000122b |
Previous | 11 of 12 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
"ZWIĄZKOWIEC" MARZEC (IWO Wjafi — 1958 SfSSBSSSS-ss?!-! Franciszek Ktniełowicz Copyright iliw Gwi0azct1 y E_ a iv t Rozdział XVII Wtorek 5 grudnia 1837 r Pn Dłomiennei mowie mocno okrasznnpi pLiatami z biblii Mackenzie wzniósł okrzyk: _-- Niech żyje republika Górnej Kanady! - Niech zyjc! — podchwycili rozentuzja- - imowani powstańcy _ Kierunek loronto marsz' W skórzanej kurtce pistoletami po bokach j i pasem uiuiijł Aiuy-wnŁ- n iTjiaui ud Koma Bło usne popołudnie Grudniowe słońce rvbido'muikdło zaśnieżoną powierzchnie ziemi _ __t- -i _:_ _„ _! _ v:4 mnKpToo aJr a m:„km :au:7Zp mn:vnth :-o1nnh i~ Ełrtra W jaiv — IUi"" w oiV uu IU3UW U""U" ? U -l uICPłI joconyt-i- i iV r Miiprmp lpcnał nrynnpm mawn i K-- Ui iioi"'—'- - j i 1 —j"v u uunu Bfułkownika Lounta Za nim dumnie kroczył ftg2er z rowinicijriii iijuuimiiiishiiii szianua- - Ujem A oaiej pubzeguiiie uuuziaiy z syymi do-tfvodca- mi Muszkieterzy kosynierzy szabliści pi- - iane i dragalierzy Marzy w średnim wieku Młodzieńcy Brodacze wąsacze gołowąsy W [Ądswietnuh surdutach grubych wytartych Powstańcy łachmanach Rozkrzyczeni do Edwina którego powstańcy pod zmieszanie rzędy muszkieterów za-l- li nodnieceni Szli by nieść szare- - Przew°dem Sayera zaczęli obrzucać wyzwiskami czeli' chaotycznie w kierunku zaiosli fiu kolonii - Spokój' -k-rzyknął groźnie przywódca Krzyki się I Mackenzie juz dość daleko odjechał z swym cocztem a tymczasem od gospody Montgomere- - l?Vo me oderwał się jeszcze waz pochodu Rozwi jał się i rozwijał Coraz to nowe grupki dołą-izał- y się do mego Wreszcie wyczerpał sie Po- - ŁTmedzy nim a gospodą powstała luka Wąz pow- - Łfaneów wolno sunął w dół w kierunku Toronto U Doszedł do Wzgórza Szubienicy Zatrzymał H r7-- j„„ mR lhuuuk: l ruii„avn„c™m „numcimni rui m™id„ii s„:ie iu uu- - rP1 _ --1 l-- _l -- !' _! IlPVozJieinIicmnaVnawlritlielrnKumoiuitml nTyAlivnjłiaowmniefiłłfsirnynmponaonnoon- - fAnr-j%- k nn !„„t„ „J „Al wac Ulita lungc i uuciijt na iiuuaLU uu yuuiucy iTtmczasem Mackenzie z niewielkim oddziałem rjniał się przekraść krajem lasu i zaskoczyć I obrońców Toronto od zachodu by się wreszcie Ispotkac _ z głównymi siłami kolo Osgoode Hall =j foczęio iormowac K__oium_n„y g_ ay ałoieciat cłos — ParlamentaYiusze! Parlamentariusze' Od strony miasta do wzgórza zbliżało się Ijrzech jeźdźców Jadący przodem wywijał białą f tnoragwią — Parlamentariusze gubernatora! — Miasto poddaje się! — zaczęli wołać pow-- istancy — Niech żyje Mackenzie! I Jeźdźcy wstrzymali konie Mackenzie roz- - ipoznał wsrod nich doktora Rolpha i Roberta ['BaldMna Trzeci ChOraZV bvł DOdrzedna DO- - SJ ' ł"Ł r-- A-sPcla- - — Z jakimi wieściami panowie przybywa- - Ja' — spytał wyniośle reserved by Polisb AUlance Press Ltd T nn I n im Hf ifi rJf}e&WUłJfjHTtfLiMrrJ' WPvi) — rnhprnatnn nf„„f pełną amnestię wszystkim którzy się natychmiast rozejdą do — odparł Baldwin sztan"dJarCemo' —stanwąył kkrzoyloknkąoł nSiaayperułkkotówrnyikzae Lsowuny-tm- a — Gubernator oferuje nam amnestie? Za- miast oddać miasto i uciekać sobie do Angin? — Młodzieńcze! — zawołał Baldwin — Opamiętaj się! Czy mvshsz ze tak łatwo mo- żesz opanować miasto' Sayer zaperzył sie Jeszrze