tak pan powinien Po prostu czuwają wypatrując tylko do-wód jest pod ręką Wedle ostat-nich hotowań giełdy artystycz-nej i jego ucznio-wie przeżywają nowy comeback: za obraz-"M- r i Mrs Andrews w parku" pewien brytyjski kolek-cjoner zapłacił 130000 funtów inne obrazy tego kierunku rów-nież podrożały trzy lub cztero-krotnie Na pytanie bodaj najciekaw-sze czy malarstwo nowoczesne — jeśli wziąć pod uwagę już tyl-ko" dzieła uznane o ustalonej re-nomie — znajdzie się również w obliczu gorzkich niespodzia-nek i rozmaitych zygzaków losu — Reitlinger odpowiada wymi-jająco Albo ściślej: dyplomaty-cznie Jakkolwiek wpływ fachowci krytyki na kształtowanie pojęć estetycznych wzrósł w naszych w sposób oczywisty o wartości obrazów mierzonej pieniądzem a zatem również o ich "społecznej decy-dować nadal zjawiska ko-niunkturalne Reitlinger w ich liczbie nic tylko falo-wanie haussy i bais-s- y wywoływane sztucznie przez marszandów ale również nastro-je polityczne i motywy ściśle go spodarcze w skali nawet mię-dzynarodowej Z handlem dzie-łami sztuki wiąże się dziś bo-wiem ściślej niż kiedykolwiek przedtem lokata wielkich kapi tałów wymiar podatkowy i wyczerpane ostatka staleprzyziemne operacje KWIACIARNIA BLOSSOM Wlaiclclelka JDUDKOWSKA SKŁADZIE KWIATY WSZYSTKIE OKAZJ DOSTAWA BEZPŁATNA Tcl: 534-682- 6 domowy KONOPKA FUELS LTD i ROSEJ :_ _t--l- _! ousiuui iu lfronopii'a_ O 406 GILBERT — TORONTO — 3-22- 00 u z dyplomatycznym wicz zobaczyć ~i mówi dziwnie z ulicy wicz podnieconego u o współroda-ków i po-wiedzieć zjazd z za jik Gainsborough czasach sytuacji" będą wymie-nia snobizmów inne WĘGIEL Obsługa czyszczenie pieców oliwnych bezpłatnie OLIWA lUlMITE 24-GODZIN-NA OBSŁUGA Uśmiechnięty ma pan niewłaściwy stosunek do córki Tak Niewłaściwy stosunek I naglc wypowiedziawszy le słowa prezes kurczy się ze strachu Zerka na Warkowiaka ale ten zamiast wybuch-nąć gniewem wzrusza lekceważąco ra-mionami — Ach to Załatwiłem panie preze-sie Wszystko załatwiłem Życic regular-ne unormowane On Hic Ic'vel' W po-rządccz- ku — Ja nie chcę tej sprawy ruszać ale — W porządcczku — Warkowiak jest wesoły jakby się napił wódki — Najważniejsze to plan na akademię ' Powiesimy z prawej i lewej dwadzieścia cztery tarcze Po dwanaście jak aposto-łów tylko dwa razy tyle Za Uo weź miemy dwa niebieskie pasy niby dwie bratnie rzeki: Wisła i Warta A pośrod-ku ja stanę z chorągwią Na chorągwi będzie napisane: Cześć i sława — Panic chorąży — Właśnie — raduje się Waikowiak — Sam pan to mówi Jako chorąży mu-szę nieść chorągiew przed narodem Cześć i sława Taksię należy ' — Panic Warkowiak — prezes dusi się i nicumic powiedzieć nic innego tylko to — Panie Warkowiak panie Warkowiak Warkowiak czerwienieje twarz mu lśni i oczy błyszczą z wielkiego triumfu Teraz Fargułowicz widzi już: nie to nic wódka nie radość chwilowa ale jakiś ogień przerażający oświetla chorążego od środka — Cześć i sława! — woła Warkowiak i prezes kuli się ze strachu — Nie każdy to może Trzeba być chorążym Trzeba dużo zrobić dużo wy-cierpieć żeby tak z chorągwią przy sztandarze Pan myśli że ja bredzę? — Ależ nic ńic panic kochany — Ja wiem — tłumaczy się Warko-wiak — że czasem potrafię coś takiego powiedzieć ale to wina Józi Pan zna Józię?" Teściowa zawsze mówiła: Michał nie dla ciebie moja Józia za subtelna Ale ja wiedziałem że ja i Józia to jedno' Tak żeśmy się dobrali jak ziarnka pszenicy Tylko ona czasem — chorąży schyla się do ucha Fargułowicza — nie dysponowana JTozumie pan: niedyspo-nowana A to nieładnie przed mężem drzwi zamykać No nie? Chłop chłopem i wtedy jest zły No nie? Zaś kiedy jest zły to powie niejedno Ale ja nic bre-dzę Nicx Z chorągwią stanę bo tak się należy Prezes przyspiesza kroku biegnie prawie a obok niego Warkowiak wca-le nie zauważający tempa marszu sta-wia wielkie kroki i prawi jak to urządzi wszystko na wielkiej