Ippyi h rakowata Nie dosc że William się do Sary to w ńu-m- uuu- Au ojciec jego będzie go pouczał co ma rotJ1Ł" Rozpoczął więc gwałtowną sprzeczkę z imc nnnlMAm „1 r uuiiiiiri ri i °HP NIMI lllTiru --"- "v " Tymczasem dr Rolph odsunął sie na bok z -- LDTl7tQtVI i 1Lnnvc ~ _ _ _1 ! uiłviii i ftuij'Mdjai: z cKazji ' ze —--_-_- —niv„„ „n:„u 3i3iiviŁii s-- ki ernwana nvła na k-inrnn-vph cip szepnął — Nie przyjmujcie żadnej oferty guber- - natora' Maszerujcie dalej na Toronto' W mieś- - cie jest straszny bałagan' Sir Francis Bond Head straci! głowę' Mackenzie milcząco przytaknął i pod]echal powstania — Nie sie zaczepiać bez bronnego parlamentanusza? Gromkie słowa poskutkowały Uciszyło się Powstańcy cofnęli sie — ParrajBaldw'in ! — rzekł Mackenzie — Przepraszam za zajście Umysły sa tak wzburzo-ne ze czasem trudno nad nimi panować Jeżeli idzie ° oferle- - 0 niestety nie jestem upowaznio- - nv- ao aecvzu' £ir irancis Knnn Hnart ntr7vjtn—a odpowiedz od zgromadzenia narodowego Tym czasem dla ułatwienia sprawy chcemy mieć na piśmie warunki jego ekscelencji! — Czy to jest odpowiedz na ofertę guber-natora? — Tak panie Baldwin! — oświadczył Mac-kenzie — Niech ją pan przekaże guberna- - torowi Przysłuchujący się rozmowie powstańcy par sknęli śmiechem Baldwin zawrócił konia — Wracamy do miasta! — rzekł do doktora Rolpha — Opkamy na nismn pnhprnntnra' — ra- - wolał Mackenzie — Jeżeli w przeciągu dwóch godzin nie otrzymamy uderzvmv na miasto! Parlamentariusze ortipchali Tymrzaspm no- - wstańcy zarzuciwszy plan podziału sił na dwie kolumny nieznacznie posuwali się w dół ulicą flplnininr 1- - p„M™ Wn ti bnń! J1 UUU1U ¥V J Ullill OŁJWrtU tUllOl OC J U AUlł rrmri Olmwinnp primuru 7nlałv niphnskłnn Rłnń- - ce zakryło się grubym kocem ziewnęło i poszło spać doszli do rogatki gdy znów zo- - ni uaczvu zuutłiutłLi sie nar ampnraniie™ 24 Sir Francis Bond Head rozpoczął Tej noCy miasto nie spało Oddział szeryfa Baldwin nie chce słyszeć o żadnym piśmie' Jarvisa przywiózł straszne wieści o masach pow-- H żąda natychmiastowego rozproszenia sie! stanców o ciężkiej walce kolo zagrody Willia- - IWkach' roześmia- - otoczyli Pierwsze lepsze jutro strzelać obywatelowi wzmogły do- mów! umizga wstydzicie iiow odjci iuzpocząi gorąca dyskusję z parlamentariuszem podczas której na uboczu dr Rolph dyskretnie informował Mackenziego o stuacji W mieście panika' szepnął Nasi ludzie zebrali się w browarze Doela i w tawer-- acn wczesują as vspoinvmi snami szvbko onniHpmv miasto nia w™ „_iB' v™J& zv nodnalcie ten oto dom w którvm impi™ dr Horne nasz wróg śmiertelny Pożar zobaczy całe miasto Powstanie panika nie do opisania Mackenzie zwrócił się do Baldwina Dziekujem panu za pośrednictwo' rzekł — Szkoda ze nic z tego me wyszło Skoro jego ekscelencja nie chce skapitulować dobro-wolnie jesteśmy zmuszeni siłą skłonie go do tego' Parlamentarne odjechali W chwile póź-niej buchnął słup dymu Rezydencja doktora Horne stanęła w płomieniach Była pozna noc gdy Mackenzie spaliwszy dom wroga uformował trójki by kontynuować marsz na Toronto Przodem znów kroczyli mu- - __ł __ : i :__ j_i_? i_ t e7L-i-o orvv vm iii kiiv i nr- - (i 'i n i CTin cni i 4 ł H I i I T VHV- - I JŁHUUJi 1 piKarze łocnoo zamKaii dragalierzy uzbroję- - ni jedynie w drągi Powstańcy prawie zbliżali się do ogrodu Williama Sharpe gd ukrjcia padła do nich salwa Odpowiedziały na nią przeraźliwe krzki wrzask) wystraszomch reformatorów Powstało Nagle ogroou wypadł oddziat złożony z 27 jeźdźców pierzchnął w stronę miasta — Szeryf William Jarws swoimi ludźmi' rozpoznał go Mackenzie Urządzili na nas zasadzkę oddali salwę i ratowali się ucieczką! — Zabiją nas' — zaczęli krzyczeć z tyłu dragalierzy Zabija' Zabija! Uciekajmy stąd! Uciekajmy! — Uciekajmy! — dołączyli się piłkarze do krzyczących Uciekajmy! — wrzasnęli kosynierzy — Uciekajmy! Uciekajmy! Uciekajmy! — Ludzie! krzyczał z całej siły Macken-zie Stójcie! Słuchajcie! Nie uciekajcie! Nic się nie stało! Jarvis oddał salwę czmychnął w strachu przed nami do miasta! Maszerujmy da-lej! Toronto jeszcze dziś będzie nasze! Naprózno krzyczał nawoływał blagal gro-ził Głos jego zginał w wrzasku wystraszonych ludzi Panika od tylu błyskawicznie przesunęła oQ n nMii ttwi ! Hroiir nit-ar- ™ szabllsci kosynierzy a nawet muszkieterzy Od HriaK' niktv w orzach Iiirlzip nnśpili sie nprlem na przełaj do gospody Montgomerego Pozosta- - ła earstka zabrała iedneeo zabiteeo dwóch rannych Wycofała się również do bazy wyjściowej M_ Mackenzie załamał ręce Milczał Nie miał cUr hr lmrrtnW olncn VtJt J V HJUWM (jlUUU Ł?l nUpVViłrłvJnJłłnVanU {uhaWrflllllUat PnA fr7vł nipnr7vtnmnvm W7rnkipm na ludzi znika jących w cieniach nocy Marsz na Toronto załamał się ~ - łV t _ 'ft-WfB- A JUS — — [] — i i — — — „ — — z i z i — — — — — — i i i W — — "- - "— -— " i "—wm— —— „ „u - Lfi-- ij ł-c- r" Vł Rozdział XVIII "'""f' "fiouiu w lytu tiiuui wui- - kacn ani Jeden nie zginął ani też nie został ran nj 2olnierz oddziału lecz w podnieceniu nikt mc zwrocn na 10 uwagi Fitzgibbon przygotowywał miasto do obrony £° ra drugi w ciąsu sweg0 istnicnia st°- - — ' ' f—yy™ —-- v ~jv ne Pierwszy raz dwadzioscie cztery lat temu m ncł rt frttn t1 tu Mil nn!nn)n ! iniiłnnii nninU """-'- " uŁtu-- - cam ? iiidiji wujsis Stanów Zjednoczonych Obecnie trzeba było walczyć z własnymi obywatelami Wojna domo-wa bywa stokroć gorsza od rozprawy z sąsia-dom Brat dobywa noża na brata Przez ewierc wieku Toronto żyło swoimi troskami codziennymi Kłopotało się pożarami denerwowało pijakami otwierało ramiona dla imigrantów Modliło pracowało plotkowało Dziś stanęło wobec problemu przerastającego normalne siłv Miało zadecydować o swej przy-szło się tego Próbowało powstrzymać bieg wy-szłos- ci i całego Imperium Brytyjskiego Przestra-padko- w Barykadowało się Nastroje stolicy Górnej Kanady podniosły się znacznie gdy do miasta wkroczyło 100 mili cjantów z Scarboro pod dowództwem kapitana McLoana Wkiotce zawinął do portu statek wiozący 65 milicjantów z Hamilton którym przewodził pułkownik MacMab Środa 6 grudnia 1037 r o świcie płk Fitzgibbon główny dowódca sil gubernatora wysunął posterunki obserwacyj- - ne az na Wzgórze Szubienicy Ku największemu zuumiemu uiizyniai raporiy ze pairoie nie spoi-Kol- y po drodze powstańców Według raportu Jarvisa Mackenzie wraz z swymi ludźmi powi-nien bic na rogatkach miasta i o świcie przy-puścić szturm Co się z nim stało? Gdzie znikł' Czy przypadkiem nie obszedł miasto i próbuje zaskoczyć od wschodu lub zachodu? Następne