scenie Wigan Hall w czasie Zjazdu — Pan tylko wyjdzie i powie: chorą ży baprzód — Przepraszam — wymyka się pre-zes — ja tu tylko na chwilę" — i skręca w drzwi księgarni Chowa się ucieka Warkowiakowi spod ramienia Ogląda się poza siebie Patrzy przez szybg wystawową _ - - t _ ' i r„ nii j-i- i2 t _ -- i mi ' ' iitm-zi- - 1 — r iioiuih uo Mureuuj z doi _ iu — ' arjBBL-ił- ' J ii ' - fm@mgmm0m SSSŚff' I ftl i CODZIENNIE WYSYŁAMY PIENIĄDZE OWOCE i Paczki Pekao JAMOUE TIIAIUNU J KAMIEŃSKIEGO 835 QUEEN STREET TORONTO ONT TEL EM 4-40- 2S OKULIŚCI 31 06 1 OKULISTA s nnoGowsid od„ 420 Ronccsvallc Av (blisko Honard Park) Godilny rnyję od 10— 630 orai t telefoniczni ro porozumieniem Ttl LE M251 — CL 9-80- 29 v OKULISTKA J T SZYDŁOWSKA OD PBOA Butlinlp ocw doblcrAnlo klcl i do pnsowywnnle "contoct lenses" — codziennie od 10—7 toboły włącznie w In nj cli codzlnnch ra uprzednim porozumieniem 1063 Bloor St Weil LE 2-87- 93 (róg Hovclock) 171 unsky WA 1-3- 924 462 -J- --ti' Ki FiUtml ł tsttoirii r ni w —"--- " " 3 W : --~ ~ j m tSSmm 1 ' " rrryjmuj ta uprzednim telefonie a WyCll i nyin poroiumlenlcm gg ftWaf Telefon LE 1-4- 250 Ąffll J 129 Grtnadlcr Rd § iMf i (drugi dom od Itoncesvallefl) S%rar ' r s ' m IWlf DR A MEDWECKAt LEKARZ DENTYSTA 70 Spadlna Rd- - WAInul 2-05- 18 (s bloki na północ od ul Bloor) ! Przyjmuje codziennie od 3 ej do 9-- cj wlecz w -- soboty od 10-- cj do 4-eJ'- po przednim porozumieniem telefonicz-ni m 93 95 DR M JINDRA DR V JINDRA LEKARZE-DENTYi- CI prayjmuj1 takie wieczorami I w soboty tm uprzednim 'porozumieniem telefonlcznjm 18 Spadina'Rd - "WA' 2-08- 44 (powyiej Bloor) 43P Dr T L Granowskl DENTYSTA CHIRURO Mówi po polsku 292 Spad Ina Avt — Toroiizo Tcl 368-90- 3f l-- P Dr V J Mollui LEKARZ DENTYSTA pryjmujo lakłoi Heczoriiml I w toboły za uprzednim porozumieniem telefonicznym 262 Roncesvallcs LE 5-70- 25 37P 470 Si Oczy badamy okulary dostosowujemy do wszystkich defek-tów wzroku na nerwowość na ból gtowy Mówimy po' polsku i p H miMU - okulista Eculisią Badanie oczu — Dopasowywani 'okularów wypołnlanle recept '" " godziny przyjęć 10—630 l 599 ItloorSf W Toronto Tct LG5-15- 2I (Blisko Palmerston obok Bloor MetllcalJCcńtor) w Wieczorami przyjmuje po uprzednim umówieniu !' i Ol 44X-OX- 0 „ xv 'i y Ul DOKTORZY GHIROPRAKTYKI W TORONTO S J LACH DC - r O-12-4 RONCESVALLES AVE J TEL LE5t2l!") R ŁUKOWSKI (ŁUCK) DC - W8 BLOOR STREET" WEST — TEL' RO 9-22- 5? Ą Badania I leczenia choroby kregoilupu (krzyla) r ' v< EM 60584 ftPTEKA LARDBK"-- : QUEENSTW j Collogo wIUamKUNiw1aUUdaŁNftaIMi Obsługująca Polonię Kapadyslfl "od lał 'J& Wysyłamy wolne od cła lekarstwa lb Polski oraz i'n'oyclikraJ6' Europy — Wykonujemy recepty knnadyjskio lub krajowe' Nadchodzi jesień okres zmiennych pogód rtprzyJajqcycli lak czys- tym u nas przeziębieniem Aby zapobiec osłabieniu organizmu' podatnemu na wszelkiego rodzaju choroby iwszyscy powinni uży--'' " wać WITAMINY Jest to najlepszy sposób uodpornienia 'w na-szym zmiennym klimacie - u r Posiadamy na składzie nalcpszc9 flalunku WITAMINY DLA DZIECI I DOROSŁYCH — Mila polska obsługa %- - --w mmm -- mmtmm - i1 T mmwm trauel offioe (era 7iiów w bwoim poprzednim lokalu kierownictwem % SHEIF0TZ — Nolarfusi Publiczny £% 55 Wellington St Wcsł (kolo Bay St) — Tel 363-48i- 6 Sprowadzanie krewnych z IJolskl — Wyjazdy i wiyty do 1'oibkT Emigracja do' (JSA — Oid Afic 1'cnsion Wolne oi cła paczki Pckao ' Tłumaczenia notarialno wszelkich dokumorilów Obsługa w Języku polskim " v ' BILETY NA MS BATORY I WSZYSTKIE LfNIE LOTNICZE? PIKO PLANUJECIE PODRÓŻ I CHCECIC ZAOSZCZĘDZIĆ t PISZCIE LUB ZWRACAJCIE SICv PO PROSPEKTY do Jerzego Łuckiego wlałclclela Poliklejo Biur Podróły HIGH PARK TRAVEL CENTRfc 1574 Bloor St W Toronto 9 Ont Tcl LE' 3-945- 6-7 Nkc ofrrty BAJORYM od US JJ380O SAMOLOTEM 'od"USt 4M80 Specjalna Wycieczka Okrelow (2 nile