meldunki wyjaśniły zagadkę Mac-kenzie nie opanował paniki jaka powstała w je-go oddziałach przy potyczce z oddziałem Jar-vis- a Siedzi dziś w gospodzie Montgomerego i nie zdradza ochoty do natarcia — Mackenzie jest dobrym mówcą i dzien-nikarzem a kiepskim dowódcą! — Fitzgibbon rzekł do gubernatora — Okazuje się — odparł Sir Francis Bond Head — ze zbuntować ludzi nie jest trudno Gorzej gdy przyjdzie kierować nimi! —'Nasze szczęście ze rebelianci nie mają wodza! Inaczej krew lałaby się dziś na ulicach Toronto! Tymczasem do miasta napływali ochotnicy z wszystkich stron Wielu nie orientowało się o ™ m'! prnmiic-ri- i iih Amntirinwi albo Indianie cłica spalić'stolice Górnei Kanady! VV7vs1kip wiłks7P i 7niP7nipi7p htirlvnki barykadowano Z okien ratusza parlamentu Banku Górnei Kanady Oseoode Hall wystawa- - ły lufy muszkietów gotowych do strzału Skle- - py pozamykano W "Norton Faundry" znaleziono trzyfun- - tnwo rnullro nlnn-- i TTiL-rwinm- li lUtU U41lUliky mimi 'u i j JUłltlt aIlłou jnuinrDui-irtie- tloń ców Skonfiskowano ją Milicja zajęła drukarnię i mieszkanie pry- - watne Mackenziego rt-- EMIL K PUKACZ AIA PUBLIC ACCOUNTANT 24 Eden Face (Quoen & Bathurst) Ttl EM 8-31- 49 Przyjmuje codziennie od 6—9 wieCŁ W soboty od 10 r&no do po pot B8S ADWOKACI GEOHGE DEN BA i ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polsku U'l'1'm mtmś 1147 Dundas St W Toronto JK Tel LE 48431 I LE ti 4-84- 32 rtlricftnfxcrtłrftŁ b mm mm JAN L Z GÓRA ADWOKAT — OBROŃCA 1437 Queen St W — Toronto Tel Biura: LE 3-12- 11 Mieszk: Oakvlllc VI 5-12- 15 9 S5-- S BUFFALD KLUB POLANIE INC- - 1J10 BROADWAY (2 gle piętro weJScIł od ulicy Inthrop) BUFFALO 12 NY USA zaprasza na zabawy sobotnie Polonio t Kanady — Do lońcn przygrywa dosko-nalą orkiestra o bar I bufet sq zawsze obficie zaopatrzone Mila serdeczna polska atmosfera — Tu spotykają sic wszjscy Nowoprzybyli 75--P " Gaweł Credit Jewelcrs NAJWIĘKSZY POLSKI SKŁAD JUBILERSKI Każdy Polak z Kanady kupujący ' w niszjm składzie otrzyma bezpłat- nie piękny upominek 1118 Broadway — Buffalo 12 es-- p % iWb ZIOŁA LECZNICZE Słynne na Cały świat 3"łi Według Europejskich Przepisów No 15 — Pewna Ulga przy Rou-małyim- lo Artretyzmie Sclałica &br-- S250 Spis Ziół Lekarskich — Darmo Załączyć 25 centów na przesjłkę pocztową - -- ARKO HERBS Inc 1-- jKl 1183 Broadway Buffalo 12 NY w 83--P ZIOŁA LECZNICZE v Słynne na Cały Świat Według Europejskich Przepisów No 15 — Pewna Ulga przy Reu-matyzmie Artretyzmie Sciatici S250 Lum!3a30' Paczka Spis Ziół Lekarskich — Darmo Załączyć 25 centów na przesyłkę pocztową ARKO HERBS Inc 1183 Broadway Buffalo 12 NY ' 84--W mBm NOTARIUSZ ii r ?Ii ffii ii m H Mii irfoj li tm4Ti Ase& ł--ł 4t 'm41m1©i twKiiaut ssa m mm mm mmhsc-- mm mmffWM 5aiweia #m41IJhmłrUlrfł wnstr mi&i msilmilii '' s: wybrała Ottaw'c na stolicę Kanady Dafcottawa Źź''{A mieści sie Rząd Dommai XV&( WW'™-"-™- ' S'h ' & W vMik 1 się jedną z najpiękniejszych stolic1 śrfala ŁJ """ ' W )d Zl ¥77 ' '' lilffl I l l- - którą zamsze sc z pryjemnośca odwiedza tlTTp SaT-"- ? MWwM'' Sil I !f lL ijś'$p$j&: isźkoewTS' llM muzeum- - znaduie sic % IShfef iv'§ "jKl Sw lilii I
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, March 26, 1958 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1958-03-26 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000191 |
Description
Title | 000122b |
OCR text | "ZWIĄZKOWIEC" MARZEC (IWO Wjafi — 1958 SfSSBSSSS-ss?!-! Franciszek Ktniełowicz Copyright iliw Gwi0azct1 y E_ a iv t Rozdział XVII Wtorek 5 grudnia 1837 r Pn Dłomiennei mowie mocno okrasznnpi pLiatami z biblii Mackenzie wzniósł okrzyk: _-- Niech żyje republika Górnej Kanady! - Niech zyjc! — podchwycili rozentuzja- - imowani powstańcy _ Kierunek loronto marsz' W skórzanej kurtce pistoletami po bokach j i pasem uiuiijł Aiuy-wnŁ- n iTjiaui ud Koma Bło usne popołudnie Grudniowe słońce rvbido'muikdło zaśnieżoną powierzchnie ziemi _ __t- -i _:_ _„ _! _ v:4 mnKpToo aJr a m:„km :au:7Zp mn:vnth :-o1nnh i~ Ełrtra W jaiv — IUi"" w oiV uu IU3UW U""U" ? U -l uICPłI joconyt-i- i iV r Miiprmp lpcnał nrynnpm mawn i K-- Ui iioi"'—'- - j i 1 —j"v u uunu Bfułkownika Lounta Za nim dumnie kroczył ftg2er z rowinicijriii iijuuimiiiishiiii szianua- - Ujem A oaiej pubzeguiiie uuuziaiy z syymi do-tfvodca- mi Muszkieterzy kosynierzy szabliści pi- - iane i dragalierzy Marzy w średnim wieku Młodzieńcy Brodacze wąsacze gołowąsy W [Ądswietnuh surdutach grubych wytartych Powstańcy łachmanach Rozkrzyczeni do Edwina którego powstańcy pod zmieszanie rzędy muszkieterów za-l- li nodnieceni Szli by nieść szare- - Przew°dem Sayera zaczęli obrzucać wyzwiskami czeli' chaotycznie w kierunku zaiosli fiu kolonii - Spokój' -k-rzyknął groźnie przywódca Krzyki się I Mackenzie juz dość daleko odjechał z swym cocztem a tymczasem od gospody Montgomere- - l?Vo me oderwał się jeszcze waz pochodu Rozwi jał się i rozwijał Coraz to nowe grupki dołą-izał- y się do mego Wreszcie wyczerpał sie Po- - ŁTmedzy nim a gospodą powstała luka Wąz pow- - Łfaneów wolno sunął w dół w kierunku Toronto U Doszedł do Wzgórza Szubienicy Zatrzymał H r7-- j„„ mR lhuuuk: l ruii„avn„c™m „numcimni rui m™id„ii s„:ie iu uu- - rP1 _ --1 l-- _l -- !' _! IlPVozJieinIicmnaVnawlritlielrnKumoiuitml nTyAlivnjłiaowmniefiłłfsirnynmponaonnoon- - fAnr-j%- k nn !„„t„ „J „Al wac Ulita lungc i uuciijt na iiuuaLU uu yuuiucy iTtmczasem Mackenzie z niewielkim oddziałem rjniał się przekraść krajem lasu i zaskoczyć I obrońców Toronto od zachodu by się wreszcie Ispotkac _ z głównymi siłami kolo Osgoode Hall =j foczęio iormowac K__oium_n„y g_ ay ałoieciat cłos — ParlamentaYiusze! Parlamentariusze' Od strony miasta do wzgórza zbliżało się Ijrzech jeźdźców Jadący przodem wywijał białą f tnoragwią — Parlamentariusze gubernatora! — Miasto poddaje się! — zaczęli wołać pow-- istancy — Niech żyje Mackenzie! I Jeźdźcy wstrzymali konie Mackenzie roz- - ipoznał wsrod nich doktora Rolpha i Roberta ['BaldMna Trzeci ChOraZV bvł DOdrzedna DO- - SJ ' ł"Ł r-- A-sPcla- - — Z jakimi wieściami panowie przybywa- - Ja' — spytał wyniośle reserved by Polisb AUlance Press Ltd T nn I n im Hf ifi rJf}e&WUłJfjHTtfLiMrrJ' WPvi) — rnhprnatnn nf„„f pełną amnestię wszystkim którzy się natychmiast rozejdą do — odparł Baldwin sztan"dJarCemo' —stanwąył kkrzoyloknkąoł nSiaayperułkkotówrnyikzae Lsowuny-tm- a — Gubernator oferuje nam amnestie? Za- miast oddać miasto i uciekać sobie do Angin? — Młodzieńcze! — zawołał Baldwin — Opamiętaj się! Czy mvshsz ze tak