pobytu w 1'olwc) od U S} 32209 f1c'lowdaról'cbyIndpyrwoxidyu"alnMe okwuymccienclyzki Prrztei)koawzycwanSiperowraednatnleKuproondyIn "OMmailzlScń"- - Kllcly idinololowc ł okrętowe na WbyUklc linlcT "ł Paczki do Polaki CJckI materiały iywnoSc1) Zlecenia ple-nlcir- te (bezpośrednio do domu) Katalogi na zadanie B5-P- - OKAZJA! NAJTAŃSZE WYCIECZKI POLSKJ)' umuktm od Ui JJHou SAMOLOTEM od US 4?7fl0 Blkly doSpwroswzyasdtkzicahnie krraoćdwzin (wlałnaarzneaczsopnłyactyh ratPalrnzeedstPawowicrioeltsytwdoo "ORBISU" — Znane I cenione od lal największe POLSKIE BIURO PODRÓŻY J KAMIEŃSKIEGO V FOUR SEASONS TRAV£L ( i I k 101 St W Toronlo 5 — Tcl 5-55- 55 (7 linii) $ YASZE BIURO PODR6ZY Kennedy Travel Bureau Lid 296 OUEEN ST WEST TORONTO 2 B Dumo WYCIECZKA OKRĘTOWA ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA NOWY ROK TRZECH KRÓLI W POLSCE -- 73PV Bloor o Odjazd Batorym — Powrót luksusowym najszybszym - " ' okrętem "UNITED STATES" — tylko J36800 Tym którym zaieży na' czasie specjalne na (en okres taiiśze- - Duety samolotowe-- Zwracajcie języku polskim obsłuży doświadczony Sł-I- K pod - 7777 DO Polski WA się w was' A pracownik biura FRED KOSSECKI' " "— " "— -- i r v mmi ' I HI : t "m mu
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, November 23, 1963 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1963-11-23 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000563 |
Description
Title | 000396b |
OCR text | m i gra- - 4 1 f %£ J p jJtJ r i Lv$ri--- r £__-- — '_ Saredowy rynek sztuki m - przede vszyM nlastvki sprawia ch postronnych wraże-ĆL- i kłębowiska doraz-- OSU T -- i J__ t— Wnacii EOZie zauua iyiłii"M 2 nie zndjuujc ł JtJllWw- - t'VTaŁei"°: odnosząc podejrzewa nych siebie o naiwność: fta niewiarygodne zęby ronina branżą nie iuij Ustalone miary i prawa Mffażne meiaz uuuuhu- - nu łnrnia fiitsi TZU- - ?' a1e Dlaczego np lembrandta "Arystoteles i3Cy popiersie riomera Sprzed dwudziestu laty aO tysięcy aoiarow a w Sefłym delegat nowojor- - SletropOlllall iMuaeuiu nu- - rk-un- c płótno po cztero- - jjym zaledwie przetargUj miliony ouu lysis? """- - UMOWNA GRA § proszę suuic wuuidiii iieZ6 pOiudwiuiic ujjiłł- - każenia laików odpowia- - Łilnwcie rzeczywistości T sztuk to przede wszyst-- lumownycn wartości w większym bodajże stop-- rvnek filatelistyczny p motywy i naciski po etyczne spychają na da-ifs- n bezinteresowną opinie ticów i koneserów- - Chyba sfatni umieia cnytrze i z mnvm skutkiem poKie- - ala snobizmu co zdarza Mak nader rzadko ZWYKŁA KSIĄŻKA eraz czas iuż podać źródło ł rozważań skąd czerpie-nie- ż całą dokumentację e dzieło to niezwykłe o Ino sadzić zupełnie pio- - ł Książka "The Econo-- ITaste w wolnym prze-- l i"Cena smaku") zawdzię-- I e powstanie kilkunastolet-- 1 'śledztwu archiwalnemu t rachalteryjnym wręcz mo- - J jakie podjął i wykonał i-- icfei k-rvtv-k sztuki Geralri 1 ~~ Z? i 'ó ieer uosc mko wspom nę przeliczył on na dzisie] łi ijlwnruj tpvannuj łŁcjkiJoiynwjr AvTiiYiavTiłnjYi jHj :j znanycn oorazow nama ri jcu pomięazy latami ibu w I a mnfln fila rałei książki #l" (iw nnehiłtrA 7łnnin lłfAła uj lu-jiul-j- u juanie niuic agierka? Nigdy ińie sytą stawia uugania coraz- - większe Jako ze rosła i potrzebowała coraz więcej I szwagierce nie pomagało War- - „wyznaczył kwotę i się jej trzymał stałego f wśród narzekań na ciężkie życie erca napisała dziwne zdanie: laczego pytasz czy nie mamy wia lni 0 Jozcp VVs7vsóv wipHya żp nie żyje Sam byłeś przy jej Co ta Albina wymyśliła — śmieje Irazy Warkowiak dosiebie — Józ-- ?yje? Józia nie żyje Isłuchuje W sąsiednim Dokoiu pk jakby nikogo tam nie było 'iez jest Michała Warkowiaka gorąco Palą mu sie żyły Pul- - w w skroniach Drżącymi ręko ma się o stolik i wstaje Podcho- - uwi i przykłada ucho Miarowy oddech Próbuje o- - [Zamknęła Znowu zamknęła Kur- - zona Józka — mówi pochylając się do " Klucza — Puść Józia Ja "Cd? ZobaP7Vr Nio Hntli-nnfi- p He Józia pra na drzwi aż trzeszczą Z za- - "'jm ciałem uderza w deski ™c kroki z lamtei stronv Bo- - 1 PO linoleum I S7ivhki raloknin- - Wh Szilrirnł nnonmmnn mn Fnia o rlmvi WMak nróhllip — TamkniHn łweprzec stołem albo komód JJzia Józia — ''leśnym s?nn(nm 'ech tatko odeirlzin — nrrpmń Franka — niech tatko 'Jlko na PhwilprrŁ-- n nhnmiv [ CZOłn ńn Timnpi nn 11 i bhon „łi__ J_:_?'