łatwo mo- żesz opanować miasto' Sayer zaperzył sie Jeszrze Ippyi h rakowata Nie dosc że William się do Sary to w ńu-m- uuu- Au ojciec jego będzie go pouczał co ma rotJ1Ł" Rozpoczął więc gwałtowną sprzeczkę z imc nnnlMAm „1 r uuiiiiiri ri i °HP NIMI lllTiru --"- "v " Tymczasem dr Rolph odsunął sie na bok z -- LDTl7tQtVI i 1Lnnvc ~ _ _ _1 ! uiłviii i ftuij'Mdjai: z cKazji ' ze —--_-_- —niv„„ „n:„u 3i3iiviŁii s-- ki ernwana nvła na k-inrnn-vph cip szepnął — Nie przyjmujcie żadnej oferty guber- - natora' Maszerujcie dalej na Toronto' W mieś- - cie jest straszny bałagan' Sir Francis Bond Head straci! głowę' Mackenzie milcząco przytaknął i pod]echal powstania — Nie sie zaczepiać bez bronnego parlamentanusza? Gromkie słowa poskutkowały Uciszyło się Powstańcy cofnęli sie — ParrajBaldw'in ! — rzekł Mackenzie — Przepraszam za zajście Umysły sa tak wzburzo-ne ze czasem trudno nad nimi panować Jeżeli idzie ° oferle- - 0 niestety nie jestem upowaznio- - nv- ao aecvzu' £ir irancis Knnn Hnart ntr7vjtn—a odpowiedz od zgromadzenia narodowego Tym czasem dla ułatwienia sprawy chcemy mieć na piśmie warunki jego ekscelencji! — Czy to jest odpowiedz na ofertę guber-natora? — Tak panie Baldwin! — oświadczył Mac-kenzie — Niech ją pan przekaże guberna- - torowi Przysłuchujący się rozmowie powstańcy par sknęli śmiechem Baldwin zawrócił konia — Wracamy do miasta! — rzekł do doktora Rolpha — Opkamy na nismn pnhprnntnra' — ra- - wolał Mackenzie — Jeżeli w przeciągu dwóch godzin nie otrzymamy uderzvmv na miasto! Parlamentariusze ortipchali Tymrzaspm no- - wstańcy zarzuciwszy plan podziału sił na dwie kolumny nieznacznie posuwali się w dół ulicą flplnininr 1- - p„M™ Wn ti bnń! J1 UUU1U ¥V J Ullill OŁJWrtU tUllOl OC J U AUlł rrmri Olmwinnp primuru 7nlałv niphnskłnn Rłnń- - ce zakryło się grubym kocem ziewnęło i poszło spać doszli do rogatki gdy znów zo- - ni uaczvu zuutłiutłLi sie nar ampnraniie™ 24 Sir Francis Bond Head rozpoczął Tej noCy miasto nie spało Oddział szeryfa Baldwin nie chce słyszeć o żadnym piśmie' Jarvisa przywiózł straszne wieści o masach pow-- H żąda natychmiastowego rozproszenia sie! stanców o ciężkiej walce kolo zagrody Willia- - IWkach' roześmia- - otoczyli Pierwsze lepsze jutro strzelać obywatelowi wzmogły do- mów! umizga wstydzicie iiow odjci iuzpocząi gorąca dyskusję z parlamentariuszem podczas której na uboczu dr Rolph dyskretnie informował Mackenziego o stuacji W mieście panika' szepnął Nasi ludzie zebrali się w browarze Doela i w tawer-- acn wczesują as vspoinvmi snami szvbko onniHpmv miasto nia w™ „_iB' v™J& zv nodnalcie ten oto dom w którvm impi™ dr Horne nasz wróg śmiertelny Pożar zobaczy całe miasto Powstanie panika nie do opisania Mackenzie zwrócił się do Baldwina Dziekujem panu za pośrednictwo' rzekł — Szkoda ze nic z tego me wyszło Skoro jego ekscelencja nie chce skapitulować dobro-wolnie jesteśmy zmuszeni siłą skłonie go do tego' Parlamentarne odjechali W chwile póź-niej buchnął słup dymu Rezydencja doktora Horne stanęła w płomieniach Była pozna noc gdy Mackenzie spaliwszy dom wroga uformował trójki by kontynuować marsz na Toronto Przodem znów kroczyli mu- - __ł __ : i :__ j_i_? i_ t e7L-i-o orvv vm iii kiiv i nr- - (i 'i n i CTin cni i 4 ł H I i I T VHV- - I JŁHUUJi 1 piKarze łocnoo zamKaii dragalierzy uzbroję- - ni jedynie w drągi Powstańcy prawie zbliżali się do ogrodu Williama Sharpe gd ukrjcia padła do nich salwa Odpowiedziały na nią przeraźliwe krzki wrzask) wystraszomch reformatorów Powstało Nagle ogroou wypadł oddziat złożony z 27 jeźdźców pierzchnął w stronę miasta — Szeryf William Jarws swoimi ludźmi' rozpoznał go Mackenzie Urządzili na nas zasadzkę oddali salwę i ratowali się ucieczką! — Zabiją nas' — zaczęli krzyczeć z tyłu dragalierzy Zabija' Zabija! Uciekajmy stąd! Uciekajmy! — Uciekajmy! — dołączyli się piłkarze do krzyczących Uciekajmy! — wrzasnęli kosynierzy — Uciekajmy! Uciekajmy! Uciekajmy! — Ludzie! krzyczał z całej siły Macken-zie Stójcie! Słuchajcie! Nie uciekajcie! Nic się nie stało! Jarvis oddał salwę czmychnął w strachu przed nami do miasta! Maszerujmy da-lej! Toronto jeszcze dziś będzie nasze! Naprózno krzyczał nawoływał blagal gro-ził Głos jego zginał w wrzasku wystraszonych ludzi Panika od tylu błyskawicznie przesunęła oQ n nMii ttwi ! Hroiir nit-ar- ™ szabllsci kosynierzy a nawet muszkieterzy Od HriaK' niktv w orzach Iiirlzip nnśpili sie nprlem na przełaj do gospody Montgomerego Pozosta- - ła earstka zabrała iedneeo zabiteeo dwóch rannych Wycofała się również do bazy wyjściowej M_ Mackenzie załamał ręce Milczał Nie miał cUr hr lmrrtnW olncn VtJt J V HJUWM (jlUUU Ł?l nUpVViłrłvJnJłłnVanU {uhaWrflllllUat PnA fr7vł nipnr7vtnmnvm W7rnkipm na ludzi znika jących w cieniach nocy Marsz na Toronto załamał się ~ - łV t _ 'ft-WfB- A JUS — — [] — i i — — — „ — — z i z i — — — — — — i i i W — — "- - "— -— " i "—wm— —— „ „u - Lfi-- ij ł-c- r" Vł Rozdział XVIII "'""f' "fiouiu w lytu tiiuui wui- - kacn ani Jeden nie zginął ani też nie został ran nj 2olnierz oddziału lecz w podnieceniu nikt mc zwrocn na 10 uwagi Fitzgibbon przygotowywał miasto do obrony £° ra drugi w ciąsu sweg0 istnicnia st°- - — ' ' f—yy™ —-- v ~jv ne Pierwszy raz dwadzioscie cztery lat temu m ncł rt frttn t1 tu Mil nn!nn)n ! iniiłnnii nninU """-'- " uŁtu-- - cam ? iiidiji wujsis Stanów Zjednoczonych Obecnie trzeba było walczyć z własnymi obywatelami Wojna domo-wa bywa stokroć gorsza od rozprawy z sąsia-dom Brat dobywa noża na brata Przez ewierc wieku Toronto żyło swoimi troskami codziennymi Kłopotało się pożarami denerwowało pijakami otwierało ramiona dla imigrantów Modliło pracowało plotkowało Dziś stanęło wobec problemu przerastającego normalne siłv Miało zadecydować o swej przy-szło się tego Próbowało powstrzymać bieg wy-szłos- ci i całego Imperium Brytyjskiego Przestra-padko- w Barykadowało się Nastroje stolicy Górnej Kanady podniosły się znacznie gdy do miasta wkroczyło 100 mili cjantów z Scarboro pod dowództwem kapitana McLoana Wkiotce zawinął do portu statek wiozący 65 milicjantów z Hamilton którym przewodził pułkownik MacMab Środa 6 grudnia 1037 r o świcie płk Fitzgibbon główny dowódca sil gubernatora wysunął posterunki obserwacyj- - ne az na Wzgórze Szubienicy Ku największemu zuumiemu uiizyniai raporiy ze pairoie nie spoi-Kol- y po drodze powstańców Według raportu Jarvisa Mackenzie wraz z swymi ludźmi powi-nien bic na rogatkach miasta i o świcie przy-puścić szturm Co się z nim stało? Gdzie znikł' Czy przypadkiem nie obszedł