_ tatko Odeiri™ - _ — bu — unvuu uiieiMi Kto łn u-M--in „ 1 „A r-- „ nym oirom nł-A- n "'af uderza pięściąTawłnldrzwi o ueci '°rz cholero bo wywalę drzwi ?alę _ kr7VP7w" ch tato sie uspokoi — woła J3K ZaP7no lrr-7Art- -A 4 no T biegnie s7 ch°rąży spokoinieie Chv-- ! zjawią się na spoconej twa-- 1 0łU cicho iń-ń- o rin )[ palcach skrada sie nrzez ku- - h3SdH0hal}uv-Jestju2prz-y FranM De 5n7S„ftr0irL32-"-L™=- - — jltauykjstżyegewncizyuęnsszitkoaałdaooaczzsepbsranyracdizasorłzaawp"raozaaBi-r-o cznego albo wręcz śmiesznego zbiegu okoliczności Dobrze jesz- cze jeśli na nią zasłużyli! Znako- mity pejzażysta francuski Clau-d- e Lorraine lndeizceiięecuzaAzłensgwwlioksjózeyws(1wt6k0t0ei-i1ee6j8l2-kn)ijaeecgzopeolwnooebdjrzzaaewzz-ay-- miały identyczny format i nada- wały się doskonale do powiesze- tnnrioaawkcnaiłaed nokbwoumydoinwdkyoiemmdokzKołatsotdanwziaeiaśł poldaw-- "mLieorrzroanineea" puste miejsce na KONIUNKTURY Jak dowodzi Reitlinger ko- niunktury panujące okresowo na rynkach wymykają się wszelkim regułom Wbrew roz- powszechnionym mniemaniom ceny płacone dzisiaj za arcydzie- ła wielkich mistrzów nie są by- najmniej wyższe niż kiedykol-wiek w przeszłości Daleko im do rekordu jaki ustanowił car Mikołaj II wyłożywszy w 1914 roku z rosyjskiej szkałuty 310-00- 0 funtów szterlingów za obraz Leonarda "Madonna — Benois" (Madonna z kwiatkiem) Jeśli porównać ówczesną siłę nabyw-czą pieniądza z dzisiejszą odpo-wiadałoby to w naszych czasach 6 milionom dolarów Tylko że dziś za "Madonne-Benois- " nikt nie zapłaciłby nawet miliona Ba cóż tam powyływać się na tytana Odrodzenia! Dawno za-pomniany malarz salonowy Francois Millet (1814-1875- ) brał za produkty swego pędzla (w przeliczeniu na obecne walory) 300-90- 0 tysięcy dolarów podczas gdy najwyżej dziś cenieni — gdy mowa o malarstwie nowożytnym — impresjoniści jak Renoir Degas Seurat i Cezanne sięgają najwyżej dwóch trzecich tej su-my A wątpić można czy kto-kolwiek odważyłby się dziś wprowadzić pod swój dach ocie-kające sentymentem widoczki pana Milleta Dorobek wielu malarzy i rzeź-biarzy przechodził na przemian po kilkanaście wzlotów i upad-ków: z Panteonu do średniaków od średniaków na dno i z po-wrotem na Panteon Kolejność prosi Warko' drzwi gorące sztuki likatnie klamkę i są zamknięte na klucz — Ty kurwo! — wrzeszczy LISTOPAD 23 1553 i trudne do nrzewidpnia dnu—uastcn(ó"aawHsjcuiz"ssęt)ośRcriuiaeWbjeengźhmsuissyttonórawidęlpaprzzrłpzeyyrsczpthyrozkmełgani---i bowiem stuleci względy artysty-czne w ocenie tego malarza od-grywały wyjątkowo małą rolę W XVIII wieku jak wiemy bar-dzo cielesnym i wybujałym Ru-bens wywoływał olśnienie co wyrażało się w odpowiednich kwotach płaconych za obrazy Natomiast w drugiej połowie ub stulecia kiedy bogacący się A-meryk-anie głodni własnej tra-dycji kulturalnej jęli setkami wykupywać sławne dzieła sztu-ki akcje Rubensa spadły na po- ziom fatalnie niski Ameryka-nów a szczególnie Amerykanki wychowane jeszcze w bardzo pu-rytańsk- im duchu ogarniał wprost wstręt na widok "połciów mięsa i tłuszczu wylewających się z ram W wesołych latach dwudzie-stych wieku Rubens za-czął robić nową karierę aby wkrótce polem jeszcze raz wpaść w niełaskę gdy nastroje całego świata zmierzającego ku woj-nie uległy szybkiej odmianie Lecz dzisiaj Rubens znowu có rą! Za dość banalne jego obrazy — i to mimo kultu odchudzenia któremu Rubens na pewno nie