miasto i próbuje zaskoczyć od wschodu lub zachodu? Następne meldunki wyjaśniły zagadkę Mac-kenzie nie opanował paniki jaka powstała w je-go oddziałach przy potyczce z oddziałem Jar-vis- a Siedzi dziś w gospodzie Montgomerego i nie zdradza ochoty do natarcia — Mackenzie jest dobrym mówcą i dzien-nikarzem a kiepskim dowódcą! — Fitzgibbon rzekł do gubernatora — Okazuje się — odparł Sir Francis Bond Head — ze zbuntować ludzi nie jest trudno Gorzej gdy przyjdzie kierować nimi! —'Nasze szczęście ze rebelianci nie mają wodza! Inaczej krew lałaby się dziś na ulicach Toronto! Tymczasem do miasta napływali ochotnicy z wszystkich stron Wielu nie orientowało się o ™ m'! prnmiic-ri- i iih Amntirinwi albo Indianie cłica spalić'stolice Górnei Kanady! VV7vs1kip wiłks7P i 7niP7nipi7p htirlvnki barykadowano Z okien ratusza parlamentu Banku Górnei Kanady Oseoode Hall wystawa- - ły lufy muszkietów gotowych do strzału Skle- - py pozamykano W "Norton Faundry" znaleziono trzyfun- - tnwo rnullro nlnn-- i TTiL-rwinm- li lUtU U41lUliky mimi 'u i j JUłltlt aIlłou jnuinrDui-irtie- tloń ców Skonfiskowano ją Milicja zajęła drukarnię i mieszkanie pry- - watne Mackenziego rt-- EMIL K PUKACZ AIA PUBLIC ACCOUNTANT 24 Eden Face (Quoen & Bathurst) Ttl EM 8-31- 49 Przyjmuje codziennie od 6—9 wieCŁ W soboty od 10 r&no do po pot B8S ADWOKACI GEOHGE DEN BA i ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polsku U'l'1'm mtmś 1147 Dundas St W Toronto JK Tel LE 48431 I LE ti 4-84- 32 rtlricftnfxcrtłrftŁ b mm mm JAN L Z GÓRA ADWOKAT — OBROŃCA 1437 Queen St W — Toronto Tel Biura: LE 3-12- 11 Mieszk: Oakvlllc VI 5-12- 15 9 S5-- S BUFFALD KLUB POLANIE INC- - 1J10 BROADWAY (2 gle piętro weJScIł od ulicy Inthrop) BUFFALO 12 NY USA zaprasza na zabawy sobotnie Polonio t Kanady — Do lońcn przygrywa dosko-nalą orkiestra o bar I bufet sq zawsze obficie zaopatrzone Mila serdeczna polska atmosfera — Tu spotykają sic wszjscy Nowoprzybyli 75--P " Gaweł Credit Jewelcrs NAJWIĘKSZY POLSKI SKŁAD JUBILERSKI Każdy Polak z Kanady kupujący ' w niszjm składzie otrzyma bezpłat- nie piękny upominek 1118 Broadway — Buffalo 12 es-- p % iWb ZIOŁA LECZNICZE Słynne na Cały świat 3"łi Według Europejskich Przepisów No 15 — Pewna Ulga przy Rou-małyim- lo Artretyzmie Sclałica &br-- S250 Spis Ziół Lekarskich — Darmo Załączyć 25 centów na przesjłkę pocztową - -- ARKO HERBS Inc 1-- jKl 1183 Broadway Buffalo 12 NY w 83--P ZIOŁA LECZNICZE v Słynne na Cały Świat Według Europejskich Przepisów No 15 — Pewna Ulga przy Reu-matyzmie Artretyzmie Sciatici S250 Lum!3a30' Paczka Spis Ziół Lekarskich — Darmo Załączyć 25 centów na przesyłkę pocztową ARKO HERBS Inc 1183 Broadway Buffalo 12 NY ' 84--W mBm NOTARIUSZ ii r ?Ii ffii ii m H Mii irfoj li tm4Ti Ase& ł--ł 4t 'm41m1©i twKiiaut ssa m mm mm mmhsc-- mm mmffWM 5aiweia #m41IJhmłrUlrfł wnstr mi&i msilmilii '' s: wybrała Ottaw'c na stolicę Kanady Dafcottawa Źź''{A mieści sie Rząd Dommai XV&( WW'™-"-™- ' S'h ' & W vMik 1 się jedną z najpiękniejszych stolic1 śrfala ŁJ """ ' W )d Zl ¥77 ' '' lilffl I l l- - którą zamsze sc z pryjemnośca odwiedza tlTTp SaT-"- ? MWwM'' Sil I !f lL ijś'$p$j&: isźkoewTS' llM muzeum- - znaduie sic % IShfef iv'§ "jKl Sw lilii I |
Tags
Comments
Post a Comment for 000122b