hołduje — płacą bez zmrużenia oka 250-28- 0 tysięcy funtów szterlingów traktując je li tyl-ko jako dostojne zabytki z cał-kowitym pominięciem walorów artystycznych Losy obrazów przypominają więc nieustającą karuzelę Wspa-niały "Portret Saskii" Rem-brandt- a który ozdabia dziś ga-lerię leningradzkiego Ermitażu kupiony został przez carycę Ka-tarzynę II właściwie "na do-kładkę" razem z dwoma pejza-żykami Huysuna zapomnianego dziś do szczętu malarza holen-derskiego Te bowiem stanowiły w oczach Katarzyny cenny nabytek Huysuna szaco-wano dwukrotnie wyżej niż dzi-wacznego osamotnionego Rem-brandt- a Angielski malarz XVIII wieku Gainsborough zawdzięczał swą wysoką pozycję na rynku' — do-dajmy: raczej jego duch bo na-btąpił- o' to w sto lat po śmierci — gustom wszechpotężnego ba ąySSłaW DODek W&zelkie prawa zastrzeżone (Copyright) c) miesięczną F inih uimuie obrazu" naszego ostatnie naciska Orzwi - Ty szmato! — Panie chorąży! Co pan znowu? [ Na schodach z pierwszego piętra stoi Lasek w samej pidżamie — Co pan wyrabia panie chorąży Spać nie można Noc w noc hałasuje pan że niepodobna Co to jest takiego? Warkowiak patrzy w górę i wykrzy-wia się ze złości: — Nie podoba się panu? To proszę precz Z domu Wyprowadzaj się! - Zza pleców Laska wygląda Wisznie-wiczow- a słychać też głosy innych loka-torów — Nikt sie nie wyprowadzi —skrze czy stara — Najwyżej po policję poj dziemy Zobaczymy kio ueiuą siV maczył Warkowiak kurczy się maleje Iłu- - Za wraca i człapie do siebie — Niech się pan prześpi panie cho-rąży — radzi Lasek — A może by rzeczywiście po poli-cję — zastanawia się na chodach Pod-byls- ki — takie dobijanie się po nocy do własnej córki nie świadczy dobrze o naszym gospodarzu — Co pan wnioskujesz? Ona tez do-bry numer podobno zabrała jakieś bransolety co miał dla żony? — Nie trza do policji — przyłącza się Wiszniewiczowi — Szanujmy nasz dom — Sama pani krzyczała — Tak dla strachu panie mecenasie dla strachu Takiego tylko nastraszyć Powoli rozchodzą się spać Pod zamkniętymi zabarykadowany-mi drzwia słychać płacz Taki cichy ze nikt nie zwraca na niego uwagi Fargułowicz idzie po ulicy i trze czo-ło Nasadą dłoni przy tym zawadza o nos ~i przesuwa go niechcący z boku na bok Purchaty nosek wywija się i wędruje między policzkami jakby był żywy Kapelusz zsunął się prezesowi na tył łvsej czaszki — Nie łatwo byc prezesem — ro-zmyśla nieszczęśliwy przywódca polskiej kolonii - cokolwiek się zdarzy zawsze człowieka czynią za to odpowiedzialnym Takie sprawy jak Warkowiaka powinny być przedmiotem zainteresowania poli-cji lekarzy księdza Dlaczego każdy u-wa- żą że to ja mam obowiązek z nim rozmawiać? I co może wyjść z takiej rozmowy? Zawsze był trudny zacięty nieustępliwy a teraz gdy mu powiem K Nie chce prezes dokończyć monolo llii ?lWJi!m "v " "? 3BKC£ " A tfSASŚrtSS SWIĄZKOWlgC" (Mcvsttibsr) 1=2 — rona Rotszylda Na jego zlecenie skupować obrazy Gainsborougha zaczęto w gorączkowym tempicMaiącego momentu Proszę tkich ilowarrysićń? DErJTYsCI? S li#iv 1 gazie tylKo nadarzyła się-okaz-ja oczywiście właściciele galerii i handlarze podbijali ceny do nie botycznych wyżyn "Błękitny chłopiec" który w 1796 roku zo- stał z trudem upłynniony za 36 funtów i 15 szylingów osiągnął w roku 1921 cenę 148000 'fun-tów (dziś około 15 miliona do-larów) Znamienne przy tym że od sukcesu Gainsborougha bądź co bądź wybitnego malarza wzięła początek — już w naszym stuleciu — moda na angielską szkołę malarstwa gdzie roi się od miernot i nudziarz}' Podczas gdy paryscy impresjoniści wy- szydzani lub ignorowani przez długie lata cierpieli nędzę za konwencjonalne obrazki Johna Hopnera i wielu jemu podob-nych płacono -- w 1914 roku 60-8- 0 tysięcy funtów LOKATA KAPITAŁÓW Naturalnie powtórzyła się sta-ra historia Moda uzależniona od gustów pewnego kregu ludzi przeminęła jak tylko Rotszyldo-wi- e zwrócili swe zachwyty ku innym obiektom sztuki --W 1940 roku Gainsborough wart był już tylko 780 funtów pomijając już fakt że liczni i wyraźnie słabsi od niego przedstawiciele szkoły angielskiej przestali kogokol-wiek interesować Ale ten kto chciałby ich ostatecznie pogrze-bać popełniłby wielki błąd Szanse w tej dziedzinie na pozór do POLSKA FLOWER SHOP NA ŚWIEŻE NA SPECJALNOŚĆ BUKIETY 8LUBNE 1658 QUEEN ST WEST CL 9-87- 80 73-- P OLIWA Uuhitb IrosbJ ikni:iu iiu:uj_z:h'łil: Iiuu£ii: i_w!ci uj_ui_ jl AVE RU gu Stawia tamę logicznemu myśleniu i kurczy się przed obrazami jakie ja-wią się przed nim Zła wykrzywiona Jak szatana twarz Warkowiaka Twarda pięść Tak twarda że czuje się ją pod żebrem Już teraz — Tu dyplomacja nie pomoże — powiada sobie człowiek dumny tego że nazywają go geniu-szem Od dłuższego czasu prezes Farguło- - i niby to stara się z chorą żym Naprawdę to lak kluczy zęby go czasem nie spotkać Teraz właśnie idzie misją do fa-bryki Idzie coraz wolniej skrobie się w czoło coraz rozpaczliwiej Nagle ktoś łapie go za ramię — Panie prezesie! To Warkowiak rado-sny Wyciąga rękę na powitanie — No właśrtic — prezes trochę niepewnie — ja pana szukam i szukam a pan lu nagle — Ja do pana się wybierałem Warkowiak uśmiecha się jakoś rusza szczotką wąsów i mruga oczyma siwa wiecha na liłowie jakby stawała dęba — lianie prcesic ja do pana pla nem Idą po obok siebie Farguło z boku zerka na Warkowiaka Z lekką obawą przypatruje się zadziwia jącej przemianie zawsze ponurego cho-rążego w' uśmiechniętego podskakiewicza — Nic chciałem tak przy wszystkich na zebraniu — Właśnie — Fargułowicz zdobywa się na srogi ton — nie było pana na ze-braniu Czekaliśmy wszyscy — Co tam inni panie prezesie Gnoj-ki śmieć Pan i ja Ol co się nas li-czy Pan i ja — Nic można tak kolegach Ludzie ofiarni społecznicy — Gnojki Nigdy jeszcze Warkowiak nic używał takich słów dla określenia członków zarządu wobec których był zawsze milczący prawic potulny — Ja tylko panu prezesowi chcę jaki mam plan na akademię na ten — Widzi pan — zaczyna prezes — tym będą trudności Na zebraniu pa-nan- ic było Uchwaliliśmy pewne spra-wy — Fargułowicz mówi ostrożnie niełatwo mu tak wprost odmawiać Je-szcze trudniej powiedzieć prawdę — Ja mam plan — nastaje Warko-wiak i ujmuje prezesa łokieć — Zmieniły się też nastroje Nasze środowisko widzi pan — znów kołuje prezes — jest trochę do pana uprzedzo-ne Ta sprawa panny Franki córki pań-skiej - — Co to ma do rzeczy? Co chcecie od mojej córki? — Ja nie wiem Ja nie chcę nic insynuować ale ludzie opowiadają że pan córkę no trochę źle traktuje Nie tak pan powinien Po prostu czuwają wypatrując tylko do-wód jest pod ręką Wedle ostat-nich hotowań giełdy artystycz-nej i jego ucznio-wie przeżywają nowy comeback: za obraz-"M- r i Mrs Andrews w parku" pewien brytyjski kolek-cjoner zapłacił 130000 funtów inne obrazy tego kierunku rów-nież podrożały trzy lub cztero-krotnie Na pytanie bodaj najciekaw-sze czy malarstwo nowoczesne — jeśli wziąć pod uwagę już tyl-ko" dzieła uznane o ustalonej re-nomie — znajdzie się również w obliczu gorzkich niespodzia-nek i rozmaitych zygzaków losu — Reitlinger odpowiada wymi-jająco Albo ściślej: dyplomaty-cznie Jakkolwiek wpływ fachowci krytyki na kształtowanie pojęć estetycznych wzrósł w naszych w sposób oczywisty o wartości obrazów mierzonej pieniądzem a zatem również o ich "społecznej decy-dować nadal zjawiska ko-niunkturalne Reitlinger w ich liczbie nic tylko falo-wanie haussy i bais-s- y wywoływane sztucznie przez marszandów ale również nastro-je polityczne i motywy ściśle go spodarcze w skali nawet mię-dzynarodowej Z handlem dzie-łami sztuki wiąże się dziś bo-wiem ściślej niż kiedykolwiek przedtem lokata wielkich kapi tałów wymiar podatkowy i wyczerpane ostatka staleprzyziemne operacje KWIACIARNIA BLOSSOM Wlaiclclelka JDUDKOWSKA SKŁADZIE KWIATY WSZYSTKIE OKAZJ DOSTAWA BEZPŁATNA Tcl: 534-682- 6 domowy KONOPKA FUELS LTD i ROSEJ :_ _t--l- _! ousiuui iu lfronopii'a_ O 406 GILBERT — TORONTO — 3-22- 00 u z dyplomatycznym wicz zobaczyć ~i mówi dziwnie z ulicy wicz podnieconego u o współroda-ków i po-wiedzieć zjazd z za jik Gainsborough czasach sytuacji" będą wymie-nia snobizmów inne WĘGIEL Obsługa czyszczenie pieców oliwnych bezpłatnie OLIWA lUlMITE 24-GODZIN-NA OBSŁUGA Uśmiechnięty ma pan niewłaściwy stosunek do córki Tak Niewłaściwy stosunek I naglc wypowiedziawszy le słowa prezes kurczy się ze strachu Zerka na Warkowiaka ale ten zamiast wybuch-nąć gniewem wzrusza lekceważąco ra-mionami — Ach to Załatwiłem panie preze-sie Wszystko załatwiłem Życic regular-ne unormowane On Hic Ic'vel' W po-rządccz- ku — Ja nie chcę tej sprawy ruszać ale — W porządcczku — Warkowiak jest wesoły jakby się napił wódki — Najważniejsze to plan na akademię ' Powiesimy z prawej i lewej dwadzieścia cztery tarcze Po dwanaście jak aposto-łów tylko dwa razy tyle Za Uo weź miemy dwa niebieskie pasy niby dwie bratnie rzeki: Wisła i Warta A pośrod-ku ja stanę z chorągwią Na chorągwi będzie napisane: Cześć i sława — Panic chorąży — Właśnie — raduje się Waikowiak — Sam pan to mówi Jako chorąży mu-szę nieść chorągiew przed narodem Cześć i sława Taksię należy ' — Panic Warkowiak — prezes dusi się i nicumic powiedzieć nic innego tylko to — Panie Warkowiak panie Warkowiak Warkowiak czerwienieje twarz mu lśni i oczy błyszczą z wielkiego triumfu Teraz Fargułowicz widzi już: nie to nic wódka nie radość chwilowa ale jakiś ogień przerażający oświetla chorążego od środka — Cześć i sława! — woła Warkowiak i prezes kuli się ze strachu — Nie każdy to może Trzeba być chorążym Trzeba dużo zrobić dużo wy-cierpieć żeby tak z chorągwią przy sztandarze Pan myśli że ja bredzę? — Ależ nic ńic panic kochany — Ja wiem — tłumaczy się Warko-wiak — że czasem potrafię coś takiego powiedzieć ale to wina Józi Pan zna Józię?" Teściowa zawsze mówiła: Michał nie dla ciebie moja Józia za subtelna Ale ja wiedziałem że ja i Józia to jedno' Tak żeśmy się dobrali jak ziarnka pszenicy Tylko ona czasem — chorąży schyla się do ucha Fargułowicza — nie dysponowana JTozumie pan: niedyspo-nowana A to nieładnie przed mężem drzwi zamykać No nie? Chłop chłopem i wtedy jest zły No nie? Zaś kiedy jest zły to powie niejedno Ale ja nic bre-dzę Nicx Z chorągwią stanę bo tak się należy Prezes przyspiesza kroku biegnie prawie a obok niego Warkowiak wca-le nie zauważający tempa marszu sta-wia wielkie kroki i prawi jak to urządzi wszystko na wielkiej scenie Wigan Hall w czasie Zjazdu — Pan tylko wyjdzie i powie: chorą ży baprzód — Przepraszam — wymyka się pre-zes — ja tu tylko na chwilę" — i skręca w drzwi księgarni Chowa się ucieka Warkowiakowi spod ramienia Ogląda się poza siebie Patrzy przez szybg wystawową _ - - t _ ' i r„ nii j-i- i2 t _ -- i mi ' ' iitm-zi- - 1 — r iioiuih uo Mureuuj z doi _ iu — ' arjBBL-ił- ' J ii ' - fm@mgmm0m SSSŚff' I ftl i CODZIENNIE WYSYŁAMY PIENIĄDZE OWOCE i Paczki Pekao JAMOUE TIIAIUNU J KAMIEŃSKIEGO 835 QUEEN STREET TORONTO ONT TEL EM 4-40- 2S OKULIŚCI 31 06 1 OKULISTA s nnoGowsid od„ 420 Ronccsvallc Av (blisko Honard Park) Godilny rnyję od 10— 630 orai t telefoniczni ro porozumieniem Ttl LE M251 — CL 9-80- 29 v OKULISTKA J T SZYDŁOWSKA OD PBOA Butlinlp ocw doblcrAnlo klcl i do pnsowywnnle "contoct lenses" — codziennie od 10—7 toboły włącznie w In nj cli codzlnnch ra uprzednim porozumieniem 1063 Bloor St Weil LE 2-87- 93 (róg Hovclock) 171 unsky WA 1-3- 924 462 -J- --ti' Ki FiUtml ł tsttoirii r ni w —"--- " " 3 W : --~ ~ j m tSSmm 1 ' " rrryjmuj ta uprzednim telefonie a WyCll i nyin poroiumlenlcm gg ftWaf Telefon LE 1-4- 250 Ąffll J 129 Grtnadlcr Rd § iMf i (drugi dom od Itoncesvallefl) S%rar ' r s ' m IWlf DR A MEDWECKAt LEKARZ DENTYSTA 70 Spadlna Rd- - WAInul 2-05- 18 (s bloki na północ od ul Bloor) ! Przyjmuje codziennie od 3 ej do 9-- cj wlecz w -- soboty od 10-- cj do 4-eJ'- po przednim porozumieniem telefonicz-ni m 93 95 DR M JINDRA DR V JINDRA LEKARZE-DENTYi- CI prayjmuj1 takie wieczorami I w soboty tm uprzednim 'porozumieniem telefonlcznjm 18 Spadina'Rd - "WA' 2-08- 44 (powyiej Bloor) 43P Dr T L Granowskl DENTYSTA CHIRURO Mówi po polsku 292 Spad Ina Avt — Toroiizo Tcl 368-90- 3f l-- P Dr V J Mollui LEKARZ DENTYSTA pryjmujo lakłoi Heczoriiml I w toboły za uprzednim porozumieniem telefonicznym 262 Roncesvallcs LE 5-70- 25 37P 470 Si Oczy badamy okulary dostosowujemy do wszystkich defek-tów wzroku na nerwowość na ból gtowy Mówimy po' polsku i p H miMU - okulista Eculisią Badanie oczu — Dopasowywani 'okularów wypołnlanle recept '" " godziny przyjęć 10—630 l 599 ItloorSf W Toronto Tct LG5-15- 2I (Blisko Palmerston obok Bloor MetllcalJCcńtor) w Wieczorami przyjmuje po uprzednim umówieniu !' i Ol 44X-OX- 0 „ xv 'i y Ul DOKTORZY GHIROPRAKTYKI W TORONTO S J LACH DC - r O-12-4 RONCESVALLES AVE J TEL LE5t2l!") R ŁUKOWSKI (ŁUCK) DC - W8 BLOOR STREET" WEST — TEL' RO 9-22- 5? Ą Badania I leczenia choroby kregoilupu (krzyla) r ' v< EM 60584 ftPTEKA LARDBK"-- : QUEENSTW j Collogo wIUamKUNiw1aUUdaŁNftaIMi Obsługująca Polonię Kapadyslfl "od lał 'J& Wysyłamy wolne od cła lekarstwa lb Polski oraz i'n'oyclikraJ6' Europy — Wykonujemy recepty knnadyjskio lub krajowe' Nadchodzi jesień okres zmiennych pogód rtprzyJajqcycli lak czys- tym u nas przeziębieniem Aby zapobiec osłabieniu organizmu' podatnemu na wszelkiego rodzaju choroby iwszyscy powinni uży--'' " wać WITAMINY Jest to najlepszy sposób uodpornienia 'w na-szym zmiennym klimacie - u r Posiadamy na składzie nalcpszc9 flalunku WITAMINY DLA DZIECI I DOROSŁYCH — Mila polska obsługa %- - --w mmm -- mmtmm - i1 T mmwm trauel offioe (era 7iiów w bwoim poprzednim lokalu kierownictwem % SHEIF0TZ — Nolarfusi Publiczny £% 55 Wellington St Wcsł (kolo Bay St) — Tel 363-48i- 6 Sprowadzanie krewnych z IJolskl — Wyjazdy i wiyty do 1'oibkT Emigracja do' (JSA — Oid Afic 1'cnsion Wolne oi cła paczki Pckao ' Tłumaczenia notarialno wszelkich dokumorilów Obsługa w Języku polskim " v ' BILETY NA MS BATORY I WSZYSTKIE LfNIE LOTNICZE? PIKO PLANUJECIE PODRÓŻ I CHCECIC ZAOSZCZĘDZIĆ t PISZCIE LUB ZWRACAJCIE SICv PO PROSPEKTY do Jerzego Łuckiego wlałclclela Poliklejo Biur Podróły HIGH PARK TRAVEL CENTRfc 1574 Bloor St W Toronto 9 Ont Tcl LE' 3-945- 6-7 Nkc ofrrty BAJORYM od US JJ380O SAMOLOTEM 'od"USt 4M80 Specjalna Wycieczka Okrelow (2 nile pobytu w 1'olwc) od U S} 32209 f1c'lowdaról'cbyIndpyrwoxidyu"alnMe okwuymccienclyzki Prrztei)koawzycwanSiperowraednatnleKuproondyIn "OMmailzlScń"- - Kllcly idinololowc ł okrętowe na WbyUklc linlcT "ł Paczki do Polaki CJckI materiały iywnoSc1) Zlecenia ple-nlcir- te (bezpośrednio do domu) Katalogi na zadanie B5-P- - OKAZJA! NAJTAŃSZE WYCIECZKI POLSKJ)' umuktm od Ui JJHou SAMOLOTEM od US 4?7fl0 Blkly doSpwroswzyasdtkzicahnie krraoćdwzin (wlałnaarzneaczsopnłyactyh ratPalrnzeedstPawowicrioeltsytwdoo "ORBISU" — Znane I cenione od lal największe POLSKIE BIURO PODRÓŻY J KAMIEŃSKIEGO V FOUR SEASONS TRAV£L ( i I k 101 St W Toronlo 5 — Tcl 5-55- 55 (7 linii) $ YASZE BIURO PODR6ZY Kennedy Travel Bureau Lid 296 OUEEN ST WEST TORONTO 2 B Dumo WYCIECZKA OKRĘTOWA ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA NOWY ROK TRZECH KRÓLI W POLSCE -- 73PV Bloor o Odjazd Batorym — Powrót luksusowym najszybszym - " ' okrętem "UNITED STATES" — tylko J36800 Tym którym zaieży na' czasie specjalne na (en okres taiiśze- - Duety samolotowe-- Zwracajcie języku polskim obsłuży doświadczony Sł-I- K pod - 7777 DO Polski WA się w was' A pracownik biura FRED KOSSECKI' " "— " "— -- i r v mmi ' I HI : t "m mu |
Tags
Comments
Post a Comment for 000396b